00:01:03:BELGIA, 16 GRUDNIA 1944 00:01:05:Po drugiej stronie wiata 00:01:08:alianci bombardujš Niemców|z niesłabnšcš siłš. 00:01:12:Nie spodziewamy się zimowego|osłabienia ataków w Europie. 00:01:16:Będziemy nieprzerwanie atakować... 00:01:18:KWATERA GŁÓWNA|BATALIONU V KORPUSU 00:01:21:Grudzień 1944 roku. 00:01:23:Byłem z dala od frontu,|wojna była dla mnie obca. 00:01:26:Oddziały, składy paliwa, pozycje wroga. 00:01:28:To tylko pinezki na mapie. 00:01:31:Szampan? Chcesz się przypodobać? 00:01:34:Próbuję tylko pomóc na froncie. 00:01:36:- Tom?|- Słucham? 00:01:38:Trzeba zawieć kapitana do 106.|Znajdziesz kierowcę? 00:01:41:- Ja pojadę.|- Zabawne, spodziewałem się tego. 00:01:44:- Niewiele się dzi dzieje.|- Rozumiem. Kapitanie. 00:01:48:Proszę nie zapomnieć,|że chciał pan też przesłać szampana. 00:01:53:Dziękuję za przypomnienie. 00:01:57:Generał się ucieszy. 00:02:01:...walczš teraz wzdłu|500-kilometrowego frontu 00:02:05:w północnej Francji i w Niemczech. 00:02:07:Przez dziesięć tygodni od pierwszych|lšdowań we Francji w czerwcu 00:02:12:alianci desantowali prawie|dwa miliony ołnierzy. 00:02:23:Wie pan, co by się przydało|w wojsku? Pługi niene. 00:02:26:A także dwa miliony litrów paliwa 00:02:28:i jazda po drogach|nie wysłanych,, skaczšcš Betty". 00:02:33:- Niemiecka mina typu S.|- Rozumiem. 00:02:36:Przydałaby ci się noc na froncie,|poruczniku. 00:02:40:- Wiem.|- Ale to mało prawdopodobne, co? 00:02:44:- Słucham?|- Podobno masz ojca senatora. 00:02:48:Więc chyba w okopach|za długo nie posiedzisz. 00:02:53:Nie ma się czego wstydzić, synu.|To zaszczyt mieć takiego ojca. 00:03:20:- Dokšd?|- Do St Vith. 00:03:23:Jedzie pan w złym kierunku.|St Vith jest na zachodzie. 00:03:28:Jestem pewien, że St Vith|jest na wschodzie. Przed nami. 00:03:34:Mona spojrzeć? 00:03:42:Wczoraj tędy jechałem. 00:03:55:Ręce do góry! 00:03:58:Do góry! 00:04:02:Zobacz, co jest w skrzyni. 00:04:05:Zabita gwodziami.|Pewnie wino albo szampan. 00:05:58:Bardzo boli? 00:06:00:Porucznik Thomas Hart. 00:06:04:Numer identyfikacyjny... 00:06:06:1841287. 00:06:13:Może papierosa? 00:06:16:Do pocišgu trzeba ić osiem kilometrów. 00:06:19:Oczywicie, w butach może pan dojdzie. 00:06:24:Porucznik Thomas Hart. 00:06:28:Numer identyfikacyjny 1841287. 00:06:33:Dziękuję. Obaj wiemy,|że wie pan znacznie więcej. 00:06:45:Proszę wskazać składy paliwa. 00:06:49:Proszę wskazać i na tym koniec. 00:07:13:Przyniecie mundur porucznika. 00:07:15:Zaraz oddadzš panu odzie. 00:07:17:Proszę się ubrać, pogadamy sobie.|Po raz ostatni, mam nadzieję. 00:07:42:Umiechnij się.|Dla ciebie wojna się skończyła. 00:08:01:JEŃCy WOJENNI 00:08:25:Poruczniku, w tym będzie panu cieplej. 00:08:29:Nie. Dziękuję, ołnierzu. Wytrzymam. 00:08:32:Nie wytrzyma pan. Proszę wzišć.|Niech się pan chocia ogrzeje. 00:08:36:Proszę. 00:08:55:C zy kto powiadamia nasze rodziny|o tym, że jestemy w niewoli? 00:08:59:Niemcy dajš listę naszej armii,|a armia powiadamia rodziny. 00:09:03:Czy to konieczne? 00:09:05:Nie rozumiem. 00:09:08:Czy mona ich poprosić,|eby nie zawiadamiali? 00:09:12:Nie sšdzę. 00:09:40:Trzeba napchać słomy. 00:09:43:Słomy. Do butów. 00:09:45:Przeciw odmroeniom. 00:10:16:Kolejna partia jeńców. 00:10:19:Kobiety! Następna seria pocisków|ma być niewypałami. 00:10:24:Pociski bez bum-bum. 00:10:32:Kapitanie, nadlatujš P-51. 00:10:34:- Nasze?|- Wszyscy na podłogę. 00:10:46:Leeć, nie ruszać się. 00:10:54:- Dlaczego do nas strzelajš?|- Nie widzš dachów. 00:10:58:Odczepić lokomotywę! 00:11:02:OTWórzmy drzwi. Wszyscy razem! 00:11:18:Hart, pomó im! 00:11:56:OTWórzcie pozostałe wagony.|Wypućcie ludzi. Ustawiamy litery! 00:12:01:Zbierz ludzi. Ustawiamy litery! 00:12:05:Ustawiamy litery! 00:12:07:Zabierz stšd ludzi. Ustawiać się. 00:12:11:Za mnš! 00:12:13:Szybciej! 00:12:15:Ustawiamy litery. 00:12:24:Dalej, ustawiać się. 00:12:52:Nie umieraj. O Boże. 00:13:23:Chryste. 00:13:24:Patrz na mnie, patrz! 00:13:29:- Cholera.|- Nie mogłem mu pomóc. 00:13:32:W porzšdku, już dobrze. 00:13:38:Nie ruszać się. 00:13:40:Spokojnie, synu. 00:13:55:Kaš nam maszerować. 00:13:58:Powinien pan wzišć jego buty. 00:14:02:Niech pan bierze buty.|Jak nie pan, to jaki szwab je wemie. 00:14:07:Proszę brać, póki ma pan|jeszcze na czym je nosić. 00:14:11:I skarpetki też.|Jemu już się nie przydadzš. 00:14:14:Trzymać się razem. Szóstkami. 00:14:17:Dobra, róbmy, co kaš. 00:14:23:Przepraszam. 00:15:09:STALAG VI A|AUGSBURG, NIEMCy 00:16:25:Ponownie 00:16:28:zmuszony jestem przypomnieć wam, 00:16:30:że ucieczka to nie igraszki. 00:16:43:Spójrzcie na to inaczej. 00:16:45:Teraz ci Rosjanie majš szansę|na szczęliwszy nowy rok. 00:17:04:Salutuje pan cierwu, pułkowniku. 00:17:07:Zwierzętom. 00:17:12:W moim kraju nie ma takiego podziału. 00:17:20:Nie ma takiego podziału. 00:17:27:To nasi sprzymierzeńcy. 00:17:29:Ach, tak. Pan i pańscy sprzymierzeńcy. 00:17:33:Powiem panu co o panu|i pańskich sprzymierzeńcach. 00:17:39:MinistersTWo Wojny ogłosiło dane|liczbowe z naszej ofensywy w Ardenach. 00:17:46:200 tysięcy aliantów zabitych|lub wziętych do niewoli. 00:17:49:Wasza Trzecia Armia Pattona w odwrocie. 00:17:52:A Wehrmacht zdobył tyle paliwa,|że wystarczy na odbicie Parya, 00:17:56:może nawet na wyparcie|waszych armii a do morza. 00:18:00:Tej zimy może być tu tłoczno. 00:18:08:- Majorze Fussel.|- Zabrać ich na odwszawianie. 00:18:19:Obróć się.|Dobrze. Obróć się. 00:18:30:Ross? Hart? 00:18:33:Ross i Hart? 00:18:34:Kapitan Ross. 00:18:37:Major Clary. 00:18:38:- Porucznik Hart.|- Poruczniku. 00:18:41:Panowie, przesłuchanie.|Barak oficerski. Natychmiast. 00:18:44:...nadal trwa ofensywa niemiecka|na froncie amerykańskim. 00:18:48:Front, sięgajšcy około 50 km na południe|od Monschau, przesuwa się. 00:18:52:Podejmuje się akcje zapobiegawcze... 00:18:54:Paczka Chesterfieldów. Zahandlujmy. 00:18:57:- Jasne.|- Sš to powane działania niemieckie. 00:19:00:W tym przełamaniu biorš udział|najlepsze jednostki niemieckie. 00:19:04:Spocznij. Siadaj. 00:19:10:Dziękuję. 00:19:16:Proszę mi powiedzieć,|poruczniku, dlaczego pan yje? 00:19:23:Najpierw wychodzi pan cało z jeepa,|potem Niemcy zabierajš panu buty. 00:19:27:Ma pan jaki talizman w kieszeni? 00:19:30:Dwie podkowy i czterolistnš koniczynkę. 00:19:32:Tak trzymać. 00:19:34:Proszę tak nie zajadać chleba. 00:19:38:Dawno nie jadł pan nic konkretnego. Nie|chce pan chyba wylšdować w szpitalu? 00:19:42:Nie jestem pewien. 00:19:44:Po takim marszu szpital będzie|dla mnie jak luksusowy hotel. 00:19:51:Przez 1 7 dni ołšdek|może się niele skurczyć. 00:19:55:Zgadza się, 1 7 dni? 00:19:58:Szeć dni w pocišgu i szeć marszu. 00:20:02:Ile tego było? Pięć dni przesłuchań? 00:20:05:Nie. 00:20:10:Trzy dni. 00:20:14:Proszę jeć powoli. 00:20:18:Tak jest, dziękuję. 00:20:20:Czy pański przesłuchujšcy|nazywał się Schumann? 00:20:30:Nie. 00:20:32:Lutz. 00:20:36:Schumann to kutas. 00:20:39:Prawie mnie złamał. 00:20:44:Uwaga. 00:21:04:- Żadnej pogawędki?|- Jeszcze będzie pan za to dziękował. 00:21:12:Zapali pan, poruczniku? 00:21:15:Może papierosa? 00:21:18:Powtarzam, poruczniku, muszę wiedzieć. 00:21:21:Składy paliwa? 00:21:25:Dziękuję. 00:21:29:Czy kapitan Lutz duo wiedział|o waszych operacjach w kwaterze? 00:21:36:Wszystko. 00:21:38:Składy paliwa? Ruchy wojsk? 00:21:44:Wiedział nawet, co jadłem|na niadanie w dniu wpadki. 00:21:53:Wska i na tym koniec. 00:22:01:Tylko nazwisko, stopień|i numer identyfikacyjny. 00:22:08:Dobrze. Jest pan wolny. 00:22:13:Niestety, nie moemy pana tutaj|zakwaterować. Nie ma miejsca. 00:22:16:Musimy pana zakwaterować w baraku 27. 00:22:20:Barak 27 nie jest dla oficerów. 00:22:22:Tak, ale jak pan widzi, Niemcy ostatnio|niele sobie radzš z łapaniem jeńców. 00:22:28:Będzie tam panu wygodnie. 00:22:30:Tak jest. 00:23:13:Wskazuj! 00:23:20:Wskazuj albo przyzwyczajaj się|do ycia z kikutami! 00:23:34:Dobrze. 00:24:37:Donny, grasz? Sprawdzam. 00:24:38:Spokojnie.|Chyba cała dywizja się poddała. 00:24:44:Kto tu dowodzi? 00:24:51:- Dobra, co masz?|- Trzy cudowne dameczki, waniaku. 00:24:56:Przepraszam, kto tu dowodzi? 00:24:59:Sšdzšc po sytuacji, Adolf Hitler. 00:25:02:Jestem porucznik Tom Hart. 00:25:04:Nie trzeba. 00:25:06:Sierant sztabowy Vic Bedford.|Miło mi. 00:25:09:- Mnie równie.|- Przybył pan z Ardenów? 00:25:11:Tak, pułkownik mnie tu przysłał.|Baraki oficerskie sš przepełnione. 00:25:17:W takim razie witamy w Rio. 00:25:20:Mam nadzieję, że się pan zgodzi.|Została tylko ta prycza. 00:25:23:Może być. 00:25:25:- Załoę się, że pali pan Lucky Strike.|- I wygrasz. 00:25:29:Może kropelkę bimbru?|Za nowy rok. 00:25:31:Nie, dziękuję. 00:25:33:Sfermentowane rodzynki.|Odrobina terpentyny do smaku. 00:25:36:- Nie chcę.|- Czy nasi jeszcze zostali na froncie? 00:25:39:- Jak się pan ma?|- Stranicy o niczym innym nie gadajš. 00:25:42:- Co się stało?|- Dajcie mu spokój, dopiero co przyszedł. 00:25:45:Proszę ich strzec. Zastępujš walutę,|szczególnie u straników. 00:25:50:- Dziękuję, sierancie.|- Przepraszam na chwilę. 00:25:53:Chłopaki, słuchajcie. 00:25:55:Porucznik Hart zostanie jaki czas z nami. 00:26:00:Czego potrzebuję, eby zagrać w pokera? 00:26:03:- Dogadamy się.|- Dobrze. 00:26:07:Nosi pan buty dziesištki? 00:26:10:A co, majš za barakami obuwniczy? 00:26:13:Nigdy nie wiadomo. 00:27:10:Proszę na niego nasikać.|Jedynie to skutkuje. 00:27:17:Szczęliwego Nowego Roku. 00:27:37:Szczęliwego Nowego Roku. 00:27:39:Mamy 1945. 00:27:42:Szczęliwego Nowego Roku. 00:27:52:Znalazłem jedynie rozmiar 101/2, 00:27:55:wiadomo - więta. 00:28:20:Spójrz na jego umiech. 00:28:22:I skarpetki.|Przydałyby mi się pod Hurtgen. 00:28:25:- Nie lubisz przemarzniętych nóg?|- Lubię, 00:28:27:ale kiedy paznokcie zrobiły się cz...
grldevil29