Lucyna Legut Mi�o�� trzynastolatki Lucyna Legut Mi�o�� trzynastolatki (ksi��ka dla dorastaj�cych dziewcz�t) Po�wi�cam Grzesiowi Pelewskiemu Projekt ok�adki Lucyna Legut Opracowanie graficzne Studio 101 druk Redakcja Danuta Sadkowska Korekta Joanna Pietrasik Copyright by Lucyna Legut, 1998 ISBN 83-87463-24-8 Wydanie I ��d� 1998 Wydawnictwo Akapit Press 90-368 ��d�, ul. Piotrkowska 182 tel7fax (0-42) 636-12-14 Druk: "POLIGRAFIA" Sp. z o.o. 98-200 Sieradz, ul. 23-go Stycznia 14/16 tel. (0-43) 822-40-71 Rozdzia� I Szalony dzie� urodzin, w dodatku z chorym zaskro�cem Je�eli chcecie, to wam wszystko opowiem o sobie. Mam na imi� Paulina i nareszcie jestem doros�a, bo w�a�nie sko�czy�am trzyna�cie lat! Zaraz wbij� si� w swoje doros�e, urodzinowe ciuchy. Ju� od p� roku szykowa�am je na ten dzie�! Jeszcze do wczoraj musia�am nosi� to, co mi mama kaza�a, ale da�a s�owo, �e od trzynastych urodzin koniec z dziecinnymi sukienkami! Mog� si� ubiera� tak, jak zechc�! Ubieram si� oczywi�cie w "ciuchami". Ile oni tam maj� szykownych ciuch�w, to a� g�owa boli! Kosztuj� grosze, bo wszystko na wag�. Na �abiance mamy trzy "ciuchamie". Oczywi�cie bywam we wszystkich. Na m�j cudowny dzie� urodzinowy wybra�am sobie przezroczyst� sukni� z szyfonu, niemal tak�, jakie si� widzi na rewiach mody. Nie ��� ani s�owa! Kto nie wierzy, ten mnie zaraz b�dzie m�g� zobaczy�! Przecie� przeparaduj� przez ca�� �abiank�! Nic mnie nie obchodzi, �e to dopiero marzec. Ju� niemal koniec marca, wi�c powinna by� wiosna! Nie b�d� liczy� si� z jakimi� krety�skimi zmianami pogody! Gdyby nawet �nieg pada�, to mam kalendarz przed sob� i widz� dat�! Wiosna ju� si� zacz�a. Co do sukni, to nie zd��y�am jeszcze dok�adnie jej opisa�. No wi�c jest oczywi�cie faluj�ca i d�uga do po�owy �ydki. Do tego w�o�� wi�niowe rajstopy, bo wz�r na sukni w wi�niowe kwiaty i niebieskie ptaki. Do sukni mam najmodniejsze buty traktory. Oczywi�cie czarne, ponad kostk�. Maj� najgrubsz� podeszw�, jak� mo�na by�o znale��, a szuka�am chyba w dziesi�ciu sklepach. Moim zdaniem wygl�dam w tym wszystkim sza�owo! Obawiam si� tylko, �e b�d� musia�a za�o�y� kurtk�, bo �nieg zaczyna pada�. Skandal! Wiosna i �nieg! Ale niech nikt nie my�li, �e zrezygnuj� z szyfonowej sukni! Wystar czaj�co du�o b�dzie jej wida� spod kurtki! Dzisiaj jest sobota, wi�c nie id� do szko�y. Mama jeszcze �pi. Jak zwykle o tej porze. Mama jest aktork�. Skoro do p�na pracuje, to potem musi si� wyspa�. W soboty tak�e gra, bo aktorzy maj� dzie� wolny tylko w poniedzia�ki. By� mo�e dlatego tata rozszed� si� z mam�, �e niemal nigdy nie mogli by� razem. Tata wyk�ada na Akademii Sztuk Pi�knych. Nie jest malarzem. Wyk�ada histori� sztuki. Jest cudowny! Mama te� jest cudowna, ale troch� szalona, a tata jest bardzo wyciszony. Gdybym mia�a ich do czego� por�wna�, to mama jest jak wzburzone morze, a tata jak przezroczyste jezioro w upalny dzie�. Oczywi�cie jezioro na Kaszubach, bo tu s� najpi�k niejsze jeziora na ca�ym �wiecie! Nie rozumiem, po co ludzie je�d�� za granic�, �eby zobaczy� jeziora w Alpach, czy gdzie� tam jeszcze, skoro te nasze s� po prostu cudowne! Tak naprawd� to nie wiem, dlaczego moi rodzice si� rozstali, ale przecie� w �adnym wypadku nie mog�am ich o to zapyta�. To s� ich sprawy osobiste. Chyba wszyscy czuliby�my si� szalenie skr�powani, gdyby dosz�o do takiej rozmowy. W og�le nie porusza si� tego tematu i tak jest lepiej. Przypuszczam, �e oni o tym rozmawiali, zanim tata si� od nas wyprowadzi�, a ja nawet nie zd��y�am zauwa�y�, �e dzieje si� co� niedobrego, bo nigdy w domu nie s�ysza�am �adnych k��tni, zreszt� zawsze by�am zaj�ta swoimi sprawami. Po prostu pewnego dnia, rano, zapyta�am mam�: - Czy tata ju� poszed� na wyk�ad? Bo zrobi�am �niadanie, a jego nie ma. Na co mama odpowiedzia�a: - Tata ju� nie b�dzie mieszka� z nami. Wracaj�c z wyk�ad�w, wst�pi po swoje rzeczy, wtedy poda ci nowy adres. Zrobi�o mi si� strasznie smutno, ale nie powiedzia�am ani s�owa. Mama tak�e nie mia�a weso�ej miny. Pomy�la�am, �e teraz ja b�d� musia�a si� ni� zaopiekowa�, bo mama jest jak dziecko. Chyba w og�le nie wie, na jakim �wiecie �yje. Ci�gle tylko zajmowa�a si� tym swoim teatrem, a tata za�atwia� wszystkie praktyczne sprawy. Mieszkamy z mam� na �abiance. �abianka to jest nazwa osiedla mi�dzy Sopotem a Oliw�. Tu jest kilka szk�, rodzice jednak zapisali mnie do Spo�ecznej Szko�y w Oliwie. Nie mam poj�cia dlaczego. Ale jestem bardzo zadowolona z tej szko�y. Nie jest taka wielka jak inne, opr�cz tego mamy najmilsz� w �wiecie pani� od polskiego. Jest prawdziw� poetk�, tak�, kt�rej poezje mo�na kupi� w ksi�gami, a przy tym jest fajna i nic a nic nie nad�ta i da�abym sobie g�ow� uci��, �e te� si� ubiera w "ciuchami", bo zawsze ma jakie� zwariowane suknie do kostek, przewa�nie czarne, a do tego kolorowe bolerka albo lu�ne kasaki, w ka�dym razie nie ubiera si� jak nauczycielka, tylko jak prawdziwa artystka. Strasznie mi imponuje! Chyba nawet jestem w niej troch� zakochana. Dlatego troch�, �e bardziej jestem zakochana w Grze�ku. Grzesiek absolutnie o tym nie wie! Pewnie bym pad�a trupem, gdyby si� domy�li�. Udaj� wi�c, �e go w og�le nie zauwa�am. Wystarczy mi, �e ja jestem zakochana. To takie przyjemne! Mog� sobie wyobra�a�, jak id� z nim do �lubu, oczywi�cie w welonie i bia�ej sukni z trenem, kt�ry pe�znie po piasku nad morzem, bo jasne, �e p�jdziemy zaraz po �lubie nad morze, �eby wrzuci� do wody m�j �lubny bukiet. To nie jest �aden miejscowy obyczaj, tylko m�j w�asny pomys�. Niekt�rzy sk�adaj� bukiety u st�p jakich� bohater�w przy pomnikach, a ja sw�j wrzuc� do morza, za tych wszystkich, kt�rzy na morzu zgin�li. Dobrze, �e m�j tata nie jest marynarzem, bo chyba za m�odu bym osiwia�a ze zgryzoty, �e on tak�e mo�e kiedy� nie wr�ci�. To, �e nie b�dzie z nami mieszka�, nie jest takie straszne, bo przecie� mog� si� z nim spotka�, kiedy zechc�, w ka�dym razie jest i b�dzie �ywy. Zanim poszli�my (w my�lach) z Grze�kiem nad morze, ja w bia�ej sukni i w welonie, to najpierw pojechali�my do �lubu bryczk�, zaprz�on� w cztery bia�e konie! U nas na Wy�cigach mo�na wypo�yczy� bryczk� z ko�mi i wo�nic�. Ju� widzia�am m�ode pary w takich bryczkach, wi�c nie jest to wy��cznie m�j oryginalny pomys�; niestety, kto� ju� wcze�niej wymy�li� to za mnie, ale przecie� jeszcze nieraz b�d� mog�a zadziwi� Grze�ka oryginalnymi pomys�ami, zanim si� zestarzejemy. Jestem pewna, �e Grzesiek jest moj� prawdziw� i ostatni� mi�o�ci�! Kiedy� nie widzia�am �wiata poza Czarkiem, ale to by�o strasznie dawno, chyba jaki� miesi�c temu. No i jak go zobaczy�am w takiej idiotycznej czapce, w kt�rej wygl�da�, jakby mu p� g�owy brakowa�o, to si� od razu odkocha�am. Grzesiek by czego� takiego w �yciu nie za�o�y�! Nawet w najwi�kszy mr�z chodzi bez czapki! Bo Grzesiek jest prawdziwym m�czyzn�! Oczywi� cie Grzesiek chwilowo jeszcze nie wie, �e wyjd� za niego, bo jak wspomina�am wcze�niej, nie ma poj�cia, �e si� w nim kocham. Nikomu o tym nie powiedzia�am, nawet A�ce. Znam �ycie i wiem, �e �adna dziewczyna nie utrzyma tajemnicy, nawet najbli�sza przy jaci�ka. Ja bym nigdy nie zdradzi�a czyjej� tajemnicy, no ale ja to jestem ja. Tata uwa�a, �e drugiej takiej dziewczyny, jak ja, nie ma na �wiecie. Nie powiedzia� mi tego ca�kiem wprost, ale od czego ma si� inteligencj�? Z r�nych jego p�s��wek mog�am si� tego domy�li�. Kto� m�g�by zapyta�, dlaczego w takim razie nie posz�am do taty, gdy rodzice si� rozstali? Jak mog�abym co� takiego zrobi�? Przecie� mama te� za mn� przepada! Strasznie by cierpia�a, gdybym j� zostawi�a. Jest s�absza od taty i trzeba to bra� pod uwag�. Tata jako m�czyzna musi by� przygotowany na ciosy. Nawet mnie nie pr�bowa� namawia�, abym jego wybra�a; dobrze wiedzia�, �e mamie by serce p�k�o. Oni sobie wzajemnie dobrze �ycz�, a �e si� rozstali? Widocznie tak musia�o by�. Kocham ich jednakowo. , Mama si� zbudzi�a. Zawsze mo�na to pozna� po jej pokas�ywaniu. Ju� milion razy pr�bowa�a odzwyczai� si� od palenia i nie potrafi. Nawet hipnoza nie pomog�a. Mama wyda�a na to niez�e pieni�dze i nic! Za te pieni�dze mog�abym sobie kupi� szaf� ciuch�w! Wystarczy�oby, gdyby mnie pos�ucha�a. T�umaczy�am jej, �e papierosy to straszna trucizna. Powiedzia�a, �e wie o tym. A jednak w dalszym ci�gu pali. Chyba nie zale�y jej na �yciu, ale mnie zale�y, aby ona �y�a! Wiem, �e wszystkie moje t�umaczenia to jak rzucanie grochem o �cian�, wi�c ju� nic nie m�wi�, tylko zaraz rano szykuj� jej szklank� ciep�ej wody z miodem, �eby wypi�a, zanim zapali pierwszego papierosa. Ze szklank� wody z miodem wesz�am do pokoju mamy; sta�a przed lustrem i wpatrywa�a si� w siebie, jakby w og�le nigdy nie widzia�a swojej twarzy. Poda�am jej szklank�, a mama, krzywi�c si� w lustrze, powiedzia�a: i - Obrzydliwo��! Wygl�dam jak pomi�ty li�� szpinaku, po kt�rym w dodatku przejecha� traktor! - Chyba oszala�a�?! - krzykn�am. - Wygl�dasz jak zawsze �licznie! Nie b�d� pr�na i nie dopraszaj si� o komplementy! Wolno mi by�o tak z mam� rozmawia�, poniewa� od zawsze ustali�y�my, �e jeste�my kumpelkami. Oczywi�cie nigdy w tym nie przesadzam, kumplujemy si� jedynie w drobiazgach i dotyczy to tylko sposobu zwracania si� do siebie, a nie jakich� istotnych spraw. No, chyba �eby chodzi�o o papierosy; to jest istotna sprawa, ale w�a�nie w tym wypadku mama mnie po kumplowsku lekcewa�y i robi swoje. Mama naplu�a na lustro, ale tylko symbolicznie, wykrzywi�a si� jeszcze bardziej i powiedzia�a: - Nie b�d� sobie psu�a dnia z powodu kilku zmarszczek. Mam to w nosie! W k�pieli nawet zmarszczki si� rozmywaj�. Daj t� wod� z miodem! Wypij� i p�dz� pod prysznic, �eby si� odm�odzi�! Tymczasem przygotuj m�j cynamonowy garnitur i cytrynow� bluzk�! Ty si� te� ubierz! Zabieram ci� ze sob� do teatru! Uwielbia�am chodzi� z mam� do teatru. Nawet wolno mi by�o siedzie� ...
Poszukiwany