Piracisz. Już cię namierzają.doc

(613 KB) Pobierz
Piracisz

1

 

http://www.komputerswiat.pl/nowosci/internet/2012/08/piracisz-juz-cie-namierzaja!.aspx

 

Piracisz? Już cię namierzają!

Ściągasz z sieci nielegalne pliki? W każdej chwili możesz dostać list z wezwaniem do zapłaty odszkodowania w wysokości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że są w sieci obserwowani przez prywatne firmy, kancelarie prawne działające nie tylko na zlecenie organizacji zarządzających prawami autorskimi, ale także na własną rękę.

Gdy namierzający trafią na ślad osoby, która może być winna piractwa, wysyłają do niej wiadomości, w których straszą sądem i wymuszają odszkodowania, nawet kilkudziesięciotysięczne. Wielu płaci z obawy przed sądem, chociaż niektórym z nich prokurator nie postawiłby nawet zarzutów.

Gdańska Agencja HetMan na swojej stronie informuje, że do monitorowania sieci wykorzystuje program Antypirat, który przeszukuje sieć po frazach kluczowych takich jak: nazwa programu, nazwa pliku, tytuł książki, tytuł audiobooka. Gdy już wiadomo, gdzie, kiedy i skąd pobierano pliki, ustala się, kto to zrobił. Jednak nie wszystkie kancelarie tak robią.

Niektóre stosują prowokacje na wzór tych policyjnych. Zakładają własne konta, np. na Chomikuj.pl i wrzucają tam szczególnie poszukiwane pliki. Tylko czekają aż ktoś pobierze i przekaże dalej.

Ściągasz z sieci nielegalne pliki? W każdej chwili możesz dostać list z wezwaniem do zapłaty odszkodowania w wysokości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że są w sieci obserwowani przez prywatne firmy, kancelarie prawne działające nie tylko na zlecenie organizacji zarządzających prawami autorskimi, ale także na własną rękę.

Gdy namierzający trafią na ślad osoby, która może być winna piractwa, wysyłają do niej wiadomości, w których straszą sądem i wymuszają odszkodowania, nawet kilkudziesięciotysięczne. Wielu płaci z obawy przed sądem, chociaż niektórym z nich prokurator nie postawiłby nawet zarzutów.

Gdańska Agencja HetMan na swojej stronie informuje, że do monitorowania sieci wykorzystuje program Antypirat, który przeszukuje sieć po frazach kluczowych takich jak: nazwa programu, nazwa pliku, tytuł książki, tytuł audiobooka. Gdy już wiadomo, gdzie, kiedy i skąd pobierano pliki, ustala się, kto to zrobił. Jednak nie wszystkie kancelarie tak robią.

Niektóre stosują prowokacje na wzór tych policyjnych. Zakładają własne konta, np. na Chomikuj.pl i wrzucają tam szczególnie poszukiwane pliki. Tylko czekają aż ktoś pobierze i przekaże dalej.

E-windykatorzy nie znają danych osobowych potencjalnych sprawców. Aby je uzyskać, muszą zwrócić się do administratorów serwisu. Ci jednak zazwyczaj odmawiają udostępnienia. Gdy tak się stanie, e-widykatorzy wykorzystują kodeks postępowania karnego i o domniemaniu popełnienia przestępstwa zawiadamiają organa ścigania, występując w imieniu twórców, producentów oprogramowania, wydawnictw.

Mają wgląd w akta postępowania i stamtąd biorą dane osobowe internauty. Wówczas mogą się już zwrócić bezpośrednio do niego, by zapłacił odszkodowanie.

Maile do internautów udostępniających w sieci muzykę, filmy czy e-booki wysyła się hurtowo. Na forach roi się od pytań, co zrobić, gdy się dostało wezwanie do zapłaty odszkodowania. Wysokość żądanych kwot jest różna – zazwyczaj waha się w przedziale 1000-1500 zł, ale był rekordzista, który dowiedział się, że ma zapłacić 30 tys. zł.

Ponoć pieniądze w całości trafiają do poszkodowanych artystów, jednak trudno uwierzyć, że ścigający nic na tym nie zarabiają. Nie chcą przyznać się, jakiego rzędu są to sumy.  

Katarzyna Jasiołek

Źródło: Duży Format

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin