Abram Deborin – Jeszcze o dialektyce (1908 rok).pdf
(
462 KB
)
Pobierz
Jeszcze o dialektyce
Abram Deborin
Jeszcze o dialektyce
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2008
Abram Deborin – Jeszcze o dialektyce (1908 rok)
Artykuł Abrama Deborina „Jeszcze o dialektyce”
ukazał się po raz pierwszy w 1908 r. w
czasopiśmie „Sowriemiennyj Mir”. Został
napisany z powodu książki J. Bermana „Dialektika
w swietie sowriemiennoj tieorii poznanija” i
następnie wszedł w skład – jako rozdział 8 –
książki Deborina pt. „Wstęp do filozofii
materializmu dialektycznego”, wydanej w 1915
roku.
Podstawa niniejszego wydania: Abram Deborin,
„Wstęp do filozofii materializmu dialektycznego”,
wyd. Książka i Wiedza, Warszawa 1959.
Tłumaczenie z języka rosyjskiego: Jakub Wachtel.
– 2 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
Abram Deborin – Jeszcze o dialektyce (1908 rok)
Rosja przeżywa w obecnej chwili ciężki kryzys wewnętrzny, który daje się odczuć bardzo silnie i
w dziedzinie myśli teoretycznej. Rozgromienie partyjnopolitycznych organizacji „zawdzięcza” kraj
głównie siłom zewnętrznym; natomiast „katastrofę” ideologii w poważnym stopniu, jeżeli nie całkowicie,
należy zapisać na karb braku kulturalnej stabilizacji i braku ustalonych „tradycji” o charakterze
naukowym u naszej inteligencji. W kraju na wpół pańszczyźnianofeudalnym, na wpół burżuazyjnym
inteligencja miota się między dwoma skrajnościami: mistycznoklerykalnym dogmatyzmem i wulgarno
burżuazyjnym pozytywizmem lub empiryzmem. Znamiennym, najbardziej wydatnym rysem naszej
inteligencji jest powierzchowny i lekkomyślny stosunek do wszelkiej ideologii i do każdego naukowo
filozoficznego prądu. Dziś triumfalnie (koniecznie triumfalnie, w świątecznym uniesieniu!) grzebie ona
to, co jeszcze wczoraj z takim żarem i fanatyzmem wielbiła, a jutro, możecie być pewni, nawet pyłek nie
uchowa się po dzisiejszej wierze. I wszystko to dzieje się bez bólu, bez szczególnego wewnętrznego
tragizmu, jak gdyby to tak właśnie być musiało, jak gdyby to było normalnym porządkiem rzeczy. Przy
tym, zauważcie, nie wchodzi się wcale w to, czy owo salto mortale dokonano z
dostatecznym
uzasadnieniem
. Nasi „żonglerzy” po prostu oświadczają publicznie: dotychczas wierzyłem, a odtąd nie
wierzę. I właśnie dlatego, że dla naszej inteligencji istnieją tylko przedmioty
wiary
, a nie
wiedzy
, właśnie
dlatego możliwe są tak częste pogrzeby „światopoglądów”. Były czasy, a czasy to nie zamierzchłe, kiedy
nasza inteligencja urzeczona była marksizmem. Teraz zaś różni pisarze spośród „byłych” śpiewają nad
nim pieśń żałobną. Powiadają, że wraz z rewolucją poniósł klęskę i marksizm. Posłuchajcie chociażby p.
Izgojewa. Zna on to wszystko dokładnie.
Nie będziemy przeczyli, że operacja znana pod nazwą rosyjskiej rewolucji dokonana była
nieudolnie, że doznała chwilowej porażki. Lecz czymże, powiedzcie łaskawie, zawiniła chirurgia?
Dlaczego na skutek tej porażki cierpi
marksizm jako teoria naukowa
?
Marksizm już nie zadowala! To hasło wywołuje zamieszanie w środowisku samych „marksistów”,
którzy ruszają z kopyta na poszukiwanie nowej „teorii” mogącej dźwignąć do jakiegoś aktywnego
„czynu”. Kiepscy „operatorzy” tworzą kiepskie teorie, wymyślają różne religie itp. To są zajęcia tych
śmielszych; mniej odważni zaś ćwiczą się jeszcze ciągle w krytyce różnych stron marksizmu, jako że taka
krytyka może obecnie liczyć na powodzenie. Jednym z takich srogich krytyków jest p. J. Berman, książce
którego pragniemy właśnie poświęcić kilka stronic.
P. Berman napisał całą książkę o dialektyce. Cóż, zajęcie szlachetne i robota bardzo, bardzo
pożyteczna, albowiem dialektyka stanowi najbardziej skomplikowany i zarazem najbardziej głęboki
problem filozofii, mało jednak opracowany. Nie tylko nie mamy
historii dialektyki
, która przyjmowała
różne formy w różnych czasach, lecz i sama
istota
dialektyki wydaje się wielu ludziom ciemną, nader
zaplątaną. Zdawałoby się, że przed p. J. Bermanem leżało rozległe pole działalności. Ale... proszę was,
zbił go z tropu Bernstein. I oto zamiast badań nad istotą dialektyki, już na pierwszych stronicach
spotykamy następującą tyradę: „W światopoglądzie Marksa znalazło się kilka punktów, które tylko
dlatego z powodzeniem wytrzymały nacisk atakujących, że broń, którą ci ostatni się posługiwali, była
przeżarta rdzą. Do liczby tych przestarzałych części harmonijnego gmachu wystawionego wysiłkami
genialnego autora «Kapitału», które niewątpliwie wymagają remontu, i to remontu kapitalnego, należy,
według naszego najgłębszego przekonania, głównie i przede wszystkim filozoficzna podstawa
– 3 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
Abram Deborin – Jeszcze o dialektyce (1908 rok)
marksizmu, a w szczególności słynna dialektyka”
1
.
Bernstein – twierdzi p. Berman – pierwszy w obozie
marksistów „wskazał na niezbieżność dialektyki, jako przeżytku filozofii idealistycznej, z naukowym
charakterem społecznego systemu Marksa”. Krytyczna rewizja filozoficznego stanowiska Marksa,
rozpoczęta przez Bernsteina, powinna być doprowadzona aż do pełnego uzgodnienia punktów wyjścia
filozofii marksowskiej z „najnowszymi zdobyczami naukowymi”, ściślej – z koncepcją Macha
Avenariusa. W marksizmie istnieją elementy – i do nich należy przede wszystkim dialektyka – które nie
mogą znaleźć aprobaty wobec „najnowszych zdobyczy naukowych”. Dialektyka stanowi scholastyczny
przeżytek filozofii idealistycznej, a marksizm nie tylko logicznie, lecz nieomalże historycznie nie
pozostaje w żadnym związku z filozofią heglowską. „Nam osobiście wydaje się najbardziej bliskim
prawdy pogląd Cunowa, według którego zależność
marksizmu
od dialektyki ma charakter czysto
zewnętrzny, sprzeczny jednak, jak widać z przytoczonych słów Marksa, z jego własnym zdaniem”
2
.
W
przeciwieństwie do Cunowa i Bermana zależność ta jest, naszym zdaniem, bardzo bliska, do tego stopnia
bliska, że uważamy po prostu za niemożliwe zrozumienie marksizmu bez heglowskiej filozofii w ogóle, a
dialektyki w szczególności. Postaramy się wyjaśnić tę zależność.
Hegel jest absolutnym idealistą. Myślenie i byt są dlań identyczne. Myślenie jest właśnie samym
bytem. Lecz Hegel, według wyrażenia Höffdinga, jest też
naturą
krańcowo
realistyczną
. W systemie
Hegla zatem można dostrzec
wewnętrzną sprzeczność
, która u Feuerbacha i Marksa znajduje swój kres w
zwycięstwie „realizmu” i materializmu. Cała filozofia Hegla stanowi logicznie i historycznie protest
przeciwko
abstrakcyjnemu myśleniu
, a równocześnie dąży do uzasadnienia tego, co
konkretne, realne
.
Walka tych dwu zasad tworzy wewnętrzny antagonizm, immanentną dialektyczną sprzeczność całego
systemu heglowskiego. W starożytnej dialektyce to, co konkretne, realne, jednym słowem –
rzeczywistość, zostaje wyeliminowane przez to, co czysto logiczne, abstrakcyjniemyślowe. To, co
indywidualne, zostaje pochłonięte przez uniwersalne. Starożytna dialektyka niezdolna była do
przezwyciężenia idei abstrakcyjnej tożsamości bytu, pozostawała w sferze treści czysto logicznej, nie
znajdując dostępu do bytu jako tego, co obiektywniekonkretne i zmysłowe. Idea stawania się, idea
procesu sama stanowiła tylko logiczną abstrakcję, która unosiła się
nad
rzeczami,
nad
realną
rzeczywistością. Przeciwieństwo między
ideą
i
realnością
, między tym, co subiektywne i obiektywne,
jest cechą charakterystyczną także kantowskiej filozofii. Jednak Kant w przeciwieństwie do swoich
poprzedników dogmatyków zrozumiał, że stara abstrakcyjna metafizyka musi być poddana
krytyce
.
Abstrakcyjny, metafizyczny punkt widzenia z jego sztucznymi abstrakcjami, oderwanymi od żywej
całości, ujmuje owe abstrakcje idealne, puste z punktu widzenia żywej całości, jako gotowe, zastygłe i
niezmienne realności, które w charakterze abstrakcyjnie ustalonego bytu zamieniają się w logiczne
schematy i formuły bez życia. To, co zmysłowe, przybiera w ten sposób postać abstrakcji. Zadanie Hegla
natomiast polegało na przemianie abstrakcyjnego w zmysłowe, w konkretne, czyli na
roztopieniu idei w
realności
. Idea nie jest przeciwstawna realności, lecz sama jest realnością, podobnie jak i realność ze swej
strony jest ideą. Rzeczywistość jest zbiorem „aktywnych” ideirealności. U celu dialektyki nie leży
„system rzeczy”, lecz opis szeregu działańczynności ideirealności. Ideerealności nie są odizolowane od
siebie, lecz pozostają w nierozerwalnym związku ze sobą i tworzą żywą całość, przechodząc jedne w
1
J. Berman
, „Dialektika w swietie sowriemiennoj tieorii poznanija”, str. 3.
2
Tamże, str. 15.
– 4 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
Abram Deborin – Jeszcze o dialektyce (1908 rok)
drugie i zlewając się w syntetycznej jedności. Analiza i synteza uzupełniają się wzajemnie w
dialektycznym rozumieniu rzeczywistości. Abstrakcyjne myślenie jest kontemplacyjniebierne;
dialektyczne – twórczoaktywne; pierwsze zajmuje się stałymi, zastygłymi pojęciamiabstrakcjami;
drugie – płynną rzeczywistością, która nie podporządkowuje się formalnielogicznemu prawu tożsamości
i która z samej swej istoty posiada cechę ogólności i przeciwieństwa, obejmując jednocześnie i
podobieństwa, i różnice. Myślenie abstrakcyjne jest formalne; dialektyczne – dąży do objęcia
rzeczywistości w całej jej pełni i rozmaitości
treści
. Abstrakcyjny formalizm wykrywa absolutne
podobieństwa lub absolutne różnice rzeczy; myślenie konkretne usuwa owe absolutne granice i wszędzie
znajduje formy pośrednie, stopniowe przejścia między, zdawałoby się, nienaruszalnymi granicami. W
doświadczeniu, w rzeczywistości nie istnieją takie nietykalne granice, rzeczy zaś o tyle są identyczne, o
ile są i przeciwstawne, o tyle podobne, o ile odmienne. Ta wewnętrzna dwojakość – samoutwierdzenie i
samozaprzeczenie rzeczy – stanowią wewnętrzną przyczynę wszelkiej walki i wszelkiego ruchu. Żywe
życie jest bardziej złożone, bogate i urozmaicone niż martwe logiczne schematy i formuły, życia tego nie
zdołają one wtłoczyć w swe ramy, ani wchłonąć. Spróbujcie ustalić nienaruszalną granicę między
zwierzętami i roślinami. Logika formalna dla dobra badań ustala takie absolutne granice, niezmienne
kategorie,
idealne
tożsamości, dokonując hipostazy poszczególnych momentów lub zbioru cech
określonej klasy zjawisk; jednakowoż te idealne tożsamości, te
oderwane realności
, które traktowane są
jako gotowe, zastygłe, niezmienne istnienia, nie stanowią przecież nic innego jak
schematy logiczne
, nic
więcej jak
myślowe
realności. Oderwane myślenie przenosi te idealne istności, te idealne realności do
obiektywnego świata. Na tym właśnie polega bezprawne roszczenie abstrakcyjnoformalnej logiki, że
zamienia ona kategorie logiczne w metafizyczne realności. Walor obiektywności wypada przypisywać
tylko światu doświadczalnemu, empirycznym realnościom, które, skoro mówi się o procesie (przyroda
bowiem i historia ludzkości nie tworzą systemu „zakończonych” rzeczy, doskonałych ujęć, lecz właśnie
procesy), stanowią formy
przejściowe
, stopnie pośrednie między pokrewnymi, oderwanymi realnościami.
Myślenie abstrakcyjne schematyzuje, „idealizuje” rzeczywistość; dialektyczne – dąży do objęcia całej
konkretnej treści rzeczywistości – życia i historii.
Filozofia heglowska jest
negacją
filozofii abstrakcyjnoformalnej. Dialektyka Hegla prowadzi
nieuchronnie do
zaprzeczenia
czystego myślenia, do roztopienia abstrakcyjnego w konkretnym,
materialnym. Napotykamy tu znowu na sprzeczność wewnątrz samego systemu Hegla, sprzeczność
między metodą dialektyczną i podstawowymi tendencjami jego filozofii, które każą tej skrajnie
realistycznej naturze pozostawać w dziedzinie abstrakcji. „Feuerbach – powiada Plechanow – doszedł do
wniosku, że filozofia Hegla usunęła sprzeczność pomiędzy bytem i myśleniem, występującą ze
szczególną wyrazistością u Kanta. Lecz zdaniem Feuerbacha, usunęła ona tę sprzeczność w ten sposób, że
pozostawała ona nadal w jej obrębie
, tj.
w jednym z jej elementów, mianowicie w myśleniu
. U Hegla
myślenie jest właśnie bytem
: «Myśl – to podmiot, byt – to orzecznik». Z tego więc wynika, że Hegel – i w
ogóle idealizm – usuwa sprzeczność
jedynie przez usunięcie jednego z jej składowych elementów, tj. bytu,
materii
, przyrody. Ale usunięcie jednego ze składowych elementów nie jest równoznaczne z
rozwiązaniem tej sprzeczności”
3
.
A tymczasem cała dialektyka Hegla zwraca się przeciwko
abstrakcyjnemu myśleniu; cała ona
dąży
do zbudowania idei z realności, abstrakcyjnego – z konkretnego.
3
J. Plechanow
, „Podstawowe zagadnienia marksizmu”, Warszawa 1950, str. 1112.
– 5 –
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
www.skfm.w.pl
Plik z chomika:
Symulator_Farmy
Inne pliki z tego folderu:
Abram Deborin – Jeszcze o dialektyce (1908 rok).pdf
(462 KB)
Abram Deborin – Krytyka empiriomonizmu Bogdanowa (1907 rok).pdf
(470 KB)
Abram Deborin – Niemiecki faszyzm i ZSRR (1933 rok).pdf
(539 KB)
Abram Deborin – O etyce Mandeville’a i „socjalizmie” Kanta (1906 rok).pdf
(453 KB)
Abram Deborin – Przedmiot filozofii i dialektyki (1926 rok).pdf
(507 KB)
Inne foldery tego chomika:
Adam Schaff
Adolf Warski
Alain Badiou
Aleksandra Kołłontaj
Alfred Schmidt
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin