Krystyna siesicka Pami�taj, �e tam s� schody Serdecznie dzi�kuj� Panu Williamowi Whartonowi za to, �e pozwoli� mojej Michelle wej�� po tych schodach... Krystyna Siesicka Wczoraj w swojej poczcie znalaz�am mail od Kasi. Odczyta�am go i nic. U�miechn�am si�, to wszystko. Dopiero p�niej pomy�la�am, �e w�a�nie ta ostatnia wiadomo�� od niej mo�e sta� si� pocz�tkiem, kt�rego tak d�ugo szuka�am. Pozna�y�my si� z Kasi� niedawno, na czacie w Onecie, troch� zabawne, zwa�ywszy na r�nic� wieku, bo przecie� Kasi� i mnie dziel� dwa pokolenia, o czym zreszt� ona wie, bo nie robi�am z tego tajemnicy. Wie r�wnie�, czym si� zajmuj�. Przesz�y�my na priv, ale po jakim� czasie i to przesta�o nam wystarcza�, wi�c poda�y�my sobie adresy kontaktowe. Kasia nawet nie przypuszcza, �e wys�ana przez ni� wiadomo�� prosto z poczty w Onecie trafi do ksi��ki. Wi�cej, �e stanie si� jej pocz�tkiem. Mail Kasi wywodzi si� z rzeczywisto�ci, nie z mojej wyobra�ni, naprawd�. Co si� z nim stanie p�niej, zobaczymy. Pewnie zwi��e si� z wymy�lon� przeze mnie fabu��, ale tego jeszcze nie wiem. Zanim oswoj� z nami Szymona, Matyld�, Wiktori�, Garego Smitha, bo przecie� imi� i nazwisko Gary Smith b�dziemy sobie odmienia� z beztrosk� swobod�, zanim poznamy Emm� ?., pani� Danusi� ze sklepu �ucja, Agat�, Jakuba i Michelle, otworz� poczt� z mailem Kasi i przepisz� go. W ten spos�b zjawi� si� tutaj: Kasia, Paula i Kjell Arne. Dobry wiecz�r, Krysiu! Przepraszam, �e pisz� dopiero o tej porze, ale ca�y dzisiejszy dzie� mia�am zorganizowany. Spa�am do 12, p�niej, mimo padaj�cego deszczu, wybra�am si� na przeja�d�k� rowerow�. Tutejsze tereny to prawdziwe wyzwanie - zadyszka gwarantowana i brakuje przerzutek. :) P�niej posz�am po moj� przyjaci�k� Paulin�, bo wymy�li�y�my sobie wycieczk�. Kjell Arne, Norweg, o kt�rym Ci wspomina�am, pracuje na �odzi. Przewozi -ludzi 7 z jednego brzegu fiordu na drugi. Postanowi�y�my wi�c z nim pop�ywa�. Paula pracuje w restauracji, tutaj na miejscu, Kjell Arne za� 24 kilometry dalej. Jego statek odp�ywa o 18.35, ale kiedy posz�am po Paul�, okaza�o si�, �e ona ma klienta, taki miejscowy pijaczek. I wyobra� sobie, o 18 by� dopiero w trakcie picia kufelka piwa. Wi�c wyjecha�y�my 15 min po 18 i jecha�y�my po tych kr�tych drogach z pr�dko�ci� dochodz�c� nawet do 120 knrvh!!! Adrenalina!!! Ale najlepiej by�o w momencie, kiedy doje�d�a�y�my ju� do miejsca docelowego, brakowa�o nam jeszcze kilkuset metr�w, a statek prawie odp�ywa�... i zd��y�y�my!!!:), a na statku by�o niesamowicie! Porobi�y�my sobie mas� zdj��. Wy�l� Ci nast�pnym razem, bo ani ja, ani Paula nie potrafimy ich przerzuci� z aparatu cyfrowego do komputera. Musi to zrobi� Kjell Arne, kt�ry teraz jest w pracy. I to jest r�wnie� pow�d, dla kt�rego nie mog� poda� Ci, droga Krysiu, swojego adresu mailowego. Pr�bowa�am sobie za�o�y�, ale wy�wietlaj� mi si� jakie� bzdury... tzn. prawdopodobnie mi si� uda�o, ale chcia�abym by� tego na 100% pewna, zanim Ci go podam, je�li jednak b�dziesz mia�a czas i ochot� do mnie napisa�, zawsze mo�esz wys�a� mail na adres Pauli, kt�ry Ci si� wy�wietla i na kt�ry ju� pisa�a�. Serdecznie Ci� pozdrawiam, Krysie�ko. Mi�ego wieczorku �ycz� i niech jutrzejszego dnia s�oneczko u�miechnie si� do Ciebie! :) 3maj si� ciep�o, papa! Kasia Pod tym tekstem widniej�, jak zawsze, propozycje Onetu. Odpowiedz. Odpowiedz wszystkim. Prze�lij dalej. Usu�. Przenie� do. Odpowiedzia�am Kasi, jej mail przenios�am do ksi��ki, w ten spos�b przesy�aj�c go dalej. A ona spa�a do dwunastej tylko dlatego, �e to by� jej pierwszy wolny dzie�, po kilku przepracowanych od rana do wieczora. Niech si� nikomu nie zdaje, �e Kasia ma tam lekkie �ycie, �e wycieczkowo p�ywa sobie mi�dzy norweskimi fiordami, bo chocia� to si� zdarza, nie zdarza si� cz�sto. Tyle o Kasi. Co z ni� b�dzie dalej, nie wiem. Na razie zostawi� Garego Smitha, zajm� si� Wiktori�. Pocz�tkowo dra�ni�o mnie jej imi�. Wiktoria. Brzmi pretensjonalnie i jest deklaratywne. Wiktoria, a zatem wszystko musi jej si� uda�. 8 Pi�kna, energiczna, zwyci�a w ka�dej sytuacji. Nic podobnego. Nasza Wiktoria jest ma�a, drobna, czarna, nie�mia�a. I nic jej si� nie udaje. Nawet sprawdzian z angielskiego pisze na marn� troj�, mi�osiernie postawion� przez Garego Smitha, chocia� tak naprawd� w�a�nie z angielskiego jest niez�a. Polubicie j�. To o niej Jakub wypisa� sprayem na murze, kt�ry otacza teren wy�cig�w konnych, zdumiewaj�ce zdanie: Wiktoria jest moj� kr�lewn�. Nie mie�ci si� w g�owie, prawda? A jednak to zrobi�, wszyscy widzieli, bo stali tam ca�� gromad� i patrzyli, jak wyjmuje z p��ciennego plecaka czerwon� farb� w sprayu i wolno, starannie pisze na murze te cztery s�owa, kt�re, odczytane razem, s� tak przera�liwie niemodne, �e brzmi� niemal jak drwina. Wiktoria te� to widzia�a. Siedzia�a na rozgrzanym kamieniu, kt�ry nawet przez d�insy przypieka� jej pup�, i patrzy�a ze zdumieniem, jak na poszarza�ym tle zakwita czerwieni� Jakuba wyznanie mi�osne. By�o bardzo gor�co, �ar bucha� z nieba, wi�c pociesza�a si� my�l�, �e wypieki na twarzy ma z upa�u, ale one wcale nie by�y z upa�u, tylko ze szcz�cia. Za jej plecami jazgota�a jezdnia, bo kamie�, na kt�rym siedzia�a, le�a� na pasie trawy mi�dzy murem a tras� z Wilanowa. Wiktoria, udaj�c, �e nie wytrzymuje ha�asu, przys�oni�a uszy r�koma i pochyli�a g�ow� tak, �eby nikt nie m�g� zobaczy� jej rozpalonej twarzy. Jeszcze wczoraj nie przypuszcza�a, �e kocha Jakuba, ale dzi� by�a tego pewna. A on schowa� pojemnik z farb� do kieszeni plecaka, �ci�gn�� energicznie rzemyk zapi�cia i zarzuci� worek na rami�. Ruszy� w stron� budki z pra�on� kukurydz� i gwizda�, niby oboj�tnie, przechodz�c obok Wiktorii. Unios�a g�ow�, dopiero kiedy j� min��. Agata patrzy�a na to wszystko, schowana za plecami Szymona i Matyldy, kt�rzy stali w mizernym cieniu drzewka. Czule obj�ci ramionami, stanowili dla niej dobr� kryj�wk�. Agata zacisn�a d�onie w pi�ci. By�a pewna, �e Jakub, pisz�c na murze to okropne, nieprawdziwe zdanie, chcia� jedynie wy�adowa� sw�j gniew na ni�, bo przecie� tylko ona mog�a by� jego kr�lewn�, nikt inny. Tak s�dzi�a, przynajmniej. W tym samym czasie moja wnuczka Marta siedzia�a na fotelu, wpatrzona w reprodukcj� obrazu Whartona zatytu�owanego Schody 9 i skrzynki na listy, kt�ry w. magiczny spos�b poruszy� moj� wyobra�ni�. Ten obraz wygl�da tak, powiedzia�a nagle Marta, jakby zosta� ulepiony z plasteliny. I mia�a racj�, sp�jrzcie, bo on jest na ok�adce. Jednak naprawd� zaskakuj�ce by�o dopiero to, o czym nie wiedzia�y�my ani Marta, ani ja, �e w�a�nie tam, w zacienionym korytarzu, pe�nym s�onecznych plam, kt�ry tak oczarowa� Whartona, �e a� si�gn�� po farby, sta�a w tej chwili Michelle, paryska siostrzenica Garego Smitha. Jego siostra Maud wysz�a za m�� za francuskiego poet� Marcela Durant, tej poezji w�a�ciwie nie zna� nikt, opr�cz najbli�szej rodziny, ale Marcelowi to zupe�nie nie przeszkadza�o. Swoj� beztrosk�, blisk� zreszt� nonszalancji, zas�u�y� na szczer� i serdeczn� przyja�� Garego Smitha. Michelle po matce odziedziczy�a urod�, po ojcu natomiast dusz�, w jej wiotkim dziewcz�cym ciele prezentuj�ca si� niezwykle oryginalnie. Matka Garego Smitha i Maud Durant, z domu Smith, jako dziecko by�a uderzaj�co podobna do owcy. Z wiekiem to ciekawe podobie�stwo spot�gowa�o si� jeszcze bardziej, wi�c przestraszony Gary zawsze z niepokojem spogl�da� na swoj� siostrzenic�, w obawie, �e nagle o�yj� w niej geny angielskiej babki, ale jak dot�d nie o�y�y, Bogu Najwy�szemu niech b�d� dzi�ki. Wed�ug mnie, Michelle Durant, kiedy tak sta�a na pierwszym stopniu schod�w namalowanych przez Whartona i spogl�da�a w g�r�, tam gdzie w g��bi wyra�nie wida� okno s�siedniego domu, musia�a by� prze�liczna. Tak szczup�a jak Scarlett 0'Hara, kt�ra, o ile dobrze pami�tam, mocno �ci�ni�ta gorsetem mia�a w talii zaledwie siedemna�cie cali. Nie mam poj�cia, ile to jest w przeliczeniu na centymetry, zapytajcie kogo� sprawniejszego w tego rodzaju rachunkach. Na pewno bardzo ma�o. Michelle oczywi�cie nie nosi�a gorsetu, jej zgrabna sylwetka by�a namralniejsza ni� ta, kt�r� chlubi�a si� Scarlett, nosi�a natomiast gorsecik. Ma��, bia�� bluzeczk�, z szerokimi rami�czkami obszytymi falbank�, sznurowan� z przodu, wygl�da�a w niej po prostu bajecznie, do tego w�o�y�a dzi� kr�tk� sp�dniczk� z granatowego d�insu i pi�kne bia�e sanda�ki, kupione przez Garego Smitha na straganie w Warszawie, dzi�ki czemu Michelle mog�a wygl�da� jak prawdziwa pary�anka, kt�r� zreszt� by�a. Przewrotno�� zdarze� jest czasami niepoj�ta. 10 Nie myli si� ten, kto s�dzi, �e wr�cimy teraz pod mur otaczaj�cy teren wy�cig�w konnych, tam gdzie stoj�c pod rachitycznym drzewkiem, Szymon obejmowa� Matyld�, ale wcale jej nie ca�owa�, chocia� mia� na to szale�cz� wprost ochot�. By� mo�e sta�oby si� tak, gdyby nie fakt, �e przygl�da� im si� bardzo uwa�nie ich wyk�adowca angielskiego, Gary Smith, kt�ry swoj� powinno�� klasowego wychowawcy traktowa� z przesadn� wprost czujno�ci�. Zbli�a� si� ju� koniec roku szkolnego i wszyscy my�leli tylko o tym, �eby usta�a wreszcie ta straszliwa gehenna, kt�r� by�y ostatnie sprawdziany, przepytywania, wyliczania �rednich i te beznadziejne, wymierzone przeciwko nim pogr�ki, �e w nast�pnym, ostatnim roku liceum nikt ju� nie b�dzie patrzy� przez palce na lenistwo, obijanie si� i wieczne choroby sp�dzane przez nich w kinie. Nie ukrywam, �e Gary Smith r�wnie� mia� tego wszystkiego dosy� i coraz cz�ciej my�la� o tym, �eby rzuci� si� z mostu siekierkowskiego w nurty Wis�y i spokojnie w niej uton��. W ten spos�b omin�oby go wypisywanie ocen na �wiadectwach szkolnych oraz w�dr�wka ze szko�y do domu z nar�czem kwiat�w, kt�re zwykle otrzymywa� na zako�czenie roku, a kt�rych wprost nie cierpia� jego kot, ogromny jak kanapa, ale nosz�cy francuskie imi� Petit, co znaczy po polsku Ma�y. To imi...
marszalek1