OPOWIADANIE GRUPA.doc

(3399 KB) Pobierz
1

1. EGIPT

.....wyobraź sobie czasy, kiedy Egiptem rządzili bezwzględni faraonowie, a kraj za ich panowaniem był w pełni rozkwitu kulturalnego i ekonomicznego. Był potęgą gospodarczą i militarną, podbijał wszystkie plemiona na południu i zachodzie Afryki. Po jednej z kolejnych wypraw z której przywiozłem wielu niewolników, zwróciłaś się do mnie z prośbą, że także chciałabyś mieć swojego służącego. Według owego zwyczaju na służących kobiet przygotowywano już od dziecka chłopaków, ich nieszczęściem był fakt, że byli kastrowani do tej roli, za owych czasów mężczyźni byli bowiem bardzo zazdrośni o swoje damy. Nie widziałem żadnego problemu, powiedziałem że stanie się jak sobie życzysz. Ale twoja wola była inna; podczas kiedy inne panie wolały mieć męskich służących, którzy nawet w kąpieli brali udział lecz nie zagrażali swoim paniom; ty chciałaś mieć służącą kobietę, przy niej nie musiała byś się krępować wcale. Przyrzekłem, że z następnego podboju przywiozę ci służącą która zadba o ciebie. 
Przywiozłem dziewczynę po następnej wyprawie, na szczęście przypadła tobie do gustu. Ja znowu nie zabawiłem długo w Egipcie, faraon znowu wysłał nas na podbój następnego kraju. Obiecywałem sobie, że po powrocie zrobię sobie długi urlop, to podbijanie było już nużące, plemiona same się poddawały wiedząc, że nie mają szans z liczebniejszym przeciwnikiem, a który i tak da im lepsze zabezpieczenie przed innym najeźdźcą niż oni sami. Tęskniłem już za domem i moją ukochaną. Dostałem pewnego dnia rozkaz z Egiptu aby wrócić do domu - jak się później okazało czekał mnie awans i praca na miejscu. Tak więc mogłem być znowu co dzień z moją kobietą i to bez obaw, że następnego dnia będę w drodze do jakichś dzikusów. Nie mogłem się doczekać kiedy znów wezmę moją ukochaną w ramiona i pozwolę aby jej biodra opadały na moje w rytmicznej miłosnej grze. Naszym ulubionym miejscem była łaźnia, gdzie woda ze gorącego źródła napełniała wielki basen w łaźni wlewając się do niego z paszcz rozstawionych dookoła lwów. Najbardziej lubiliśmy siadać pod jednym z nich, tak aby ciepła woda lała się na nasze roznamiętnione ciała. Byłem w ważnym urzędzie, więc trochę spóźniłem się na wieczorną kąpiel. Podchodzę do basenu i czuję się skrępowany, chciałem się rzucić na ciebie, ale ty nie jesteś sama, z tobą w basenie jest twoja służąca, która bez słowa myje ci plecy, na mój widok oczy ci zabłysły. Siadam przy brzegu basenu i patrzę się jak twoje jędrne i mokre piersi połyskują w bladym świetle pochodni, dawno nie kochałem się z tobą więc sam widok twojego nagiego ciała powoduje, że czuję jak w środku robi mi się ciepło, a mój członek samowolnie podnosi cienką delikatną tkaninę tuniki. Ty to zauważasz wypinasz mocniej pierś aby mocniej uwypuklić sterczące brodawki. Służąca głaszcze gąbką nasączoną wonnymi orientalnymi pachnidłami twoją szyję i piersi, starając się nie omijać nawet skrawka twojego ciała, ty także myjesz jej szyję głaszczesz delikatnie jej tors, stoicie tak naprzeciw siebie, ja nie mogę już wytrzymać - czekam tylko jak ona odejdzie i pozostaniemy sami. 
A ty przytulasz się do niej czule i głaszczesz ją myjąc jej plecy, widok dwóch nagich kobiet stojących blisko siebie, tak że wasze piersi przygniatają się nawzajem i aż wypływają na zewnątrz pomiędzy was. Obracasz się teraz do mnie przodem i głaszczesz się po piersiach patrząc mi się w oczy, robisz to delikatnie i zataczasz duże okręgi, stojąca za tobą służąca myje teraz twoje ramiona, ty ujmujesz jej dłonie i kładziesz na swoim brzuchu, ona cię głaszcze subtelnie i powoli, podnosi twój biust, tak, że twoje piersi ocierają się o siebie wzajemnie i tak przyciska je do siebie, to znowu przygniata je do ciebie. Widok takiego tańca erotycznego powoduje, że mam ochotę rzucić się na ciebie bez żadnych pieszczot. A ty tylko potraktowałaś mnie chłodnym wzrokiem na to jak chciałem wstać i podejść do ciebie. Próbujesz mi pokazać jak lubisz być pieszczona, powoli i długo, służąca stojąca za tobą nadal głaszcze twój brzuszek zataczając duże koła, twoja głowa leży na jej ramieniu a twoja ręka oplata jej szyję, muszę przyznać że ten widok tylko powoduję zamęt w mojej głowie, bo nie skupiam się na tym jak lubisz być pieszczona, ale na tym jak mam się wedrzeć w ciebie. Ale co mam robić siedzę posłusznie. Służąca klęczy teraz prze panią muskając języczkiem jej piersi, ssając brodawki które robią się purpurowe od tych pieszczot, to znów przygryza je delikatnie białymi ząbkami. Stoicie teraz pod jednym z posągów, woda spada na was a ja stoję i patrzę czerwony z podniecenia, czuję jak moje policzka stają się czerwone. Kładziesz się na plecach, głaszczesz się po brzuchu, to znów błądzisz dłońmi po piersiach, zlizujesz paluszek i przesuwasz go między nabrzmiałe płatki swej różyczki, służąca jakby na to czekała; całuje namiętnie twój brzuszek, ssając go mocno gładzi wewnętrzną stronę ud i zbliża się do twojej muszelki, drażni swoim języczkiem łechtaczkę, powodując tym konwulsję u ciebie, widzę że robi to znakomicie bowiem twój oddech staje się urywany. Ja już nie mogę wytrzymać, od dłuższego czasu dotykam swojego członka, zdzieram z siebie ubranie i podchodzę do was, odpycham moją ?instruktorkę? i sam zajmuję jej miejsce, głaszcząc wewnętrzną stronę ud języczkiem. Służąca roznamiętniona wcale nie ma zamiaru uciekać, obraca się w płytkiej wodzie tak że jej łono jest koło twojej głowy a jej głowa koło twojego łona, nasze języczki spotykają się w momencie kiedy pieścimy twoją muszelkę, jej języczek jest bardzo ciepły i wilgotny, wpycha go głęboko w twoją szparkę, ja wówczas podrażniam twoją łechtaczkę, ty wijesz się w rozkoszy, twoje ciało drży. Przyciągasz jej uda do siebie rozchylasz i języczkiem rozsuwasz jej płatki i tak samo zagłębiasz się w niej.  
To już ponad moje siły, widzę, że ze środka płyną już soki, silnym ruchem odsuwam ją od ciebie, pochylam się nad tobą, całuję namiętnie czując w ustach słonawy smak jej dziurki, podnoszę się na rękach pozwalając tobie złapać mojego członka u nasady i wycelować prosto w twoją dziurkę. Wchodzę w ciebie gładko prawie bez oporu, czuję jak jesteś bardzo podniecona i rozpalona w środku, a jednak tak przyjemnie ciasna, tak długo się nie kochałaś ze mną. Mocnymi posuwistymi ruchami dobijam się do samego końca, widzę twoje nieobecne spojrzenie i usta szeroko otwarte, chcę być w tobie do końca, by móc strzelić pełnią zadowolenia razem z tobą, staram się kontrolować przebieg szczytowania, wiem, że jeśli dojdę przed tobą do orgazmu ? to nie będę w stanie zadbać odpowiednio o ciebie. Robię co jakiś czas zwolnienie rytmu, a ty prosisz mnie tylko o jeszcze, i przyciskasz mnie do siebie mocno udami, tak, że aż woda pluska pomiędzy naszymi biodrami. Przesuwasz się teraz na sam brzeg basenu, tam gdzie jest już głębiej, sama pozostajesz w brodziku, a nogi zwisają ci do basenu, przypomina to ulubioną pozycję na skraju łóżka, z tym że tutaj jest się o wiele lżejszym i można kochać się dłużej bez zmęczenia. Po kilku ruchach zaczynam czuć, że tracisz panowanie nad swym ciałem, rzucasz biodrami nieskładnie, pojękujesz coraz głośniej ?Robertus... jeeeeszcze..? i tak po kilku krzykach dochodzisz do samego końca rozkoszy, a ja nadal pędzę w swym szalonym rytmie, ty próbujesz mi się wyrwać, nie umiesz już wytrzymać tego podniecenia, ja szepczę jeszcze chwilkę - już dochodzę.... i strzelam w ciebie jest tego tak wiele, że aż wylewa się z ciebie. Odsuwasz mnie od siebie kładziesz się obok wtulając w me ramiona i drżąc ciągle przylegasz całym swym ciałem do mnie. Potem zasypiamy razem, by rano obudzić się i kochać namiętnie do utraty tchu.

