sutra_o_suracie.pdf

(80 KB) Pobierz
Sutra o Suracie
SutraoSuracie
(zezbiorusutrocnocieidyscyplinie)
tłumaczeniezangielskiego: MariuszMantur
SkładwykonanowprogramieL A T E X2 "
Tekstjestdost¦pnypodadresem mahajana.net
Taksłyszałem.
PewnegorazuBuddazamieszkiwałwogrodzieAnathapindadawgajuJetaniedaleko
rawasti,otoczonyzgromadzeniempi¦ciuset±rawaków,tysi¡cabodhisattwówiinnych.
WtymczasiezamieszkiwałtamBodhisattwaoimieniuSurata,którywpoprzednich
»ywotachzasadziłkorzeniedobrawewszystkichniezliczonychkrainachBuddów.Słu»ył
iczyniłdarywieluBuddomiosi¡gn¡łstan,wktórymniemo»nasi¦ju»cofn¡¢wdrodze
docałkowitegoo±wiecenia.ywiłonwielk¡»yczliwo±¢ibyłwolnyodgniewuczyurazy
wsercu.Posiadłwielkiewspółczucieinigdyniebyłzm¦czonypomoc¡dlainnych.ył
wwielkiejrado±ciiprzebywałzawszewharmoniizdharmat¡.Posiadłwielkispokój.Wi-
działrówno±¢n¦dzyiszcz¦±cia.Od»ywiałsi¦oszcz¦dnieiwewła±ciwychporach,miał
niewielepotrzebibyłszcz¦±liwy.Czuj¡ceistotyzawszesi¦radowaływidz¡cgo.Kieruj¡c
si¦współczuciemdlaludzizmiastaci¡gleuczyłichpi¦ciu±wieckichwskaza«io±miu
specjalnych.Nawoływałdopraktykiparamitszczodro±ci,etycznejdyscypliny,pilno±ci,
medytacjiim¡dro±ci,równie»niezmierzonej»yczliwo±ci,współczucia,rado±ciibezstron-
no±ciorazspokojuiczystegoprowadzeniasi¦.
PewnegodniaBodhisattwaSurataotoczonyzgromadzeniemczuj¡cychistotnakłaniał
ichbyzobaczyliBudd¦iusłyszeliDharm¦.Wtedyakra,królbogów,zobaczyłswymczy-
stym,boskimwzrokiem,»eSuratazniepospolit¡pilno±ci¡przestrzegaczystychwskaza«
ienergiczniedziaławyzwalaj¡cczuj¡ceistoty.
akrapomy±lałsobie:
—Suratanigdynieustajewkultywowaniuczystychwskaza«.Czyniezamierzaaby
podwa»y¢mojejpozycjiinieubiegasi¦omójtron?Czyniejestchciwyokrólestwolub
przyjemno±ci?
Takmy±l¡cakrawyczarowałczterechsilnychludzi,abyposzlidoBodhisattwy,by
zniewa»aligowszystkimirodzajamiobelg.Ludziecipobiligokijami,pokaleczylino»ami
irzucaliwniegokamieniami.TymniemniejBodhisattwaznosiłtowszystkosił¡swej
»yczliwo±ciicierpliwo±cibezuczuciagniewub¡d¹nienawi±ci.
Wtedyakrawyczarowałjeszczeczterechludzi.PoszlionidoBodhisattwyipowiedzieli
mu:
1
—Surato,ci¹liludziezłorzeczyliizniewa»alici¦podłymj¦zykiem,ranilici¦kamie-
niamiino»amibez»adnegopowodu.Czyniechceszsi¦zem±ci¢?Mo»emydlaciebiezabi¢
tychludzi.
Surataodpowiedziałim:
—Dobrzyludzie,niemówcietakichrzeczy.Zabijanietozłakarma.Nawet,je±likto±
poci¡łbymnienatakwielecz¦±ciilemadrzewodaktylowe,niepomy±lałbymwtedy»eby
gozabi¢.Dlaczego?Poniewa»mordercaodrodziłbysi¦jakoistotawpiekleb¡d¹głodny
duchalbozwierz¦.Nawetje±libyosi¡gn¡łludzkieciało,zawszebyłbywstr¦tnydlaludzi
inawetjegowła±nirodziceniekochalibygo.
Dobrzyludzie,wszystkiedharmymo»naogólniepodzieli¢nadwiekategorie:zdrowe
iniezdrowe.Niezdrowedharmyprowadz¡doodrodzeniawzłychmiejscachegzystencji
podczasgdyzdrowedharmyprowadz¡dokorzy±ciibłogosławie«stw.
BodhisattwaSuratapowtórzyłtowierszem:
Jakro±lina,takszcz¦±cieibieda
Wydaswójwłasnyowoc,
Wi¦cjakcierpkienasienie
Mo»ewyda¢słodycz.
Widz¡ctowszechobecneprawo
M¡drypowinienwiedzie¢,
Złyczynprzynosiskutkibólu,
Podczasgdydobrozawszewiedzie
Dospokojuiszcz¦±cia.
Słysz¡ctoludziewyczarowaniprzezakr¦zdalisobiespraw¦,»eniemog¡nakłoni¢
Suratydozabójstwaiwmgnieniuokaznikn¦li.
Wtedyakramagiczniestworzyłogromn¡ilo±¢złota,srebraiinnychbogactworaz
człowieka,którybyzaniósłteskarbydoniego.Ukazałsi¦onSuracieipowiedział:
—Mo»eszwzi¡¢teskarbyje±lichcesz,s¡onedotwejdyspozycji.
WtedySuratapowiedziałmu:
—Dobryczłowiekuniemówtak.Dlaczego?Poniewa»karmakradzie»ymo»e±wi¦tej
osobieprzynie±¢bied¦iwstyd,poczucieupadkuibezradno±¢.Nawetje±libyłbymbiedny
iniemógłbymutrzyma¢si¦przy»yciu,nigdyniewzi¡łbymniccodomniebynienale»ało.
Powiniene±wiedzie¢,»ezwykliludzies¡nierozwa»ni,ignoranccyipo»¡dliwi.Jakm¡dra
osobamo»ewzi¡¢co±codoniejnienale»y.
WtedyBodhisattwaSuratawypowiedziałtowierszem:
Ten,ktogromadzimiliony
Izachłanniepragnie(bogactw),
Niemo»eichporzuci¢.
Jestjakrzeczem¦drzec
Najbiedniejszymczłowiekiemna±wiecie.
2
Człowiekbezgrosza
Gotowyodda¢wszystko,coposiada,
Jestjakrzeczem¦drzec
Najszlachetniejszyinajbogatszyw±wiecie.
M¦drzecb¦d¡cwolnyodzła
Madoskonalewspaniał¡posta¢,
Leczgłupcyzdaninasweszkody
S¡wstr¦tniodgłowydopi¦t.
M¦drzecnamawiadoczynieniadobra,
Głupcyzawszedozła.
Lepiejby¢namawianymprzezm¦drca,
Ni»wynagradzanymprzezgłupców.
Kiedyludziewyczarowaniprzezakr¦usłyszelito,zpowrotemznikn¦li.Wtedyakra
zapragn¡łwypróbowa¢Surat¦.Wzi¡łzesob¡wielk¡ilo±¢złota,pojawiłsi¦Bodhisattwie
ipowiedział:
—Pokłóciłemsi¦wła±niezlud¹minadworzeKrólaPrasenajita.Terazpotrzebuj¦
kogo±bypo±wiadczyłzamnie.Je±lizechceszby¢moim±wiadkiemdamcitozłoto.
Bodhisattwaodpowiedziałakrze:
—Szlachetnyczłowieku,powiniene±wiedzie¢,»ekłamstwojestzł¡karm¡.Kłamcy
okłamuj¡nietylkoludzi,alebogów,smoków,jakszówgandarawy,a±ury,garudy,kimnary
imaharagi.Kłamstwojestprzyczyn¡wszelkiegozła.Prowadzidoodrodzeniaw»ałosnych
miejscachegzystencji,dołamaniaczystychwskaza«iniszczeniaciała.Kłamliwyj¦zyk
b¦dzie±mierdział,ajegosłowab¦d¡lekcewa»oneipogardzane.
WtedyBodhisattwaSuratapowiedziałtowierszem:
J¦zykkłamcatoprzyczynasmrodu
Iupadkuw»ałosneodrodzenia,
Gdzieniktniemo»eju»mupomóc.
Kłamcynietylkookłamuj¡
Bogów,smoki,maharogiiinnych,
Alerównie»samychsiebie.
Wiedz,»ekłamanie
Jestprzyczyn¡wszelkiegozła
Iprowadzidoodrodze«
Wtrzechnieszcz¦±liwych±wiatach.
Nawetje±liby±dałmitylezłota,
Którewypełniłobycały±wiat,
Nigdyniemógłbymwypowiedzie¢kłamstwa.
3
Słysz¡ctoakrawjednejchwiliznikn¡ł.Nast¦pnierozkazałboginiomaci,Surja-
prabhirze,Pancacudzieiinnym,abyposzlidoSuratyisprawdziłyznowu,czymo»eon
złama¢wskazania.Razemzpi¦ciusetkamimłodychbogi«aciiinnewysmarowałyswe
ciałaperfumamiiozdobiłysi¦kwiatamiiró»nymiozdobami.PoszłydoSuratyipowie-
działy:
—Jeste±mypon¦tnymikobietamiwsamymkwieciewieku.Pragniemypo±cieli¢ci
posłanieiwzajemnieuradowa¢ciebie.
Suratawidz¡ctekobietyswymniesplamionymwzrokiemodpowiedziałim:
—Jeste±ciekrewnymiiprzyjaciółkamimieszka«cówpiekieł,zwierz¡t,istotzkrólestwa
PanaJamy,lunatyków,¹lemy±l¡cychludziiokrutnychrakszów»arłoczniepo»eraj¡cych
cuchn¡c¡,brudn¡rop¦ikreworazfolguj¡cychnieczyst¡miło±ci¡.Ju»nieb¦dziecienale»e¢
doczystejrodzinybogów.
WtedyBodhisattwawypowiedziałtowierszem:
Oszołomieniipełninieczystychmy±li
Głupcylgn¡donieczysto±ciibrudówciała.
Pełniropyikrwiwci¡»tegopragn¡,
Mimo,»ewszystkotoszybkoprzeminie
Izamienisi¦wnico±¢.
Wtedytacygłupcyspadn¡dopiekieł,
KrólestwPanaJamyitamutkn¡.
Nawetje±liwszystkiekobietyna±wiecie
Zamieni¡si¦wboginie
Takpon¦tnejakwy,
Mójumysłpozostanieczysty
Beznajmniejszegonawetlgni¦cia.
B¦d¦towszystkowidział
Jakosnyczywrogów.
aciiinneboginieflirtowałyjeszczedograniczmysłowychmo»liwo±ci,aleBodhisattwa
pozostawałbeznajmniejszegoporuszenia.
Wtedypowróciłydoniebia«skiegopałacuipowiedziałyakrze:
—Wko«cuodnalazły±mySurat¦.Bezw¡tpieniaosi¡gn¡łondoskonałeo±wiecenie.
Dlaczego?Poniewa»jestwolnyodnajmniejszegonawetlgni¦ciadonas.Odczułnawet
wstr¦twstosunkudonas.
Słysz¡ctoakrawci¡»byłnieusatysfakcjonowany.Czułsi¦jakbybyługodzonystrzał¡.
Wci¡»iwci¡»podejrzewał:
—Bezw¡tpieniaonchcemniezniszczy¢ipozbawi¢tronu.Otomuchodzi.Musz¦
terazgowypróbowa¢jeszczeraz,abywyja±ni¢jegoprawdziweplany.
Takmy±l¡cakraposzedłdoSuraty.Porzuciłsw¡pró»no±¢iarogancj¦,ukłoniłsi¦do
stópBodhisattwyizapytałgowierszem:
4
Oszlachetny,jeste±najpilniejszy
Wutrzymywaniuczystegopost¦powania.
Jakijestwi¦ctwójcel:
Zosta¢BogiemSło«caczyKsi¦»yca,
Indr¡czyBrahm¡?
Czystaraszsi¦otron
Jakiego±bogawtrzechkrólestwach?
BodhisattwaSurataodpowiedziałwierszem:
NagrodabyciaBogiemSło«ca,
Ksi¦»yca,Indr¡czyBrahm¡,
Czy±wiatowymbogiemwtrzechkrólestwach
Jestprzemijaj¡cainieistnieje.
Jakmog¦szuka¢czego±takiego?
Słysz¡ctoakrazapytał:
—Je±limówiszprawd¦,toczegowi¦cwła±ciwieszukasz?
Bodhisattwaodpowiedziałwierszem:
Niepragn¦±wiatowychprzyjemno±ci,
Aleszukamtylkotakiegociała,
Esencjizarówno»yciai±mierci.
Niezmordowaniekultywujem¡dro±¢,
Jakwybawi¢czuj¡ceistoty,
Byrazemwkroczyły
Nacie»k¦O±wiecenia.
Gdyakratousłyszał,poczułsi¦szcz¦±liwyibezpieczny.Byłju»pewny,»eSuratanie
zagra»amuwprzej¦ciutronu.Uszcz¦±liwionyzacz¡łwychwala¢Bodhisattw¦wierszem:
Mówisz,»echceszocali¢czuj¡ceistoty.
Wielkies¡twestarania–
Naprawd¦jesttoniezrównane.
Pokonałe±hordydemonów
Izrealizowałe±ambrozj¦(dharm¦).
Skutecznieidzieszzawsze
Najwy»szymKołemDharmy.
Potymjaktowypowiedział,ukłoniłsi¦zszacunkiem,dotkn¡łgłow¡stópBodhisattwy
iznikn¡ł.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin