Tryumfujący Chrystus.pdf

(156 KB) Pobierz
Ellen G
Ellen G. White
Triumfujący
Chrystus
Refleksje na temat historii
wielkiego boju
„Upadły świat jest miejscem najwięk-
szego konfliktu we wszechświecie, po-
lem walki. Jest on sceną, na której trwają
wielkie zmagania między dobrem a
złem, między niebem a piekłem. Każdy
człowiek uczestniczy w tym konflikcie i
nie może wobec niego pozostać neutral-
ny" (Manuscript 56, 1899; LiftHim Up,
s. 253).
Chrześcijański Instytut Wydawniczy „Znaki Czasu"
Warszawa
Konflikt w Niebie i u pierwszej rodzinie l stycznia
„BÓG JEST MIŁOŚCIĄ"
„Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a
Bóg w nim" (I Jana 4,16).
„»Bóg jest miłością" (I Jana 4,16). Jego natura i prawo są miło-
ścią. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. „Ten, który jest Wyso-
ki i Wyniosły, który króluje wiecznie", i którego „drogi są wiecz-
ne", nie zmienia się. „U niego nie ma żadnej odmiany ani nawet
chwilowego zaćmienia" (Iz. 57,15; Hab. 3,6;Jak. 1,17).
175639981.001.png
Każdy przejaw twórczej mocy jest jednocześnie wyrazem nie-
skończonej miłości. Zwierzchność Boża zawiera w sobie pełnię
błogosławieństwa dla wszystkich stworzonych istot. (...) Historia
wielkiego konfliktu między dobrem a złem, od chwili, gdy po raz
pierwszy zaistniał on w niebie aż do zdławienia buntu i ostatecz-
nego unicestwienia grzechu, jest również dowodem Bożej, nie-
zmiennej miłości.
Władca wszechświata nie był sam w swym dziele czynienia do-
bra. Miał towarzysza — współpracownika, który mógł pojąć Jego
zamierzenia oraz dzielić z Nim radość płynącą z obdarzania stwo-
rzonych istot szczęściem. „Na początku było Słowo, a Słowo było
u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga"
(Jan 1,1.2). Chrystus, Słowo, jednorodzony Syn Boży, był jedno z
wiecznym Ojcem —jedno w naturze, charakterze, celu — jedyną
istotą, która miała przystęp do wszystkich zamierzeń i planów Bo-
żych. (...)
Ojciec działał przez swojego Syna w stwarzaniu wszystkich nie-
bieskich istot. „Ponieważ w nim zostało stworzone wszystko, (...)
czy to trony, czy panowania, czy nadziemskie władze, czy
zwierzchności; wszystko przez niego i dla niego zostało stworzo-
ne" (Koi. 1,16). (...) Syn, namaszczony przez Boga, „odblask jego
chwały", „podtrzymujący wszystko słowem swojej mocy", prze-
wyższa ich wszystkich (...).
Prawo miłości jest podstawą rządów Bożych, więc szczęście
wszystkich rozumnych istot zależy od doskonałego posłuszeństwa
jego wielkim zasadom sprawiedliwości. Bóg pragnie od wszyst-
kich stworzonych istot służby miłości — służby wynikającej ze
zrozumienia Jego charakteru. Nie jest mu miłe posłuszeństwo z
przymusu, wszystkim więc zapewnia wolność wyboru, aby każdy
mógł ofiarować Mu dobrowolną służbę" (Patriarchowie i proro-
cy, s. 19.20).
7
2 stycznia Konflikt w Niebie i w pierwszej rodzinie
STWORZENIE
I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. I
nastał
wieczór, i nastał poranek — dzień szósty" (I Mojż. 1,31).
Jakże piękna była ziemia, kiedy wyszła z rąk Stwórcy! Bóg przed-
stawił
wszechświatu dzieło, w którym nawet Jego wszystkowidzące oko
nie mogło
znaleźć skazy ani wady, żadnego defektu ani zepsucia. Każda
część Jego
stworzenia zajmowała wyznaczone jej miejsce i spełniała funkcje,
do których
była przeznaczona. Jak części wielkiej maszyny, jeden element
pasował do
drugiego, wszystkie działały w doskonałej harmonii. (...) Nie było
chorób
(...), a w królestwie roślin nie było najmniejszego śladu zepsucia.
Bóg patrzył na dzieło swoich rąk dokonane przez Chrystusa i
ogłosił, iż jest ono
„bardzo dobre". Popatrzył na doskonały świat, w którym nie było
żadnej
skazy grzechu, żadnej niedoskonałości.
Nastąpiła jednak zmiana. Szatan kusił Adama, a on upadł. Ten,
który w
niebie nie dochował wierności i został wyrzucony, w kłamliwym
świetle przed-
stawił Boga stworzonym przez Niego istotom, a one usłuchały
tego kłamstwa
i uwierzyły mu. W ten sposób grzech wszedł na świat, a przez
grzech śmierć
(Letter23, 1903; patrz także Review and Herald, 21 VII 1904).
Kiedy Chrystus stwierdził, że żadna istota ludzka nie może być
pośrednikiem między ludzkością a Bogiem, sam zaangażował się
w ten zaciekły
konflikt i przystąpił do walki z szatanem. Jednorodzony Syn Boży
był jedynym, który mógł wyzwolić ludzi poddanych wskutek
grzechu Adama szata-
nowi.
Syn Boży dał szatanowi wszelką sposobność, żeby wypróbował
na Nim
całą swoją sztukę zwodzenia. Wrogowi udało się skusić aniołów
w niebie,
a potem pierwszego Adama. Adam upadł, więc szatan przypusz-
czał, że usidli także Chrystusa, kiedy przyjmie na siebie człowie-
czeństwo. Wszystkie
upadłe zastępy dostrzegały w tym fakcie okazję uzyskania prze-
wagi nad Chrystusem. Długo czekały na możliwość okazania
swojej wrogości wobec Boga.
Kiedy usta Chrystusa umilkły zamknięte pieczęcią śmierci, szatan
i jego aniołowie byli przekonani, że osiągnęli zwycięstwo. (...)
W śmiertelnych zmaganiach Syn Boży mógł się oprzeć na swoim
niebieskim Ojcu. Wszystko w Jego życiu opierało się na wierze.
On sam był
okupem, darem danym dla wyzwolenia więźniów. Jego ramię
przyniosło ratunek ludzkości, ale jakże wielką cenę musiał za to
zapłacić! (Manuscript 125, 1901; The Upward Look, s. 357).
8
Konflikt w Niebie i w pierwszej rodzinie 3 stycznia
„NIENAGANNYM BYŁEŚ
W POSTĘPOWANIU SWOIM"
„Nienagannym byłeś w postępowaniu swoim od dnia, gdy zosta-
łeś stworzony, aż dotąd, gdy odkryto u ciebie niegodziwość"
(Ezech. 28,15).
Dopóki wszystkie stworzone istoty uznawały posłuszeństwo miło-
ści,
w całym Bożym wszechświecie panowała doskonała harmonia.
Radością
niebiańskich zastępów było wypełnianie zamiarów Stworzyciela.
Rozkoszą
— odzwierciedlanie Jego chwały i uwielbianie Go. I podczas gdy
miłość do
Boga była uczuciem najwyższym, wzajemna miłość była ufna i
niesamolubna. Żadna nuta niezgody nie burzyła niebiańskiego po-
rządku. Niestety, ten
szczęśliwy stan uległ zmianie. Znalazł się ktoś, kto nadużył wol-
ności danej
przez Boga stworzonym istotom. Grzech zrodził się w tym, który
zaraz po
Chrystusie był najbardziej uczczony przez Boga, a mocą i chwałą
górował
ponad wszystkimi mieszkańcami nieba. Lucyfer, „syn jutrzenki",
był pierwszym z cherubów nakrywających, istotą świętą i nieska-
laną. Stał w obecności
wielkiego Stwórcy, a nieustannie płynące promienie chwały, ota-
czające wiecznego Boga, oświecały go. (...)
Stopniowo Lucyfer zaczął pobłażać pragnieniu wywyższenia się.
(...)
Chociaż cała jego chwała pochodziła od Boga, ten potężny anioł
zaczął ją
przypisywać sobie. Niezadowolony ze swego stanowiska, choć
wywyższony
ponad niebiańskie zastępy, ośmielił się pożądać hołdu, należnego
jedynie
Stwórcy. Zamiast umacniać prymat Boga w uczuciach i posłu-
szeństwie wszystkich stworzonych istot, odważył się zabiegać o
ich służbę i lojalność
dla siebie. Pożądał chwały, jaką nieskończony Ojciec obdarzył
swego Syna,
ten książę aniołów zapragnął też władzy, która była jedynie przy-
wilejem Chrystusa. (...)
Celem tego księcia aniołów stało się kwestionowanie zwierzch-
nictwa Syna
Bożego, a tym samym mądrości i miłości Stworzyciela. Tej spra-
wie podporządkował siły mistrzowskiego umysłu ten, który, po
Zgłoś jeśli naruszono regulamin