2. PRZYGODA NA ZAMKU

Strumienie deszczu płynęły po szybie i bębniły o dach samochodu. Widoczność sięgała zaledwie 20-30 metrów, widziałam jednak, że drzewa uginały się pod wpływem wściekłego wiatru, pędzącego przez lasy i odbijającego się od szczytów gór. Jechałam do przyjaciół na przyjęcie, dlatego też miałam na sobie piękną, długą, czarną suknię z koronki. Pełna napięcia siedziałam za kierownicą i obserwowałam drogę. Muszę przyznać, że byłam trochę zaniepokojona. Z mapy, rozłożonej na sąsiednim siedzeniu wynikało, że do domu moich znajomych było jeszcze około 10 km. Przyjaciele mieszkali w małym miasteczku na uboczu i do czasu przyjazdu do nich byłam całkowicie uzależniona od tego, czy mój wóz zachowa się jak należy. Nagle stało się to czego się obawiałam. Jestem przekonana, że wydarzyło się to właśnie dlatego, że się tego obawiałam. Silnik samochodu zaczął przerywać następnie parsknął i stanął. Przyczyną mógł być również niezwykle silny wiatr, który prawdopodobnie hulał pod maską, zatapiając silnik strugami deszczu. Zrozpaczona oparłam się o kierownicę i westchnęłam jednak z ulgą, gdy w lusterku zobaczyłam parę świateł. Zbliżały się w moim kierunku, aż wreszcie wielki czarny samochód zatrzymał się przy moim wozie. Ktoś odkręcił szybę, ja uczyniłam to samo. - Jakieś kłopoty ? - zapytał mężczyzna w czapce. 
Na tylnym siedzeniu samochodu widoczna była jakaś sylwetka.
 - Wóz mi się zepsuł - zawołałam. 
- Proszę go zostawić i przesiąść się do nas. Proszę jechać z nami. 
Tak też się stało. Nagle znalazłam się tuż obok pięknej kobiety, której jasne włosy były splecione na głowię. Uśmiechała się, pokazując swoje niesamowicie piękne, śnieżnobiałe zęby, podczas gdy ja wyjaśniałam dokąd zamierzam jechać. Przytakiwała mi zerkając od czasu do czasu na swojego kierowcę.
- Na pewno będziesz się wyśmienicie bawić - powiedziała podniecającym głosem. 
Opadłam na siedzenie, odprężyłam się i błogosławiłam szczęśliwy los. Chyba na chwilę zapadłam w drzemkę, bo gdy otworzyłam oczy samochód już się zatrzymał. Staliśmy na jakimś podwórku obok tajemniczego zamku. 
- Jesteśmy na miejscu - powiedziała z uśmiechem piękna kobieta.
W ciągu sekundy znaleźliśmy się w ciepłym wnętrzu. Z daleka dobiegały wesołe okrzyki i śmiech, a więc przyjęcie musiało się już zacząć, goście na pewno dobrze się bawili. Ze zdumieniem stwierdziłam, że piękna kobieta z samochodu stanęła tuż obok mnie, wręczając mi kieliszek z czerwonym, gęstawym płynem. Następnie podniosła swój kieliszek do ust., popatrzyła mi w oczy i wypiła trochę płynu. Ja uczyniłam to samo. Takiego wina nigdy przedtem nie próbowałam. Było gęste, słodkawe i miało smak cynamonu i kardamonu. Trochę mi od niego zaszumiało w głowie, więc gdy dziewczyna z samochodu przytuliła mnie do siebie i szepnęła, że ma na imię Ewa, nie zdziwiłam się wcale. Jej białe dłonie ześlizgiwały się po moich piersiach. Natychmiast poczułam, jak zareagowały na to moje brodawki: twardniały i unosiły się pod jej poszukującymi palcami. Objęła mnie w pasie, pociągnęła w kierunku ciężkich dębowych drzwi i wtedy zapomniałam zupełnie o swoich przyjaciołach. Drzwi były uchylone, Ewa popchnęła je i weszłyśmy do pokoju. Wszędzie na podłodze były porozkładane piękne dziewczęta. Wino podnieciło mnie niezwykle i natychmiast zorientowałam się, co tam się dzieje. Delikatnymi, ostrożnymi ruchami dziewczęta pieściły swoje ciała. Jakaś kobieta w czarnej sukni była zajęta całowaniem ud urzekającej blondynki, gdy zorientowała się jednak, że weszłyśmy, wstała i wyciągnęła ku nam ręce. Ewa podbiegła do niej drobnymi kroczkami i rzuciła się w jej objęcia. Inne dziewczęta również wstały i zgromadziły się wokół nich.
- Mamy wśród nas nową przyjaciółkę! 
Szorstki głos Ewy sprawił, że zwróciły na mnie uwagę. Uśmiechnęłam się i jakby przez mgłę spostrzegłam, że zbliżają się w moim kierunku. Delikatne ręce wyciągnęły się w moją stronę i zanim się spostrzegłam, leżałam już na podłodze, a moja długa czarna suknia była podwinięta do talii. Ostrożnie ściągnięto moje jedwabne majteczki i podczas gdy niezliczone ręce dziewcząt pieściły moje ciało, dotykały moich piersi i twarzy, poczułam na udzie gorący oddech. Koniuszek czyjegoś języka dotknął jego wewnętrznej strony i udał się w dalszą wędrówkę. Zatrzymał się przy moim magicznym guziczku, a ja wydałam wtedy z siebie głębokie westchnienie. Powolnymi ruchami igrał ze mną, pełzał po moich wargach, rozdzielał je i próbował wtargnąć do środka. Jęczałam z rozkoszy, a moje ręce błądziły w poszukiwaniu ciał dziewcząt. Nagle w każdej dłoni poczułam parę jędrnych piersi i zaczęłam masować je z wielkim zapałem. Wyczuwałam pod cienkim materiałem sukienek jak brodawki twardnieją, co spowodowało, że moje podniecenie narastało jeszcze bardziej. Dziewczyna pomiędzy moimi nogami nie ustawała, jej język tańczył i wirował jak wiatr. Skręcałam się, napierając z całą siłą na jej twarz. Nagle jej język wtargnął we mnie, a ja wydałam cichy jęk. Zauważyłam, że jestem bliska ekstazy. Zaczęła powoli ogarniać moje ciało, gdy dziewczyna nagle przestała się mną bawić. Zgromadzone wokół mnie dziewczęta wstały, a gdy zmieszana otworzyłam oczy, zobaczyłam u moich nóg ubranego na czarno mężczyznę. 
- Jest już gotowa! - powiedziała dziewczyna, która przed chwilą leżała pomiędzy moimi udami. 
Wtedy mężczyzna w czerni pochylił się nade mną, jego wargi zaczęły delikatnie ślizgać się po mojej twarzy, muskały moje usta, kierując się ku szyi. Czułam jednocześnie jego ręce przesuwające się jedwabnych pończochach w kierunku ud. Nagle mężczyzna przesunął ręce na plecy, uniósł mnie odrobinkę i rozsunął suwak w mojej sukni. Ani się spostrzegłam, jak zsunął ze mnie moją elegancką wieczorową kreację i rzucił ją w kierunku przyglądających się nam dziewcząt. Drżąc, leżałam na podłodze z rozchylonymi nogami. Miałam na sobie tylko małą białą haleczkę. Gdy ponownie pochylił się nade mną, moje ręce zaczęły gładzić jego włosy i plecy. Nie zatroszczył się nawet o zdjęcie ubrania, wtargnął we mnie z całą siłą, na co nie byłam zupełnie przygotowana. Czułam, jak jego ogromny członek torował sobie drogę i jak żarłocznie moje ciało pragnęło go pochłonąć. Uniósł mnie trochę i położył moje nogi na swoich plecach, po czym wszedł we mnie z taką siłą że, aż krzyknęłam. Zachowywał się w moim ciele jak szaleniec, a jego ręce pieściły moje piersi. Delikatnie bawił się brodawkami i całował moją szyję. Jego gorące wargi wciąż szukały czegoś, a ja wzdychałam z zadowoleniem, gdy obdarzał mnie drobnymi miłosnymi ukąszeniami. W chwilę później otworzyłam oczy i ujrzałam, że inne dziewczęta rozebrały już Ewę i pieściły ze wszystkich stron. Ten widok podniecił mnie jeszcze bardziej i coraz silniej pchałam swe ciało ku temu dziwnemu, obcemu mężczyźnie. Krew pulsowała mi w żyłach, podczas gdy moje mięśnie pracowały rytmicznie nad jego naprężonym pulsującym członkiem. Nagle wydał głośny okrzyk i jeszcze bardziej wcisnął się we mnie. Ukrył swoją twarz na mojej szyi i w tym momencie poczułam, jak w moim wnętrzu trysnął strumień. Zaraz za tym nadeszło moje spełnienie. Przytuliłam się mocniej do niego, podczas gdy przez moje ciało przechodziły silne skurcze. Gdy wyślizgiwał się ze mnie, byłam zupełnie wyczerpana. Wstałam z trudem i podeszłam do Ewy. Oszołomiona patrzyłam, jak pochylał się nad nią i zaczynał ją pieścić w taki sam sposób, jak mnie przed chwilą. Jedna z dziewcząt pochyliła się nade mną i pocałowała w szyję. Jej wargi ślizgały się po moim ciele w kierunku mokrego trójkąta. Gdy jej język dotknął moich warg i zaczął je lizać, czułam się tak, jakby przez moje ciało przebiegły elektryczne iskry. Lizała mnie rytmicznymi ruchami, nie trwało to długo i już kolejny orgazm przebiegł przez moje ciało. Zagłębiłam palce w jej włosach, pragnąc jednocześnie, aby jej usta połknęły mnie całkowicie. Jej język pracował sumiennie, a następnie powędrował po moim ciele. Gdy jej wargi przylgnęły do moich, poczułam słonawy, podniecający smak. Delikatnie odwróciłam ją na plecy i moje wargi zaczęły przesuwać się po jej ciele. Zagłębiłam twarz w jej cudownie pachnącym łonie, a mój język zaczął wędrować po jej najczulszych miejscach. Była już bardzo podniecona, lizałam więc z ogromną rozkoszą jej różane usteczka. Mój język wirował, dotykając jej wzgórza rozkoszy, a wreszcie wsunął się głębie, a wtedy całe jej ciało wyprężyło się w moim kierunku. Moje ręce pieściły jej jędrne piersi. Przez cienki materiał sukni mogłam zaobserwować brodawki twardniejące pod pieszczotami moich dłoni. Delikatnie chwyciłam je w palce i zaczęłam masować w takt ruchów języka. W momencie orgazmu wydała z siebie głośny jęk. Zmęczona położyłam głowę na jej łonie.

3. W DRODZE NA MAZURY

Był początek lipca. Pogoda, jak zwykle o tej porze roku, była upalna. Szlam poboczem średnio ruchliwej drogi w kierunku Lublina, machałam rękami na przejeżdżające samochody, chcąc załapać się na stopa. Chciałam dostać się jeszcze przed zmrokiem do Augustowa, gdzie od kilku dni bawili już moi znajomi. Żałowałam tych paru dni, ale zatrzymały mnie w domu tak zwane sprawy rodzinne. Teraz byłam jednak już wolna jak ptak, mając w dodatku świadomość, ze przede mną dwa tygodnie przedniej zabawy. Jeszcze żeby tylko ktoś chciał się zatrzymać . . . Przeszłam około pięciu kilometrów i już widziałam w oddali przystanek PKS-u, gdy nagle zatrzymał się obok mnie samochód - stara, śmieszna osobowa furgonetka. Za kierownica siedział młody, w miarę nawet przystojny chłopak. Spytałam go, dokąd jedzie, on odpowiedział : przed siebie. Był bardzo towarzyski, czas przy rozmowie leciał szybko, a ja uświadomiłam sobie dopiero po godzinie, ze nawet nie wiem, dokąd on faktycznie jedzie.
Ponieważ jednak rozmowa toczyła się na różne tematy, dowiedziałam się, ze jedzie na Mazury, i "jak będę grzeczna" , podrzuci mnie do samego Augustowa. Uśmiechnęłam się mimochodem, jakby wiedząc co ma na myśli - zresztą i tak rozmowa z czasem zeszła na temat seksu. Byłam rozluźniona, gadaliśmy sobie swobodnie o sprawach, z jakich dotąd zwierzałam się tylko mamie, albo najbliższej przyjaciółce. "No, co tam, gdzie już jesteśmy?" - glos gdzieś z końca samochodu omal nie przyprawił mnie o palpitacje serca. To kolega Maćka, który dotąd spal jak suseł, wiec nie miałam pojęcia o jego istnieniu. Teraz już rozmawialiśmy w trojkę, Robert był nie tylko gaduła, ale także znal niezliczona ilość dowcipów i grał nieźle na gitarze. Spodobali mi się obaj. Jeszcze w samochodzie poczułam jakiś dreszczyk emocji, instynkt mówił mi, że stanie się cos niezwykłego . . . Wczesnym popołudniem postanowiliśmy zrobić sobie przerwę na posiłek. Ponieważ było bardzo gorąco - zjechaliśmy w leśną dróżkę w poszukiwaniu jakiegoś zacienionego miejsca. Po mniej więcej trzech minutach dotarliśmy nad jeziorko. Po zjedzeniu kanapek, czy tego, co tam kto miał, postanowiliśmy rozprostować kości. Robert wpadł na pomysł, żeby trochę popływać. Długo się nie zastanawialiśmy.
- Poczekajcie, przebiorę się w samochodzie w strój kąpielowy - powiedziałam.
- E tam, chce Ci się rozgrzebywać plecak ? - spytał Robert
- Poza tym zaraz jedziemy dalej, kiedy wiec wyschnie ? - dodał Maciek
Ja patrzę, a oni rozbierają się całkiem do naga i wskakują do wody. Stałam oniemiała, tysiące myśli przelatywały mi przez głowę.
- No, rozbieraj się i wchodź ! Woda git !  - zachęcali mnie z wody.
Byłam trochę zaskoczona, co prawda nie byłam nigdy przesadnie wstydliwa, ale to byli w końcu obcy ludzie . . . chęć odświeżenia się jednak wzięła górę.
- No dobra, tylko się odwróćcie i nie patrzcie.
Zrzuciłam szybko z siebie ubranie i chyba jeszcze szybciej zanurzyłam się po szyje w wodzie. Rzeczywiście była całkiem przyjemna. Ach, nigdy nie przypuszczałam, ze pływanie nago może być takie przyjemne - chłodna woda oplątała cale moje rozgrzane ciało, czułam narastające podniecenie, tym bardziej, ze w pobliżu było tych dwóch facetów. Bardzo przyjemnie się pływało, ale byłam niezmiernie ciekawa, co się stanie, kiedy wszyscy wyjdziemy nago na brzeg. Który dzisiaj dzień?! pomyślałam nagle - spokojnie, dopiero wczoraj skończyło się krwawienie.
Wyszłam pierwsza. Nie kazałam się im tym razem odwracać. Usiadłam na miękkiej trawce, podkuliłam nogi. Chłopcy wyszli i nie spuszczając ze mnie oczu usiedli po moich obu stronach. Chcąc nie chcąc katem oka widziałam ich rosnące z sekundy na sekundę fiuty.
- Śmiesznie wyglądasz z mokrymi włosami - rzekł Robert, odgarniając jedna ręką włosy z mojej zarumienionej (chyba) twarzy, druga rękę kładąc na wewnętrznej części mojego uda.
Nasze usta zbliżyły się do siebie, by po chwili zetknąć się w namiętnym pocałunku. Robert pieścił teraz obiema rękami moje nabrzmiałe od zimnej wody i podniecenia piersi, tymczasem na cipce poczułam palce Macka. Serce waliło mi jak młot pneumatyczny, ale byłam zdecydowana na wszystko. Z każdą sekundą moje podniecenie narastało, kiedy poczułam że w środku jestem już wystarczająco mokra, uklękłam okrakiem nad biodrami Roberta, naprowadzając jego trzon na moją gorąca cipkę. Wszedł jak w masło, zaczęłam się rytmicznie poruszać, jednak już po kilkunastu ruchach poczułam, jak zalewa mnie od środka jego gorące nasienie. Zmieniliśmy konfiguracje. Teraz dosiadałam Macka, zaś w ustach regenerowałam fiuta Roberta. Po kilku minutach szybkiej jazdy Maciek położył mnie na plecach, po czym wyjął ze mnie swoją niemałą, jak się okazało dzidę i obficie zrosił mi brzuch i piersi. Wijąc się w ekstazie rozsmarowałam to wszystko na piersiach, tymczasem Robert zajął miejsce Maćka w mojej szparce, ale wcześniej delikatnie przewrócił mnie na brzuch. Tak, teraz było o wiele wygodniej, wsparta na kolanach i łokciach wypinałam swój tyłek naprzeciw silnym ruchom Roberta, jednocześnie z przodu obrabiałam fiuta siedzącego przede mną Macka. Gdy ten ponownie był gotowy "do boju" szepnął:
- Robert, weź teraz Izę na jeźdźca, a ja zrobię jej niespodziankę.
Ależ byłam ciekawa co wymyślił! Wydawało mi się, ze moje podniecenie sięgało już zenitu, ale to, co miałam przeżyć za chwile, nie jestem w stanie opisać słowami. Gdy tak galopowałam na Robercie, Maciek podszedł do mnie od tylu i zaczął delikatnie muskać ustami mój kark. Nagle poczułam na kakaowym oczku jego mokry palec. Nigdy jeszcze tego w ten sposób nie robiłam, ale byłam już tak rozgrzana, ze nie cofnęłabym się przed niczym. Postarałam się maksymalnie rozluźnić, aby ułatwić mu wejście. Maciek nachylił mnie lekko w kierunku Roberta, który teraz wsparł się na jednym łokciu, drugą ręką zaś objął mnie za szyję i namiętnie mnie całował. Fiut Roberta był teraz nieco płyciej w mojej cipce, ale chyba tym lepiej podrażniał łechtaczkę. Tymczasem dzida Maćka zaczęła powoli, acz stanowczo, wchodzić w mój odbyt. Westchnęłam półgłosem. Teraz byli we mnie obaj. Na początku niezwykle trudno było dograć ruchy i sytuacja wyglądała dość zabawnie, jednak z czasem dograliśmy się tak, ze tempo całej akcji nadawał Maciek. Wiedziałam, że już zbliża się orgazm, na który tak czekałam. Przyznam się, ze jeszcze nigdy nie przeżyłam takiej rozkoszy. Krzyczałam niemal na cale gardło, ale byłam tak oszołomiona, ze nie zdawałam sobie z tego sprawy. Trwało to dobrych kilka minut, w czasie których chłopaki także zdołali sobie ulżyć.
Po wszystkim raz jeszcze wskoczyliśmy do wody się przekąpać i ruszyliśmy w dalsza drogę. W samochodzie, podobnie jak w naszych igraszkach, również zmieniliśmy konfiguracje - Maciek siadł za kołkiem, Robert obok niego, ja zaś położyłam się na końcu samochodu i zasnęłam błogim snem. A śnił mi się dalszy ciąg naszych igraszek, o którym być może opowiem wam innym razem.

 

4. TOMEK I CÓRKI LEŚNICZEGO

Historia, którą tutaj chciałbym opisać, może niektórym się wydać niesamowita, innym zmyślona, ale zapewniam że miała miejsce. Jej bohaterem jest mój kolega z klasy - Tomek (bez nazwisk i tak wtajemniczeni wiedzą o kogo chodzi).  
Jak tylko sięgnę pamięcią był on fajtłapą, który niedość że zachowywał się dość dziwacznie, to u dziewczyn nie miał najmniejszych szans. Zawsze chodził z zarośniętymi kudłami przez które wyglądał jak człowiek niespełna rozumu, a w dodatku natura obdarzyła go głową tak duża i jajowatą jak z filmu "Stożkogłowi". Dlatego właśnie wszyscy wołali na niego "Stożek". Ale do rzeczy bo celem tego opowiadania nie jest szydzenie z jego wyglądu a opisanie pewnego zdarzenia które miało miejsce zeszłego lata. Stożek jako zatwardziały prawiczek, z kobietami nie miał do czynienia, stąd też wszelkie kontakty z płcią przeciwną traktował jako święto. Z tego powodu dwutygodniowe wakacje z rodzicami wprawiły go w wspaniały humor. Z całą rodzinką zapakował się w skodę i wyruszył. Osada w której mieli mieszkać znajdowała się jakieś 400 kilometrów od Łodzi (jego rodzinne miasto) schowana w lesie. Stożek poczuł, że to wspaniałe miejsce jest wprost dla niego stworzone. Po  kilku dniach aklimatyzacji wybrał się do lasu na przechadzkę. Spacer na świeżym powietrzu dobrze mu zrobił, mógł spokojnie pomyśleć o przeszłości i przyszłości . Jednak niespodziewanie jego myśli zostały przerwane przez ciche jęki. 
Dyskretnie się zakradł i jego oczom ukazał się niebiański widok. Dwa ciała splecione w miłosnym uścisku. Przez chwilę  nie mógł dostrzec postaci. Ale po chwili już wiedział. To były córki leśniczego. Jedna z nich Magda delikatnie pieściła językiem sutki swojej siostry Edyty. Jej wilgotny język delikatnie muskał miejsca wokół sutków, następnie miejsca coraz dalej i dalej. W tym czasie Edyta pieściła swoje dorodne i czarne łono. Zanurzała i wyjmowała palce z precyzją i widać, było, że wie o co chodzi w tej zabawie. Jej ciche jęki podnieciły by nawet największego sztywniaka. Więc nie ma co się dziwić, że stożek poczuł w spodniach okropne ciśnięcie i nieodpartą pokusę, aby sobie pofolgować. Po cichutku opuścił spodenki i szybko chwycił w dłoń, sztywnego już penisa. Delikatne ściągał i naciągał  skórę na żołędzia, a widok jednej z córek, która właśnie językiem zagłębiała się w gorące źródełko doprowadził go do szybkiego wytrysku, który zalał pobliskie krzaki. Po tym wszystkim stał chwilę i czekał na rozwój wypadków. A dziewczynki, w tym czasie przeszły do pozycji 69. Nawzajem się wzięły do lizania szparek. Edyta delikatnie chwytała językiem wargi z mokrej i gorącej piczki Magdy. Językiem penetrowała wnętrze łechtaczki pomagając sobie przy tym paluszkiem. Magda tylko delikatnie pojękiwała i szeptała:
- Rrozjeb mnie, rozjeb mnie4, zaraz dojdę. 
W tym samym czasie Magda postanowiła, że zajmie się dupcią Edyty. Jeździła języczkiem wokół sromu oraz starała się jak najgłębiej go wepchnąć do pizdy. W tym samym czasie Stożek ukryty za krzakami, chwilkę odpoczął , jego kutas ponownie nabrał mocy. Pomimo, że panicznie się bał (jego żądło nie było imponujących rozmiarów) postanowił, że spróbuje. Po cichu wysunął się za krzaków w momencie kiedy dziewczyny szczytowały . Ich głośny krzyk rozkoszy, trochę go wystraszył ale chwycił małego w dłoń i podszedł  do sióstr. W pierwszej chwili dziewczyny nie wiedziały co robić, ale kutas w dłoni Stożka sprawił, że po chwili Edyta z przyjemnością połykała dzidę. Pochłaniała penisa z nie ukrywaną przyjemnością, a w tym czasie Magda ponownie pieściła piersi i cipkę Edytki. Po chwili obie siostry zaparły się o duże drzewo, a Stożek zaczął od tyłu szybkimi ruchami nabijać Magdę na swojego pala. Jej głośne pojękiwanie sprawiło, że Edytka poczuła się zaniedbana i zaczęła się głośno domagać dmuchania. Natychmiast duża dłoń Stożka powędrowała na dupcię Edyty. Delikatnie zaczął wsuwać najpierw jeden palec, potem drugi , coraz szybciej i szybciej. W tej właśnie chwili miał aż dwie panienki, które się wiły z rozkoszy, którą on im dawał. Ich pojękiwanie stało się coraz szybsze i szybsze . Wiedzieli, że zbliżają się do punktu kulminacyjnego. Stożek jeszcze mocniej zaczął wpychać swój korzeń oraz palce. I nagle zamarli w bez ruchu. Stożek jeszcze zdążył wyjąć kutasa, gdy trysnął swoją śmietaną na plecy Magdy. Po chwili Edytka szybko roztarła cały ładunek jaki wystrzelił Stożek. Za chwilę cała trójka przytulona do siebie położyła się i zasnęła. Kiedy Stożek wrócił do domu spotykał jeszcze parę razy Magdę i Edytę, ale albo nie było okazji , albo brak mu było odwagi na powtórzenie swego wyczynu. Jednak w swojej pamięci pozostawił te wspomnienia o niegrzecznej Magdzie i Edycie na długie miesiące.

5. BLONDYNKA, RUDA I BLONDYNKA

Z dyskoteki wracałem około czwartej rano. Nagle przechodząc koło jednego z ciemnych przejść między budynkami usłyszałem jakieś dziwne jęki i szepty. Zatrzymałem się i cichutko poszedłem zobaczyć co się tam dzieje. Oczom moim ukazał się niesamowity widok: trzy piękne dziewczyny pieściły się nawzajem. Wszystkie miały około 1, 75 m. Jedna była blondynką, druga ruda, trzecia brunetka. Mówiły coś o tym, że dzisiejszej nocy nie miały żadnego chłopaka a napięcie trzeba jakoś rozładować. Nagle mnie zauważyły, lecz ku mojemu zdziwieniu zaraz znowu zaczęły się pieścić. Szybko jednak doprowadziły się do orgazmu i podeszły do mnie. Zaproponowały mi abym poszedł z nimi do nich na stancję, którą razem wynajmują; zgodziłem się bez wahania. W mieszkaniu oprócz nich nikt tam nie mieszkał, nie musieliśmy więc obawiać się, że kogoś obudzimy. Dziewczyny niewiarygodnie szybko pozbyły się swoich ciuszków i zanim się spostrzegłem zaczęły rozbierać mnie. Rzuciły mnie na łóżko. Blondyna zdejmowała mi buty, skarpetki, spodnie i slipki, a ruda z brunetką zdzierały ze mnie koszulę. Kiedy zostałem rozebrany do naga zauważyłem, że blondynka bawi się ubraniem, które ze mnie zdjęła. Powoli przymykając powieki zaczęła moimi lakierkami głaskać swoją cipkę, skarpetkami masowała sobie piersi, a moje majteczki zaczęła namiętnie ssać, lizać i wąchać; widać było, że sprawia jej to niezwykłą przyjemność.
Brunetka z blondynką ustawiły mnie jakiś metr od ściany i kazały się o nią oprzeć; zrobiłem co mi kazały. Teraz brunetka ukucnęła przede mną i zaczęła namiętnie pieścić moje jądra i bardzo nabrzmiałego już fiutka. Rękoma głaskała mój brzuch i jądra, ani na chwilę nie przestając lizać czerwonej główki mojego twardego chujka. W tym samym czasie ruda zajęła się moją pupą. Rękoma zaczęła rozkosznie masować moje pośladki a po rozsunięciu ich zaczęła niezwykle namiętnie lizać rowek między nimi. Byłem w siódmym niebie. Nagle ruda zatrzymała się na dłużej przy moim "brązowym słoneczku". Po odpowiednim zwilżeniu śliną tego otworka włożyła tam swój zwinny języczek i zaczęła mnie nim tam pieścić. Wszystkie dziewczyny również zbliżały się do orgazmu, poznać to mogłem po ich głośnych jękach. Ja nie mogłem się już powstrzymać i spazmatycznie drgając wytrysnąłem w usta brunetki, która spiła wszystko, do do ostatniej kropli. Dziewczyny również nie pozostawały długo w tyle. Zaraz po mnie spuściła się brunetka jęcząc i wijąc się na podłodze jak wąż. Potem dołączyła do nas ruda, która mrucząc coś przeciągle opadła na podłogę drgając w ekstazie niczym epileptyk. Następna była blondyneczka: z częścią mojego buta w swojej mokrej cipce, ssając założone na swoją głowę moje majteczki i masując swoje niezwykle nabrzmiałe piersi oraz twarde jak kamyki sutki, wydała niezwykle głośny przeciągły krzyk rozkoszy.
Po tym wszystkim nie miałem problemów z umówieniem się z nimi na następną taką zabawę.

 

6. KOLONIE

Grupa koleżanek ze studiów: Ania, Monika, Natalia i Malwina postanowiły pojechać na kolonie. Kolonie prowadziła piękna blondynka Jola. Za niedużym laskiem była kolonia chłopców, a prowadził ją Jan. Dziewczyny spały w salach po pięć osób, razem z Anią, Malwiną, Natalią i Moniką pokój zajmowała Ewa. Kiedy poszły już spać dziewczyny obudziły sapania i jęki dochodzące z łóżka Ewy
A: Nic ci nie jest
E: Nie nic, brandzluje się - powiedziała Ewa odkrywając jednocześnie kołdrę. Była naga, a po jej ciele spływały kropelki potu.
E: A wy tego nie robicie?
A: Nie
E: Nic nie szkodzi, pokaże wam jak to się robi.
Po tych słowach rozszerzyła nogi, włożyła palec do swej szparki i zaczęła nim poruszać wydawała przy tym odgłosy rozkoszy. Natalia widząc jaką przyjemność sprawia to Ewie podciągnęła koszulę nocną i włożyła palec do swej cipki, poczuła wilgoć, a także jak jej łechtaczka powoli twardnieje staje się większa, Natalia poczuła jak nogi się pod nią uginają położyła się więc na łóżku i przeżyła orgazm, Ewa też już wiła się i targana była spazmami. Pozostałe dziewczyny także postanowiły się zabawić. Podobna scena rozgrywała się w każdym pokoju, gdyż dziewczyny wreszcie mogły się porządnie zabawić, nie bojąc się, że ktoś je nakryje. Następnego dnia uczestnicy koloni mieli czas wolny. Monika i Malwina postanowiły przejść się na spacer do lasu. W pewnym momencie Monika usłyszała jakiś hałas, postanowiły podejść bliżej. Okazało się, że była to Jola, która zabawia się z Janem. Dziewczyny schowały się w krzakach. Jan wpychał swojego penisa do cipki Joli, która leżała na ziemi. Jej piersi podskakiwały pod wpływem ruchów Jana. Nie była całkiem naga. Miała podniesioną spódnicę i odsłonięte piersi. Dziewczyny pierwszy raz widziały, jak facet jebie dziewczynę niewiele starszą od nich, bardzo je to podnieciło, poczuły jak uginają się pod nimi nogi. Czuły wilgoć między nogami, marzyły aby być teraz na miejscu Joli. Monika rozpięła swoje spodnie i zdjęła je do kolan, następnie zsunęła wilgotne majteczki i obejrzała swą szparkę, była bardzo wilgotna, kiedy dotknęła nabrzmiałej łechtaczki poczuła ogromną przyjemność westchnęła, zaczęła bardzo delikatnie ją muskać, w tym czasie drugiego palca wkładała do cipki, zagryzała wargi aby nie krzyczeć po chwili osiągnęła orgazm jej młodym ciałem wstrząsnęły spazmy a z cipki poczuła ogarniającą falę ciepła. To samo robiła Malwina. W tym czasie Jola coraz głośniej krzyczała a Jan przyspieszał swe ruchy. Jola poczuła nagle skurcze swej cipki i ogromną rozkosz. Janek zbliżał się już do wytrysku. Do cipki Joli wpłynęła ogromna ilość spermy, popatrzyła jak z jej cipki wypływają resztki spermy, uklękła teraz i wzięła do ust penisa zaczęła go ssać i pieścić językiem aż znów staną. Jola czuła że Jan za chwilę wytryśnie jej w buzi wyjęła więc penisa z ust i patrzyła jak eksploduje na nią spermą, miała oblane piersi twarz i ubranie. Jola szybko ubrała się w mokrą sukienkę i wróciła do obozu. Wycieńczone Monika i Malwina także wróciły do domu. Dzisiejszej nocy pokój dziewczyn odwiedzili Franek, Włodek, Zenek, Olek i Bartek.
E: Może się w coś pobawimy.
W: Ok
E: Np w butelkę rozbieraną.
Ma: Świetny pomysł.
N: A kiedy wszyscy będą nadzy, pogramy na rozkazy.
A: Mam już kilka pomysłów.
E: Pierwsza kręcę.
Ewa zakręciła butelką, która wskazała Malwinę.
E: No, zdejmuj koszulkę
Ma: W porządku.
Malwina zdjęła koszulkę i oczom wszystkich ukazał się jej stanik zakrywający piękne piersi. Malwina zakręciła butelką, która wskazała Ewę, Ewa zdjęła bluzkę i wtedy okazało się, że nie nosi stanika. Kiedy Ewa zakręciła butelką Franek zdjął koszulkę. Malwinie zaczęły przez cieniutki staniczek prześwitywać piersi. Franek zakręcił butelką, wskazała ona na Anię, która miała sukienkę jednoczęściową, kiedy ją zdjęła została w samej bieliźnie.
A: Czuję, że zaraz zrobi się ciekawie.
Butelka tym razem wskazała Natalię, która powoli rozpięła guziki jeansów a następnie zsunęła je wypinając zgrabny tyłeczek. Butelka wskazała Anię, która zdecydowała, że zdejmie majteczki i stanik. Teraz przyszła kolej na grę w rozkazy, pierwszy rozkaz dawała Ania Monice.
A: Niech wszyscy cię przerżną, a potem obciągnij druty wszystkim chłopakom, ale tak żebyś cała była oblana spermą.
Mo: Ale przecież mam na sobie mini i białą koszule, pobrudzą mi się.
A: I o to chodzi, będziesz ślicznie wyglądać.
Mo: A wiesz, masz racje.
Monika położyła się na plecach a chłopcy z ochotą zabrali się do roboty. Franek podsunął jej do góry mini i włożył 30 cm penisa do jej cipki, Monika zawyła z rozkoszy. W tym czasie Olek rozpiął jej bluzkę i zdjął stanik, następnie pomiędzy jej piersi włożył swojego chuja zacisnął je i zaczął się poruszać. Monika złapała za penisa Bartka i włożyła go sobie do ust. Włodka i Zenka złapała rękami za chuje i zaczęła obciągać. Monika co sekundę przeżywała orgazm wszędzie, czuła spermę, miała jej pełne usta. Chłopcy zmieniali się tak, że każdy z nich był raz w każdej pozycji. Każdy z nich 5 razy wytryskał. Kiedy skończyli Monika powiedziała
Mo: Było cudownie
Kiedy to powiedziała z jej ust wylała się sperma. Monika zakręciła butelką, która wskazała Malwinę
Mo: Idź nago do obozu chłopców i zapukaj do każdej sali. Potem obciągnij druta każdemu i oblej się ich spermą
Ma: A ty nie pójdziesz ze mną
Mo: Bardzo chętnie
A: Ja też chcę iść.
N: I ja.
Ma: A ty Ewa
E: Ja muszę czymś zająć chłopców.
A: Rozumiem.
Kiedy dziewczyny poszły Ewa została sama z chłopakami. Przeciągnęła się i wstała powoli, następnie zdjęła spodnie, majteczki i położyła się na podłodze. Rozszerzyła nogi i włożyła palca do szparki, zaczęła nim poruszać, z jej cipki zaczęły wypływać soki chciała coś powiedzieć jednak Zenek włożył jej swojego penisa do ust. Ewa ssała go i pieściła aż w końcu eksplodował gorącą spermą. Ewa w tym momencie przeżywała orgazm jęczała i krzyczała a w tym momencie z jej ust wylewała się sperma. Podnieceni chłopcy natychmiast zabrali się do dzieła. Wszyscy bawili się teraz z Ewą, co chwila spływały na nią potoki spermy, jęczała i krzyczała z rozkoszy. Była cała mokra, włosy piersi, uda, twarz, pierwszy raz miała na sobie spermę. Chłopcy trochę odpoczęli i kontynuowali swą pracę. Ewa cała była w spermie. W tym czasie dziewczyny były już w obozie chłopców weszły do jednej z sal i Monika powiedziała
Mo: Chcecie się zabawić to chodźcie.
Chłopcy z chęcią przystali na propozycję Moniki. Dziewczyny zebrały w ten sposób ok. 20 chłopców.
Ma: Ustawcie się dokoła nas i wystawcie swoje penisy.
Kiedy to zrobili Malwina położyła się na ziemi.
Ma: oblejcie mnie spermą.
Po chwili na Malwinę polały się potoki spermy
Ma: Więcej, więcej
Dziewczyny przyglądały się jej i coraz bardziej podniecały. W pewnej chwili mokra Malwina podeszła do Natali i złapała ją ręką za spodnie między nogami. Natalia również dotknęła jej szparki. Malwina rozpięła Natali spodnie i zaczęła pieścić jej łechtaczkę. Monika i Ania również dołączyły się do zabawy. Dziewczyny pieściły się a na nie spływała sperma. Zabawa trwała przeszło godzinę. Kiedy dziewczyny miały dość ubrały się w mokre ubrania i szybko pobiegły do pokoju. Doszły do wniosku, że będą co rok jeździły na kolonie.

7. MACOCHA

Irena nie lubiła swojej macochy. Miała pretensje do ojca o rozwód. O to, że co wieczór w ich sypialni było słychać jęki i sapanie O to, że Renata - tak macosze było na imię - miała duży biust (na dodatek, co Irena kiedyś podpatrzyła w łazience, ozdobiony tatuażem) i o to, że wszyscy faceci zawsze się za nią oglądali. Mimo że Irena była młodsza i też wcale, wcale...  
Trudno się dziwić, że była zazdrosna. Wyglądało na to, że ich wspólne życie nie ma szans na ułożenie się. Do czasu. Któregoś dnia ojciec przyszedł z wiadomością, że w firmie zaproponowano mu kontrakt za granicą. Na razie nie będzie mógł przez jakiś czas ściągnąć rodziny. Irena i Renata zostały same. Było nie najlepiej, ale jakoś tam szło. Któregoś dnia zadzwonił kolega ojca - kierowca firmowej ciężarówki. Miał im cos przekazać. Umówiły się w domu około czwartej. Tego dnia Irena wyjątko...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin