Psych S05E09.txt

(40 KB) Pobierz
00:00:12:{C:$398dc6}Santa Barbara 8:37
00:00:14:Wiesz, Gus... pewnego dnia mam zamiar|otworzyć starowiecki sklepik z lodami.
00:00:18:To z powodu Juliet, prawda?
00:00:21:Zawsze wylatujesz z pomysłem|na otwarcie sklepu z lodami...
00:00:24:- Sklepiku.|- Sklepiku... gdy sš jakie problemy z Juliet.
00:00:27:Psychiatrzy nazywajš|to kodowaniem dywersyjnym.
00:00:36:- To dlatego, że umawia się z Declanem.|- Nie nazwałbym tego umawianiem się.
00:00:39:- Jak by to nazwał?|- Umawianiem, tylko nie chciałem tego mówić.
00:00:42:Daj spokój, Gus.|Kole skłamał odnonie całego swojego życia,
00:00:45:- potem przeprasza i problem z głowy.|- Shawn, ona naprawdę lubi tego kolesia.
00:00:49:Dlaczego próbujesz wydłubać|dziurę w czym, co jej się podoba?
00:00:53:Wiesz, masz rację.|Masz absolutnš rację.
00:00:56:Skoro chce być w zwišzku z obrzydliwie bogatym|kolesiem, który jš uwielbia... niech tak będzie.
00:01:01:Ale nie tym kolesiem.|Nie, proszę pana.
00:01:04:Moja dusza musi pozostać rozkiełznana, Gus.|Jak moje melodie.
00:01:09:{Y:i}Musi być dostępna na każdš sposobnoć.
00:01:11:- Sposobnoć?|- Tak, Gus, sposobnoć.
00:01:14:Z włanie takš kobietš.
00:01:20:- Robimy do siebie słodkie oczy.|- Ma oczy, tak.
00:01:24:- Ale one patrzš na mnie.|- Gus, nie bšd mieszny.
00:01:26:Ona patrzy wprost na mnie.
00:01:28:Przeszywa mojš medialnie zdefiniowanš klatę|za pomocš swoich nagich sypialnianych zerknięć.
00:01:32:Ta paniusia próbuje rozebrać|mnie swoim wzrokiem, Shawn.
00:01:34:Może cię ubiera. Pomylałe o tym?|Przykrywa twoje kostki?
00:01:37:Proszę. Mam kostki ogiera...|a ta kobieta ich pragnie.
00:01:46:- Ta kobieta ma broń.|- Jest cała twoja. Zmywam się stšd.
00:01:54:- Wyrzuć swój rożek!|- Nie wyrzucę swojego rożka.
00:01:56:Kiedy będziesz go jadł?
00:01:57:- Nie chcę zginšć z pustym żołšdkiem, Barry.|- Kim jest Barry? - Nie wiem.
00:02:03:- Co zrobimy, jak dobiegniemy na koniec mola?|- Może spytasz Barry'ego?
00:02:16:- Nie zabijaj nas. Prosimy.|- Nie jestem tutaj, aby was zabić.
00:02:19:- Prawdę mówišc, to potrzebuję waszej pomocy.|- Kim jeste? - Nazywam się Nadia.
00:02:23:- Pracuję z Ewanem O'Harš.|- Znasz brata Juliet?
00:02:27:Działalimy razem.|Zostałam wrobiona, a teraz uciekam.
00:02:31:Ewan mówił mi o tobie.|Zaimponowały mu twoje umiejętnoci.
00:02:34:Nie żartujesz? Naprawdę jeste szpiegiem?|To wszystko prawda?
00:02:37:- Tak, to prawda.|- Więc nie rozbierała go wzrokiem?
00:02:40:- Widzisz, mówiłem ci.|- Słuchajcie, mam bardzo mało czasu.
00:02:44:- Muszę zostać wymazana, muszę zniknšć.|- Jak niby mamy ci w tym pomóc?
00:02:50:Mój mentor i najbardziej zaufany|sprzymierzeniec o kryptonimie "Strabinsky"...
00:02:53:był jedynym,|który z powodzeniem się wymazał.
00:02:56:Posiada narzędzia.
00:02:57:O'Hara powiedział, że jeli kto nie istnieje,|to wy potrafilibycie go znaleć.
00:03:03:Pomożecie mi?
00:03:04:Cóż, mogę mówić tylko za siebie,
00:03:06:ale kilka sekund temu mylałem,|że będziemy musieli zeskoczyć z molo, więc...
00:03:10:- Tak. Możemy ci pomóc.|- Dobrze.
00:03:13:Nie mamy zbyt wiele czasu.|ledzš mnie.
00:03:16:- Mogš być tu lada chwila.|- Chwila, chwila, nie ma powodu do dramatyzowania.
00:03:20:Rozumiemy, że jeste szpiegiem|i jeste bardziej wrażliwa na pewne sprawy,
00:03:24:ale daj spokój, w Santa Barbara można się|spokojnie wyluzować. To społecznoć plażowiczów.
00:03:41:{c:$ff8000}{y:i}PSYCH 5x09|{c:$ffda50}{y:i}"Jeden, Może Dwa Sposoby Na Wyjcie"
00:03:45:
00:03:49:{C:$398dc6}{Y:i}I know that you know|that I'm not telling the truth. {S:15}
00:03:53:{C:$398dc6}{Y:i}I know that you know|that they don't have any proof, {S:15}
00:03:56:{C:$398dc6}{Y:i}embrace the deception|and learn how to bend, {S:15}
00:03:59:{C:$398dc6}{Y:i}your worst inhibitions|tend to psych you out in the end {S:15}
00:04:03:{C:$398dc6}{Y:i}I know that you know {S:15}
00:04:09:- Jak tam twoje kostki ogiera, kolego?|- Gdzie ona jest, Shawn?
00:04:16:Chodcie tutaj.|Zejdcie z widoku.
00:04:23:Szybciej!
00:04:31:- Gdzie ona jest?|- Pod molo, szefie.
00:04:35:Jak moglimy jš, do diabła, zgubić?|Podleć z drugiej strony.
00:04:48:Dobra, wietnie.|Jak planujesz wycišgnšć nas z tej sytuacji?
00:04:52:Słuchajcie... od teraz będziecie|robić wszystko, co wam każę.
00:04:55:- Co to za kolesie, z którymi była?|- Nie mam pojęcia.
00:05:00:Wylšduj gdzie.|Dorwiemy jš z ziemi.
00:05:11:- Lassie, co jest?|{y:i}- Spencer.
00:05:13:Włanie dostałem donos o białym|i czarnym kolesiu biegajšcych wzdłuż promenady,
00:05:16:siejšcych spustoszenie i natychmiast|pomylałem o was. Macie z tym zwišzek?
00:05:19:- Nic nie wiem o żadnym spustoszeniu.|- Co powiesz na temat helikoptera tajnych służb
00:05:22:- kršżšcym nad zatokš i strzelaninie?|- Helikopter w Santa Barbara, strzelanina?
00:05:26:Lassie, proszę.|Id do męskiej ubikacji.
00:05:27:Za maszynš z kondomami jest|fiolka z surowicš na zdrowy rozsšdek.
00:05:30:Rozbij jš, połknij|i zadzwoń za pół godziny, ale nie...
00:05:44:To damska ubikacja.|Chyba nie powinno nas tutaj być.
00:05:48:Siadajcie i trzymajcie się|z dala od okien.
00:05:53:Stary...|fioletowa omiornica na godzinie 12.
00:05:58:- Shawn, musisz się skupić.|- Dobra, tak wyglšda sytuacja.
00:06:02:Kilka lat temu byłam w Kijowie ze Strabinsky'm.
00:06:04:- To była misja Z.B.Z.P..|- Z.B.Z.P.?
00:06:06:Misja "zabijaj bez zadawania pytań".|Jeszcze jakie pytania?
00:06:09:Powiedział mi, że przyjdzie dzień, gdy będziemy|musieli zerwać wszystkie więzy i ukryć się.
00:06:13:Następnego ranka wymazał się|i zniknšł z widoku.
00:06:18:Znalazłam to w moim plecaku.|Zostawił to w nim.
00:06:20:Sšdzę, że to wskazówka, jak go odnaleć,|gdy będę potrzebowała jego pomocy.
00:06:23:- Nadia, to jest czyste. - Dotknij to.|- Co to jest, pismo Braille'a?
00:06:26:- Nie sšdzę, aby to było pismo Braille'a.|{y:i} - Halo? Dlaczego to jest zamknięte w cišgu dnia?
00:06:31:Te wypustki sš w jakiej formacji, Shawn.|Sšdzę, że ma to zwišzek ze wzorami konstelacji.
00:06:36:- Gwiazdami.|- Odbieram co.
00:06:38:{Y:i}Co pomocnego i imponujšcego.|Widzę Strabinsky'ego na niebie.
00:06:43:- Prawdopodobnie z diamentami.|- Proszę, powiedz wkrótce co z sensem.
00:06:47:Nadal masz tę wielkš|astronomicznš kolorowankę w biurze "Psych"?
00:06:50:To nie kolorowanka.
00:06:53:Będzie na mnie wciekły.
00:06:57:{C:$398dc6}Siedziba Psych 9:15
00:07:00:Pamiętajcie, mamy około 6 minut, zanim znajdš nas|tajne służby i zacznš torturować, aby zabić.
00:07:05:"Torturować, aby zabić?" To rutynowe postępowanie,|czy jest możliwoć negocjowania?
00:07:10:Nadia, mam ochraniacze,|aby uniknšć porysowania podług.
00:07:14:- Żartujesz, prawda?|- Tak, żartuję.
00:07:20:Nadia, to będzie nas kosztować|$438 plus podatki... nieważne.
00:07:45:Gwiazdozbiór Fenixa.
00:07:46:Cholera, to oznacza,|że Strabinsky jest w Alabamie.
00:07:49:- Chyba w Arizonie?|- Nie.
00:07:50:Zawsze mówił, że tutaj planuje|spędzić emeryturę. Jestem tego pewna.
00:07:53:Kolejny powód, dlaczego|O'Hara sšdził, że możecie pomóc.
00:07:55:Chwileczkę. Chwileczkę.|To nie ma nic wspólnego z konstelacjami.
00:07:59:Padnij.
00:08:00:To wskazówka odnonie lokalizacji.|"F-e-n-i-x". cieżka w Dolinie Fenixa.
00:08:05:Jest w lesie Los Padres,|tuż za Santa Barbara.
00:08:08:Gus, nie możesz zmylać rzeczy,|które nie istniejš.
00:08:10:To istnieje, Shawn.|Tylko nie piszš o tym w przewodnikach.
00:08:13:- Jest nazwane po turycie, który się tam zgubił.|- Cóż, no to wszystko jasne.
00:08:17:- Tam znajdziemy Strabinsky'ego.|- To włanie powiedziałem.
00:08:19:Ale las Los Padres jest zbyt duży. Nie można sobie|przez niego przejć i znaleć Strabinsky'ego.
00:08:23:Musimy nad nim przelecieć.|Znacie kogo, kto ma helikopter?
00:08:26:W 99.6% przypadków,|odpowiedziš na to pytanie jest "nikogo".
00:08:31:Ale jest pewien kole.
00:08:36:{C:$398dc6}Rezydencja Declanda Randa 9:57
00:08:42:- Powinienem się martwić, prawda?|- Martwić i być podekscytowanym.
00:08:45:- Naprawdę złe wyczucie czasu.|- Declan, jestemy ledzeni.
00:08:48:Co oznacza, że za jakie 7 minut,|kolesie w pelerynach
00:08:50:wparujš na twój przyczółek|i zacznš nas "snajpować".
00:08:52:Nie będš nosić peleryn,|ale będš nas "snajpować".
00:08:55:Declan, to jest Nadia, jest szpiegiem.|Sprawa nad którš pracujemy ma zwišzek z
00:08:58:bezpieczeństwem narodowym,|międzynarodowym i gubernarodowym.
00:09:02:Dobra, ale nie możecie długo zostać.
00:09:04:- Nie musisz martwić się o namierzanie, Nadia.|- Dlaczego?
00:09:07:Mam prawda do przestrzeni powietrznej w całej|przecznicy. Mogę zagłuszać najsilniejsze sygnały.
00:09:11:Niestety, w cokolwiek jestecie zamieszani,|nie sšdzę, abym mógł wam w tym pomóc.
00:09:14:- Wysłuchaj nas. - Nie, nie.|- Musisz nas sponsorować. - Przykro mi, chłopaki,
00:09:17:ale odkšd przyznałem się Juliet,|że nie jestem prawdziwym profilerem kryminalnym,
00:09:20:obiecałem, że nie będę|pomagał policji w żadnej sprawie.
00:09:23:- Kim jest Juliet?|- To moja dziewczyna.
00:09:25:Bezmylnie i bez opamiętania|zrzucasz słowo na "d", co?
00:09:28:Wiesz co? Odrzucasz tutaj ogromnš okazję.|Okazję, aby wskoczyć prosto w film z "Bournem".
00:09:33:To nie jest film.|To rzeczywistoć i wszystko dzieje się teraz.
00:09:36:Słuchajcie, chłopaki, mówišc między nami,|zabiłbym, żeby móc ubrudzić się w tym po kolana.
00:09:40:Ale próbuję grać uczciwymi kartami,|więc żadnych kłamstw, kropka.
00:09:43:Dec, przepraszam, ale sšdzę,|że zużyłam twój ostatni szampon.
00:09:47:Shawn. Gus.
00:09:49:Przepraszam, króliczku,|przed chwilš wpadli, ale już wychodzš.
00:09:53:Już wiem, co się tutaj stało.
00:09:56:Juliet przejeżdżała w pobliżu i|co na siebie wylała.
00:09:58:Wpadła i spytała,|czy mogłaby skorzystać z wygódek.
00:10:01:Nie, Shawn. Spałam tutaj.|Potem się tutaj obudziłam i wzięłam prysz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin