Dokument(1) .rtf

(1 KB) Pobierz

PAN HILARY

 

Loto, tyro Pan Hilary, do dekla mu piere,

bo kaś ten boroczek stary, posioł swoje brely .

Szuko w galotach, kabot obmacuje

przewróciył szczewiki, psinco znejduje.

Bajzel w szranku i w bifyju

a już leci do antryju.

„ Kurde”- woło- „ kurde bele”

ktoś mi rąbnął moje brely .

Przewraco leżanka i pod nią filuje,

borok se wnerwił, gnatów już nie czuje .

Szuko w kafloku, kopie w kredensie,

glaca spocono, cały se trzynsie.

Diabelskie berle na amym kajś wcięło,

za oknym już downo blank se ściemnieło.

Naroz do zdzadła zaglsdo Hilary,

aż mu po puklu przefiurgły ciary.

Patrzi na kichol, po łebie se puko,

bo znejdły se brely, ty co ich tak szukoł.

Czy to nie ma gańba, no powiedzcie sami,

mieć brely na nosie, a szukać pod ryczkami?

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin