Czym jest uzależnienie od.docx

(58 KB) Pobierz

Czym jest uzależnienie od "miłości"

 

Uzależnienie jest to silna potrzeba zażywania jakiejś substancji lub powtarzania pewnych zachowań, pomimo ich negatywnych skutków. O ile uznanie przymusu wprowadzania do organizmu substancji psychoaktywnej (w postaci alkoholu czy narkotyków) za nałóg nie budziło nigdy wątpliwości to przymus powtarzania pewnych czynności owszem. Na szczęście zmienia się to bardzo szybko i już mało kto, nazywanie uzależnieniem pracoholizmu, kompulsywnego jedzenia czy patologicznego hazardu, uznaje za kontrowersyjne. Niestety w Polsce w mniejszym stopniu świadomość ta dotyczy seksoholizmu, a w przypadku uzależnienia od „miłości” nie ma jej prawie wcale.

Czynnikiem uzależniającym, czyli tym zachowaniem, którego przymus powtarzania odczuwa kobieta, jest w tym przypadku szeroko rozumiana relacja z mężczyzną. Szeroko rozumiana to znaczy taka, która dotyczy nie tylko konkretnego mężczyzny czy związku, ale wszystkiego co może się z tym wiązać. Mowa tu o obsesyjnym myśleniu,  fantazjowaniu, uwodzeniu kolejnych mężczyzn, trudnościach w opuszczeniu toksycznego związku i szeregu innych zachowań, które szczegółowo opisane są w dziale pt. Wzorce uzależnienia od „miłości”.

Kiedy zatem można stwierdzić, że jest się osobą uzależnioną? Opracowana przez Światową Organizację Zdrowia Międzynarodowa Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-10) proponuje swoje kryteria diagnostyczne ułatwiające rozpoznanie różnego rodzaju uzależnień. Nie ma co prawda wśród nich jeszcze uzależnienia od „miłości”, ale posługując się wyżej wymienionymi kryteriami, pokuszę się o stworzenie takiej listy, która może być pomocna podczas autodiagnozy.

Opierając się na kryteriach diagnostycznych uzależnień wg. ICD-10, uzależnienie od „miłości” można rozpoznać wówczas, kiedy w okresie ostatniego roku stwierdzono obecność co najmniej trzech z następujących objawów:

·         poczucie przymusu kontaktu z czynnikiem uzależniającym (np. kobieta nie jest w stanie przestać myśleć o byłym partnerze, kobieta nie potrafi zakończyć szkodliwego dla niej związku itd.)

·         przekonanie o mniejszej możliwości kontrolowania zachowań związanych z czynnikiem uzależniającym (np. kobieta próbuje ograniczyć ilość randek z internetowymi partnerami, ale nie jest w stanie tego zrealizować – traci kontrolę nad swoimi zachowaniami, zaczynają nią rządzić)

·         potrzeba poświęcania coraz większej ilości czasu na kontakt z czynnikiem uzależniającym, celem uzyskania zadowolenia lub dobrego samopoczucia, które poprzednio osiągane było w krótszym czasie (np. kobieta coraz więcej czasu spędza koncentrując się na związku, kolejnych podbojach czy swoich fantazjach dotyczących mężczyzny)

·         występowanie niepokoju, rozdrażnienia czy gorszego samopoczucia przy próbach przerwania lub ograniczenia kontaktu z czynnikiem uzależniającym i ustępowanie tych objawów z chwilą powrotu do niego (np. kobieta kończy toksyczny związek, ale jej cierpienie jest tak duże, że wraca do byłego partnera lub jak najszybciej znajduje nowego)

·         postępujące zaniedbywanie alternatywnych źródeł przyjemności lub dotychczasowych zainteresowań na rzecz kontaktu z czynnikiem uzależniającym (np. kobieta będąca w związku, rezygnuje z kontaktów z przyjaciółmi, porzuca dotychczasowe hobby itp. po to, aby jak najwięcej czasu spędzić z partnerem)

·         kontakt z czynnikiem uzależniającym pomimo szkodliwych następstw (fizycznych, psychicznych i społecznych) mających z nim związek (np. kobieta nie rozstaje się z partnerem, który stosuje wobec niej przemoc fizyczną; przez ustawiczne, obsesyjne szpiegowanie partnera kobieta zaniedbuje swoje dzieci itp.)

 

Wzorce uzależnienia od "miłości"

 

Wzorzec to sposób w jaki uzależnienie od „miłości” przekłada się na konkretne zachowania. Lista, stworzona przeze mnie poniżej, jest próbą usystematyzowania ich. Należy pamiętać jednak, że jest to pewien rodzaj uproszczenia.  Osoby uzależnione mogą wchodzić w zachowania nałogowe charakterystyczne dla różnych wzorców. Zarówno w relacjach z różnymi partnerami jak i z jednym partnerem, kobieta może stosować kilka wzorców bądź nawet wszystkie.  Często jednak kobiety wykazują silniejszą skłonność do jednych zachowań - bądź ich kombinacji - niż do innych.  Wymienione przy każdym wzorcu nałogowe zachowania to jedynie przykłady. Osoba uzależniona od „miłości”, kiedy staje się świadoma swego nałogu, zapewne mogłaby tę listę uzupełnić o wiele nowych pozycji. Do czego zresztą zachęcam – bo nazwanie rzeczy po imieniu to pierwszy krok do zdrowienia.

 

Fantazjowanie

W tym wzorcu uzależnienie od „miłości” przejawia się nie tyle konkretnymi zachowaniami, co tworzeniem alternatywnej rzeczywistości w wyobraźni. Kobieta w dużej mierze „rozgrywa” swój związek w swojej głowie. Myśli, analizuje, fantazjuje. Najczęściej o mężczyźnie nieosiągalnym, o partnerze, z którym jest w tzw. związku na odległość lub o relacji, którą dopiero rozpoczęła bądź kontynuuje wirtualnie - przez Internet. Wzorzec fantazjowania może przejawiać się poprzez:

·         obsesyjne myślenie o partnerze – byłym lub potencjalnym

·         obsesyjne wyobrażanie sobie swojego potencjalnego związku w przyszłości lub odtwarzanie obrazów z przeszłości

·         zatracanie się w swoich fantazjach dotyczących mężczyzny

·         zakochiwanie się od „pierwszego wejrzenia” i fantazjowanie o wspólnym domu i dzieciach już w pierwszej fazie znajomości

·         kontynuowanie dawno już zakończonego związku „w swojej głowie”, tęsknota za byłym partnerem, nadzieja na jego powrót, rozważania „co by było gdyby”

·         zakochiwanie się w mężczyźnie, który nigdy nie będzie w pełni dostępny – żonatym, księdzu, geju lub po prostu nie zainteresowanym. Relacje takie mają swój przebieg głównie w fantazjach kobiety, a jedynie czasami w rzeczywistości (np. kiedy kobieta staję sie kochanką żonatego mężczyzny i spędza z nim jedynie kilka godzin w tygodniu, a resztę czasu poświęca na marzenia o wspólnej przyszłości)

·         wyrabianie sobie opinii na temat mężczyzny na podstawie własnych wyobrażeń. Kobieta tkwi w takiej iluzji i wypiera fakty, które świadczą o tym, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej (zakochuje sie wtedy w wytworze swojej wyobraźni, a nie w realnym człowieku)

 

Uwodzenie

Uwodzenie może stać się dla kobiety sposobem na podniesienie swojej wartości, zdobywanie władzy nad mężczyznami, zdominowanie partnera, uzyskanie potwierdzenia dla swojej kobiecości. Wtedy mówimy właśnie o uzależnieniu od „miłości” poprzez uwodzenie. Kobieta potrzebuje mężczyzny nie do związku, a raczej do uzyskania od niego akceptacji, podziwu czy adoracji. Traktuje go raczej jak obiekt, którego używa do zaspokojenia swoich potrzeb. Zazwyczaj poprzestaje na samym zdobyciu męskiej uwagi czy fascynacji. Jeżeli często idzie za tym kontakt seksualny to jest prawdopodobieństwo równoczesnego występowania uzależnienia od seksu. Jest to oczywiście pewne uproszczenie - kwestia współistnienia obu nałogów jest bardzo złożona. Wzorzec uwodzenia może przejawiać się poprzez:

·         zainteresowanie jedynie zdobyciem mężczyzny bez chęci związania się nim

·         przymus obracania się w męskim towarzystwie i „karmienia się” męską uwagą i adoracją

·         nakierowywanie rozmowy na seksualne tematy, żarty, dwuznaczności

·         flirty i utrzymywanie nieokreślonych relacji z mężczyznami (pomiędzy kolegą a kochankiem)

·         mierzenie swojej atrakcyjności poprzez poziom zainteresowania mężczyzn

·         wykorzystywanie swojej kobiecości do zdobywania władzy nad mężczyznami – wyzywający strój, zachowanie o podtekście seksualnym

·         poprawa samopoczucia dzięki kolejnym „podbojom”

 

„Miłość ” obsesyjna

„Miłość” obsesyjna oznacza, że kobieta pomimo świadomości swojego cierpienia w związku, pomimo ciągłych kłótni lub ustawicznej obojętności, nie potrafi definitywnie odejść od partnera. Potrzeba bycia w tym związku jest dla niej silniejsza od niej samej. Toczy permanentną walkę o to, aby partner się zmienił, skupia całą swoją uwagę na nim i na związku, zaniedbując często inne sfery swojego życia – prywatnego bądź zawodowego. Nie zważając na straty, nadal prowadzi swoją wojnę w nadziei, że kiedyś jednak odniesie zwycięstwo. „Miłość” obsesyjna może przejawiać się poprzez:

·         nieumiejętność zerwania związku, który wiąże się głównie z cierpieniem

·         pozostawanie przy partnerze, który jest niedostępny emocjonalnie, utrzymuje dystans, unika zaangażowania w związek, ucieka w aktywności poza związkiem

·         pozostawanie przy partnerze, który stosuje przemoc fizyczną, psychiczną bądź seksualną

·         wybaczanie partnerowi ciągłych  zdrad

·         pozostawanie w związku, w którym partner jest uzależniony (od alkoholu, seksu, hazardu itp.) i nie leczy się ze swojego nałogu

·         permanentne kontrolowanie partnera - sprawdzanie telefonu, poczty elektronicznej, kieszeni, niezapowiedziane odwiedziny w miejscu pracy, szpiegowanie

·         ustawiczne krążenie myślami wokół swojego partnera – wyczekiwanie na kontakt, zastanawianie się nad tym, co aktualnie robi, nad sposobami naprawy związku itd.

 

Współuzależnienie

Jeszcze kilka lat wstecz współuzależnieniem nazywano w Polsce sposób funkcjonowania żon alkoholików. Pomimo iż nadal trwają spory dotyczące tego terminu, niemal wszyscy są już zgodni, że problem ten jest znacznie szerszy. Ja traktuję go jako ten wzorzec uzależnienia od „miłości”, który może występować nie tylko w związku kobiety i mężczyzny, ale również może dotyczyć rodziców i dzieci, przyjaciół czy rodzeństwa. Definicja, która według mnie najlepiej oddaje ten problem, została stworzona przez M. Beattie: „Współuzależnioną jest osoba, która pozwala na to, by zachowanie innej osoby oddziaływało na nią ujemnie i która obsesyjnie stara się kontrolować zachowanie oddziałującej na nią w ten sposób osoby”. Kontrola ta często przyjmuje postać wchodzenia w rolę opiekunki, poświęcania się, „stapiania się” z partnerem. Zdarza się również, że przejawia się agresywnym dążeniem do tego, aby partner się zmienił, obwinianiem go o swoje nieszczęście. W skrócie można te dwie sytuacje opisać  zdaniami – „Kiedy ty będziesz szczęśliwy, ja również będę” oraz „Zmień się, a wtedy ja będę szczęśliwa.” Jest to oddanie klucza do swojego szczęścia w ręce innej osoby. Współuzależnienie może przejawiać się poprzez:

·         jeśli partner jest uzależniony – uporczywe koncentrowanie myśli, uczuć i postępowania wokół partnera i jego nałogu

·         poczucie odpowiedzialności za partnera, nadmierna troska o niego, nieustanne dbanie o to, aby był zadowolony

·         przejmowanie zdania i poglądów partnera, podporządkowanie się mu

·         stawianie potrzeb partnera na pierwszym miejscu, ponad swoimi

·         uzależnianie swojego samopoczucia od nastroju i zachowania partnera

·         skierowanie swoich wysiłków na to, aby partner się zmienił

·         oczekiwanie bezwarunkowej miłości ze strony partnera, ciągłych komplementów i dowodów uznania

·         obwinianie partnera za własne nieszczęście

 

Unikanie bliskości

Wydawać by się mogło, że unikanie bliskości to przeciwieństwo  uzależnienia od „miłości”. Niestety jest to jedynie druga strona tego samego medalu. Najłatwiej wytłumaczyć to zjawisko na przykładzie zaburzeń związanych z jedzeniem. Uzależnienie od jedzenia może przejawiać się  w dwóch skrajnych wzorcach – kompulsywnym jedzeniu (obżarstwo) oraz kompulsywnym unikaniu pożywienia (anoreksja). Unikanie bliskości jest właśnie takim nałogowym unikaniem przyjmowania i dawania „pokarmu” uczuciowego lub przymusem sabotowania prawdziwie intymnych więzi. Osobami o tym wzorcu uzależnienia od „miłości” kieruje lęk przed bliskością oraz, paradoksalnie, lęk przed odrzuceniem („zanim ty odrzucisz mnie – ja zrobię to pierwsza”). Unikanie bliskości może przejawiać się poprzez:

·         zakochiwanie się bez wzajemności w nieosiągalnych partnerach

·         wchodzenie w relację z niedostępnym emocjonalnie partnerem

·         kończenie relacji, kiedy zaczyna rodzić się prawdziwa intymność

·         unikanie otwarcia się przed partnerem z obawy przed byciem omotaną i osaczoną przez niego

·         preferowanie przelotnych romansów nad poważane zaangażowanie w związek

·         pozostawanie w relacji z więcej niż jednym partnerem, tak aby uniknąć głębszego zaangażowania z którymkolwiek z nich

·         zaangażowanie w aktywności poza związkiem (w hobby, pracę, inne uzależnienie, znajomych itd.) tak, aby uniknąć zaangażowania w związku

·         trzymywanie partnera na dystans

 

„Toksyczne tango”

Kiedy osoba uzależniona od obsesyjnej „miłości” zwiąże się z osobą unikającą bliskości zdarza się, że rozpoczynają oni charakterystyczny cykl wzajemnego uzależnienia  zwany „toksycznym tangiem” (zob. P. Mellody „Toksyczna miłość”). Nałogowiec „miłości” obsesyjnej często zostaje uwiedziony przez osobę unikającą bliskości, która po zdobyciu go, zaczyna się odsuwać. Ta pierwsza rozpoczyna wtedy intensywną walkę o zdobycie uczucia partnera, próbuje go zmienić, całą swoją energię skierowuje na związek. Unikający bliskości z każdym dniem zamyka się coraz bardziej, staje się niedostępny i ucieka w aktywności poza związkiem. Tak się dzieje jednak do czasu, gdy nałogowiec „miłości” obsesyjnej zdecyduje o rozstaniu i wycofa się ze związku. Wtedy role się zamieniają. Osoba unikająca bliskości robi wszystko, aby odzyskać partnera. Zaczyna zachowywać się tak jak tamten tego  zawsze oczekiwał, obiecuje poprawę, uwodzi i nakłania do powrotu. Nałogowiec „miłości” obsesyjnej przyjmuje wtedy role unikającego bliskości – dopóki walka partnera nie przekona go i nie podejmie decyzji o powrocie do związku, wracając przy tym do swojej poprzedniej roli. Po krótkim „miodowym miesiącu” sytuacja wraca do stanu sprzed rozstania – osoba unikająca bliskości robi zwrot i znowu ucieka od zaangażowania. Po jakimś czasie sytuacja się powtarza. Cykl taki może odbywać się z różną częstotliwością, różnym natężeniem i różnymi zamianami ról. Najczęściej charakteryzują go:

·         częste rozstania i powroty

·         intensywność i namiętność odbierana jako prawdziwa i wyjątkowa miłość

·         jednoczesne przyciąganie i odpychanie siebie nawzajem

·         charakteryzowanie swojego partnera zdaniem – „nie mogę z nim żyć, ale nie mogę też żyć bez niego”

·         wysoka temperatura uczuć w związku – cykle pozytywnej i negatywnej intensywności emocji

·         jeden z partnerów zawsze „goni” drugiego – partnerzy często zamieniają się w tej roli

 

Przyczyny i wychodzenie z nałogu

 

Przyczyny uzależnienia od „miłości”

Gdybym jednym zdaniem miała odpowiedzieć na pytanie jakie są przyczyny tego nałogu, powiedziałabym, że jest to głód miłości i próba ucieczki od spotkania z nim.

Głód miłości wynika z niezaspokojenia potrzeb emocjonalnych w dzieciństwie. Obsesyjne pragnienie zdobycia miłości mężczyzny lub paniczny lęk przed nią, wynikają właśnie z tego pierwotnego głodu – są jego skutkami, które odbijają się na dorosłym życiu. Kobiety często opisują ten głód jako pustkę, jako czarną dziurę na wysokości klatki piersiowej, którą próbują zapełnić, ale ona zdaje się nie mieć dna. Ucieczka w uzależnienie jest właśnie taką próbą zabicia pustki, złagodzenia bólu, uniknięcia cierpienia. Kiedy kobieta zajmuje się swoim czynnikiem uzależniającym (np. związkiem czy swoimi fantazjami na jego temat), nie musi zajmować się sobą i swoim bólem, którego często jest tak dużo, że ucieczka wydaje się jedynym lekarstwem. Oczywiście odbywa się to na poziomie nieświadomym – wiele kobiet wypiera z pamięci swoje dysfunkcyjne dzieciństwo. Nie pamiętają lub nie widzą związku pomiędzy tym, że w ich dzieciństwie zabrakło bezwarunkowej miłości rodziców, a tym, że teraz próbują ten deficyt uzupełnić sobie w relacjach z mężczyznami. Brak zaspokojenia emocjonalnych potrzeb w rodzinie dysfunkcyjnej może mieć wiele przejawów. Na pewno ma ono miejsce, gdy w domu występuje:

·         uzależnienie jednego lub obojga rodziców (od alkoholu, leków, seksu, pracy itd.)

·         długie okresy „cichych dni” między rodzicami

·         przemoc fizyczna (bicie, ale też klapsy, szczypanie, policzkowanie)

·         wykorzystanie seksualne (nie tylko fizyczne – więcej o tym w dziale "Czytelnia")

·         napięcia i awantury pomiędzy rodzicami

·         wyzwiska, dokuczanie, złośliwości

·         obarczanie dziecka odpowiedzialnością i obowiązkami dorosłych

·         opuszczenie fizyczne lub emocjonalne dziecka przez jednego lub obojga rodziców

·         brak zgody na przeżywanie określonego rodzaju emocji (złości – najczęściej w przypadku „grzecznych dziewczynek”, smutku – często u chłopców „którzy przecież nie płaczą”)

·         pozbawienie czułego i bezpiecznego dotyku

Powyższa lista nie jest oczywiście zamknięta. Przykłady zaniedbań w dzieciństwie można by niestety mnożyć. Wszystkie sprowadzają się tak naprawdę do opuszczenia emocjonalnego i nie przekazania dziecku poczucia, że jest ważne i kochane takim, jakie jest. Nie dostawszy tego w najwcześniejszym okresie swojego życia, dorosły człowiek próbując złagodzić ból z tym związany, ucieka w uzależnienie. Początkowo nałóg przynosi pewne korzyści w tym względzie. Pomaga w regulowaniu emocji poprzez odcięcie się od tych trudnych, a wprowadzenie w chwilowy stan szczęścia i spełnienia. Niestety w miarę jak uzależnienie rozwija się, straty znacznie przekraczają zyski.

Przyczyn uzależnienia należy szukać również w predyspozycjach genetycznych (które prowadzą do zachwiania równowagi neurochemicznej – temat jest złożony, zainteresowanych odsyłam do literatury branżowej) oraz w czynnikach kulturowych. Wiele z nich powoduje wzrost uzależnień i jednocześnie blokuje w ludziach ich świadomość. Kultura konsumpcyjna, w której żyjemy, szuka rozrywek, preferuje łatwe rozwiązania, dąży do przyjemności, a nie do nadawania znaczenia życiu. Wysoki poziom stresu i rozpad więzi społecznych prowadzą zaś do izolacji. I tak w poszukiwaniu lekarstwa na samotność, stres czy brak pewności siebie, kobiety (na tej stronie zwracam się do kobiet, ale nie zapominajmy, że problem ten również dotyczy mężczyzn) sięgają po coś, co przyniesie im ulgę. Może to być alkohol, narkotyki czy kolejny mężczyzna. Mechanizm jest ten sam. Początkowo przynosi ukojenie, a z czasem zamienia się w uzależnienie i zaczyna rządzić ich życiem.

 

Wychodzenie z uzależnienia od „miłości”

Alkoholik podejmujący decyzję o abstynencji ma – przynajmniej w teorii – łatwe zadanie. Musi po prostu przestać pić. Kobieta decydująca o zerwaniu z nałogiem, nie może zamieszkać na bezludnej wyspie, nie myśleć o mężczyznach, nie kontaktować się z nimi i wyciąć ich całkowicie ze swojego życia. Proces wychodzenia z uzależnienia ma w tym przypadku na celu nauczenie się zdrowej miłości, zdrowych relacji z samą sobą i z mężczyznami, a nie abstynencji do końca życia.

W wychodzeniu z uzależnienia od „miłości” mogą być pomocne następujące kroki:

 

·         Uznanie własnego uzależnienia i tego, że zaczęło ono kierować naszym życiem. Jest to krok pierwszy i decydujący. Często bardzo trudno kobietom (szczególnie tym silnym i świetnie radzącym sobie w innych dziedzinach życia) przyznać się do uzależnienia, gdyż kojarzy się ono ze słabością i porażką. Ta porażka może jednak okazać się największym zwycięstwem. Uczciwe przyznanie się do uzależnienia od „miłości” daje szansę na uzdrowienie swojego życia.

·         Określenie co jest dla kobiety czynnikiem uzależniającym. Może to być toksyczny związek, z którego nie potrafi się uwolnić, ustawiczne kontrolowanie partnera, rozpamiętywanie przeszłości związanej z relacjami damsko – męskimi. Każda kobieta indywidualnie określa od czego tak naprawdę jest uzależniona.

·         Sporządzenie listy strat, które powoduje dalsze trwanie w nałogu.

·         Podjęcie decyzji o rezygnacji z kontaktu z czynnikiem uzależniającym (abstynencja) i wzięcie odpowiedzialności za swoje życie.

·         Sporządzenie planu zdrowienia z uzależnienia od „miłości” – stworzenie listy rzeczy pomocnych w zdrowieniu (i korzystanie z nich) oraz listy abstynencyjnej – czyli spisu czynników, które mogą kobiecie utrudnić wyjście z nałogu (należy ich kategorycznie unikać). Każda kobieta indywidualnie musi opracować taką listę zachowań, gdyż ona sama najlepiej wie jaki był jej wzorzec uzależnienia.

·         Rozpoczęcie pracy nad własnym rozwojem osobistym (nie będąc już w czynnym uzależnieniu kobieta ma do tego energię i siłę). Bardzo przydatne na tym etapie - zresztą na poprzednich również - może być skorzystanie z warsztatów rozwoju osob...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin