tezy kreacjonistow.pdf

(323 KB) Pobierz
15 odpowiedzi na nonsensowne tezy kreacjonistów
15
na
nonsensowne
tezy kreacjonistów
John Rennie
AntyewolucjoniÊci, chcàc utorowaç drog´ kreacjonizmowi,
atakujà nauk´, ale ich zarzuty sà bezpodstawne
Gdy Karol Darwin przedstawi∏ 143 lata temu teori´ ewolucji drogà doboru naturalnego,
rozgorza∏y wokó∏ niej za˝arte spory. Stopniowo jednak co-
raz wi´cej danych z paleontologii, genetyki, zoologii, bio-
logii molekularnej i innych dziedzin potwierdzi∏o ponad
wszelkà wàtpliwoÊç istnienie ewolucji. Obecnie bitw´ wy-
grano na prawie wszystkich frontach. Prawie, gdy˝ nie
przekonano do tej teorii opinii spo∏ecznej.
To ˝enujàce, ˝e w XXI wieku w paƒstwie, w którym tak
burzliwie rozwija si´ nauka, kreacjonistom wcià˝ udaje
si´ wmawiaç politykom, s´dziom i zwyk∏ym ludziom, ˝e
ewolucja to mrzonka. Prowadzà oni kampani´ na rzecz
nauczania w szkole zamiast ewolucjonizmu – kreacjoni-
zmu, na przyk∏ad koncepcji „inteligentnego projektu”. Pa-
r´ miesi´cy temu Rada Szkolnictwa Stanu Ohio rozwa˝a-
∏a nawet propozycj´ wydania w tej sprawie odpowiedniego
zarzàdzenia. Niektórzy antyewolucjoniÊci, jak Philip E.
Johnson, profesor prawa w University of California w Ber-
keley i autor ksià˝ki Sàd nad Darwinem , przyznajà, ˝e
chodzi im o to, aby pos∏u˝yç si´ teorià inteligentnego pro-
jektu do wprowadzenia dyskusji o Bogu na zaj´ciach z na-
uk przyrodniczych.
B´dàc pod ostrza∏em, nauczyciele i inni zwolennicy teo-
rii ewolucji mogà si´ czuç osaczeni: coraz trudniej im od-
pieraç ataki kreacjonistów. Argumenty, których ci ostatni
u˝ywajà, to typowe chwyty oparte na nieporozumieniach
(albo wr´cz jawnych k∏amstwach) dotyczàcych ewolucji.
MnogoÊç i ró˝norodnoÊç zarzutów potrafi jednak zdezo-
rientowaç nawet osoby doÊç dobrze poinformowane.
Poni˝sza lista odpowiedzi na niektóre najcz´stsze „nauko-
we” zastrze˝enia przeciwko teorii ewolucji mo˝e pomóc
jej obroƒcom. Podano tak˝e êród∏a uzupe∏niajàcych infor-
macji i uzasadnienie, dlaczego dla kreacjonizmu nie po-
winno byç miejsca w podr´czniku biologii.
66 ÂWIAT NAUKI WRZESIE¡ 2002
odpowiedzi
17300082.013.png 17300082.014.png 17300082.015.png
1. Ewolucja to tylko teoria,
a nie fakt czy prawo naukowe.
Wiele osób wynios∏o ze szko-
∏y przekonanie, ˝e teoria to
coÊ w po∏owie drogi mi´dzy
hipotezà a prawem nauko-
wym. Jednak wed∏ug amery-
kaƒskiej National Academy of
Sciences (NAS), teoria na-
ukowa to „dobrze uzasadnio-
ne wyjaÊnienie jakiegoÊ aspek-
tu Êwiata przyrodniczego,
uwzgl´dniajàce fakty, prawa,
wnioskowania i sprawdzone
hipotezy”. ˚adne dodatkowe
dowody nie zmienià teorii
w prawo, które stanowi opi-
sowe (cz´sto iloÊciowe) uogól-
nienie jakiegoÊ wycinka wie-
dzy. Kiedy wi´c naukowcy
mówià o teorii ewolucji albo
dajmy na to, o teorii atomo-
wej budowy materii bàdê teo-
rii wzgl´dnoÊci, nie wyra˝ajà
przez to ˝adnych zastrze˝eƒ
co do jej prawdziwoÊci.
Oprócz teorii ewolucji –
czyli koncepcji rozwoju zachodzàcego dzi´ki dziedzicznym
zmianom – mo˝na te˝ rozwa˝aç fakt ewolucji. NAS definiu-
je go jako „powtarzalnà obserwacj´, którà mo˝na uznaç za
prawdziwà dla wszelkich praktycznych zastosowaƒ”. Zapis
kopalny i liczne inne dowody Êwiadczà, ˝e organizmy ewolu-
owa∏y w czasie. Choç nikt nie obserwowa∏ tych przemian bez-
poÊrednio, dowody poÊrednie sà wyraêne, jednoznaczne i prze-
konujàce.
Wszelkie nauki przyrodnicze opierajà si´ na poÊrednich
dowodach. Na przyk∏ad fizycy nie mogà bezpoÊrednio zaob-
serwowaç czàstek subatomowych, lecz wnioskujà o ich ist-
nieniu m.in. na podstawie charakterystycznych Êladów prze-
lotu w komorze mg∏owej. Niemo˝noÊç „bezpoÊredniej”
obserwacji nie podwa˝a wniosków fizyków.
Na przyk∏ad umieÊçmy na
wyspie obfitujàcej w nasiona
par´ szybko rozmna˝ajàcych
si´ zi´b z ma∏ymi dziobami
i par´ wolniej si´ rozradzajà-
cych zi´b o du˝ych dziobach.
W ciàgu kilku pokoleƒ wi´k-
szoÊcià zasobów pokarmo-
wych majà szans´ zaw∏adnàç
te pierwsze. Ale jeÊli du˝y
dziób jest przydatniejszy do
rozgniatania nasion, przewa-
g´ zyskajà ptaki wielkodzio-
be, nawet jeÊli mno˝à si´ wol-
niej. Takà prawid∏owoÊç za-
obserwowa∏ w pionierskim
badaniu zi´b Darwina na Ga-
lapagos Peter R. Grant z Prin-
ceton University [patrz: Peter
R. Grant „Dobór naturalny
a zi´by Darwina”; Âwiat Na-
uki , grudzieƒ 1991]
Mo˝na wi´c wskazywaç na
walory przystosowawcze
okreÊlonej cechy bez potrze-
by odwo∏ywania si´ do prze-
˝ywalnoÊci w danych warun-
kach: grube dzioby sà po prostu przydatniejsze do
rozgniatania twardych nasion. Unikamy w ten sposób pu-
∏apki b∏´dnego ko∏a.
3. Ewolucja jest nienaukowa, poniewa˝ nie da si´ jej
sprawdziç ani sfalsyfikowaç. Twierdzenia ewolucjonistów
dotyczà wydarzeƒ, których nikt nie obserwowa∏
i nie da si´ ich powtórzyç w laboratorium.
W tym ca∏kowitym odrzucaniu teorii ewolucji pomija si´ istot-
ny podzia∏ na mikro- i makroewolucj´. Pierwsza dotyczy
zmian wewnàtrzgatunkowych w czasie, mogàcych prowa-
dziç do specjacji, czyli powstania nowych gatunków. Druga
natomiast – przemian grup na szczeblu ponadgatunkowym.
Odtwarzajàc pokrewieƒstwa ró˝nych organizmów, cz´sto ko-
rzysta si´ z zapisu kopalnego i porównaƒ sekwencji DNA.
Obecnie nawet wi´kszoÊç kreacjonistów przyznaje, ˝e mi-
kroewolucj´ potwierdzono w badaniach laboratoryjnych (na
liniach komórkowych, roÊlinnych czy muszek owocowych)
i terenowych (jak badania Granta nad zmianami kszta∏tu dzio-
ba zi´b z Galapagos). Dobór naturalny i inne mechanizmy –
na przyk∏ad mutacje chromosomowe, symbioza czy krzy˝owa-
nie si´ (hybrydyzacja) – mogà z czasem doprowadziç do
ogromnych przeobra˝eƒ populacji.
2. Koncepcja doboru naturalnego to tautologia:
prze˝ywajà najlepiej dostosowani, a za najlepiej
dostosowanych uwa˝a si´ tych, którzy prze˝yjà.
„Prze˝ycie najlepiej dostosowanych” to potoczne okreÊlenie
doboru naturalnego, ale naukowe definicje odwo∏ujà si´ do
zró˝nicowanej prze˝ywalnoÊci i rozrodczoÊci. Zamiast wi´c
okreÊlaç, które gatunki sà „lepiej lub gorzej dostosowane”,
mo˝na okreÊliç ich sukces rozrodczy w danych warunkach.
ZI¢BY DARWINA NA GALAPAGOS wykazujà przystosowawcze zró˝nicowanie kszta∏tu dzioba.
WRZESIE¡ 2002 ÂWIAT NAUKI 67
MUSZLA ¸ODZIKA: wytwór ewolucji
czy zamys∏ projektanta?
17300082.016.png 17300082.001.png 17300082.002.png
Badania nad makroewolucjà wymagajà wyciàgania wnio-
sków ze skamienia∏oÊci i podobieƒstw budowy DNA, a nie
prowadzenia bezpoÊrednich obserwacji. W naukach „histo-
rycznych”, badajàcych zjawiska i procesy zachodzàce na prze-
strzeni dziejów (obejmujàcych oprócz biologii ewolucyjnej
tak˝e astronomi´, geologi´ i archeologi´), mo˝na przecie˝ te-
stowaç hipotezy, sprawdzajàc, czy przystajà one do posiada-
nych Êwiadectw i czy wynikajà z nich sprawdzalne przewi-
dywania dotyczàce przysz∏ych odkryç. Na przyk∏ad uznanie
istnienia ewolucji prowadzi do wniosku, ˝e pomi´dzy naj-
starszymi znanymi cz∏owiekowatymi (sprzed oko∏o 5 mln lat)
a cz∏owiekiem nowoczesnym anatomicznie (który pojawi∏ si´
oko∏o 100 tys. lat temu) powinniÊmy odnajdowaç istoty o ce-
chach coraz mniej ma∏pich i coraz bardziej ludzkich. I takie
zjawisko rzeczywiÊcie stwierdzono na podstawie zapisu kopal-
nego. Nie powinno natomiast byç – i nie ma – znalezisk ska-
mienia∏oÊci cz∏owieka nowoczesnego anatomicznie towarzy-
szàcych szczàtkom mezozoicznych dinozaurów (w warstwach
geologicznych sprzed ponad 65 mln lat). Przewidywania bio-
logii ewolucyjnej sà zwykle znacznie bardziej szczegó∏owe
ni˝ powy˝sze i badacze stale je weryfikujà.
Teori´ ewolucji da∏oby si´ podwa˝yç tak˝e w inny sposób.
GdybyÊmy byli w stanie udokumentowaç samorództwo choç-
by jednej z∏o˝onej formy ˝ycia z materii nieo˝ywionej, wtedy
mo˝na by twierdziç, ˝e przynajmniej cz´Êç form kopalnych po-
wsta∏a w ten sposób. Gdyby pojawili si´ inteligentniejsi od
nas kosmici i przypisali sobie stworzenie ˝ycia na Ziemi (lub
przynajmniej poszczególnych gatunków), tak˝e rzuci∏oby to
cieƒ na teori´ ewolucji. Ale nikomu nie uda∏o si´ dotàd przed-
stawiç tego rodzaju dowodów.
Warto zauwa˝yç, ˝e koncepcja falsyfikowalnoÊci jako pro-
bierza jakoÊci nauki pojawi∏a si´ w pracach filozofa Karla Pop-
pera w latach trzydziestych. Nowsze interpretacje jego myÊli
doprowadzi∏y do z∏agodzenia najskrajniejszej wersji tej zasa-
dy w∏aÊnie dlatego, ˝e w przeciwnym razie wyklucza∏aby ona
uprawianie zbyt wielu ewidentnie naukowych dziedzin.
4. Naukowcy coraz cz´Êciej wàtpià w prawdziwoÊç teorii ewolucji.
Brak dowodów, ˝e teoria ewolucji traci zwolenników. Wy-
starczy si´gnàç po jakikolwiek numer dowolnego recenzo-
wanego czasopisma biologicznego, by znaleêç artyku∏y wspie-
rajàce lub rozbudowujàce badania ewolucyjne, a przynajmniej
uznajàce teori´ ewolucji za fundamentalnà koncepcj´ wspó∏-
czesnej biologii.
Nie ma natomiast powa˝nych publikacji naukowych kwe-
stionujàcych istnienie ewolucji. W po∏owie lat dziewi´çdzie-
siàtych George W. Gilchrist z University of Washington w ty-
siàcach czasopism specjalistycznych poszukiwa∏ artyku∏ów
o „inteligentnym projekcie” lub „kreacjonizmie naukowym”.
Nie znalaz∏ ani jednego. Równie bezowocne by∏y prowadzo-
ne w ciàgu ostatnich dwóch lat niezale˝ne poszukiwania Bar-
bary Forrest z Southeastern Louisiana University i Lawren-
ce’a M. Kraussa z Case Western Reserve University.
KreacjoniÊci uwa˝ajà, ˝e dogmatycznie myÊlàcy naukowcy
odrzucajà z góry ich dowody. Tymczasem wed∏ug redakto-
rów Nature, Science i innych wiodàcych czasopism nauko-
wych, wÊród nap∏ywajàcych do redakcji maszynopisów bar-
dzo rzadko zdarzajà si´ antyewolucyjne. Niektórzy przeciwnicy
teorii ewolucji majà na swym koncie artyku∏y opublikowane
w powa˝nych pismach. Nie atakujà w nich jednak teorii ewo-
lucji wprost ani nie wysuwajà argumentów kreacjonistycz-
nych, lecz co najwy˝ej wskazujà na nierozwiàzywalnoÊç pew-
nych problemów ewolucyjnych (czego nikt nie kwestionuje).
Krótko mówiàc, kreacjonistom brakuje argumentów, które
pozwala∏yby naukowcom traktowaç ich serio.
AUSTRALOPITHECUS
AFARENSIS
A. AFRICANUS
5. Ró˝nice zdaƒ mi´dzy biologami ewolucyjnymi wskazujà,
jak ma∏o jest naukowych dowodów istnienia ewolucji.
Biolodzy ewolucyjni zawzi´cie dyskutujà na ró˝ne tematy:
mechanizmów specjacji, tempa zmian ewolucyjnych, pocho-
dzenia ptaków od dinozaurów, odr´bnoÊci gatunkowej nean-
dertalczyków i ludzi nowoczesnych anatomicznie oraz wiele
innych. Sà to typowe debaty, jakie toczà równie˝ przedsta-
wiciele innych dziedzin nauki. Zarazem jednak ewolucja jest
w biologii powszechnie przyjmowana jako fakt i koncepcja
przewodnia.
Niestety, nieuczciwi kreacjoniÊci wyrywajà ró˝ne stwier-
dzenia naukowców z kontekstu, by wyolbrzymiç i zniekszta∏-
ciç ich rozbie˝ne poglàdy. Ktokolwiek mia∏ okazj´ zapoznaç
si´ z dorobkiem paleontologa Stephena Jaya Goulda z Ha-
rvard University, wie, ˝e ów wspó∏autor koncepcji równowag
przestankowych (nieciàg∏ych stanów równowagi) by∏ jednym
z najbardziej elokwentnych obroƒców i popularyzatorów teo-
rii ewolucji. (Wed∏ug hipotezy równowag przestankowych –
punctuated equilibria – wyjaÊniajàcej prawid∏owoÊci zapisu
kopalnego, wi´kszoÊç przemian ewolucyjnych zachodzi w sto-
sunkowo krótkich odcinkach czasu geologicznego, obejmujà-
cych wszak˝e wiele setek pokoleƒ). KreacjoniÊci lubujà si´
jednak w wyjmowaniu z obszernej twórczoÊci Goulda zdaƒ
majàcych sugerowaç, ˝e wàtpi∏ on w ewolucj´, natomiast
WCZESNY HOMO
H. ERECTUS
H. SAPIENS
CZASZKI niektórych hominidów kopalnych
i cz∏owieka nowoczesnego anatomicznie ( Homo sapiens ).
68 ÂWIAT NAUKI WRZESIE¡ 2002
17300082.003.png 17300082.004.png 17300082.005.png 17300082.006.png
równowagi przestankowe przedstawiajà tak, jakby opisywa-
∏y powstawanie gatunków z dnia na dzieƒ albo wyklucie si´
ptaków z gadzich jaj.
Kiedy wi´c kreacjonista przedstawi nam fragment dzie∏a
znanego autorytetu naukowego, który jakoby kwestionuje ist-
nienie ewolucji, nale˝y domagaç si´ pokazania owego cytatu
w szerszym kontekÊcie. W zdecydowanej wi´kszoÊci przypad-
ków okazuje si´, ˝e rzekomego atakowania teorii ewolucji
w ogóle nie ma.
mo˝liwych ciàgów liter tej d∏ugoÊci. Tymczasem w latach osiem-
dziesiàtych Richard Hardison z Glendale College napisa∏ pro-
gram komputerowy, który generowa∏ losowe ciàgi liter, zacho-
wujàc litery w po∏o˝eniach przypadkiem trafnie obsadzonych
(a zatem selekcjonujàc frazy podobne do Hamletowskiej). Pro-
gram ten uk∏ada∏ prawid∏owy ciàg liter Êrednio po zaledwie
336 iteracjach (w niespe∏na pó∏torej minuty). Jeszcze bardziej
zdumiewa fakt, ˝e odtworzenie tà metodà ca∏ego dramatu Szek-
spira zajmowa∏o jedynie cztery i pó∏ doby.
6. Skoro ludzie pochodzà od ma∏p, to dlaczego wcià˝
jeszcze one ˝yjà?
Ten zaskakujàco popularny argument odzwierciedla ignoran-
cj´ antyewolucjonistów. Po pierwsze, ewolucjoniÊci nie twier-
dzà, ˝e cz∏owiek pochodzi od ma∏py; mówià jedynie, ˝e ma∏-
py i ludzie mieli wspólnego przodka.
Absurd tego zarzutu obna˝a jego parafraza „skoro dzieci
pochodzà od doros∏ych, to dlaczego doroÊli wcià˝ jeszcze ˝y-
jà?”. Nowe gatunki powstajà, gdy populacje organizmów od∏à-
czajà si´ od macierzystego pnia rodowego i dochodzi u nich
do nagromadzenia tylu ró˝nic, ˝e nie mogà si´ ju˝ krzy˝o-
waç ze swymi pobratymcami. Gatunek wyjÊciowy mo˝e na-
tomiast trwaç albo wymrzeç.
9. Druga zasada termodynamiki g∏osi, ˝e wszelkie uk∏ady
z czasem stajà si´ coraz mniej uporzàdkowane. Komórki
nie mog∏y zatem powstaç z materii nieo˝ywionej,
a wielokomórkowce z jednokomórkowców.
Argument ten to wynik niezrozumienia II zasady termody-
namiki. Gdyby by∏ s∏uszny, nie by∏oby kryszta∏ów ani p∏atków
Êniegu, bo i one sà strukturami z∏o˝onymi powstajàcymi sa-
morzutnie z nieuporzàdkowanych elementów.
„BÓG STWORZY¸ CZ¸OWIEKA
W OBECNEJ POSTACI OKO¸O 10 TYS. LAT TEMU”
Ârednie lub niepe∏ne Êrednie
7. Teoria ewolucji nie wyjaÊnia powstania ˝ycia na Ziemi.
Pochodzenie ˝ycia pozostaje nadal w du˝ej mierze tajemnicà,
ale biochemicy wiedzà ju˝, jak mog∏y samorzutnie powstaç
proste kwasy nukleinowe, aminokwasy i inne cegie∏ki ˝ywej ma-
terii, a nast´pne po∏àczyç si´ w samopodtrzymujàce i samore-
plikujàce si´ uk∏ady, które da∏y poczàtek prakomórkom. Z ana-
liz astrochemicznych wynika, ˝e w przestrzeni kosmicznej
mog∏a zachodziç synteza zwiàzków organicznych, które na-
st´pnie opada∏y na Ziemi´ z kometami. WyjaÊnia∏oby to po-
wstanie pewnej kategorii zwiàzków, jeÊli zwa˝yç na warunki
panujàce przypuszczalnie na naszej planecie u jej zarania.
Niekiedy kreacjoniÊci próbujà zdezawuowaç ca∏à teori´ ewo-
lucji, stwierdzajàc, ˝e nauka nie jest na razie w stanie wyjaÊniç
pochodzenia ˝ycia. Ale nawet gdyby okaza∏o si´, ˝e ˝ycie nie
powsta∏o w drodze ewolucji na Ziemi (i na przyk∏ad pierwsze ˝y-
we komórki sprzed miliardów lat to dzie∏o kosmitów), wcià˝
mielibyÊmy solidne dowody póêniejszej ewolucji, zgromadzone
w wielu badaniach procesów mikro- i makroewolucyjnych.
College
Wy˝sze
Podyplomowe
0 10 20 30 40 50 60
Odsetek akceptujàcych stwierdzenie
èród∏o: Organizacja Gallupa 1999
W rzeczywistoÊci II zasada termodynamiki g∏osi, ˝e nie
mo˝e maleç ca∏kowita entropia w uk∏adzie zamkni´tym (tj.
takim, który nie wymienia z otoczeniem materii ani energii).
Entropia to poj´cie fizyczne odpowiadajàce mniej wi´cej „nie-
uporzàdkowaniu”, acz ró˝niàce si´ znaczàco od potocznego
sensu tego s∏owa.
Co wa˝niejsze, II zasada pozwala na miejscowe zmniejsze-
nie entropii, jeÊli tylko w innych cz´Êciach uk∏adu nastàpi jej
odpowiedni wzrost. Tak wi´c nasza planeta mo˝e doÊwiad-
czaç wzrostu z∏o˝onoÊci, bo czerpie Êwiat∏o i ciep∏o ze S∏oƒ-
ca, a wzrost entropii towarzyszàcy przemianom termojàdro-
wym we wn´trzu naszej gwiazdy z nawiàzkà bilansuje ogólny
wynik. Proste organizmy mogà stawaç si´ bardziej z∏o˝one,
konsumujàc inne organizmy lub czerpiàc ze Êrodowiska ener-
gi´ i materi´ nieo˝ywionà.
8. Przypadkowe powstanie czegoÊ tak z∏o˝onego,
jak czàsteczka bia∏ka, nie mówiàc ju˝ o komórce
czy cz∏owieku, jest matematycznym niepodobieƒstwem.
Przypadek odgrywa pewnà rol´ w ewolucji (losowe sà np.
mutacje, mogàce daç poczàtek nowym cechom organizmów),
ale nie jest motorem powstawania organizmów, bia∏ek czy
innych struktur. Przeciwnie, podstawowy mechanizm ewo-
lucji odkryty przez Darwina – dobór naturalny – polega na
nielosowych przemianach, gdy˝ zachowuje cechy „korzyst-
ne”, a eliminuje „niekorzystne”. Dopóki czynniki selekcyjne
pozostajà niezmienne, dobór naturalny mo˝e kierowaç ewo-
lucj´ w okreÊlonà stron´ i wytwarzaç z∏o˝one struktury w zdu-
miewajàco krótkim czasie.
Pos∏u˝my si´ przyk∏adem 13-literowej sekwencji BYC-
ALBONIEBYC . Hipotetyczny milion ma∏p stukajàcych przypad-
kowo w klawisze w tempie jednej takiej frazy na sekund´ po-
trzebowa∏by a˝ 78 800 lat na jej wygenerowanie poÊród 26 13
10. Fundamentalnym elementem teorii ewolucji sà
mutacje, ale mogà one jedynie eliminowaç cechy,
a nie przyczyniaç si´ do ich powstania.
Wr´cz przeciwnie, biolodzy skatalogowali wiele cech b´dà-
cych skutkiem mutacji punktowych (zmian w konkretnych
miejscach DNA) – na przyk∏ad opornoÊç rozmaitych bakte-
rii na antybiotyki.
WRZESIE¡ 2002 ÂWIAT NAUKI 69
17300082.007.png 17300082.008.png 17300082.009.png
Mutacje u zwierzàt w genach homeotycznych, regulujà-
cych rozwój zarodkowy, mogà mieç bardzo z∏o˝one nast´p-
stwa. Geny te decydujà, gdzie wykszta∏cà si´ koƒczyny, skrzy-
d∏a, czu∏ki czy segmenty cia∏a. Na przyk∏ad u muszek
owocowych mutacja o nazwie Antennapedia powoduje po-
wstanie nóg w miejscu czu∏ków. Sà one oczywiÊcie bezu˝ytecz-
ne, ale wskazujà, ˝e b∏´dy genetyczne równie˝ prowadzà do
wytworzenia z∏o˝onych struktur, testowanych nast´pnie przez
dobór naturalny pod kàtem ich przydatnoÊci.
Ponadto biolodzy molekularni odkryli mechanizmy, dzi´-
ki którym zmiany genetyczne mogà wykroczyç poza mutacje
punktowe, co poszerza zakres mo˝liwoÊci powstawania no-
wych cech. Modu∏y funkcjonalne w obr´bie genów zostajà
zatem przetasowane w nowy sposób. W DNA organizmu mo-
Dobór naturalny jest najlepiej poznanym mechanizmem
ewolucji, ale biolodzy rozwa˝ajà i stale badajà mo˝liwoÊci
powstawania nowych gatunków lub z∏o˝onych przystosowaƒ
wskutek mniej typowych zjawisk, m.in. genetycznych. Lynn
Margulis z University of Massachusetts i inni dowodzà na
przyk∏ad, ˝e niektóre organelle komórkowe, takie jak mito-
chondria, wyewoluowa∏y dzi´ki symbiozie pradawnych or-
ganizmów. Zatem nauka nie kwestionuje ewolucji wskutek
dzia∏ania innych si∏ ni˝ dobór. Jednak muszà one mieç cha-
rakter naturalny; nie mo˝na odwo∏ywaç si´ do dzia∏aƒ tajem-
niczych rozumnych twórców, których istnienia naukowo nie
udowodniono.
12. Nikt nie by∏ Êwiadkiem powstania nowego gatunku.
Specjacja jest zjawiskiem doÊç rzadkim i trwajàcym nieraz
setki i wi´cej lat. Rozpoznanie gatunku in statu nascendi mo-
˝e byç trudne, poniewa˝ biolodzy stosujà jego rozmaite defi-
nicje. Wed∏ug najpowszechniejszej koncepcji gatunku biolo-
gicznego, stworzonej przez Mayra, jest to zespó∏ populacji
wyodr´bnionych wskutek izolacji rozrodczej, czyli zbiór or-
ganizmów, które nie mogà si´ rozmna˝aç z osobnikami spo-
za tego zbioru. Jednak praktyczne zastosowanie tej definicji
nastr´cza k∏opotów w przypadku organizmów odizolowa-
nych geograficznie, Êrodowiskowo albo rozmna˝ajàcych si´
bezp∏ciowo, jak wiele roÊlin i mikroorganizmów (oczywiÊcie,
nie da si´ te˝ skrzy˝owaç skamienia∏oÊci). W zwiàzku z tym
biolodzy okreÊlajàc przynale˝noÊç gatunkowà organizmu,
kierujà si´ cechami jego wyglàdu lub zachowania.
Mimo to piÊmiennictwo naukowe obfituje w przyk∏ady spe-
cjacji u roÊlin, owadów i nicieni. Badacze poddawali orga-
nizmy rozmaitym rodzajom doboru – na okreÊlone cechy ana-
tomiczne, zachowania godowe, preferencje siedliskowe i inne
– uzyskujàc w efekcie populacje osobników nie krzy˝ujàcych
si´ z pobratymcami z zewnàtrz. Na przyk∏ad William R. Rice
z University of New Mexico i George W. Salt z University of
California w Davis selekcjonujàc grup´ muszek owocowych
pod kàtem preferencji do okreÊlonych siedlisk i hodujàc je
oddzielnie przez 35 pokoleƒ, uzyskali osobniki, które nie
chcia∏y si´ ju˝ krzy˝owaç z muszkami przystosowanymi do
bardzo odmiennych siedlisk.
WIå BAKTERYJNA – schemat budowy.
˝e dojÊç do przypadkowej duplikacji (podwojenia) ca∏ych ge-
nów i powstania nadwy˝ek kopii, które b´dà swobodnie mu-
towaç w geny kodujàce nowe, z∏o˝one cechy. Porównujàc
DNA bardzo ró˝norodnych organizmów, wykazano na przy-
k∏ad, ˝e w ten w∏aÊnie sposób wyewoluowa∏a w ciàgu milio-
nów lat rodzina bia∏ek zwanych globinami.
13. EwolucjoniÊci nie potrafià wskazaç ˝adnych
skamienia∏oÊci form przejÊciowych – na przyk∏ad istoty
b´dàcej pó∏ gadem, pó∏ ptakiem.
W rzeczywistoÊci paleontolodzy dysponujà wieloma przyk∏a-
dami skamienia∏oÊci o budowie poÊredniej mi´dzy rozmaity-
mi grupami systematycznymi. Jednà z najs∏ynniejszych jest
praptak ( Archaeopteryx ), który prezentuje mozaik´ cech ana-
tomicznych ptaków i dinozaurów. Odkryto te˝ innych jego
upierzonych, bardziej lub mniej ptasich, wymar∏ych krew-
niaków. Ewolucj´ wspó∏czesnych koni mo˝na przeÊledziç
w zapisie kopalnym, poczynajàc od maleƒkiego Hyracothe-
rium ( Eohippus ). Walenie mia∏y làdowych przodków, a ogni-
wa poÊrednie obejmujà takie formy, jak Ambulocetus i Ro-
dhocetus [patrz: Kate Wong „Ssaki – zdobywcy oceanów”;
Âwiat Nauki , maj 2002]. Skamienia∏e muszle pozwalajà prze-
Êledziç trwajàcà miliony lat ewolucj´ ró˝nych mi´czaków.
Znamy formy kopalne hominidów b´dàcych ogniwami po-
Êrednimi mi´dzy nami a naszymi ma∏poludzkimi przodkami,
takimi jak australopitek Lucy.
11. Dobór naturalny mo˝e wyjaÊniç fakt istnienia
mikroewolucji, ale nie powstawanie nowych gatunków
i wy˝szych jednostek systematycznych.
Dysponujemy obszernà wiedzà na temat mechanizmów po-
wstawania gatunków w drodze doboru naturalnego. Przyk∏a-
dem mo˝e byç model specjacji allopatrycznej, opracowany
przez Ernsta Mayra z Harvard University. Oddzielenie barie-
rà geograficznà jednej z populacji gatunku sprawia, ˝e mo˝e
ona podlegaç odmiennym naciskom selekcyjnym, prowadzà-
cym do jej odr´bnoÊci. JeÊli ró˝nice stanà si´ tak du˝e, ˝e
osobniki izolowanej populacji nie b´dà krzy˝owa∏y si´ z osob-
nikami populacji wyjÊciowej, b´dzie to oznacza∏o powstanie
nowego gatunku.
70 ÂWIAT NAUKI WRZESIE¡ 2002
17300082.010.png 17300082.011.png 17300082.012.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin