{26}{54}W poprzednim odcinku... {58}{132}- I co z tš pracš?|- Zaproponowali mi co! {136}{239}Zamawiamy butelkę|najlepszego izraelskiego szampana. {271}{324}Praca jest w Paryżu. {462}{523}Powiedzcie co,|błagam was. {538}{622}Więc, jeli przyjmiesz tš pracę,|przeprowadzisz się do Paryża? {626}{695}Albo będzie dojeżdżać|jak popieprzona. {730}{861}To wszystko jest szokujšce i straszne|i do tego będę tak daleko od was, kochani. {866}{925}Ale to dla mnie|wielka szansa. {930}{992}Omawiałam z nim|sprawę z Emmš... {996}{1099}Powiedział, że zrobi wszystko,|by nam to jako ułatwić. {1103}{1191}Opłaci przelot tam i z powrotem.|Także dla ciebie, jak tylko będziemy chcieli. {1195}{1268}Mi szef powiedział, że może|kupi mi lampkę na biureczko. {1421}{1537}- Spoko. Damy radę.|- Dziękuję. {1570}{1675}- Jeste pewna, że tego chcesz?|- Chyba tak... {1756}{1860}- Co tam?|- Dostałam niesamowitš ofertę pracy. {1864}{1913}- Super!|- wietnie! {1918}{1965}- Jest w Paryżu.|- Że co? {1969}{2110}Nie, nie...|Mam dosyć tych zmian. {2114}{2179}Najpierw Phoebe wychodzi za mšż...|Gratuluję... {2183}{2249}Potem ci tutaj przeprowadzajš się|do jakiego głupiego domku... {2250}{2286}na jeszcze głupszych|przedmieciach. {2290}{2407}- Jeszcze w południe miałe nas wspierać.|- Gadam od rzeczy, a wy się nabieracie... {2441}{2502}To dla mnie bardzo ważne.| {2506}{2565}Zależy mi|na waszym wsparciu. {2569}{2656}- Jasne, że wspieramy. Gratulacje.|- Dzięki. {2662}{2694}Joey... {2698}{2802}Co to, to nie! Moje serce popiera tych,|co zostajš w Ameryce. {2806}{2836}Joey, to dla mnie... {2840}{2915}We te ręce ode mnie,|nie gadam z tobš. {2962}{3038}- Jak się z tym czujesz?|- Troszkę mi smutno, ale... {3042}{3094}- Mówiłam do Rossa.|- No tak. {3144}{3236}Rachel przeprowadza się do innego kraju.|Już nie będę jej codziennie widywał. {3240}{3289}Jak niby mam się czuć? {3293}{3352}Nic nie poradzimy.|Ona potrzebuje tej pracy. {3356}{3493}Mylicie, że jak u Ralpha Laurena zaoferujš jej|dawne stanowisko, to je przyjmie? {3495}{3526}A niby jak to|się stanie? {3527}{3613}Na pewno tak chcesz wykorzystać jedno|z twoich trzech życzeń? {3618}{3689}Pogadam z jej szefem.|Tak... {3693}{3775}Poznałem go na przyjęciu gwiazdkowym...|Zakumplowalimy się. {3779}{3886}- Mówisz o tym kolesiu, co mówił do ciebie Ron?|- Nie powiedziałem, że bylimy jak bracia! {3908}{3976}Technicznie to nie jest ucisk. {4075}{4135}PRZYJACIELE {4140}{4220}SEZON 10 EPIZOD 15|"TEN, W KTÓRYM UMIERA ESTELLE" {5228}{5267}Czytasz nekrologi? {5271}{5391}Tak, przeklęłam kilku ludzi|i muszę zobaczyć, jak wyszło. {5438}{5468}Hej, Phoebe. {5494}{5592}Jak mylisz? Dom stojšcy|obok naszego też jest na sprzedaż. {5594}{5641}Ja chcę go zobaczyć,|Chandler nie chce. {5642}{5674}Jutro wpłacamy depozyt. {5675}{5747}Oglšdanie innego domu niele nas zakręci.|A nas łatwo zakręcić... {5751}{5807}Nie ukrywajmy tego. {5822}{5888}A jak jest fajniejszy niż nasz?|Może warto sprawdzić? {5892}{5925}Jak mylisz, Phoebs? {5929}{6058}Mylę, że w tej koszuli wyglšdasz jak|ten sklepikarz z lodziarni. {6119}{6174}Włanie. {6206}{6288}- Czy Estelle Leonard to agentka Joey'a?|- Tak. {6292}{6331}- Nie żyje.|- Żartujesz? {6335}{6394}- To okropne!|- Umarła w sobotę... {6398}{6533}Jeju, była pierwszym czarnym człowiekiem,|który samotnie przeleciał przez Atlantyk... {6572}{6656}- Chwilka, to nie ten nekrolog.|- Nie gadaj? {6665}{6764}- Zgadza się, była po prostu agentkš.|- Joey się załamie. {6769}{6879}Wiem, on zawsze chciał być pierwszym czarnym człowiekiem,|który samotnie przeleci przez Atlantyk. {6910}{7015}Nie może się dowiedzieć.|I tak już niele wiruje przez te zmiany. {7019}{7062}Biedak może trzasnšć|psychicznie. {7066}{7129}- Serio mamy mu nie mówić?|- Nie od razu... {7134}{7205}Dajmy mu kilka dni,|żeby sobie wszystko poukładał. {7206}{7245}A jak przeczyta|w gazecie? {7246}{7339}Dopóki Snoopy nie wypapla tego|Charliemu Brownowi, to nie ma powodu do obaw. {7488}{7570}- W czym mogę pomóc?|- Jestem przyjacielem Rachel Green. {7574}{7652}W sumie to spotkalimy się na przyjęciu|gwiazdkowym dwa lata temu. {7656}{7755}- No tak... Don?|- Blisko. Ron. {7795}{7842}Co mogę dla ciebie zrobić? {7846}{7960}Przyszedłem spytać,|czy Rachel może odzyskać pracę. {7970}{8038}Czy ona kazała ci|tu przyjć? {8042}{8085}Nie. Najpierw zobaczę,|czy ty się zgadzasz. {8086}{8158}Potem się dowiem,|czy ona by chciała. {8175}{8224}Przekonywujšcy argument. {8239}{8353}Ona uwielbia tš pracę.|Przyznasz, że nikt inny... {8358}{8417}nie sprawdzi się tak jak ona.|Mam rację? {8429}{8518}- Jest niezła.|- Co za strzał. {8529}{8587}Przykro mi,|ale nic nie mogę zrobić. {8594}{8681}W sumie to...|Nie mam na to ochoty. {8706}{8745}Rozumiem. {8762}{8818}Dzięki. {8922}{8989}- To twój syn?|- Tak, ma na imię Ross. {9102}{9225}- Co?|- Nic, tylko... brzmi prawie jak Ron. {9265}{9359}Czy może lubi dinozaury? {9363}{9435}Cišgle o nich mówi.|A co? {9448}{9564}A jeli wybrałby się za mnš|do Muzeum Historii Naturalnej... {9568}{9657}jak już nikogo nie będzie.|Tylko ja i on. {9662}{9734}Mógłby dotykać wszystkiego,|czego by tylko chciał. {9859}{9940}Włanie usłyszałem, jak to zabrzmiało...|raczej nienajlepiej. {9944}{10000}Zacznę od nowa.|Jestem paleontologiem. {10004}{10068}Ty oczywicie|poszedłby z nami. {10070}{10146}A dotykać będzie można tylko członków...|Skamielin! {10222}{10332}- Możesz to załatwić?|- Dajesz Rachel pracę, ja ustawiam resztę. {10336}{10427}Sšdzę, że nic się nie stanie,|jak Rachel tu wróci. {10431}{10497}Pewnie! Dzięki.|wietnie! Dziękuję bardzo. {10501}{10562}Twój dzieciak zapamięta to|do końca życia. {10566}{10614}To wietnie.|Martwię się trochę o niego. {10618}{10702}Cišgle co czyta, zbiera jakie kamyki...|Ma obsesję na punkcie dinozaurów... {10706}{10758}Nic mu nie będzie! {10804}{10850}- Czeć, Phoebs.|- Czeć. {10854}{10926}- Wszystko w porzšdku?|- Jestem wkurzony na agentkę. {10930}{10969}Na Estelle?|Czemu? {10973}{11049}Szykuje się rola w jednym filmie,|w sam raz dla mnie... {11053}{11151}A ona nawet palcem nie kiwnęła.|Oby miała dobrš wymówkę. {11172}{11218}Sšdzę, że ma. {11265}{11314}Niech mi to powie.|Zaczyna mnie to wkurzać. {11315}{11386}Czekaj, nie...|Muszę lecieć... {11390}{11495}Obiecaj mi, że poczekasz minutkę,|zanim zadzwonisz. {11499}{11541}Dobra.|Ale po co? {11546}{11686}Bo obiecać co przyjacielowi znaczy:|nie musieć mieć żadnych powodów. {11781}{11845}Uwielbiam, jak tak mówi. {12030}{12118}- Halo?|- Joey! Mówi Estelle. {12138}{12197}Włanie miałem do ciebie dzwonić...|Dziwne... {12201}{12290}Trochę to przypadkowe,|ale prawdopodobne. {12331}{12468}Pewnie chcesz wiedzieć,|czemu nie wkręciłam cię w to przesłuchanie? {12472}{12578}- Pewnie, że chcę.|- Chyba dałam ciała. {12612}{12718}I to wszystko? Zdaje się,|że ostatnio wyłšcznie dajesz ciała. {12722}{12794}Nie pyskuj mi tu!|Mylisz, że kim ty jeste? {12798}{12921}Alan Lemon, pierwszy czarny,|który samotnie przeleciał Atlantyk? {12969}{13027}Chodzi mi o to,|że jako mój agent... {13032}{13104}nie załatwiasz mi przesłuchań...|to ja mam gdzie taki układ. {13108}{13138}O co ci chodzi? {13139}{13230}O to, że...|Mam tego dosyć. {13234}{13276}Zwalniam cię.|Żegnaj! {13346}{13422}Kurde. Estelle miała|kiepski tydzień. {13483}{13528}- Czeć.|- Czeć. {13532}{13591}Emma zostawiła u mnie|maskotkę tyranozaura... {13595}{13710}- Wiesz, że bez niej nie zanie.|- Cóż... teraz pi. {13714}{13792}Przestań jej to wciskać na siłę. {13798}{13858}Nie uwierzysz,|co się dzi stało. {13862}{13937}Dzwonili od Ralpha Laurena,|chcš mnie znów zatrudnić. {14015}{14045}Jakie to dziwaczne... {14046}{14117}Najpierw mnie zwalniajš,|a potem zatrudniajš... {14121}{14192}Najwyraniej, beze mnie|nie dajš sobie rady. {14196}{14278}- Więc rezygnujesz z Paryża?|- Jasne, że nie! {14378}{14418}Co? {14423}{14497}Kto od Louisa Vuittona wyczaił... {14502}{14584}że Ralph Lauren chce mnie przyjšć|i dali mi więcej kasy! {14589}{14648}Czyż to nie wspaniałe? {14865}{14974}Witam. Chcemy kupić sšsiedni dom.|Możemy się trochę rozejrzeć? {14978}{15070}Wprawdzie oprowadzam teraz kogo,|ale mimo to zapraszam. {15078}{15135}Czuję się,|jakbym zdradzał nasz dom. {15140}{15227}A jeli już zdradzać, to nie lepiej robić tego|z jakim zajebistym, młodym domkiem, {15228}{15281}który chętnie robi to,|czego nasz dom nie chce? {15331}{15397}Nasz jest o wiele lepszy! {15402}{15494}Salon jest mniejszy.|Jadalnia wyglšda jak jaskinia. {15498}{15530}Co za nora! {15534}{15617}- Podoba się?|- Mio-dzio. {15630}{15721}Mam już chętnych, a ta pani|na górze też jest zainteresowana. {15725}{15771}To będš nasi sšsiedzi.|Jacy sš? {15775}{15850}Ta pani jest bardzo miła.|Majš dwójkę dzieci. {15854}{15990}- Mšż pracuje na Wall Street, a ona...|- O mój Boże! {16224}{16261}Jasne! {16374}{16428}Czeć, Joey,|pójdziesz ze mnš... {16442}{16472}Co się stało? {16476}{16552}Głupio mi,|że zwolniłem Estelle. {16556}{16614}To może jš zabić. {16685}{16742}Raczej już nie. {16746}{16802}Ci z kostnicy|pewnie to potwierdzš. {16810}{16899}Na pewno jest jej ciężko.|Byłem jej jedynym klientem. {16903}{16954}Oprócz tego kolesia,|co jadł papier. {16958}{17030}Zeżarł więcej kasy|niż zarobił. {17042}{17154}Nie jest najlepszš agentkš,|ale trzymalimy się razem od 10 lat. {17167}{17258}- Zadzwonię do niej i zatrudnię jš z powrotem.|- Nie! Nie rób tego! {17262}{17351}- Poczekaj, aż sama zadzwoni.|- Czemu? {17362}{17472}Bo cierpliwoć jest|drogš do zrozumienia... {17506}{17589}które jest|kluczem do szczęcia. {17645}{17705}Rozwalasz mnie. {17710}{17781}Obiecujesz, że poczekasz,|aż zadzwoni? {17786}{17813}Obiecuję. {17818}{17921}A to znaczy...|że nie muszę mieć żadnych powodów. {18002}{18065}Jaki mały ten wiat! {18070}{18144}A jednak nigdy|nie wpadłem na Beyonce. {18187}{18220}Zna...
miotlatychy