00:00:01:movie info: XVID 560x416 23.976fps 349.7 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/ 00:00:07:TRYNITY PO�UDNIOWA KAROLINA 1985 00:00:39:Dobry wiecz�r, Holly G. 00:00:42:Obawiam si�, �e b�d� |musia� pani� aresztowa�. 00:00:44:Pod jakim zarzutem? 00:00:50:Kradzie�y mojego serca. 00:01:03:Bo�e,|uwielbiam facet�w mundurach. 00:01:14:-Hej, ch�opaku.|-Hej, dziewczyno. 00:01:16:Gdzie masz akta? 00:01:18:Kocham ci�, Lucas. 00:01:20:Wiem, �e mnie kochasz, s�onko.|A teraz, gdzie masz te akta? 00:01:24:Prawie by mnie przy�apali,|jak si� ju� wymyka�am. 00:01:26:Karta narodzin |Caleb'a Temple. 00:01:29:Dobra robota. 00:01:31:A w�a�ciwie to, |co masz do tego dzieciaka? 00:01:33:M�wi�em ci. Zajmuje si� spraw�| samob�jstwa jego matki. 00:01:36:Hmm. 00:01:38:-Co to znaczy "hmm"?|-Nic. 00:01:42:-Dok�d jedziemy?|-Zabieram ci� do domu. 00:01:45:Do domu? 00:01:46:Ale obieca�e�, �e p�jdziemy na ta�ce,| albo pop�ywa� pod mostem Johnson'a. 00:01:49:Nie, nie dzisiaj. 00:01:58:Jeste� jego ojcem, prawda? 00:02:00:Co? 00:02:02:-To dziecko jest twoje.|-Nie wyg�upiaj si�. 00:02:05:Ca�y tydzie� s�ysz� tylko: 00:02:06:"Jak tam ma�y?|Czy sprawdza�a� co u niego?" 00:02:11:Jeste� ojcem Caleb'a Temple. 00:02:13:Zapnij pas. 00:02:21:Je�li naprawd� by� mnie kocha�... 00:02:23:to powiniene� powiedzie� mi prawd�. 00:02:24:Masz wybuja�� fantazj�. 00:02:26:-Nie k�am mi!|-Hej, opanujesz si�? 00:02:28:W�a�nie, �e nie! 00:02:30:I nie mam te� zamiaru zatrzyma� |twojej ma�ej tajemnicy dla siebie. 00:02:35:Wykorzysta�e� mnie. 00:02:38:A ja wszystkim opowiem,| co zrobi�e�. 00:02:42:Wszyscy dowiedz� si� o tym dziecku. 00:02:50:Holly, nie chc�, |�eby to si� tak sko�czy�o. 00:02:56:Wi�c zmieni�em zdanie, chod�my pop�ywa�. 00:04:01:-Na co polujesz, Caleb?|-Na dzika. 00:04:04:Ja te�. 00:04:08:MARTWA DLA �WIATA 00:04:10:Trafi�em go! 00:04:17:M�j dzik zdech�. 00:04:19:A m�j uciek�. 00:04:21:Tw�j przyjaciel chyba nie�le strzela? 00:04:24:Jest najlepszy. 00:04:26:Najlepsi nie zawsze wygrywaj�. 00:04:31:Boone, czy mog� da� Caleb'owi|kilka wskaz�wek? 00:04:34:Nie, prosz� pana. 00:04:35:Mo�e poszed�by� kupi� kwiaty| dla mamy w drodze powrotnej? 00:04:38:Ja stawiam. 00:04:39:Ale my �wiczymy przed turniejem. 00:04:42:Chyba Boone nie potrzebuje |ju� wi�cej �wiczy�? 00:04:45:No id�, Boone. 00:04:51:Sk�d ty to masz?|Pi��&10cent�w? 00:04:55:Tata mi go da�. 00:04:57:To si� chyba nie nadaje.|Je�li wiesz jak si� z tego strzela. 00:04:59:-Wiem jak si� z tego strzela.|-Udowodnij. 00:05:06:Ka�dy by w to trafi�.|Co powiesz na prawdziwy cel? 00:05:12:Mo�e... 00:05:15:...ta wrona?|My�lisz, �e go trafisz? 00:05:18:Nie b�d� zabija� czego�, |czego nie zjem. 00:05:20:Rolnicy zabijali je go�ymi r�kami. 00:05:22:Obrzera�y czere�nie. 00:05:24:Jakby im tak pozwoli�,| to zrujnowa�yby ca�y plon. 00:05:25:Tak, ale on nie zrobi� mi nic z�ego. 00:05:27:Rozumiem.|Jest dla ciebie troch� za daleko? 00:05:30:-Rozumiem.|-Nie, nie jest wcale za daleko. 00:05:32:Uciekaj panie wrono. |�yj d�ugo. 00:05:34:Nic ci nie zrobi ten ma�y ch�opak. 00:05:44:Trafi�em go. 00:05:49:-Ca�kiem nie�le.|-M�wi�em ci, �e go trafi�. 00:05:52:Co robisz? 00:05:54:Odcinam mu szpon. 00:05:55:B�dziesz mia� talizman. 00:05:57:Nie chc� go. 00:05:58:Jak to?|Zabi�e� go, wi�c jest tw�j. 00:06:00:Zmusi�e� mnie. 00:06:01:Nie mo�na kogo� zmusi� do czego�,| czego on tak naprawd� nie chc�. 00:06:06:-Nie b�d� ci� ju� wi�cej s�ucha�.|-Caleb? 00:06:08:Nie b�d� ci� ju� s�ucha�. 00:06:37:A ty na przyk�ad... 00:06:39:Masz smutne kolory,|wi�c dobrze ci b�dzie w z�otej jesieni. 00:06:44:-Pani Gallagher?|-Tak? 00:06:47:Jestem Gail Emory. 00:06:50:Przyjaci�ka Holly. 00:06:52:Mo�ecie nam da� chwilk�? 00:06:54:Oczywi�cie. 00:06:57:Gail Emory. 00:06:59:-Pami�ta mnie pani? |-Oczywi�cie, �e pami�tam. 00:07:02:Wyros�a�. 00:07:05:I jeste� idealnie opalona. 00:07:08:Pani wygl�da nadzwyczajnie. |Nie by�am nawet pewna czy to... 00:07:11:To znaczy, wygl�da pani �wietnie. 00:07:13:Dzi�kuje ci.|Mi�o mi ci� widzie�. 00:07:17:-Co ci� sprowadza do miasta?|-M�j kuzyn Caleb Temple. 00:07:20:Na pewno s�ysza�a pani,| co si� sta�o z jego ojcem i siostr�. 00:07:23:Tak. To by�o okropne. 00:07:26:I pomy�la�am, �e mo�e dowiem si�|czego� o jego przesz�o�ci... 00:07:28:Mog�abym mu pom�c przez to przej��... 00:07:31:Wiem, �e Holly by�a w pracy|kiedy jego matka umar�a. 00:07:36:Wejdziesz do �rodka,|Gail? 00:07:43:Przyja�ni�a� si� z Holly w...? 00:07:45:-W czwartej klasie?|-Zgadza si�. 00:07:47:Wi�c pami�tasz tamten wystr�j| domu, by� to okres awokado. 00:07:51:Same pomara�cze i zielenie. 00:07:53:Wiele si� zmieni�o od tamtych czas�w. 00:08:00:Jest dok�adnie tak samo, jak go zostawi�a. 00:08:03:Ju� tu nie mieszka? 00:08:08:Holly nie �yje, Gail. 00:08:10:Ju� od ponad 10 lat. 00:08:13:Wypadek samochodowy. 00:08:15:Przykro mi to s�ysze� pani Gallagher. 00:08:17:Ju� dobrze. 00:08:20:Lubi� pokazywa� ludziom jej pok�j... 00:08:22:bo my�l�, �e najlepiej oddaje moj� Holly... 00:08:26:Ni� jakiekolwiek moje s�owa. 00:08:28:Tu wisi jej dyplom piel�gniarki... 00:08:31:oraz wyr�nienie z Ligi Dziewcz�t. 00:08:34:Holly mia�a wielki potencja�. 00:08:36:Wszyscy my�leli, �e|podbije �wiat. 00:08:43:I ja te� by�am tego zdania. 00:08:48:Chcesz troch� lemoniady? 00:08:50:Tak, prosz�. 00:09:46:Tak, pani Welsley. 00:09:49:Dobrze, pani Welsley. 00:09:51:Prze�lemy zaraz dla pani|nasz nowy zestaw. 00:09:53:Dzi�kuje pani za telefon. 00:09:56:Czy Holly widzia�a si� |z kim� przed �mierci�? 00:09:59:By�a bardzo popularna. 00:10:02:Ale z nikim nie by�a na powa�nie. 00:10:05:Jest pani pewna? 00:10:06:Jest pani romantyczk�,|prawda? 00:10:09:To tak samo jak moja Holly. 00:10:11:Napij si� lemoniady. 00:10:27:Mnie te� chcesz zastrzeli�? 00:10:30:Hej. 00:10:33:-Jak d�ugo tu by�a�?|-Wystarczaj�co d�ugo. 00:10:38:Co si� dzisiaj sta�o, Caleb? 00:10:40:Nic. 00:10:41:Ale, jako� nie mo�esz spa�. 00:10:42:Nie chcia�em zabi� tego ptaka, Merly. 00:10:45:Przysi�gam. 00:10:47:Ja tylko... 00:10:50:Co� mnie napad�o. 00:10:52:Lucas jest cz�ci� ciebie,|Caleb. 00:10:56:Czym szybciej si� przyzwyczaisz,|tym lepiej. 00:10:58:To znaczy, �e|b�d� taki jak on? 00:11:01:Nie. Ale nie b�dziesz| m�g� od tego uciec. 00:11:04:Zdaje mi si�, �e od ciebie |te� nie mog� uciec. 00:11:10:Czy po �mierci cz�owiek|robi si� m�drzejszy? 00:11:12:Nie wiem. 00:11:21:Boje si�, Merly. 00:11:23:Ja te�. 00:11:52:Barbara Joy? 00:11:54:Zobacz co przez |ciebie zrobi�am. 00:11:56:A co w�a�ciwie robisz? 00:11:58:Poprawiam farbami figurk� od nowa. 00:12:02:Ben junior przygotowuje si�|na ten turniej do szko�y. 00:12:06:To nie T.P.C. 00:12:09:Je�li przyszed�e� do niego w odwiedziny,| to jeste� 2 tygodnie za wcze�nie. 00:12:12:Przyszed�em zobaczy� si� |z twoim m�em. 00:12:14:Po co? 00:12:17:Mo�e tak zdejmiesz te|okulary? 00:12:23:Jest w szopie. 00:12:35:Waylon? 00:12:37:Czy to nie zast�pca Dawg. 00:12:40:Ciebie te� mi�o widzie�. 00:12:43:Uwa�aj, synu. 00:12:45:Przepraszam, tato. 00:12:48:Hej, Ben. Jak ci leci? 00:12:53:Chyba dobrze. 00:12:54:Co jeszcze chcesz powiedzie�, synu? 00:12:57:Jest dobrze. Mi�o, �e pytasz.|A jak tobie? 00:13:00:Bywa�o lepiej. 00:13:03:Synku, zostaw nas na chwil�, |musz� porozmawia� z twoim ojczymem? 00:13:08:To ju� du�y ch�opak.|Mo�e pos�ucha� tego, co chesz powiedzie�. 00:13:11:My�l�, �e to nie jest taki dobry pomys�. 00:13:14:Tygodniowy ojciec| b�dzie ustanawia� porz�dek. 00:13:18:Ok, Benji, biegnij zapyta� mam�|czy podrzuci nam tu jakie� kanapki. 00:13:24:Tak, jest. 00:13:30:Wystarczaj�co prywatnie? 00:13:35:Twoja �ona nosi czarne okulary. 00:13:37:A ty nosisz gacie z wiskozy. 00:13:39:Przylaz�e� tu|gada� o jej ubiorze? 00:13:42:Jak razem sp�dzacie czas? 00:13:44:Przepraszam, zast�pco... 00:13:46:ale od kiedy zacz�o ci� to obchodzi�? 00:13:48:On jest matk� mojego dziecka. 00:13:50:Mo�liwe,|ale teraz jest moj� �on�. 00:13:53:Ale nie daj� ci to powod�w,| by j� tak traktowa�. 00:13:56:To ona ci� tu wezwa�a? 00:13:58:Nie. 00:13:59:-Czy to sprawa policji?|-Jeszcze nie. 00:14:05:Wi�c... 00:14:11:Chyba nie masz na czym si� podeprze�. 00:14:23:Benji, przynie� zast�pcy troch� lodu. 00:14:26:Wszed� przez drzwi. 00:14:45:Hej, szeryfie. |Kto�, kto szuka na 6-7 liter"? 00:14:51:"Intruz"? 00:14:53:Ma si� ko�czy� na "I." 00:14:56:Zapytaj gwiazd, Floyd. 00:15:00:Helo, pani Emory.|Widz�, �e nie marnujecie podatk�w. 00:15:04:Zabrzmia�o jakby�my|zostali zdemaskowani. 00:15:06:Mam tutaj wy�cieli� |tymi raportami dla ciebie? 00:15:09:Wola�abym, aby�|odpowiedzia� na kilka pyta�... 00:15:11:w zwi�zku z Holly Gallagher. 00:15:13:Teraz to wygrzeba�a� t� imi� z krypty. 00:15:16:"Zawsze gdy widz� twoj� anielsk� twarz... 00:15:19:"moje serce bij� z rado�ci|niczym 1000 tr�b." 00:15:23:No, wi�c by�em kiczowatym poet�.|Do czego zmierzasz? 00:15:25:Widzia�e� si� z ni� kiedy umar�a. 00:15:27:Zazdrosna? 00:15:28:Byli�my kilka razy na kolacji.|S�odka dziewczyna. 00:15:31:-Troch� natr�tna.|-Przypuszczam, �e to ty znalaz�e� cia�o. 00:15:34:�le. Jej w�z zjecha� z mostu |Johnson'a, nigdy jej nie odnaleziono. 00:15:37:Jak d�ugo szukali�cie? 00:15:38:Podjeli�my wszelkie �rodki,|panienko. 00:15:39:Nawet u�yli�my radaru stra�y przybrze�nej. 00:15:41:-Bez skutku.|-Stra�y przybrze�nej? 00:15:43:Brakuje pani sensacji? 00:15:48:-Co ci si� do cholery sta�o?|-Nic. 00:15:50:Pos�uchaj,|to nie �adna tajemnica. 00:15:53:Ale je�li spr�bujesz tak� stworzy�... 00:15:54:To matka Holly na tym ucierpi. 00:15:56:Ma to ju� za sob�,|powinna� zrobi� to samo. 00:15:58:Holly by�a po�o�n� w szpitalu, |kiedy umar�a matka Caleb'a. 00:16:02:-Wiem, o tym, panienko.|-By�a te� moj� przyjaci�k�. 00:16:08:Zejdziesz mi z drogi,|prosz�? 00:16:21:Floyd, my�l�, �e ju� zgad�em. 00:16:24:Wi�c co to jest? 00:16:25:<w�cipski>. 00:16:33:Kto ci to zrobi�, Ben? 00:16:36:Waylon Flood. 00:16:38:Sprzeczka rodzinna? 00:16:39:Taak, mo�na to tak okre�li�. 00:16:...
muzykafilmyzdj