Mini album.doc

(402 KB) Pobierz
Mini album

Mini album

Początek formularza

 

Dół formularza

 



     Jak można określić jednym zdaniem mini album? „Mała rzecz – a cieszy” – myślę, że to wystarczy. Mini albumy mają wiele zalet, począwszy od niewielkich rozmiarów pozwalających na łatwe przechowywanie, przenoszenie choćby w damskiej torebce lub wysyłanie pocztą jako list, poprzez stosunkowo niedługi czas poświęcony na jego wykonanie względem czasu jaki musimy poświęcić tworząc duży, standardowy album, aż wreszcie dochodzimy do niewątpliwej zalety – czyli niewielkiej ilości materiału jaki użyjemy do jego tworzenia.

      Niniejszy artykuł - kurs będzie nietypowym kursem, nie pokażę jak krok po kroku wykonać konkretny album, ponieważ każdy album jest niepowtarzalny, pełni inną funkcję, ma osobistą wartość sentymentalną, bądź jest przeznaczony dla konkretnej osoby, a każdy twórca ma inne pomysły, czym innym się inspiruje, każdy także ma inną potrzebę w ramach której wykonuje album – to wszystko ma wpływ na stylistykę i charakter albumu.

      Zaprezentuję zatem podstawy, istotne informacje i przydatne tricki, które mam nadzieję ułatwią Wam stworzenie kilku pierwszych mini albumów - różniących się od siebie formą i stylem.

Baza – czyli forma

      Tworzenie albumu zaczynamy od zgromadzenia rzeczy, jakie zamierzamy wykorzystać, a następnie przygotowujemy bazę. Od formy bazy zależy, jakiego rodzaju będzie to album, w jaki sposób będzie się zamykał (lub nie), oraz jak przebiegnie proces jego składania. Do wykonania trzech prezentowanych mini albumów jako bazę wykorzystano karton o gramaturze 180 – 235 g o wymiarach 100 x 80 cm, dwa z nich są typowymi albumami – akordeonami, składanymi w harmonijkę, natomiast trzeci jest w tradycyjnej formie książki.

      Poniżej prezentuję schematy 2 albumów – akordeonów, poniżej każdego ze schematów - zdjęcia już wykonanego albumu. Jako trzeci mini album – zaprezentowano album zbindowany sprężyną.

Rozmiar i grubość

      Mini album to taki, który nie ma więcej niż 15 cm wysokości, ponieważ jest to standardowy rozmiar małego papieru do scrapbookingu (8’ x 8’). W tych trzech przypadkach jako bazę na karty wykorzystano kształt kwadratu, lecz równie dobrze możemy zrobić album w kształcie prostokąta, koła, serca, kwiata, trójkąta itd. – jakakolwiek inna forma przyjdzie nam do głowy.

      Na planszy kartonu o wymiarach 100 x 80 cm rysujemy schemat, z takiej planszy wykroimy 2 albumy, zostanie nam jeszcze karton potrzebny do wykonania dodatków, tagów itp. Zaletą wycięcia albumu z dużej planszy kartonu jest fakt, iż nie musimy już łączyć żadnej ze stron – album akordeon sam się składa a baza jest jednolitego koloru, co pozwala nam na swobodną aranżację kolorystyczną w środku. Należy pamiętać, o tym, że jeśli zastosujemy cieńszy karton jako bazę – warto usztywnić album wykorzystując grubsze papiery do zdobienia i odwrotnie – jeśli sama baza jest wystarczająco sztywna – możemy do zdobienia stosować cieńsze papiery, bibułę, kalkę, bez obaw, że karty będą się gięły, a tym samym niszczyły.

Styl i kolor

      Styl i kolorystykę albumu najczęściej wymusza jego treść i przeznaczenie, np. jeśli decydujemy się, aby nasz album był pamiątką z pierwszego roku życia dziecka – warto zastosować wszelkie rozwiązania kojarzące się z dzieciństwem – pastelowe kolory, delikatne dodatki i ozdoby, jeśli chcemy upamiętnić daną porę roku – tak jak to miało miejsce w przypadku prezentowanego wiosennego albumu – akordeonu – staramy się stosować schemat kolorów odpowiadający tej porze, a dodatki powinny współgrać tak, aby wszystko miało sens, ponieważ wiosenne kwiaty nie będą pasowały do albumu o zimie. Jeśli chcemy stworzyć album na temat własnej lub innej konkretnej osoby – weźmy pod uwagę ulubione kolory i motywy, ulubione faktury i wzory papierów.

Fotografie czyli trudna decyzja

      Mini album niejako wymusza docinanie zdjęć do jego formatu, co bywa dość trudną decyzją, lecz jednocześnie ułatwia nam zdobienie i zachowanie indywidualnego stylu albumu. Musimy przyjrzeć się naszym zdjęciom i zdecydować czy na pewno chcemy zachować na wieki widok dywanu u dołu zdjęcia czy bezchmurne niebo wchodzące na ľ wysokości fotografii, wszelkie zbędne elementy warto odciąć, jednakże weźmy również pod uwagę, że niektóre z pozoru nieistotne fragmenty zdjęcia – mogą okazać się ważne za lat parę, np. jeśli poświęcimy kanarka cioci Heli, którego nigdy nie darzyliśmy sympatią i odetniemy go z rodzinnego zdjęcia, możemy tego żałować za jakiś czas, tak samo jak odcięcia osoby której nie lubimy… Dlatego też zalecamy ostrożność, spokojny, długi namysł nad ostateczną decyzją o docinaniu zdjęć.

      Istnieje jeszcze złoty środek na zachowanie zdjęć w całości, a jednocześnie sprawiający, aby mieściły nam się one w mini albumie, jednakże tego typu rozwiązanie ma zastosowanie tylko w przypadku zdjęć cyfrowych. W dowolnym programie graficznym staramy się pozmniejszać zdjęcia cyfrowe rozmiarem (bez utraty jakości!) i ułożyć je na pustym dokumencie o wymiarach standardowego zdjęcia. Najłatwiej będzie sprawdzić nam wymiary oryginału zdjęcia w komputerze, (ponieważ aparaty cyfrowe mamy ustawione różnie – z różną rozdzielczością co tłumaczy rozmiar zdjęcia) i stworzyć pusty dokument o tych samych wymiarach, na którym układamy już zmniejszone fotografie. Przygotowane mozaiki oddajemy w ręce fotografa i otrzymujemy odbitki świetnej jakości, z których wycinamy nasze zmniejszone zdjęcia. Taki zabieg zastosowano w przypadku albumu wiosennego, na jednym formacie zdjęcia 10 x 15 zmieściły się 2 – 3 zmniejszone fotografie.

     Jeśli składamy kompletny album ze zdjęciami - musimy wziąć pod uwagę kolorystykę zdjęć, ich charakter, tak, aby całość pięknie współgrała ze sobą. Zwyczajowo staramy się dobierać kolory papierów i dodatków do zdjęć, lecz jeśli zależy nam na konkretnej kolorystyce lub stylu albumu, a zdjęcia przedstawiają mało istotne kolorystycznie widoki, np. portrety – możemy wówczas wywołać bądź wydrukować zdjęcia w tonacji czarno – białej lub sepii, tak jak w przypadku tego nostalgicznego albumu:

„Albumie – ożyj!” - czyli twórca w akcji

      Mamy już przygotowaną bazę, papiery i wszelkiego rodzaju dodatki, a także narzędzia. Czas zacząć składanie albumu. Docinamy (najlepiej nożykiem na podkładce) ozdobny papier/karton do rozmiarów kwadratu odpowiadających rozmiarowi jednej karty albumu lub docinamy papier o kilka centymetrów mniejszy niż wymiary bazy, zostawiając wolne obrzeża, szczególnie jeśli chcemy zaakcentować kolor bazy. Możemy także wyciąć dowolną ilość kwadratów, prostokątów lub innych kształtów z różnych – dopasowanych do siebie kolorem lub wzorem papierów i połączyć je już na karcie. Jeśli zamierzamy zaakcentować lub przybrudzić brzegi karty tuszem, farbami lub pastelami – robimy to teraz. Ja wykorzystuję suche pastele lub pastele olejne i staram się pokrywać nimi wyłącznie brzegi, szczególnie, jeśli zależy mi na zachowaniu koloru i wzoru papieru.

      Jeśli decydujemy się wykorzystać maszynowe bądź ręczne ściegi, wówczas każdą z dociętych kart wykonujemy osobno, dopiero po ozdobieniu naklejamy je na bazę – robimy tak, ponieważ nie zawsze będzie nam wygodnie „podjechać” maszyną do szycia do samego brzegu karty, tuż przy złączeniu, poza tym efekt ściegu będzie taki sam, bez względu na to, czy rzeczywiście będziemy przyszywać kartę do bazy czy przeszyjemy samą kartę markując w ten sposób efekt przyszywanego papieru. Jeśli jednak zamierzamy tylko kleić ozdoby – możemy zacząć dekorowanie bezpośrednio na bazie. Tutaj już wszystko zależy od naszej koncepcji.

      Gotowe docięte, przybrudzone lub nie – karty musimy ponaklejać na bazę jako pierwszą warstwę albumu. Do klejenia dużych powierzchni warto użyć dobrego kleju w sztyfcie, staramy się unikać klejów z większą zawartością wody, np. klej wikol zostawiamy w spokoju. Pokrywamy klejem docięty papier (nie bazę), należy zrobić to bardzo dokładnie, ścierając z brzegów (po niezadrukowanej stronie) nadmiar kleju, który niechybnie zabrudziłby nam i bazę i papier. Następnie układamy go na danym polu bazy, dopasowujemy i wygładzamy – to istotna czynność, pozwala w trakcie schnięcia uniknąć marszczenia się papieru, oraz sprawia, że powietrze, które dostało się pod spód nie stworzy nam nieładnych pęcherzy. Ja wygładzam papier - raz przy razie zwiniętym płatkiem kosmetycznym, w przypadku przybrudzonych pastelami kart – pozwala mi to rozprowadzić nadmiar pasteli, warto używać także kostki introligatorskiej lub jakiegoś płaskiego przedmiotu, który nie naruszy nam powierzchni. Możemy schnące elementy włożyć pod grube księgi lub inne cięższe przedmioty, aby pozwolić im dobrze przylgnąć do powierzchni karty. Grubsze papiery i kartony możemy przykleić do bazy za pomocą taśmy obustronnie klejącej.

      Baza plus papier to nasza pierwsza warstwa. Warstw papieru możemy nakleić wiele lub jedną – wszystko zależy od koncepcji. W tej chwili należy przygotować zdjęcia i dodatki – inne papiery, kartony, drobne elementy, wstążki, monogramy, guziki itp. – wszystko to, co chcemy zawrzeć w albumie. Następuje najtrudniejszy moment – tworzenie kompozycji. Jako, że album jest wielokrotnością pojedynczego scrapa – musimy stworzyć kilka lub kilkanaście osobnych scrapów – utrzymanych w tej samej kolorystyce i stylu. Ten etap zabierze nam sporo czasu i cierpliwości, starajmy się nie powielać na każdej stronie tych samych układów – popuśćmy wodze fantazji i stwórzmy każdą kartę tak, jak gdyby był to pojedynczy, zupełnie samotny scrap, z tą różnicą, że sięgamy do tych samych materiałów. Po każdej kolejnej stworzonej karcie – robimy przegląd albumu, sprawdzamy czy nic się nie gryzie, może czegoś brakuje? Jeśli robimy pusty album, który zamierzamy komuś podarować lub pozostawić na przyszłe – konkretne okazje – wówczas staramy się wyobrazić sobie miejsca, w których będą w przyszłości zdjęcia, komponujemy kartę tak, aby tego miejsca na zdjęcie było wystarczająco, aby istniała możliwość bezproblemowego ich umieszczania – np. jeżeli zdecydujemy się naklejać ramki o różnych kształtach – musimy pozostawić miejsce, przez które da się wsunąć kiedyś zdjęcie. Takie rozwiązania zastosowałam w przypadku albumu „Dla B.”

      Dodatki jakie wykorzystamy – zależą od naszych pomysłów – możemy naklejać pamiątki, stworzyć własnoręcznie drobne ozdoby z kartonu, tkaniny lub masy papierowej - kwiaty, bordery, litery i cyfry, oraz ramki, możemy stosować narożniki do zdjęć i sztuczne kwiaty, możemy przypinać ozdoby kolorowymi spinaczami bądź zszyć zszywaczem lub ręcznie, możemy stosować nity i ćwieki, naklejki, gotowe ozdoby do scrapbookingu, możemy stemplować karty oraz je malować, możemy rysować bazgroły i haftować krzyżykiem, ozdobić okładkę za pomocą decoupage lub wydziergać na szydełku. Trudno zliczyć rozwiązania i techniki, jakie ostatecznie możemy wykorzystać przy tworzeniu albumów.

Okładka – czyli jak cię widzą…

      Ostatnim etapem jest zdobienie okładki, która ma być przysłowiową „kropką nad i” albumu a jednocześnie jego wizytówką. Wygląd okładki powinien zachować styl i kolorystykę albumu, możemy wykorzystać elementy, którymi zdobiliśmy środek, pamiętajmy jednak, że okładka jest kartą tytułową a nie scrapem. Do zdobienia okładki albumu warto wykorzystać papiery i kartony o grubszej gramaturze, można także okleić okładkę tkaniną, filcem itp. Możemy zawrzeć na niej tytuł albumu lub informację dla kogo i z jakiej okazji jest przeznaczony, równie dobrze możemy umieścić na niej monogram, kwiaty, wstążki, większe w rozmiarze tagi.

Jako, że ten kurs z założenia ma być daleki od sugestii – postarajmy się zrealizować swoje pomysły, pobawić się kolorem, fakturą, formą i technikami stosowanymi w scrapbookingu – wszystko to sprawia, że każdy album jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju.

      Już wkrótce zaprezentujemy jak wykonać albumy w jeszcze innej formie z zastosowaniem zupełnie zaskakujących rozwiązań.

 

 

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin