Zabawa w Łóżkowicach.pdf

(75 KB) Pobierz
Zabawa w Łóżkowicach
Zabawa w Łóżkowicach
Gdy dziecko ma wysoką gorączkę i bardzo źle się czuje,
to albo dużo śpi, albo leży i na nic nie ma ochoty. Nawet
na zabawę. Paradoksalnie, kiedy jest lepiej (ze zdrowiem
dziecka), jest gorzej (z nim wytrzymać). Co wtedy robić?
Przede wszystkim nie trzymaj malucha na siłę w łóżku, zwłaszcza kiedy
czuje się dość dobrze. Jeśli ciągle wychodzi i biega po domu w piżamie,
może się dodatkowo przeziębić. Lepiej więc ubierz go wygodnie i w
miarę ciepło, na przykład w dres.
Każdy chory - duży i mały - lubi, żeby się nim wszyscy zajmowali. Pozwól
swojemu choraskowi ponarzekać i wykaż zrozumienie. Nie wmawiaj mu,
że go wcale tak nie boli, kiedy właśnie boli!
Chore maluchy marudzą nie tylko dlatego, że się źle czują, ale też
dlatego, że się nudzą. Im starsze jest dziecko, tym ma większą
świadomość, czego pozbawia je choroba.
W co się bawić z chorym maluchem?
Wizyta u lekarza
Dzieci lubią bawić się w to, czego doświadczyły. W zabawie oswajają tę
sytuację. Niech maluch będzie lekarzem, do którego przyprowadzisz
chore misie i lalki. Trzeba je badać, oglądać im gardła, dawać lekarstwa.
Może potrzebny jest zastrzyk? A może lalka musi leżeć w łóżeczku?
Na pewno "pan doktor" zechce dać dobry przykład i pokaże misiowi, jak
trzeba połykać syropek, nawet kiedy jest niesmaczny. Wytłumaczy też,
dlaczego na przykład nie można wychodzić na dwór.
Poczytaj mi, mamo
Warto wykorzystać czas choroby na nadrobienie zaległości w lekturach.
Staraj się jak najwięcej czytać dziecku. "Pan Kotek był chory" albo
"Spotkał katar Katarzynę" powinny być przyjęte z dużym zrozumieniem.
Można też się wesprzeć (ale tylko wesprzeć!) kasetami i płytami z
nagranymi wierszykami i bajkami dla dzieci.
1
Ja rysuję, ty rysujesz
Rysować da się nawet w łóżku - wystarczy podłożyć dużą książkę w
twardej okładce, albo choćby tacę. Rysując lekarza, lekarstwa i dziecko
leżące w łóżku, pomaga się "oswajać chorobę".
Małemu dziecku możesz rysować ty - tak jak umiesz. Rysunki muszą być
proste i czytelne, a niekoniecznie piękne czy wiernie oddające
rzeczywistość. Pytaj malucha: "Dom ma okienko, co jeszcze mam
narysować? Jakiego koloru ma być dach? Co będzie na dachu? Czy
koło domku będą rosły kwiatki? Duże czy małe? W jakim kolorze?"
Jeśli dziecko lubi rysować samo, niech to robi, ale koniecznie zainteresuj
się jego dziełem. I nie zbywaj go zdawkowym "jakie ładne", ale omów, co
jest na obrazku, dopytaj się o szczegóły, powiedz, co ci się najbardziej
podoba i dlaczego.
Wycinanki, wydzieranki
Może się trochę naśmieci, ale z udanego dzieła na pewno dziecko
będzie dumne. Potrzebny jest papier kolorowy i ewentualnie nożyczki
(dla starszaków, które się nie skaleczą, no i nie zrobią wycinanek z
pościeli). Potem kolorowymi kawałkami papieru można ozdabiać np.
kubki, szklanki, talerzyki (najlepiej jednorazowe, jeśli są w domu),
pudełka na zabawki, szkatułki na skarby, a ze zwykłej butelki zrobić
kolorowy wazon.
Czerwone korale
To coś dla dzieci, które już rozumieją, że koralików nie wolno wkładać do
buzi, i mają na tyle sprawne rączki, że nawlekanie nie sprawi im
trudności. Potrzebne są paciorki (można je kupić w sklepach z
zabawkami, w pasmanterii, a w ostateczności zastąpić guzikami -
zawsze jakieś w domu się znajdą) i żyłka lub mocna nitka. Nawlecz
sama i dobrze zabezpiecz pierwszy koralik - nie ma nic gorszego, niż
kiedy rozsypuje się prawie gotowe dzieło!
Makaron na nitce
Naszyjnik można też zrobić z makaronu z dziurkami - np. kółek czy
kolanek. Wystarczy pomalować je flamastrami na różne kolory, a potem
nawlec na żyłkę lub nitkę.
2
Jedzeniowa zgadywanka
Choremu człowiekowi zazwyczaj nie chce się jeść. Nie wmuszaj w
malucha jedzenia. Nie umrze z głodu, nie jedząc dzień czy dwa. Jeśli
jednak nie ma obolałego gardła i nie odmawia przełykania czegokolwiek,
możesz zaproponować mu "jedzeniową zgadywankę". Przygotuj
maleńkie kawałki kilku lubianych przez dziecko potraw, zasłoń mu oczy i
dawaj po kawałeczku. Niech próbuje zgadnąć, co właśnie dostał! Żeby
było sprawiedliwiej, możecie bawić się na zmianę - raz zgaduje dziecko,
raz mama. Tylko niech każdy ma swój widelec, żebyś się nie zaraziła!
Do zabawy nie potrzebujesz wcale wyszukanych produktów -
wykorzystaj to, co akurat jest w domu: chleb, żółty ser, herbatniki, jabłko
pokrojone w kostkę.
Co to jest?
Zawiąż dziecku oczy i dawaj mu do ręki różne przedmioty - na przykład
łyżkę, ołówek, zegarek, pastę do zębów, jabłko. Niech zgaduje, co to
jest!
Domowy teatrzyk
To świetny sposób na nudę. Jeśli nie macie w domu gotowych pacynek,
możesz je zrobić razem z dzieckiem. Wykorzystaj stare dzianinowe
rękawiczki z palcami. Mogą być nawet trochę dziurawe, byle były czyste.
Macie pole do popisu - oczy z guzików, buzia z kawałka włóczki lub
materiału, włóczkowe albo nitkowe włoski, czapeczka i szalik z
jakiegokolwiek skrawka materiału... Oczywiście pacynki muszą być dwie,
żeby mogły ze sobą rozmawiać. Niech dziecko wymyśli dla nich imiona.
A potem bawcie się w teatr na całego - najpierw ty wystawiasz
wymyślaną na poczekaniu sztukę dla dziecka, potem ono dla ciebie, jeśli
tylko jest w stanie. Nie staraj się zbyt komplikować fabuły, niech pacynki
mają te same problemy, co wy - co zrobi Gucia, kiedy Miecio nie chce
wstać rano do przedszkola, wypić mleka albo kąpać się wieczorem?
Własne zoo
Przynieś dziecku stare gazety, najlepiej kolorowe. Niech powycina
zdjęcia przedstawiające różne zwierzęta. Potem przyklejcie zdjęcia do
dużego, najlepiej sztywnego kartonu. Podpisz dużymi literami, jak się
zwierzątka nazywają. Oczywiście jeśli już umie pisać, może zrobić to
samo. Zachęć, żeby narysowało alejki, drzewa, bramę i kasę. Podobnie
3
można urządzić własny ogród, lub na przykład sklep spożywczy albo z
zabawkami, gdzie wycięte obrazki będziecie układać na narysowanych
półkach.
Przed Gwiazdką
Przedświąteczne chorowanie nie ma prawa być nudne. Tyle przecież
trzeba zrobić...
Łańcuchy - te najprostsze, z pociętego w paski papieru kolorowego, albo
te piękne ze słomki i bibułki. Nasz chorutek nie będzie czuł się
wyłączony z przygotowań do świąt. Przeciwnie, jego praca będzie
naprawdę bezcenna. Bo kto ze zdrowych, zabieganych domowników
miałby czas na zrobienie pięciometrowego łańcucha?!
Gwiazdki - kto jeszcze umie robić piękne, białe gwiazdeczki z długich
kawałków papieru? Jeśli nie mama, to może babcia. Nauka jest żmudna,
ale za to jakie efekty! Zajęcie raczej dla starszych dzieci, bo trudne.
Bombki - choinka z własnoręcznie zrobionymi ozdobami jest
niepowtarzalna - żadna inna się do niej nie umywa. Rodzaj dekoracji
zależy od twojej inwencji i umiejętności dziecka. Mogą być robione z
kordonka na szydełku, z wydmuszek oblepionych watą, z papieru
kolorowego, z bibułki, wstążki, z powyginanego drutu, z ciastoliny. Można
nawet zawiesić na choince wycięte rysunki dziecka - Mikołaja, bałwanka
czy gwiazdki.
Szopka - niech dziecko narysuje i wytnie wszystkie potrzebne figurki. U
dołu każdej z nich trzeba zostawić trochę miejsca, żeby można było ją
zagiąć i przykleić. Na szopkę nada się po oklejeniu lub pomalowaniu
pudełko po butach albo jakiejś zabawce. Wersja uproszczona: figurki
wycinamy z jakiegoś obrazka przedstawiającego stajenkę ze Świętą
Rodziną.
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin