Test 9.doc

(34 KB) Pobierz

TEST 9

 

„Mypingi”

 

Przeczytaj uważnie tekst, a następnie rozwiąż zadania. Z tekstu możesz korzystać cały czas.

 

Na imię ma Dominik i jest słoniem. Urodził się chyba jakieś sto lat temu (…) Normalnie słonie rodzą się gdzieś w azjatyckiej dżungli albo w afrykańskim buszu (…) Znamy dwa gatunki słoni: słonie indyjskie, które mają wklęsłe czoło i małe uszy, oraz słonie afrykańskie, które uszy mają ogromne, zwisające jak u spaniela, a czoło wypukłe. (…) Te indyjskie rodzą się najczęściej dżungli,
a te afrykańskie w buszu. Busz to jest taka wielka równina, pokryta gdzieniegdzie krzakami, zeschłymi trawami i karłowatymi drzewami.

(…) Ale z Dominikiem było inaczej. (…) Urodził się w fabryce porcelany. Od razu był taki,
jaki jest. A jest wielkości małej owieczki. I tak jak owieczka jest cały biały.

Dawniej Dominika znało całe miasto. Bo zaraz po urodzeniu został przywieziony do pewnego miasta i tam, w wielkiej aptece, która znajdowała się na Rynku, a która nazywała się „Pod Słoniem”, ustawiono go na wystawie. Z trąbą dumnie zadartą do góry stał na tej wystawie Dominik przez wiele, wiele lat. (…) Patrząc sobie całymi dniami przez szybę, poznał Dominik wszystkich mieszkańców miasta. Wydawało mu się, że go lubili. Przechodząc uśmiechali się do niego, kiwali mu rękami.

(…) Dzień za dniem upływał Dominikowi beztrosko i gdyby nie muchy, które mu dokuczały czasami, Dominik byłby najszczęśliwszym słoniem pod słońcem. Niestety (…) pewnego dnia nastąpiło coś okropnego, coś, co zniszczyło szczęcie Dominika. Nie był to ani pożar, ani powódź,
ani trzęsienie ziemi. Ani nawet nie kamień, który nagle wpadł przez szybę i najpierw rozbił ją,
a później Dominika. Nic podobnego, Dominikowi nic się nie stało. A jednak tragedia jego była nieodwracalna. Po prostu zmieniono nazwę apteki. Apteka przestała się nazywać „Pod Słoniem”,
a zaczęła się nazywać „Pod Lwem”. Zabrano Dominika z wystawy, a na jego miejsce postawiono porcelanowego lwa.

(…) Dominik powędrował na strych. W ciemnościach, wśród najrozmaitszych rupieci
i szpargałów, w kurzu takim, że aż oddychać było trudno, spędził Dominik wiele długich lat.

(…) Pewnego dnia przyszedł na strych Pinio (…) Łaził po strychu, zaglądał do wszystkich zakamarków, grzebał w koszu z książkami, aż wreszcie nadepnął niechcący na Dominika (…).

(…) Tego samego dnia Pinio zniósł Dominika na dół. Najpierw zaniósł go do łazienki
i tam wymył go porządnie wodą z mydłem, a potem zabrał do swojego pokoju i postawił na półce
z książkami (…).

 

na podstawie: Ludwik Jerzy Kern „Proszę słonia”

 

Kiedy urodził się Pinio?

A. chyba sto lat temu            B. na pewno sto lat temu             C. nie wiadomo

 

Zaznacz nazwy gatunków słoni. Wybierz więcej niż jedną odpowiedź.

A. indiańskie           B. amerykańskie           C. afrykańskie           D. indyjskie

 

Gdzie urodził się Dominik?

A. w fabryce porcelany              B. w buszu              C. w dżungli

 

Jakie uszy mają afrykańskie słonie? Wybierz dwie odpowiedzi.

A. małe                   B. zwisające                  C. ogromne              D. krótkie

 

Co na pewno można zobaczyć w afrykańskim buszu? Wybierz trzy odpowiedzi.

A. niskie góry                                  D. zeschłe trawy

B. różne krzaki                                E. karłowate drzewa

C. ogromne głazy                            F. piękne jeziora

 

Dokąd Dominik trafił prosto z apteki?

A. do piwnicy           B. na strych                   C do pokoju Pinia

 

Co Pinio zrobił najpierw, a co potem? Ustal kolejność zdarzeń – ponumeruj zdania.

 

A. Postawił Dominika na półce z książkami.         ………..

B. Niechcący nadepnął na Dominika.                    ………..

C. Umył Dominika wodą z mydłem.                       ………..

D. Grzebał w koszu z książkami.                           ………..

 

Postaw znak + obok zdań prawdziwych, a znak – obok zdań nieprawdziwych.

 

……. A. Nie wiadomo, jakiego koloru jest Dominik.

……. B. Przez wiele lat Dominik stał w aptece na wystawie.

……. C. Apteka, w której mieszkał Dominik, nazywała się „Pod Słońcem”

……. D. Mieszkając w aptece, Dominik poznał wszystkich mieszkańców miasta.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin