00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:19:Listopad 1984 00:00:25:Zatrzyma� si�!|Patrze� w d�! 00:00:30:I�� dalej. 00:00:33:Wi�zienie �ledcze|Ministerstwa Bezpiecze�stwa Publicznego. 00:00:36:Zwraca� si�|"panie kapitanie". 00:00:40:Wej��! 00:00:45:Siada�! 00:00:49:R�ce pod uda, d�o�mi do do�u. 00:00:57:Co ma pan nam do opowiedzenia? 00:01:00:Nic nie zrobi�em. 00:01:03:O niczym nie wiem. 00:01:04:Nie zrobi� pan nic.|O niczym pan nie wie. 00:01:08:Uwa�a pan wi�c, �e aresztujemy|niewinnych obywateli tak bez powodu? 00:01:12:Nie, ja... 00:01:13:Skoro uwa�a pan, �e nasz humanistyczny system|jest zdolny do takich aresztowa�, 00:01:18:to mo�emy pana zatrzyma�|nawet je�li nic pan nie zrobi�. 00:01:21:Pomog� pa�skiej pami�ci, wi�niu 227: 00:01:26:Pa�ski przyjaciel i s�siad, |pope�ni� ucieczk� do R.F.N. |dok�adnie 28 wrze�nia. 00:01:32:Mamy dowody na to,|�e kto� pom�g� mu w ucieczce. 00:01:34:Nic o tym nie wiem. 00:01:36:Nie m�wi� mi, �e chce uciec.|My�la�em, �e leci w interesach. 00:01:41:Prosz� mi wi�c opisa�, |co robi� pan tego 28 wrze�nia. 00:01:46:- Przecie� zezna�em to ju� do protoko�u.|- Prosz� jeszcze raz. 00:01:50:Wzi��em dzieci na spacer,|do parku, 00:01:54:spotka�em po drodze Maxa Kechnera,|koleg� z liceum, 00:01:57:poszli�my do niego i s�uchali�my muzyki,|a� zrobi�o si� bardzo p�no. 00:02:01:Ma telefon.|Mo�e pan do niego zadzwoni�. 00:02:04:On to wszystko potwierdzi.|Mog� poda� jego numer. 00:02:07:Wrogowie naszego pa�stwa s� aroganccy.|Zapami�tajcie to sobie. 00:02:12:Musicie si� uzbroi� w cierpliwo��.|Oko�o 40 godzin cierpliwo�ci. 00:02:16:Szko�a Wy�sza Stasi w Poczdamie/|-Przewin� wam troch� do przodu. 00:02:20:Chc� spa�.|Prosz�, pozw�lcie mi spa�. 00:02:28:R�ce pod uda. 00:02:30:Prosz� powiedzie� jeszcze raz,|jak sp�dzi� pan tego 28 wrze�nia. 00:02:35:Prosz�, tylko na jedn� godzin�,|pozw�lcie mi spa�. 00:02:42:Prosz� powiedzie� mi jeszcze raz,|co pan robi� tego dnia. 00:02:51:Dlaczego przes�uchanie trwa tak d�ugo? 00:02:53:Uwa�am, �e to przecie� nieludzkie. 00:03:02:Niewinny wi�zie�, przes�uchiwany|i podejrzewany o co� czego nie zrobi�, 00:03:06:przez niesprawiedliwo��, jakiej do�wiadcza|wpada w gniew, krzyczy, szaleje. 00:03:11:Podczas gdy winny z up�ywem czasu |uspokaja si�, albo milczy|albo zaczyna p�aka�. 00:03:17:Wie,|dlaczego si� tu znalaz�. 00:03:19:Je�eli chcecie wiedzie� czy kto� jest|winny lub niewinny, to nie ma lepszego 00:03:22:sposobu jak d�ugie przes�uchiwanie a�|do utraty wytrzyma�o�ci. 00:03:26:Max Kechner, kolega z liceum, 00:03:28:poszli�my razem do niego, 00:03:33:s�uchali�my muzyki,|a� zrobi�o si� bardzo p�no. 00:03:36:Ma telefon.|Mo�e pan do niego zadzwoni�. 00:03:40:On mo�e to wszystko potwierdzi�. 00:03:45:Czy co� zwr�ci�o wasz�|uwag� w jego odpowiedzi? 00:03:48:Jest taka sama jak za pierwszym razem. 00:03:51:Jest dok�adnie taka sama.|S�owo za s�owem. 00:03:54:Kto m�wi prawd�, mo�e dowolnie|przekszta�ca� opis zdarze�. |I tak te� robi. 00:04:00:K�amca przygotowa� sobie dok�adne|zdania, do kt�rych wraca b�d�c|stale pod du�ym napi�ciem. 00:04:06:227 k�amie, mamy dwia wa�ne dowody|i mo�emy zwi�ksza� intensywno�� przes�ucha�. 00:04:14:Je�eli nie wyjawi nam pan pomocnika|w ucieczce, b�d� musia� jeszcze dzi�|aresztowa� pa�sk� �on�. 00:04:20:Jan i Nadia dostan�|si� do domu poprawczego. 00:04:24:Chce pan tego? 00:04:31:Jak si� ten pomocnik nazywa?|Kto to by�? 00:04:34:- Gleske.|- Jeszcze raz. Wyra�niej! 00:04:39:Gleske, Werner Gleske. 00:04:43:Werner Gleske. 00:04:48:Cisza! 00:04:52:Cisza! 00:04:53:S�uchajcie. 00:04:59:Mo�e mi kto� powiedzie�,|co to za d�wi�k? 00:05:07:Du�a konserwa dla ps�w. 00:05:11:Po ka�dym przes�uchaniu|nale�y j� pobra� i nigdy o tym nie zapomnie�. 00:05:20:W czasie przes�ucha�|pracujecie z wrogami socjalizmu. 00:05:23:Nigdy o tym nie zapomnijcie.|Mi�ego dnia. 00:05:32:To by�o dobre! Naprawd� dobre. 00:05:37:Przypominasz sobie, jak tu siedzieli�my razem...|20 lat temu? 00:05:44:Wiesz, �e zaproponowano mi profesur�? 00:05:48:Widzisz,|w �yciu nie chodzi jednak o dobre oceny. 00:05:51:Cho� moje nie by�y a� takie z�e. 00:05:54:Czego chcesz? 00:05:57:Sk�d to przekonanie,|�e zawsze czego� od ciebie chc�? 00:06:00:- Zapraszam ci� do teatru.|- Do teatru? 00:06:03:S�ysza�em, �e minister kultury|Bruno Hempf si� tam wybiera. 00:06:07:Dlatego, jako szef wydzia�u d/s|kultury powinienem si� tam niestety zjawi�. 00:06:10:Zaczyna si� o dziewi�tnastej.|Tam porozmawiamy. 00:06:15:� y c i e n a p o d s � u c h u 00:06:25:Minister Bruno Hempf|na pierwszej godzinie, parter. 00:06:30:Wiesz, �e jeszcze niedawno by� nikim? |Zanim dosta� si� do |Wydzia�u Kultury KC (Komitetu Centralnego). 00:06:33:Zrobi� wtedy niez�y porz�dek |w �wiatku teatralnym. 00:06:44:Georg Dreyman, pisarz. 00:06:47:To jest dok�adnie ten arogancki typ,|przed kt�rym ostrzegam moich student�w. 00:06:51:Mo�e arogancki ale wierny. 00:06:53:Gdyby wszyscy tacy|byli, by�bym bezrobotnym. 00:06:56:Prawie jedyny nasz autor,|kt�ry nie pisze nic podejrzanego|a mimo to jest czytany na Zachodzie. 00:07:02:Dla niego NRD jest |najlepszym krajem na �wiecie. 00:07:07:Uwa�nie. 00:07:22:Moja kochana, co si� sta�o? |Nowa wizja? 00:07:25:M�w, Marta. |Prosz� m�w! 00:07:27:Tw�j Artur? 00:07:29:Ju� nie �yje 00:07:31:Artur?|Mo�e si� tym razem mylisz? 00:07:35:Nie, siostry. Wierzcie mi. 00:07:40:Zosta� rzucony w obj�cia �mierci. 00:07:44:Wielkie mocne ko�o rozgniot�o go. 00:07:49:Widz� to. 00:07:52:I wola�abym ogl�da� wszelkie inne okropno�ci... 00:07:58:Dlaczego nie oszcz�dzono|mi tego widoku? 00:08:04:Eleno, id� do domu. 00:08:47:I jak? Podoba�o ci si�? 00:08:49:Dobry ten Dreyman, prawda? 00:08:51:Ka�� go nadzorowa�. 00:08:53:Nadzorowa�?|Nauczanie st�pi�o tw�j instynkt. 00:08:56:Chc� przej�� nadz�r. 00:08:59:Ale m�wi� ci, on jest czysty|tak czysty, jak koszule tych co przyszli na premier�. 00:09:03:Jak si� nadzoruje kogo� takiego,|to si� samemu sobie szkodzi. 00:09:06:Id� na chwil� na parter. 00:09:10:"Oblicza mi�o�ci" 00:09:37:Mamy wiele do zrobienia. M�wi si�,|�e kultura jest w dobrych r�kach.|Pana nazwisko te� cz�sto pojawia si� w Partii. 00:09:44:Ju� od dawna jestem |cz�onkiem Partii, towarzyszu ministrze.|Ca�y czas o tym pami�tam. 00:09:52:Co pan o nim s�dzi? 00:09:57:O Georgu Dreymanie? 00:10:03:By� mo�e... 00:10:06:By� mo�e co? 00:10:10:By� mo�e nie jest taki|czysty jak si� wydaje. 00:10:15:No Kubitz, cz�owiek taki jak pan powinien |zasiada� na wysokich stanowiskach! 00:10:20:Zwyk�y g�upek ze Stasi m�wi�by teraz, |�e najwa�niejsza dla naszego kraju 00:10:23:jest jego lojalno�� i takie tam bzdury. 00:10:25:Ale nam chodzi o wi�cej. 00:10:27:M�g�by pan zaj�� si� nim doskonale. 00:10:31:Tak, z nim co� jest nie tak,| m�j brzuch mi to m�wi, a on nie k�amie. 00:10:41:W przysz�ym tygodniu Dreyman wydaje|przyj�cie, zbior� si� wszyscy, 00:10:46:kt�rzy nas interesuj�, na|przyk�ad Hauser i kilku innych. 00:10:49:Spr�bujcie co� na niego znale��,|u�ywaj�c wszelkich �rodk�w,|��cznie z pods�uchem. 00:10:54:Ale tylko w jego mieszkaniu,|nie na zewn�trz, bo ma pot�nych przyjaci�. 00:10:57:Nikt nie mo�e si� o tym dowiedzie�,|dop�ki czego� nie znajdziemy. 00:11:06:Je�eli co� na niego znajdziecie, |to b�dziecie mie� wysoko postawionego 00:11:09:przyjaciela w KC.|Rozumiecie o czym m�wi�? 00:11:16:Towarzyszu ministrze, mi�ego wieczoru. 00:11:39:Dlaczego on si� tak na nas gapi? 00:11:44:Co on tu robi? 00:11:47:My�l�, �e jest twoim wielbicielem. 00:12:04:Nie mog� sobie odm�wi� wzniesienia toastu za 00:12:07:dzisiejszy, wieczorny|sukces artystyczny. 00:12:10:Wielki socjalista, ju� nie|pami�tam kto, kiedy� powiedzia�: 00:12:14:"Poeta jest in�ynierem dusz. " 00:12:17:I Georg Dreyman jest jednym z naszych|najistotniejszych in�ynier�w naszych czas�w. 00:12:24:- Czego ten typ chce?|- Paul, sk�d mam wiedzie�? 00:12:30:I oczywi�cie, Christa-Maria Sieland.|Najpi�kniejsza per�a NRD. 00:12:34:Co do tego nie znios� sprzeciwu. 00:12:37:A wi�c wznie�my toast dla|Christy-Maria Sieland... 00:12:41:niech nam �yje, �yje i �yje. 00:12:47:- Teraz ju� wiadomo o co mu chodzi.|- Zosta� przy mnie, prosz�. 00:12:55:A teraz znowu zagramy co� przyjemnego. 00:12:59:Czy mog�? 00:13:04:- Podoba� si� panu m�j ma�y wyst�p?|- Tak, dzi�kuj�. 00:13:09:Pa�ska sztuka te� mi si� podoba�a. 00:13:11:Naprawd�, by�a dobra. 00:13:12:In�ynier dusz.|To by� Stalin, kt�rego pan cytowa�. 00:13:16:No tak. 00:13:19:Czasami te� ch�tnie prowokuj�, Hauser. 00:13:22:Ale w przeciwie�stwie do was, |wiem jak daleko mog� si� przy tym posun��. 00:13:26:Jestem za naszym drogim Dreymanem. 00:13:29:On wie, �e partia wprawdzie potrzebuje|artyst�w ale wiele bardziej|arty�ci potrzebuj� partii. 00:13:34:Skoro chcecie rozmawia� o polityce,|to poszukam sobie kogo� do ta�ca. 00:13:37:- Jestem gotowy.|- Za p�no, za p�no! 00:13:44:�ledz� rozw�j naszego|teatru ju� od dawna. 00:13:47:�ledzeniem zajmowali�cie|si� dawniej zawodowo, prawda? 00:13:50:- Paul!|- W porz�dku, Hauser i|ja znamy si� od wielu lat. 00:13:53:Schwalber. 00:13:55:R�wnie� wy odwalili�cie dzisiaj|kawa� dobrej roboty. 00:13:57:Dreyman, jestem zadowolony, �e|pracujecie z takimi re�yserami. 00:14:01:By�y kiedy� inne czasy. 00:14:04:M�wicie o Jerska? 00:14:09:Jestem zdania,|�e os�dzili�cie go zbyt surowo. 00:14:13:Oczywi�cie, za swoje wypowiedzi|zosta� ukarany, to jasne... 00:14:17:ale... postawcie si� na chwil� w jego po�o�eniu.|Wy, cz�owiek honoru. 00:14:24:On nie mo�e tak po prostu wycofa�|swojego podpisu pod o�wiadczeniem. 00:14:30:Towarzyszu Hempf, ten cz�owiek|m�g�by pracowa� |w dowolnym teatrze na Zachodzie. 00:14:34:Ale on nie chce wyje�d�a�. |Bo prawdziwie wierzy w socjalizm 00:14:38:i w ten kraj, zakaz |wykonywania zawodu jest dla niego... 00:14:41:Jaki zakaz wykonywania zawodu?|Czego� takiego nie ma u nas. 00:14:45:Powinni�cie by�|ostro�niejsi w doborze s��w. 00:14:53:Towarzyszu Hempf, pow...
chomas2012