Jean Vanier , Wspólnota miejscem radości i przebaczenia.pdf

(1049 KB) Pobierz
31534929 UNPDF
B
B
JEAN VANIER
WSPÓLNOTA MIEJSCEM RADOŚCI I PRZEBACZENIA
EDITIONS DU DIALOGUE SOCIETE D'EDITIONS
INTERNATIONALES PARIS 1985
SPIS TREŚCI
WSTĘP DO WYDANIA POLSKIEGO .................................................
9
WSTĘP .................................................................................................
15
I. JEDNO SERCE, JEDNA DUSZA, JEDEN DUCH
19
Poczucie przynależności ........................................................................
22
Dążenie ku celom wspólnoty .................................................................
24
Od „wspólnota dla mnie" do „ja dla wspólnoty" ......................................
26
Sympatie i antypatie ..............................................................................
28
Przebaczenie w samym sercu wspólnoty ................................................
30
Bądź cierpliwy ......................................................................................
32
Wzajemne zaufanie ...............................................................................
34
Każdy ma prawo być sobą .....................................................................
36
Zostaliśmy wezwani razem tacy, jacy jesteśmy .....................................
37
Podziel się swoją słabością ....................................................................
40
Wspólnota — żywym ciałem .................................................................
42
Wprowadzenie w czyn otrzymanego daru .............................................
43
Tajemnica osoby ....................................................................................
47
II. „POŁĄCZ SIĘ"..............................................................................
51
Uznanie utworzonych przez Boga więzi.................................................
53
Jesteś odpowiedzialny za twoją wspólnotę..............................................
56
Pierwsze wezwanie: doświadczenie pokoju ...........................................
64
„Porzuć twego ojca, twą matkę, twoją kulturę" .......................................
67
Zaangażowanie się..................................................................................
69
Małżeństwo i wspólnota .........................................................................
73
Narodziny nadziei .................................................................................
76
Inne drogi .............................................................................................
77
Ci, którzy mają trudności .......................................................................
79
Przynależność do dwóch wspólnot .........................................................
79
III. WZRASTANIE............................................................................
81
Wspólnota wzrasta jak dziecko ..............................................................
83
Od bohaterstwa do codzienności .............................................................
86
Uświadomienie intelektualne ................................................................
87
Od monarchii do demokracji ..................................................................
89
Otwarcie się wobec własnej dzielnicy i wobec świata ..
91
Próba: etap w procesie rozwoju..............................................................
94
Napięcia ................................................................................................
96
Oddalenie brata lub siostry.....................................................................
100
Rola spojrzenia z zewnątrz.................................................................
103
Władza zewnętrzna................................................................................
104
Rozwój osobisty i rozwój wspólnoty......................................................
106
Rozczarowania .....................................................................................
109
Dojrzałość ............................................................................................
111
Starość .................................................................................................
113
Potrzeba wzorów ...................................................................................
114
Modlitwa, służba i życie we wspólnocie.................................................
115
Od ofiarności do gotowości słuchania biednych .....................................
116
31534929.002.png
B
Oznaki z drowia wspólnoty ....................................................................
117
B
Otworzyć się wobec innych ...................................................................
118
Orientacja wierności ..............................................................................
123
Ekspansja życia ..........................................................................'. .........
127
Ekspansja i wzrastanie...........................................................................
130
Narodzona z rany...................................................................................
130
Rola Opatrzności ..................................................................................
131
Grzech bogacenia się.............................................................................
133
Ryzyko związane z rozwojem ................................................................
134
Byłem przybyszem, a przyjąłeś mnie .....................................................
136
Bądź więc gorliwy i nawróć się .............................................................
137
IV. CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO DAJ
NAM .................................................................................................... 141
Wzrost potrzebuje pożywienia .............................................................. 143
Codzienna manna .................................................................................. 145
Czas podziwu ....................................................................................... 147
Potwierdzające spojrzenie z zewnątrz..................................................... 149
Chleb słowa........................................................................................... 150
Odprężnie i wypoczynek........................................................................ 152
Pokarm dla umysłu ............................................................................... 155
Pokarm dla wzrostu ............................................................................... 156
Przyjaciel ............................................................................................. 157
Współuczestnictwo................................................................................ 158
Spojrzenie ubogiego .............................................................................. 159
Osobista modlitwa ................................................................................ 162
Stawać się chlebem ............................................................................... 167
Modlitwa wspólnoty a Eucharystia......................................................... 169
V. WŁADZA I I N N E DARY ............................................................ 171
Władza.................................................................................................. 173
Misja, która pochodzi od Boga .............................................................. 173
Być sługą .............................................................................................. 175
Być zawsze ufnym ................................................................................ 177
Niebezpieczeństwo pychy...................................................................... 178
Sługa najmniejszych .............................................................................. 180
Podział odpowiedzialności .................................................................... 180
Nie trzeba się chować ........................................................................... 186
Osobisty kontakt.................................................................................... 187
Różne postawy wobec władzy ............................................................... 190
Znak przebaczenia ................................................................................ 194
Dźwiganie ciężaru wspólnoty ................................................................ 195
Dar pasterza ......................................................................................... 198
Wzajemne uczestniczenie w darach........................................................ 205,
Gotowość słuchania............................................................................... 207
Rozeznanie ........................................................................................... 207
Wierność .............................................................................................. 207
Podziw ................................................................................................. 208
Wspólnoty mieszane.............................................................................. 210
Anty-dar................................................................................................ 213
Dar słowa .............................................................................................. 214
Gotowość służenia................................................................................. 214
Dar biednych ......................................................................................... 215
VI. PRZYJMOWANIE ....................................................................... 219
Przyjmowanie ....................................................................................... 221
Kto przyjmuje?...................................................................................... 223
Ryzyko........................................................ - ....................................... 224
Prawdziwe i fałszywe przyjmowanie…………………………………… 224
Pojęcie Opatrzności ............................................................................... 225
Pierwszy gest………………………………………………………………….226
Przyjmowanie osób społecznie niedostosowanych................................... 226
Niedostosowani wewnątrz wspólnoty...................................................... 233
Przyjmowanie a walka ............................................................................ 234
Przyjmowanie jako służba ...................................................................... 234
31534929.003.png
B
Koniecz ność wspólnot przyjmujących..................................................... 235
B
VII. SPOTKANIA............................................................................... 237
Spotykamy się, aby się dzielić ................................................................ 239
Świętespotkanie..................................................................................... 241
Darspotkania ......................................................................................... 241
Prowadzenie spotkania .......................................................................... 244
Rozeznanie wspólnotowe ....................................................................... 246
VIII. CODZIENNOŚĆ....................................................................... 249
Życie dniem powszednim ...................................................................... 251
„Duchowość ruchu" i „duchowość koła" ................................................ 252
Prawamaterii ........................................................................................ 254
Miłość i ubóstwo ................................................................................... 255
Rytmcodzienności ................... :............................................................ 258
Polityczny wymiar wspólnoty................................................................. 260
IX. ŚWIĘTO ....................................................................................... 265
Święto sercem wspólnoty ....................................................................... 267
Posiłki.................................................................................................... 273
Organizowanie święta ............................................................................ 277
„Zaproszeni na gody" ............................................................................ 279
ZAKOŃCZENIE....................................................................................
281
POSŁOWIE .......................................................................................... 287
WSTĘP DO WYDANIA POLSKIEGO
Z dużą radością przyjąłem wiadomość o projekcie wydania mojej książki w języku polskim. Kilkakrotnie byłem w
Polsce i poczytuję sobie za szczęście, iż mogłem się modlić przed cudownym obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze. Moje
podróże były głównie związane z powstającymi wspólnotami WIARA I ŚWIATŁO, które wyrastają w Polsce jak „grzyby po
deszczu" i zajmują się między innymi osobami upośledzonymi zarówno fizycznie, jak i umysłowo.
Książka ta jest wynikiem niemal dwudziestoletniego doświadczenia w ARCHE, gdzie żyjemy we wspólnotach z ludźmi
upośledzonymi umysłowo i staramy się tworzyć wspólny dom. Aktualnie, w Polsce zapewne trudno byłoby utworzyć
wspólnoty podobne do ARCHE; wymagają one bowiem dużych inwestycji finansowych i odpowiednich struktur. Wydaje się
jednak, że ludzie w tym kraju jakby na nowo odkrywają i przeżywają rozmaite formy wspólnot parafialnych, rodzinnych czy
przyjacielskich i że wspólnoty te są w stanie podjąć zadania wobec osób upośledzonych oraz odnaleźć w nich źródło życia.
Doświadczenia w ARCHE przekonały nas, że jeśli z uwagą wsłuchujemy się w wołanie ubogich i potrzebujących, to
pod ich wpływem zmieniamy się sami. Ukazują nam oni Chrystusa, pozwalają dotrzeć do samej istoty Ewangelii i Kościoła —
mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa.
Życie w ARCHE i we wspólnotach WIARA I ŚWIATŁO ukazuje siłę i głęboką prawdę, słów Jezusa: „Jeśli kto chce iść
za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje
życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa" (Łk 9, 23-24).
Jean VANIER Trosły-Arche, 3 maja 1984
WSTĘP
Dawniej ludzie żyli w grupach homogenicznych, wszyscy w mniejszym lub większym stopniu wywodzili się z jednej
rodziny, mieli wspólne korzenie. W grupach takich, jak szczep czy wioska, mówili tym samym językiem, żyli tymi' samymi
obrzędami i tradycjami, mieli ten sam styl życia i uznawali tę samą władzę. Tę solidarność mieli we krwi, a zarazem wynikała
ona z konieczności współpracy przy wytwarzaniu dóbr potrzebnych do życia i przy obronie przed atakami nieprzyjaciół oraz
naturalnymi niebezpieczeństwami. Między ludźmi tej samej grupy istniała jedność, która sięgała korzeniami w głąb ich
podświadomości.
Czasy się zmieniły. Współczesne społeczeństwo powstało w wyniku dezintegracji tych mniej lub bardziej naturalnych
31534929.004.png
B
czy rodz innych ugrupowań. Ci, którzy teraz żyją w jednej miejscowości, nie stanowią już części jednorodnej grupy. M iasta, a
w niedługim czasie dotknie to również i wsie, składają się z sąsiadów, którzy nic o sobie nie wiedzą. Każdy ze strachu zamyka
się w czterech ścianach własnego domu. Nie ma już ludzkiej wspólnoty na ulicach, w dzielnicy czy we wiosce. Wymieszanie
się ludów, religii i filozofii wynika z ruchliwości osadnictwa.
Taki stan rzeczy rodzi gorzej lub lepiej znoszoną samotność. Rodzina, ograniczona częstokroć do małżonków i dzieci,
nie może już sama sobie wystarczyć. Poszukuje się zatem przyjaciół. Osoba ludzka nie może żyć na samotnej wyspie;
potrzebuje towarzyszy, przyjaciół, aby z nimi podzielać te same poglądy i ideały oraz dokonywać ich wymiany. Dlatego
niektóre osoby łączą się w grupy, ale nie w ramach dzielnicy, czy nawet w ramach rodziny (bracia, siostry, wujowie, ciotki),
lecz w oparciu o sympatię, o wspólne przekonania, o podobną wizję człowieka i społeczeństwa lub też wokół wspólnych
zainteresowań. Niektórzy, tworzący podobne grupy spotykają się od czasu do czasu, inni mieszkają razem. Opuszczają oni
swoje dotychczasowe środowisko, krewnych, może nawet i pracę, aby żyć z innymi, we wspólnocie, według nowych
kryteriów i wyobrażeń.
Jednocześnie chcą oni dawać świadectwo tym wartościom wobec społeczeństwa; sądzą, że są w stanie głosić światu
dobrą nowinę, która w większym stopniu przynosi szczęście, prawdę i pełnię życia. Pragną stać się zaczynem ludzkiej
społeczności. Chcą pracować dla pokoju i sprawiedliwości wśród wszystkich ludzi i wszystkich narodów.
Niektóre z tych grup są bardziej nastawione na działanie, na pracę czy walkę. Stosunki międzyludzkie w nich układają
się nie tyle na płaszczyźnie rodzinnej, jak pomiędzy braćmi, lecz na poziomie koleżeństwa, jak między towarzyszami wspólnej
pracy czy walki. W tym celu jednoczy się swoje zdolności działania.
Inne ugrupowania kładą większy nacisk na sposób życia, na jakość relacji pomiędzy członkami i na włączanie się do
wspólnoty niż na to, co należałoby zrobić. Ich działalnością, jeśli tak można powiedzieć, jest świadectwo życia i życzliwość
przyjęcia.
Mamy zatem dwa bieguny wspólnoty: z jednej strony cel, który pociąga i jednoczy, ośrodek zainteresowania, motywacje
życia wspólnego oraz z drugiej strony przyjaźń, która łączy osoby, poczucie przynależności do grupy, solidarność, relacje
międzyludzkie.
W istocie rzeczy, każde ugrupowanie ma wielorakie cele, podobnie jak i liczne sposoby widzenia solidarności oraz
poczucia przynależności.
W książce tej termin „wspólnota" ogranicza się głównie do ugrupowań ludzi, którzy opuścili swoje dotychczasowe
miejsce przebywania, aby zamieszkać pod jednym dachem z innymi, tworzyć pomiędzy sobą relacje międzyosobowe, żyć i
pracować według nowej wizji osoby ludzkiej oraz jej stosunków z bliźnimi i z Bogiem. Jest to znaczenie bardzo wąskie. Inni,
być może, nadadzą temu słowu znaczenie o wiele szersze.
Niniejsza książka jest skierowana zwłaszcza do tych, którzy żyją lub chcą żyć we wspólnocie, jednak można w niej
znaleźć sporo uwag dotyczących również życia rodzinnego. Dwa zasadnicze elementy życia wspólnotowego faktycznie w nim
się mieszczą, a więc relacje międzyludzkie, poczucie przynależności i fakt wspólnego nastawienia na jakiś cel oraz
świadectwo życia.
Niektóre stronice tej książki mogą też się stosować do osób, które nie mieszkają razem, lecz spotykają się regularnie,
aby dzielić się swoim ideałem, wspólnie się modlić lub działać, i między którymi powstaje głęboka więź.
Oczywiście, prawie wszystko to, o czym tutaj mówię, jest wynikiem mojego codziennego doświadczenia we wspólnocie
ARCHE, w której żyję od czternastu lat. Ogromnie dużo nauczyłem się również odwiedzając inne wspólnoty ARCHE,
rozsiane po całym świecie, oraz słuchając innych osób, które żyją we wspólnocie.
Wspólnoty ARCHE mają specyficzne nastawienie, a mianowicie usiłujemy w nich żyć razem z osobami upośledzonymi
umysłowo. Chcemy im oczywiście pomóc w rozwoju i w osiąganiu jak największej samodzielności, ale zanim zaczniemy coś
„robić dla nich", chcemy „z nimi być". Szczególny dramat osoby upośledzonej umysłowo, jak zresztą każdej osoby
pozostającej na marginesie społeczeństwa, polega na poczuciu wyłączenia, pozbawienia wartości i miłości. Właśnie poprzez
życie codzienne, poprzez miłość, której to życie codzienne jest wyrazem, upośledzony umysłowo zaczyna stopniowo
odkrywać, że posiada jakąś wartość, że jest kochany i godny miłości.
ARCHE zapoczątkowałem w roku 1964, kiedy to zapragnąłem żyć intensywniej Ewangelią i pełniej naśladować Jezusa
Chrystusa. Każdy dzień odkrywał mi coraz bardziej, na ile życie chrześcijańskie powinno rozwijać się przez zaangażowanie w
życie wspólnoty i na ile życie wspólnotowe, aby mogło się pogłębiać, potrzebuje wiary i miłości Chrystusa oraz obecności
Ducha Świętego. Wszystko, co tu przedstawiam na temat życia wspólnoty, wypływa z mojej wiary w Jezusa.
B
Nie znaczy to, że życie wspólnotowe nie jest możliwe poza chrześcijaństwem. Jestem daleki od takiego stwierdzenia.
Byłoby ono przeciwne wszelkiemu ludzkiemu doświadczeniu, a nawet zdrowemu rozsądkowi. Gdy ludzie dla jakiegokolwiek
powodu łączą się w grupę, powstaje jakaś forma wspólnoty. Jednak posłannictwo Jezusa zachęca Jego uczniów do wzajemnej
miłości i do życia we wspólnocie.
Znając wiele osób zainteresowanych wspólnotą i nowymi sposobami życia, zdaję sobie sprawę z istniejącej nie-
znajomości spraw dotyczących tych form życia. Wielu, jak się wydaje, sądzi, że wystarczy umieścić pod jednym dachem
kilka osób, które „prawie" się rozumieją albo są przejęte tym samym ideałem, aby powstała wspólnota. Skutek tego jest
czasem fatalny. Życie we wspólnocie nie składa się ani tylko ze spontaniczności, ani tylko z zachowania przepisów prawnych.
Istnieją określone i konieczne warunki pozwalające życiu wspólnoty się pogłębiać i rozwijać poprzez momenty kryzysów,
napięć oraz poprzez „dobre chwile". Jeśli tych warunków nie ma, mogą nastąpić wszelkiego rodzaju odchylenia, które
stopniowo spowodują śmierć wspólnoty albo doprowadzą ją do śmierci duchowej, do „niewoli" jej członków.
W książce tej pragnąłbym wyjaśnić warunki konieczne do życia we wspólnocie. Została ona napisana nie jako teza czy
traktat o życiu wspólnoty, ale w formie migawkowych informacji. Są to ścieżki rozważań, jakie odkrywałem, nie w książkach,
31534929.005.png
B
ale w ż yciu codziennym. Przechodzą one poprzez moje własne pomyłki, moje porażki i błędy, poprzez natc hnienia
pochodzące od Boga, a również od moich braci i sióstr, poprzez chwile zacieśniającej się między nami jedności, a także
poprzez napięcia i cierpienia. Życie we wspólnocie jest cudowną przygodą. Pragnę, aby wielu ludzi mogło przeżyć tę
przygodę, która ostatecznie jest wewnętrznym wyzwoleniem: jest wolnością kochania i bycia kochanym.
B
I.
JEDNO SERCE, JEDNA DUSZA, JEDEN DUCH
W naszych czasach, kiedy miasta uległy depersonalizacji i wpływają na zanik życia osobowego, wielu ludzi poszukuje
wspólnoty, zwłaszcza gdy czują się osamotnieni, zmęczeni, słabi i smutni. Dla niektórych samotność staje się nie do
zniesienia, jest przedsmakiem śmierci. Wspólnota wydaje się wtedy cudownym miejscem serdecznego przyjęcia i dzielenia się
z innymi.
Jednak, z innego punktu widzenia, wspólnota to miejsce straszne. To miejsce ujawnienia się naszych ograniczeń i na-
szego egoizmu. Kiedy zaczynam na stałe przebywać z innymi, odkrywam moją nędzę i moje słabości, moją niezdolność do
porozumienia się z niektórymi ludźmi, moje zahamowania, zamęt w sferze uczuciowej i seksualnej, moje pragnienia, które
zdają się być nienasycone, moje frustracje, zazdrości, nienawiści i chęć niszczenia. Dopóki byłem sam, mogłem wierzyć, że
wszystkich kocham; teraz, będąc z innymi, zdaję sobie sprawę, jak bardzo jestem niezdolny do miłości, jak bardzo odmawiam
innym prawa do życia. A skoro jestem niezdolny do miłości, to co dobrego we mnie pozostaje? Nie ma nic prócz ciemności,
rozpaczy i trwogi. Miłość staje się złudzeniem. Jestem skazany na samotność i śmierć.
Życie we wspólnocie jest bardzo przykrym ujawnieniem ograniczeń, słabości i ciemności mojego „ja"; często nie-
oczekiwanym ujawnieniem ukrytych we mnie potworów. A jako takie staje się trudne do przyjęcia. Bardzo szybko staramy się
te potwory odsunąć, ponownie je ukryć lub zaprzeczyć ich istnieniu, albo uciekamy od życia we wspólnocie i od kontaktu z
innymi, albo też oskarżamy innych i mieszkające w nich potwory.
Jeżeli jednak przyjmiemy, iż te potwory w nas się znajdują, możemy pozwolić im wyjść na wierzch i je ujarzmić. Na tym
polega wzrastanie ku wyzwoleniu.
Jeżeli zostaliśmy przyjęci z naszymi ograniczeniami, a również z naszymi uzdolnieniami, to wspólnota staje się
stopniowo miejscem wyzwolenia. Kiedy odkrywamy, że jesteśmy akceptowani i kochani przez innych, sami siebie lepiej
akceptujemy i kochamy. Wspólnota staje się miejscem, gdzie można być sobą bez lęku i bez skrępowania. W ten sposób życie
wspólnotowe pogłębia się we wzajemnym zaufaniu do siebie wszystkich członków.
Wtedy to straszne miejsce staje się miejscem życia i wzrostu. Nie ma nic piękniejszego niż wspólnota, gdzie ludzie
zaczynają się rzeczywiście kochać i wzajemnie sobie ufać. „O jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem; jest to jak
wyborny olejek na głowie, który spływa na brodę na brodę Aarona" (Ps 133).
Nigdy dobrze nie rozumiałem tych słów odnoszących się do brody Aarona, prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie
nosiłem brody. Ale jeżeli olejek spływający na brodę powoduje tak zadziwiające uczucie jak życie we wspólnocie, musi to być
cudowne.
*
Życie we wspólnocie jest miejscem, gdzie się odkrywa głęboką ranę własnego bytu, uczy się ją przyjmować i wyraża się
na nią zgodę. Mogą to być początki odrodzenia. Tak, nasze narodziny zaczynają się od tej rany.
POCZUCIE PRZYNALEŻNOŚCI
Kiedy widzę afrykańskie wioski, uświadamiam sobie, że dzięki obrzędom i tradycjom żyją one głęboko życiem wspól-
noty. Każdy ma poczucie przynależności do innych: ten, kto pochodzi z tej samej grupy etnicznej czy tej samej wioski, jest
naprawdę bratem. Pamiętam, jak biskup Agre z Manu spotkał się z celnikiem na lotnisku w Abidżanie; ucałowali się jak
bracia, ponieważ byli z jednej wioski. W jakiś sposób należeli do siebie. Afrykanie nie potrzebują mówić o wspólnocie — oni
ją mocno przeżywają.
Mówiono mi, że australijscy tubylcy nie kupują żadnych dóbr materialnych oprócz samochodów, które umożliwiają im
odwiedzanie braci. Jedyną rzeczą ważną są dla nich więzy braterstwa, które starannie pielęgnują. Podobno istnieje między
nimi taka jedność, że wiedzą, kiedy ktoś z nich umiera; czują to w swym wnętrzu.
Rene Lenoir w swojej książce Les Exclus („Wyłączeni" - Wyd. Le Seuil, Paryż 1974.) opowiada o Indianach
kanadyjskich: jeżeli grupie dzieci obieca się nagrodę dla tego, który pierwszy odpowie na pytanie, wtedy razem zaczynają się
zastanawiać i po uzgodnieniu odpowiedzi wykrzykują ją jednym głosem. Byłoby bowiem niedopuszczalne, aby jeden wygrał,
a większość przegrała; ten, kto by wygrał, odłączyłby się od reszty braci. Wygrałby nagrodę, ale utraciłby solidarność.
Nasza zachodnia cywilizacja jest cywilizacją współzawodnictwa. Już w szkole dziecko uczy się „wygrywać"; rodzice są
zachwyceni, kiedy jest prymusem. Indywidualistyczny postęp materialny i pragnienie awansu dla zdobycia większego prestiżu
wzięły górę nad poczuciem jedności, współczucia i przynależności do wspólnoty. Ideałem stało się życie mniej lub więcej
samotne, w swym własnym domku z umieszczonym na drzwiach napisem „zły pies"; życie pozwalające zazdrośnie strzec
posiadanych dóbr oraz starać się o zdobycie nowych. Ponieważ Zachód zatracił sens wspólnoty, tu i ówdzie wyrastają małe
grupy próbujące odnaleźć to, co zostało zgubione.
Wiele możemy nauczyć się od Afrykanów i Indian, Przypominają nam oni, że najistotniejsze we wspólnocie jest
31534929.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin