Rozdział 5. Alice i Jasper.doc

(24 KB) Pobierz

- Jesteś bardzo głodny - powiedziała z czułością w głosie Alice. Jasper popatrzył na nią poważnie.

       - Jestem, - odpowiedział - ale nie mogę zapolować.

       - Możesz - uśmiechnęła się do niego dziewczyna. - Nie musisz się martwić. Nie chodzi mi o ludzi.

       Chłopak uniósł brwi.

       - Zaraz ci o wszystkim opowiem, tylko musimy znaleźć jakieś miejsce, w którym w spokoju porozmawiamy.

       Jasper pokiwał głową, nawet nie bardzo wiedząc, dlaczego to wszystko robi. Czemu za nią idzie, czemu jej ufa...

       Alice zabrała go nad morze. Usiedli na piasku i wpatrzyli się w fale...

       - Nie opowiem ci o sobie wiele, bo sama niczego nie wiem - zaczęła. - Kiedy się ocknęłam, wiedziałam tylko jak mam na imię. Nie wiem, jak wygladało moje ludzkie życie. Znam tylko obecną rzeczywistość - chłopak spojrzał na nią ciekawie. - Mam wizje przyszłości. Widzę, co się może stać. Pierwszy obraz, jaki zobaczyłam dotyczył ciebie. Czułam, że jesteś kimś ważnym, skoro cię zobaczyłam. I spędziłam długie lata na próbach odszukania ciebie. I w końcu cię znalazłam...

       - Alice, nie oczekuj ode mnie miłego towarzystwa. Ja nie potrafię się śmiać, żartować, tak naprawde nie umiem już żyć...

       - Umiesz, tylko daj sobie szanse - popatrzyła m uw oczy. - Może nie jesteś gotowy na to, by opowieddzieć mi o sobie, ale kiedyś to zrobisz. I poczujesz sie lepiej.

       - Alice... - Jasper pokręcił głową.

       - Wiem, że cierpiałes i cierpisz - spojrzała na jego blizny. - Ale to się może zmienić. A ja mogę i chcę ci pomóc. Byś nie musiał być załamany.

       Młody mężczyzna odwrócił wzrok i patrzył teraz na zachód słońca.

       - Widziałam w kolejnych wizjach pewną rodzinę. Są wampirami jak my, ale nie atakują ludzi. Żywią się krwią zwierząt. Myślę, że powinniśmy do nich dołączyć. To dla nas szansa...

       Jasper nie odpowiedział.

       - Wiem o czym myślisz - Alice posmutniała. - Co taka mała wariatka może o tobie wiedzieć i dlaczego miałaby się tobą interesować... - spuściła głowę i wpatrzyła sięw swoje dłonie.

       - Nie jesteś wariatką - powiedział chłopak cicho.

       Brunetka podniosła głowę.

       - Jesteś dobra i uczciwa. Zasługujesz na to, co najlepsze. Spróbuję ci pomóc, ale ostrzegam, że nie będzie ci łatwo ze mną wytrzymać.

       Alice uśmiechnęła się, gdy w odpowiedzi zobaczyła pewnien obraz z przyszłości. Jasper, nawet nie wiesz, co teraz zrobiłeś! - pomyślała szczęśliwa, nie mogąc się doczekać, kiedy jej nowa wizja się sprawdzi...

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin