The Red Line chapters. 1 to 10.doc.pdf
(
1815 KB
)
Pobierz
122618178 UNPDF
The Red Line
Rozdział 1
by WinndSinger
Tłumaczenie
: Eileen
Beta
: White Vampire & Angie1985 & Nescafe
Kosmetyka
: Barwinka
EPOV
Nazywam się Edward i jestem dziwką.
Wiem, wiem, wzbudza to tylko ironiczny, pusty śmiech. Nie, Ŝebym planował tę
robotę, nic z tych rzeczy. Gdy pytano mnie, kim chciałbym zostać w przyszłości
dumnie mówiłem, Ŝe chcę być lekarzem, a mój kolega z ławki wahał się między
straŜakiem a gliną. Ale dorosłem i z czasem dowiedziałem się, Ŝe w prawdziwym
świecie marzenia się nie spełniają. Co prawda kaŜdej nocy śniłem o byciu
Ŝołnierzem, policjantem, straŜakiem, czy choćby Tarzanem, ale nadal były to
zaledwie piękne sny. Robi się późno, chyba powinienem juŜ iść do pracy.
Wszedłem tylnymi drzwiami do klubu nazwanego „Fire”. To tylko i wyłącznie
damski klub, ochrona nie przepuszcza gejów, a nasza szefowa, Victoria, surowo
zabrania organizowania tu wieczorów kawalerskich. Na początku mojej pracy w tym
miejscu zastrzegłem, Ŝe nigdy w Ŝyciu nie będę pieprzył się z gejem i postanowiłem
się tego kurczowo trzymać. Oświadczyłem solennie, Ŝe jestem tylko dla kobiet i
Victoria uszanowała moją decyzję. Stawianie swoich warunków jest, co prawda,
powodem do dumy, ale nie dajcie robić z siebie idiotów. Piękne, czułe kobiety
pojawiają się tu niezwykle rzadko. Zwykle mam do czynienia z zalanymi, dojrzałymi
paniami, które szukają tylko faceta do obmacywania. Staram się być miły dla kaŜdej
klientki, w końcu one płacą, a moim psim obowiązkiem było wypełniać ich rozkazy.
Gdy zaczynałem pracę, myślałem, Ŝe dziewczyny będą wobec mnie delikatne, a
przynajmniej mało brutalne. Nadzieja matką głupich, wspomniałem z goryczą. Upite,
napalone kobiety ciągnęły mnie mocno za wszystko i krzyczały doprowadzając do
późniejszych bólu uszu i zawrotów głowy. Po miesiącach, kiedy podczas rozmowy
1
słyszałem określenie kobiet jako „słabą płeć”, wybuchałem kpiącym śmiechem.
Wymyślił to pewnie męŜczyzna, który prawdziwej kobiety, czyli władczej, silnej i
wiecznie nienasyconej, na oczy nie widział.
Gdy schodziłem na dół zmierzchało. To zdecydowanie najsmutniejsza pora dnia,
bo wtedy chłopak, którym byłem przez cały dzień, zmieniał się w coś, co zostało
wykaligrafowane na kartoniku przy jego imieniu.
Zerknąłem na swoją kolumnę. Z tabelki patrzył na mnie czarny napis - wampir.
Jasna cholera, gdzie się podziały te wszystkie miesiące?! Nie, nie wierzę, Ŝe juŜ jest
październik.
Emmett poprawił się na turystycznym krzesełku nieopodal lustra i wygiął usta w
uśmiechu.
– Pan wampir! – draŜnił się ze mną. – Nie ma to, jak Halloween! – zasyczał swoim
wampirzym głosem, kiedy mijałem go idąc do swojej szuflady. Przewróciłem oczami,
ale nic nie powiedziałem. Nigdy nie komentowałem moich przebrań czy czegokolwiek
innego. Nie czyniłem Ŝadnych uszczypliwych uwag, więc pewnie, dlatego Victoria
polubiła mnie juŜ na starcie. Wszyscy moi znajomi często wyklinali na głupie
przebrania, ale ja nie chciałem naraŜać się na zwolnienie. Potrzebowałem tej pracy,
dlatego robiłem to, co powinienem – trzymałem język za zębami.
– Nie przeszkadza mi bycie wampirem – powiedziałem Emmettowi, kładąc swoją
budrysówkę na podłodze koło stóp, otwierając komodę i wyjmując plastikowy
pojemnik z napisem ,,wampir’’ – Ale charakteryzacja jest kurewsko cięŜka do zmycia.
– Wiem. – przytaknął Emmett. – Ale ciesz się, Ŝe i tak nie musisz nosić jej na
całym swoim ciele! Miałem kiedyś na sobie barwnik i musiałem pokryć całą sylwetkę
tym białym gównem.
Odetchnąłem, dziękując Bogu za swoją bladość. Ściągnąłem koszulę, Ŝeby nie
upaćkać jej Ŝadnymi specyfikami i zabrałem się za nakładanie fluidu. Chciałem być
oryginalnym wampirem, dlatego uŜywałem tego kosmetyku z umiarem, Ŝeby nadal
było widać, Ŝe ja to na pewno ja. Wysmarowałem usta na czerwono, starając się
osuszyć je błyskawicznie i utrwalić kolor, Ŝeby nie zszedł przy pocałunkach i
pochyliłem się nad pudełkiem z kolorowymi soczewkami do oczu. Czerwone czy
złote? Zdecydowałem się na złote: oczy dobrego wampira. Na czerwone,
symbolizujące bardzo niegrzecznego i głodnego osobnika, jeszcze przyjdzie czas w
późniejszej części miesiąca, bliŜej Halloween. JuŜ dawno wymyśliłem sposób na
pozbycie się oślizgłych, tłustych, plastikowych wampirzych kłów. Kupiłem sobie
2
porcelanowe zęby, barwą niemal zlewające się z moimi siekaczami. Po paru
wieczorach nauczyłem się poprawnie mówić z nimi w ustach. Poza tym kobiety
kochały słodkiego, smutnego, niewinnego Edwarda – wampira bardziej, niŜ
nikczemnego, szalonego i seksownego wampira Edwarda. Po kilku minutach moje
złote kontakty były na miejscu. Wydałem syk do lustra, utoŜsamiając się w pełni ze
swoją rolą.
Jedyna rzecz, w której musisz być tutaj dobry to aktorstwo. Kolejnym powodem,
dla którego Victoria mnie faworyzuje jest to, Ŝe bez względu na to, co się stanie i jak
się czuję, gdy przekraczam czerwoną linię klubu, za którą znajdują się klienci, staję
się tym, kogo udaję. I nigdy przenigdy nie traktuję Ŝadnej kobiety źle, nie
wybrzydzam. Jestem zawsze dla nich i stale wyglądam tak, jakby to była wyjątkowa
chwila mego Ŝycia: ciągle uśmiechnięty, za kaŜdym razem kochający bez względu na
to, co one ze mną robią.
Kobiety mnie wykorzystują – to moja praca. I jestem w niej bardzo dobry. Wyjąłem
swój prywatny kostium wampira. Tak, kaŜdy tancerz robi lub kupuje swój kostium, nic
nie jest nam dawane od firmy poza odpowiednim przydziałem. Mój dzisiejszy strój
opiera się na skórzanych opaskach wzdłuŜ nadgarstków, braku koszuli i obcisłych
skórzanych spodenkach przypominających bardziej szorty; z postrzępionymi i
poprutymi skrawkami materiału trochę poniŜej i pozostawiającymi połowę moich
pośladków wyeksponowanymi. Pomysł był taki, Ŝeby wyglądało to tak, jakbym nosił
kiedyś skórzane spodenki, ale zostały brutalnie ze mnie zdarte. Victoria okazała
zachwyt, kiedy jej się w nich pokazałem. To ona ma ostatnie zdanie, jeśli idzie o
dobór kostiumów. śadnych butów czy skarpetek – o tym nie ma mowy. A na koniec,
oczywiście mój kołnierzyk. Prosty, czarny, skórzany i całkowicie pokrywający gardło.
Ma srebrny pierścień pośrodku i brzęczy przy kaŜdym ruchu. Następnie naoliwiłem
całe ciało, co zajęło nieprawdopodobnie duŜo czasu. Ale to kolejna tutejsza zasada.
Zawsze naoliwiony, zawsze świecący i nagi przez cały czas.
Była 19.45. zbliŜała się pora na to, by zaprowadzono mnie do klatki. Tak, człowiek
– wampir pracuje w klatce. Jest później bardzo niebezpieczny. Tancerza udającego
wampira Victoria osobiście eskortuje do klatki i tylko ona decyduje o tym, kto
dostanie się do środka. Im więcej dana kobieta zapłaci za przebywanie ze mną przez
pewien okres czasu, tym dłuŜej moŜe mi towarzyszyć. Dla uzyskania właściwej ceny,
moje ręce zostają czasami związane z tyłu głowy, podczas gdy one torują sobie do
mnie drogę. Bez podtekstów seksualnych oczywiście. W „Fire” nie ma prostytucji.
3
CóŜ, to jest oczywiście wersja dla policji. Prawda jest taka, Ŝe nie ma moŜe
,,otwartej’’ prostytucji, którą siedzący klienci mogliby dostrzec. Ale kobiety nie są
nieśmiałe, prosząc mnie prywatnie. Otrzymuję około 15- 20 ofert kaŜdej nocy, z
numerami telefonów, karteczkami, zaproszeniami. Victoria eskortuje wampira
osobiście do klatki takŜe dlatego, Ŝe nie chce, by ,,wyszedł” ze swej roli wobec
klientek. Jeśli kobiety byłyby nieobecne, mógłbym tak po prostu kroczyć do swego
więzienia i pozwolić sobie na to, by spokojnie do niej wejść. Ale to nierealistyczne.
Victoria zaczepiłaby smycz o mój kołnierz i zaciągnęłaby mnie do klatki, wpychając
do niej w sposób, w jaki potraktowałaby kaŜdego prawdziwego drapieŜnika.
Osobiście myślę, Ŝe przegina, ale to moje zdanie. To ona jest tu szefem.
Czekając na nią, aŜ przyjdzie i mnie odprowadzi, siedziałem na blacie i
gadałem z Emmettem, podczas gdy on przeprowadzał ostatnie czynności związane z
przygotowaniem stroju Ŝołnierza. Jasper, inny tancerz zawsze był moim przyjacielem.
Znajdował się na prawo od Emmetta i dzisiejszego wieczora miał odgrywać rolę
policjanta. Piłem swój zwyczajowy zmroŜony sok wiśniowy mający sprawić, Ŝe moje
usta będą się wydawały jeszcze bardziej czerwone i czekałem na swoją porywaczkę.
Victoria i ja dogadywaliśmy się świetnie. Miewałem o wiele gorszych szefów niŜ ona.
Mogliśmy juŜ słyszeć Ŝeńskie głosy na zewnątrz i w części klubu przeznaczonej dla
klientów, gdy spostrzegłem Victorię przechodzącą w tym momencie przez zasłonę do
garderoby. Wstałem, odkładając napój i sprawdzając swoje zęby w lustrze.
Wyglądały dobrze, były ładne i białe… zabezpieczone kłami.
– Edward? – uśmiechnęła się do mnie ze swoimi migoczącymi niebieskimi oczami,
podczas gdy jej włosy opadały długimi lokami na jej ramiona o barwie kości
słoniowej. Była bardzo piękna. śaden facet nie miałby nic przeciwko znajdowania się
na smyczy, którą ona władała.
– Victoria! – uśmiechnąłem się do niej, pochylając i całując ją w usta. Ona zawsze
całowała kaŜdego z nas. To było najzupełniej normalne.
– Mmm… – wyszczerzyła się do mnie. – Wiśnie. Niezły dotyk.
Uśmiechnąłem się podając Victorii drugi koniec smyczy.
– Pięćset sześćdziesiąt kalorii w jednej z tych breji – Emmett przypomniał o sobie
spoglądając na nas ze swojego krzesła. – Powinnaś zabronić mu tego pić, Vic.
– Hej – ona przejechała ręką wzdłuŜ mego ciała. – Tak długo, jak on będzie
wyglądał tak jak TERAZ, moŜe pić kaŜde cholerne świństwo, jakie zapragnie, jasne?!
Zaśmiałem się, wywracając oczami, gdy Emmett zachichotał, jedząc swoje
4
zwyczajowe kawałki jabłka, jak przed kaŜdym pierwszym występem.
Victoria spojrzała na mnie i zapytała:
– Czy zamierzasz stawiać mi opór Edwardzie?
– A czy zawsze tak nie jest? – uśmiechnąłem się łobuzersko obdarzając
płomiennym spojrzeniem, podczas gdy ona lekko szarpnęła smyczą.
– Owszem – Victoria uśmiechnęła się szerzej. – Jesteś jednym z moich ulubionych
wampirów. Zawsze staczasz dobrą walkę.
– Ja takŜe! – przypomniał Emmett, nie chcąc być pozbawianym uczucia Victorii w
Ŝadnej sytuacji.
– Jasne Emmett, ty teŜ, nadal cię kocham, bez obaw. – Victoria dała mu całusa w
usta, a ja czekałem potrząsając głową, śmiejąc się z ich zachowania.
Emmett był tutaj najdłuŜej, stając się jednym z pierwszych tancerzy w ,,Fire’’ parę
lat temu. Ja pracowałem tutaj dopiero od kilku lat i za kaŜdym razem, kiedy Victoria
okazywała mi przychylność, Emmett drŜał ze strachu.
– Zazdrośnik – draŜniłem się z nim, wolno wychodząc za Victorią przez kurtynę i
zmierzając długim czarnym korytarzem. Na końcu holu była cienka czerwona linia
wyrysowana na podłodze. To granica pomiędzy mną a klientkami. Za kaŜdym razem,
kiedy ją przekraczam staję się ich własnością.
Jedną z rzeczy, które uwielbiałem w tej pracy było to, Ŝe klub był bardzo ciemny.
Nigdy nie dostrzegam siebie w lustrze w Ŝadnym miejscu w klubie i mogę
zachowywać się tak dziwnie, jak mi się podoba i nie czuć się jednocześnie
poniŜonym. Dzięki ciemności zyskuję anonimowość. Są tutaj światła tak, Ŝe kobiety
mogą mnie widzieć, ale mam wraŜenie, jakbym przebywał pod wodą. Staję się inną
osobą, kiedy przekraczam czerwoną linię i Edward Cullen nie istnieje. W ten sposób
czuję się bezpiecznie.
Victoria przekroczyła czerwoną linię w tym momencie, szarpiąc liną energicznie.
Zaczęło się.
Opadłem na kolana i ryknąłem donośnie, lekko wyginając plecy, nie okazując jej
zbyt wiele oporu. Ale zawsze robiliśmy to w ten sposób, bo wyglądało to dobrze.
– Chodź tutaj mały uparty sukinsynu! – jęknęła Victoria, szamocząc się ze mną i
wlokąc w kierunku czerwonej linii na publiczny widok.
Jestem teraz uprowadzonym wampirem, wleczonym do swojej klatki dla rozrywki
śmiertelnej kobiety. Edward zniknął.
– RRRRRR!!!!! – warknąłem, szarpiąc się ponownie do tyłu oraz będąc powoli
5
Plik z chomika:
klaudiusz.22
Inne pliki z tego folderu:
CA0D09GR
(95 KB)
Seksualne fantazje facetĂłw!.docx
(13 KB)
Tajemnice_meskiego_umyslu.pdf
(559 KB)
Wszystko o seksie facetĂłw.docx
(27 KB)
101 Trików Sexualnych.rar
(31332 KB)
Inne foldery tego chomika:
!GAY-NOWOŚĆ!
(1)
(2)
(3)
@ GAY @
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin