Słonik
Przez dżungli mrok słoń mały idzie,
Zobaczył rzekę i do niej wpadł.
A w rzece tej są krokodyle,
Oj biedny będzie słonik nasz.
Komu wesoło, temu wesoło,
Krokodyli pełno wkoło
Jeden ruch szczęką i zamach ogonem
Mija godzina, słoń trąbę myje,
Na celowniku już słonia ma
Wyciąga paszczę, wyciąga szyję
ref.: Komu wesoło, temu wesoło...
Nagle coś trzasnęło, nagle coś pękło
To szczękę złamał krokodyl nasz
Zachłysnął się, utonął prędko
Za dużo na raz połknąć chciał.
Komu wesoło?
afftobus