autoliza do czyszczenia monet.doc

(1687 KB) Pobierz
witam

witam!

Chciałbym tym postem zainicjować wątek, w którym przedstawiane będą efekty zastosowania autolizy do czyszczenia monet. Próby udane i nieudane. Cel oczywiście ma być edukacyjny. Na pewno wielu z nas ma przynajmniej po kilka monet od miesięcy zalegających w oliwce. Osobiście metoda oliwkowa jakoś mnie do siebie nie przekonała w przeciwieństwie do mojej pierwszej autolizy, której efekty przedstawiam poniżej. Co prawda pierwsza monetka (srebrna jednomarkówka), którą poddałem autolizie nie była jakimś beznadziejnym przypadkiem, ale ciemne plamy nie chciały zejść ani w cytrynianie sodu, ani w czystym soku z cytryny. Pomogła dopiero autoliza. Stan początkowy monetki przedstawiają ponizsze zdjęcia:



W pierwszym etapie autolizy nie dysponowałem niestety "kretem", ale wyczytałem gdzies na forum PS, że roztwór do autolizy można również sporządzić przy pomocy sody oczyszczonej lub nawet soli. I tak własnie uczyniłem. Nie będę sie zbytnio rozpisywał o tym etapie (zainteresowanych odsyłam na PS --> http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?p=289890&highlight=#289890) z prostej przyczyny, był to etap kompletnie nieudany (trwał około 18 godzin), a jego efekty przedstawiają poniższe zdjęcia:



Jak widać, eksperymenty sodowo-solne pogorszyły stan monetki. Z tego też powodu zakupiłem jednak "kreta" ( z aktywatorem aluminiowym za jedyne 3,90 zł Wink).


Sporządziłem nowy roztwór (pół szklanki gorącej kranówy plus mniej więcej odsypane ze dwie małe łyżeczki kreta). Zawinąłem monetę w folię aluminiową (tak, żeby z monetką miała kontakt strona matowa folii) i wrzuciłem ją do roztworu. Dość gwałtowne "buzowanie" i stosunkowo szybkie pożeranie folii aluminiowej uzmysłowiły mi, że dodałem chyba za dużo "kreta". Po chwili wymieniłem roztwór na słabszy, ponownie zawinąłęm monetkę w nowa folię i wrzuciłem do tego słabszego roztworu. Tym razem autoliza przebiegała zdecydowanie łagodniej, nie mniej jednak po jakichs dwóch godzinkach roztwór w szklance zabarwił się na ciemniejszy kolor, a sam proces autolizy z uwagi na prawie całkowicie "zjedzoną" folię praktycznie ustał. Wyciągnąłem monetkę, oczyściłem z resztek folii i przetarłem szczoteczką do zębów z udziałem mydła pod bieżącą wodą. Poniższe zdjęcia obrazują efekty pierwszego etapu autolizy:



Jak widać nie wszystkie zanieczyszczenia zeszły ze sreberka. Przygotowałem więc kolejny roztwór, tym razem już bardzo słabiutki (pół szklanki gorącej kranówy i gdzieś tak około pół małej łyżeczki "kreta". Autoliza przebiegała całkiem spokojnie i trwała około 15 godzin.



Poniżej widać końcowy efekt autolizy srebrnej jednomarkówki:



I na koniec zestawienie stanów początkowych rewersu i awersu:




pozdrawiam
bogdans

PS. Jeżeli ktoś pod wpływem lektury tego postu zdecyduje się na wypróbowanie autolizy na jakiejś swojej monetce to proponuję nie zaczynać od unikatów , żeby potem w razie czego nie było na mnie WinkI na pewno na początek lepiej robić słabsze stężenia "kreta" i częściej kontrolować efekty.

PS2. Dlaczego tak rozwaliło tego posta "po szerokości" Question

 

Autor postu otrzymał pochwałę.

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomość

 

 

KWJ



Dołączył: 30 Mar 2007
Pochwał: 1
Posty: 214

Wykrywacz: Mój pies;)

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 7:09 am    Temat postu: Autoliza

Odpowiedz z cytatem


Bogdans, dobra i jak widać sprawdzona metoda. Ale czy oprócz tego sreberka sprawdzałeś na innych monetkach? Chodzi mi oczywiście o efekty na innych metalach.
Wink

_________________
 

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomośćOdwiedź stronę autora

 

 

bogdans



Dołączył: 24 Sie 2006
Pochwał: 2
Posty: 111
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 9:28 am    Temat postu: Re: Autoliza

Odpowiedz z cytatem


witam!

KWJ napisał:

...Ale czy oprócz tego sreberka sprawdzałeś na innych monetkach? Chodzi mi oczywiście o efekty na innych metalach.
Wink 


Powyższa autoliza jest pierwszą, którą w ogóle przeprowadziłem. Mam zamiar przetestować tą metodę na innych monetkach, z innych metali, z innym rodzajem zabrudzenia. Efekty kolejnych autoliz, niezależnie czy będą pozytywne czy nie, przedstawię w tym wątku. Oczywiście zacznę od jakichś pospolitych moniaczków Smile

pozdrawiam
bogdans

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomość

 

 

Kazik
admin


Dołączył: 20 Sie 2004
Pochwał: 7
Posty: 3669
Skąd: Gdynia
Wykrywacz: XP ADX200

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 9:53 am    Temat postu:

Odpowiedz z cytatem


Shocked
Dzięki Bogdans za przetestowanie ciekawej metody. O autolizie wcześniej nie słyszałem, może dlatego że sreberka trafiam raz na ruski rok. Ale teraz gdy patrzę na moje hindenburgi, to już widzę, że Kret może stać się ich najlepszym przyjacielem SmileU mnie chyba największy problem będzie z nielakierowaną folią aluminiową. Lakier może uda się opalić nad zapalniczką. Kto wie w jakiej czekoladzie stosuje się jeszcze tradycyjne folie aluminiowe? Cool

_________________
Umiłuj to, co spaliłeś,
Spal to, co umiłowałeś :]

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomośćWyślij emailOdwiedź stronę autora

 

 

elbinger
Egzorcysta bimbrownik


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 470

Wykrywacz: BOLS

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 9:58 am    Temat postu:

Odpowiedz z cytatem


Kazik kazda folia aluminiowa ma dwie strony
jedna blyszczaca a druga matowa

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomość

 

 

plomber



Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 11
Skąd: Kołobrzeg

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 12:29 pm    Temat postu:

Odpowiedz z cytatem


Bardzo ciekawy eksperyment i znakomity efekt końcowy.
Odnośnie samej monety, zwróćcie uwagę na rewers. Moneta ewidentnie bita pękniętym stemplem.

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomość

 

 

Domino
wiceadmin


Dołączył: 05 Maj 2006
Pochwał: 15
Posty: 2130
Skąd: Police - (Pölitz bei Stettin)

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 1:55 pm    Temat postu:

Odpowiedz z cytatem


KWJ chyba strasznie kwaśną glebe masz u siebie, u mnie te mareczki wystarczy przetrzeć w rękach i normalnie się świecą.A nie jest to przypadkiem falsyfikat?One były produkowane przecież z dobrego srebra.Jeszcze ten pęknięty stempel hm...

Na zdjęciu marka z tego samego roku i z tej samej mennicy - nie czyściłem jej wogóle, taka wyszła.


Pozdrawiam

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomośćOdwiedź stronę autora

 

 

KWJ



Dołączył: 30 Mar 2007
Pochwał: 1
Posty: 214

Wykrywacz: Mój pies;)

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 4:32 pm    Temat postu:

Odpowiedz z cytatem


Domino napisał:

KWJ chyba strasznie kwaśną glebe masz u siebie...


Domino, chyba pomyliłeś właściciela monety Very Happy.
A tak nawiasem mówiąc, to niestety mam w okolicy kwaśną ziemię, a wodę bardzo żelazistą.
Wink

_________________

 

Powrót do góry

Ogląda profil użytkownikaWyślij prywatną wiadomośćOdwiedź stronę autora

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin