Dersu Uzała cd.2.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:26:Od trzech miesišcy wędrowalimy po tajdze
00:01:28:wiosna niepostrzeżenie zmieniła się w lato.
00:01:32:Musielimy zbadać ogromny obszar.
00:01:35:Gdyby Dersu był z nami,|z pewnociš szłoby nam szybciej.
00:01:41:Nie przestawałem o nim myleć.
00:01:44:Czy jeszcze go zobaczę?|Gdzie jeste Dersu?
00:02:07:Pójdziemy w górę strumienia.|Ruszajcie!
00:02:31:Szybciej! Przyniecie wodę!
00:02:45:Naprawdę wam się spieszy!
00:02:48:Koziołek! |Nie miej się ty upolowałby najwyżej knura!
00:03:05:Spotkałem myliwego|dwie wiorsty stšd.
00:03:09:Wypytywał z jakiego oddziału jestem,|kto dowodzi...
00:03:15:Co mu powiedziałe?
00:03:15:Nic!|Tajemnica wojskowa.
00:03:19:Szkoda...|Jest tam jeszcze?
00:03:22:Nie, spieszył się.
00:03:30:Kapitanie! A strzelba!
00:04:48:Dersu!
00:05:12:Witaj Kapitanie!
00:05:14:Witaj Dersu!
00:05:18:Mój przyjacielu.
00:05:27:Nic się nie zmieniłe Dersu.
00:05:29:Nic a nic. Nie postarzałe.
00:06:17:Jak ci się wiodło przez ten czas?
00:06:23:Upolowałe dużo soboli?
00:06:25:- Dużo. Mieć dużo pieniędzy.|- To bardzo dobrze.
00:06:30:- Ale wszystkie pienišdze przepać.| - Jak to?
00:06:35:Bogaty handlarz zaprosić mnie,|dać mi dużo wódka.
00:06:40:Ja dać mu pienišdze do pilnowania|a on zniknšć!
00:06:46:Czemu?|Ja nie rozumiem.
00:07:45:Rankiem ogromna mgła|ogarnęła tajgę.
00:07:53:Prowadzilimy oddział.|Byłem spokojny.
00:07:57:Dersu był z nami.
00:08:08:Mylisz, że mgła się rozejdzie?
00:08:12:Na pewno. Ziemia, góra,|las oddychajš.
00:08:19:Wkrótce odejdzie.
00:08:22:Czemu się tak wlokš?|Muszš się nas trzymać.
00:08:27:Zaczekajmy na nich.
00:08:32:Ja zgubić fajkę.
00:08:37:Musi być gdzie blisko.|Ja wrócić.
00:08:45:Jak mogłem jš zgubić?|Starzeję się
00:08:51:czy mam kłopoty z pamięciš?
00:09:25:Kapitanie patrz. lady tygrysa.|Podšża za nami.
00:09:31:Kiedy szlimy nie było ladów.
00:09:37:Był bardzo blisko, gdy się zatrzymalimy.
00:09:39:Kiedy wóciłem, uciekł.
00:10:00:Amba to duże tygrysy,|ale nigdy nie robiš hałasu.
00:10:08:Przepraszamy za opónienie kapitanie.
00:10:11:Dwa konie utkwiły w mule.
00:10:13:Dersu, to twoja fajka?
00:10:22:- O co chodzi?|- Tygrys jest blisko.
00:10:27:Uwaga!
00:10:36:Powoli.
00:11:00:Amba podšża naszym ladem.
00:11:07:Amba czemu nas ledzisz?|Czego chcesz?
00:11:12:Idziemy swojš drogš|nie niepokojšc cię.
00:11:16:Czemu idziesz za nami?
00:11:18:Tajga jest duża.
00:11:55:Chodcie.
00:12:12:Czemu stoimy?
00:12:19:Trakt jest zablokowany drzewami.
00:12:54:Dersu co to?
00:12:56:- Pułapka.|- Jaka pułapka?
00:12:59:Zwierzęta idšce do wodopoju...|muszš ominšć zaporę.
00:13:04:Wpadajš do dziury...|Robi się to dla futer.
00:13:12:Chodmy.
00:13:14:Zagursky, Zacharow chodcie ze mnš.
00:14:11:Ostrożnie.
00:14:28:Spójrz kapitanie!
00:14:35:Sprawdcie inne jamy.
00:14:57:Tam dwa jelenie... już zdechły.
00:15:06:Co znalelicie?
00:15:08:Dwie jamy z dwoma zwierzętami,|sš martwe.
00:15:12:A tam co Andriusza?
00:15:16:Włanie sprawdzam.
00:15:21:A ty co znalazłe?
00:15:24:Straszna rzenia.
00:15:29:- Kto to zrobił?|- li Chińczycy.
00:15:32:Nie można zostawić tych pułapek|trzeba zasypać jamy.
00:15:36:le zabijać po nic.
00:15:42:Przyniecie łopaty i siekiery!
00:16:30:- Co się dzieje Dersu?|- Bandyci!
00:16:37:Strzelali do mnie,|ja uciec do wody.
00:16:41:- Ilu ich było?|- Omiu.
00:16:43:Dwóch ludzi zostanie tu.|Reszta za mnš!
00:17:13:Uciekli dranie.
00:17:16:li Chinczycy.
00:17:19:Kradnš pienišdze...|Kradnš futra...
00:17:21:Porywajš kobiety...|zabijajš rolników.
00:17:36:Proszę spojrzeć
00:18:00:Porwali trzy kobiety.
00:18:03:Ale gdzie rolnicy?
00:18:16:Tourtygin!
00:18:55:Hej chodcie tu szybko!
00:19:31:Jest tu dużo komarów i innego robactwa.
00:19:34:Nocš zżerajš twarz.|Ogromny ból. Potem mierć.
00:19:39:Dobrze, że znalelimy ich za dnia.
00:19:42:Wszyscy żyjš.|Bardzo bardzo dobrze.
00:19:46:Gdybym tylko|dorwał tych drani w swoje ręce!
00:19:51:Bandyci!
00:20:00:Nie, to Djane-Bao.
00:20:13:Jestem Djane-Bao.|cigamy bandytów.
00:20:16:Jestemy wyprawš odkrywczš.
00:20:28:Kobiety zabrali ze sobš?
00:20:31:Poszli tamtędy.|Szybko!
00:20:34:Nie martw się Dersu.|Daleko nie ujdš.
00:20:40:W szeregu zbiórka.
00:20:57:Wiemy, że nie jest|ich więcej jak dziesięciu. POradzimy sobie.
00:21:03:No to cóż, powodzenia.
00:21:23:Koniec niebezpieczeństwa.|Koniec bandytów.
00:21:32:Na pierwszy rzut oka
00:21:34:rzeka wydawała się spokojna.
00:21:38:Posłałem częć oddziału wzdłuż brzegu|celem znalezienia brodu
00:21:43:a z pozostałymi próbowalimy pokonać rzekę na tratwie.
00:21:58:Stań tu.
00:22:13:Cišgnij.
00:22:28:Podajcie mi broń.
00:22:53:Gdzie dršg?
00:22:58:Szybko dršg!
00:23:08:Szybko za nimi|wzdłuż brzegu!
00:23:31:Biegnijcie po brzegu!|Po brzegu!
00:23:42:Spóbujcie wyprzedzić tratwę!
00:23:52:Skacz Kapitanie!|Skacz!
00:25:35:- Potrzebujemy liny!|- Użylimy jej do zwišzania tratwy.
00:25:42:Zetnij drzewo!
00:25:48:- To?|- Nie!
00:25:54:- To?|- Nie!
00:26:01:- To?|- Tak!
00:26:04:Dawjacie siekiery.
00:26:09:Obwišżcie je!
00:26:12:Zdejmuj pas.
00:26:22:Tamten też.
00:26:46:Potrzebujemy grubej liny!
00:27:13:Wytrzymaj!
00:27:16:Dawajcie! Szybciej.
00:27:23:Trzymaj się!
00:28:00:Ostrożnie!
00:28:03:Opuszczaj powoli!
00:28:06:Tak!
00:28:45:Podaj rękę.
00:28:54:Dersu! Byłe jak niedwied!
00:29:36:Lato się kończy Kapitanie,|idzie jesień.
00:29:43:Dobrze...|trochę w lewo.
00:29:46:Jeszcze kawałek.|Dobrze.
00:29:57:Gotowi? Uwaga!
00:30:06:Chod tu.|Teraz ty zrobisz nam zdjęcie.
00:30:21:Musisz tylko tu nacisnšć.|Widzisz.
00:30:29:Moje najlepsze wspomnienia z Dersu
00:30:32:zwišzane sš|z poczštkiem jesieni.
00:31:42:- Co się dzieje?|- Tygrys!
00:32:13:Posłuchaj amba! Żołnierze cię zastrzelš.
00:32:19:Odejd.
00:33:57:Co ja zrobiłem!|Ja zabić amba...
00:34:04:Uciekł.|Chybiłe.
00:34:07:Nie. Amba będzie biegł|dopóki nie umrze.
00:34:11:Teraz ja bać się.
00:34:16:Nie martw się. Martwy tygrys|nie wyrzšdzi ci żadnej krzywdy.
00:34:20:Kanga wyrzšdzi,|wyle kolejnego tygrysa...
00:34:25:Kanga jest duchem lasu,|któemu Goldowie oddajš czeć.
00:34:32:Od tego dnia
00:34:35:Dersu się zmienił.|Stał się ponury i nerwowy.
00:34:40:Co ty robisz?
00:34:43:Ten znak oznacza,|że nie ma tu żenszenia.
00:34:52:A ty go niszczysz.|Ludzie będš szukać żeńszenia... Pracować na próżno.
00:34:59:Ty zły.
00:35:44:Czemu wrzucasz mięso do ognia?|Niszczysz jedzenie!
00:35:49:Jutro ruszysz dalej, przyjdzie kto inny.
00:35:53:Zobaczy mięso, zje.
00:35:57:Ale kto miałby tędy ić?
00:35:58:Kto! Borsuk może ić,
00:36:02:rosomak może ić, wrona może ić,|mysz może ić...
00:36:07:Tajga ma mnóstwo róznych mieszkańców.
00:37:24:Dobry wieczór Dersu!|Zdrowia życzę!
00:38:05:Jesień w rejonie|Oussouri trwa krótko.
00:38:08:Chłody nadeszły szybko.|Zaczšłem przygotowywać się do zimy.
00:38:13:Odesłałem częć koni i ludzi
00:38:18:do Zalewu Olgi.
00:38:22:Pachnie... ludzkie jedzenie.
00:38:25:- Jakie?|- Dziki.
00:38:30:Nic nie czuję.
00:38:47:- Dersu czemu nie strzelałe?|- Ja, nie widzieć.
00:38:53:Dlaczego ja nie widzieć dzika?
00:38:59:Mój nos być lepszy|niż oczy.
00:39:09:Wówczas nie wiedziałem,|że ten drobny incydnet
00:39:12:będzie poczštkiem tragicznych wydarzeń.
00:39:19:Jeleń...
00:39:23:Gdzie?
00:39:54:Tam, pod przewróconym drzewem.
00:40:19:- Ja trafić?|- Nie.
00:40:22:Nie widziałe?
00:41:45:Każdemu zdarza się chybić Dersu.
00:41:49:Czemu ja nie trafić?
00:43:45:Kapitanie widziałem zwierzę|zanim ono mnie dostrzegło!
00:43:50:Zawsze trafiać!|Teraz koniec!
00:43:54:Złe oczy.|Jak żyć w tajdze?
00:44:43:Jed ze mnš do Habarovska.
00:44:45:Mój dom będzie twoim domem.
00:45:09:Sylwester...
00:45:32:To była dziwna noc.
00:47:25:Amba przyszedł mnie zabić.
00:47:41:Dziękuję kapitanie! Dziękuję!
00:47:43:Co się stało Dersu?
00:47:45:Kapitan powiedzieć "mój dom, twój dom".|Dziękuję Kapitanie!
00:47:48:Pojedziesz ze mnš?
00:47:50:Moje oczy być złe.
00:47:53:Kanga poluje na mnie w tajdze.|Wysyła amba.
00:48:13:To, co Dersu nazywał "amba"
00:48:18:musiało być|duchem strachu przed tajgš.
00:48:21:Duchem stworzonym przez wyobranię|słabnšcego, starego człowieka.
00:48:36:HABAROVSK
00:48:54:Posłuchaj Vova nagrał|głos Dersu.
00:49:10:Captain chodzi po górach, pracuje.
00:49:15:Wraca do miasta, siedzi za stołem,|pisze, znowu pracuje.
00:49:21:Ja nie pracować w miecie.
00:49:25:Patrzeć na ogień.|Patrzeć z daleko na góry.
00:49:31:I to wszystko...
00:49:33:Życie w miecie|nie jest dla niego.
00:49:37:Przywyknie.
00:49:41:Vova czy Dersu słuchał tego?
00:49:44:- Tak.|- Co powiedział?
00:49:47:Że jest dokładny,|nie zgubi żadnego słowa.
00:49:56:Często|opowiada ci o tajdze?
00:49:58:Tak. Niczego się nie boi.|Ani wilka, ani dzika, ani niedwiedzia.
00:50:04:mieje się z powodzi|i niegu.
00:50:08:Vova zwariował na punkcie Dersu:|Jest jego bohaterem.
00:50:14:Uratował mi życie wiele razy.
00:50:17:Dersu nigdy o tym nie wspominał.
00:50:20:To dla niego co naturalnego.
00:50:24:Większoć ludzi to samochwały
00:50:27:i wyolbrzymiajš swoje czyny.
00:51:25:Przez wiele lat wędrowała ze mnš przez tajgę.
00:51:53:To zęby niedwiedzia
00:52:00:i pazury.
00:52:07:Pazury rysia.
00:52:14:We.
00:52:17:To prezent?
00:52:19:Tak maleńki kapitanie.
00:52:22:To będzie mój talizman.
00:52:26:A masz pazury tygrysa?|Nie polowałe na tygrysy?
00:52:31:Nie.|Strzelałem do tygrysa.
00:52:35:Ale zabić tygrysa le.
00:52:40:Czemu?
00:52:45:Bardzo bardzo le...
00:53:16:Macie. Dziękuję.
00:53:21:Czemu płacić za wodę?|W rzece mnóstwo wody.
00:53:28:Czemu bierzesz pienišdze za wodę?
00:53:32:Ty co, nic nie rozumiesz!
00:53:35:Jeste złym człowiekiem.
00:53:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin