Komitet 300.doc

(278 KB) Pobierz
Komitet 300 „Sanhedrynem” Rządu Światowego

Komitet 300 „Sanhedrynem” Rządu Światowego. Henryk Pająk

Idąc śladem czołowych nazwisk członków Skull and Bones, Bilderberg Group, brytyjskiegoKrólewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, amerykańskiej Rady Polityki Zagranicznej, zawsze dochodzimy do Komitetu 300. I odwrotnie. Ta mafijna struktura Rządu Światowego posiada znamiona organizacji nadrzędnej nad nimi, swoistego sztabu dowodzenia, choć i w jej obrębie nie udaje się ustalić wewnętrznego jądra Rządu Świato-Lichwy.

Badacz i znawca politycznych mafii John Coleman w książce „Konspirators Hierarchy: The stroy of the COMMITTEE 300″ wydanej w USA w 1992 roku, sta­wia „Komitet 300″ na szczycie drabiny władców Globu.

Cytowany tu pisarz amerykański Texe Marrs po latach badań tajnych struktur władców świata, w książce „Cirle of Intrique” /„Krąg intrygi”/ wykazuje, że Globem rządzi tajna dziesiątka najbogatszych „faraonów” na czele z klanem Rothschildów. Nazywana jest „wewnętrznym kręgiem” /„Inner cyrcle/. To Iluminaci. Trzy stałe miejsca w tym „Biurze Politycznym” świata przypadają Rothschildom, a dwa stałe miejsca Rockefellerom. Dalej już nie wiadomo kto wchodzi w skład drugiej piątki. Wiadomo, jak terytorialnie rozkłada się ta dziesiątka: USA – dwóch; Kana­da – jeden; Francja – trzech /Rothschildów/; Austria – jeden; Hiszpania – jeden; Południowa Afryka – jeden /Mandela?/. T. Marrs w „Circle of Intriąue”, s. 15-16[1]:

Dziesiątka Iluminatów stanowiąca „wewnętrzny krąg”, są to osobnicy niezmiernie bogaci, ale ciągle chcą mieć więcej i wię­cej. „Wewnętrzny krąg” otoczony kordonami tajemnic, składa się z dziesięciu ludzi, mających ogromną władzę. Spotykają się regu­larnie przynajmniej dwa razy w roku w ściśle oddzielnych miej­scach. Ich obrady odbywają się w ściśle zamkniętych i strzeżonych pomieszczeniach; w ekskluzywnych hotelach lub w prywatnej własności swoich sługusów. Ich decyzje i programy działania trzymane w największej tajemnicy uwidaczniają się w zgubnych i bolesnych skutkach dla zwykłych obywateli. Wojny, rewolucje, odkrycia naukowe, planowane choroby, głód, nagły ekonomicz­ny rozkwit lub upadek – oto niektóre ze skutków decyzji podej­mowanych przez tajną dziesiątkę na tajnych spotkaniach. Przy­szłość Planety Ziemi i los jej sześciu miliardów mieszkańców są w mrocznych umysłach i sercach tych dziesięciu okrutnych ludzi.

Z kolei Texe Marrs, autor „Dark Majesty” /Mroczny Majestat/ wychodzi ze struktur Iluminatów i dochodzi do „Komitetu 300″, dzieląc światowe stado dra­pieżników na „Grupy”. Trzy główne to Grupa Bankowa i Grupa Finansowa oraz Grupa Tajnych Stowarzyszeń. Texe Marrswykazuje, że Grupy Bankowa i Finan­sowa, tworzące jedną całość Globalnej Lichwy, są nadrzędne dla wszystkich pozo­stałych. Są jeszcze cztery następne, zdaniem Marrsa: Polityczna, Wywiadowcza, Oświatowa i Religijna. Całością steruje elitarna grupa przywódców z „Komitetu 300″, których trudno zaliczyć do konkretnych Grup: wszyscy tworzą wspólny or­ganizm Globalnej Władzy, Globalnego Terroru.

Grupa Bankowa i Finansowa: Marrs nazywa je „księgowymi” władców świata, a konkretnie mafii Iluminatów. Główne ich przyczółki to międzynarodowe mafie finansowe, jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy Chase Man­hattan (Rockefellerów),Międzynarodowy Bank Rozliczeniowy, Bank of America oraz nieistniejący już, upadły w wyniku gigantycznej grabieży jego funduszy Cre­dit and Commerce International – osławiony BCCI, którego upadłość badała „ko­misja” pod wodzą piszczelowca Johna Kerry. W następnej kolejności tej piramidy finansowej dyktatury stoją banki „narodowe” – banki centralne poszczególnych państw, jak np. Bank of England, Federal Reserve Bank, Bundesbank i Deutsche Bank. Poniżej tego szczebla banków największych państw świata roi się od banków „narodowych” takich państewek jak Polska. Wszystkie są już tylko z nazwy naro­dowymi: całkowicie choć zdalnie zawiadują nimi nasłańcy Iluminatów z „Komi­tetu 300″, Bilderberg Group i Banku Rezerw Federalnych, czyli z mafii światowej żydowskiej Lichwy. Kiedy polskie fundusze niszczył przez kilkanaście lat ich ży­dowski namiestnik Leszek Balcerowicz, Polakom wydawało się, że to wewnętrzna sprawa lokalnych, żydowskich okupantów Polski. Tymczasem wszyscy włącznie z Balcerowiczem i kolejnymi prezydentami oraz premierami, kolejnymi edycjami Knesejmu i rządów – byli i są jedynie żandarmami polskiej nędzy finansowej i go­spodarczej, postawionymi do nadzorowania interesów Rządu Światowego.

Grupa Wywiadowcza: ktoś może uznać, że jej struktury trudzą się wywiadem w tradycyjnym znaczeniu. To prawda, ale jest podporządkowana strategicznemu celowi: destabilizacji państw, organizowaniu chaosu gospodarczego, społecznego: do prowokowania lokalnych wojen jak ostatnio w Gruzji. Jej agentury dokonują

przewrotów w imię obrony „demokracji”, zamachy na przeciwników, zawsze do­konywane przez „nieznanych sprawców”. Brutalnym tego przykładem jest mord na prezydencie Pakistanu Bhutto. Za jego śmierć odpowiada Henry Kissinger – członek „Komitetu 300″, Bilderberg Group, CFR, Komisji Trójstronnej i wielu nieformalnych tajnych grup zarządzania ludzkością. Bhutto został zamordowany w 1970 roku przez generała Zia-Ul-Haga. Jak zeznał Bhutto w więzieniu, Kissinger przedtem groził mu: uczynię cię straszliwym przykładem dla innych, jeżeli bę­dziesz kontynuował politykę budowania swojego narodu.

Bhutto musiał zginąć, gdyż upierał się przy tym, aby jego kraj uzyskał własną energię nuklearną.

W ramach tej samej dywersji przeciwko wolnym państwom i narodom działa w strukturach wywiadowczych „Komitetu 300″ program „pomocy” dla tych samych niszczonych państw. Przykładem takiej „pomocy” jest Zimbabwe, stale wstrząsane wojnami plemiennymi, organizowanymi przez tamtejszych agentów wpływu. Gra­suje tam międzynarodowa korporacja wydobywcza LONHRO zarządzana przez Augusta Ogilvie, członka „Komitetu 300″, łotra z kręgów brytyjskiej królowej El­żbiety II. Ogilvie i jego międzynarodowa firma LONHRO żelazną łapą kontroluje zasoby naturalne tego i krajów sąsiednich w Afryce, gdy prawowici właściciele tych bogactw toną w nędzy i długach „zagranicznych” i wewnętrznych. Nieszczęściem /!/ Zimbabwe są bogate pokłady m.in. wysokiej jakości rudy chromu.

Grupa Religijna „Komitetu 300″ to siatka destrukcyjnych stowarzyszeń i licz­nych „kościołów”. Prowadzi dobrze skoordynowaną akcję niszczenia religii chrześcijańskiej. Ich strategicznym celem jest zmiksowanie wszystkich wyznań w jeden r bezwyznaniowy gniot za pomocą „ekumenizmu”, forsowanego także przez Kościół  „katolicki” za pontyfikatu Jana Pawła II i jego następcy Benedykta XVI, rozpoczęty przez Jana XXIII, kontynuowane przez żydomasona, agenta Kremla papieża Pawła VI[2].

Grupa Oświatowa: jakby wydział propagandy w wydaniu komunistycznym, tylko bardziej podstępny. Naczelną mantrą jest tu „walka o pokój”, oczywiscie światowy – „world”. Ma pod sobą ta grupa propagandowa „Komitetu 300″ takie „dywizje” tej krucjaty, jak „Planned Parenthood” /Planowanie Rodziny/, i „Fundację Sztuki”, „Fundację Nauk Humanistycznych”; „Uniwersytety Pokoju” I /Peace University/; „Planetary Citizens”/Obywatele Świata/; „Planetary Congress” Kongres Planetarny/. Przewodzi im światowa fauna antycywilizacyjna spod znaku I okultyzmu, kabały, satanizmu, niezliczonych sekt, jak np. „Światowy Goodwill” I : „Lucis Trust”. W tej antycywilizacyjnej robocie znajduje się wspomniana już „Fundacja Punkty Świetlne” założona przez prezydenta Busha seniora, skupiająca na stanowiskach dowodzenia żydomasońskich „braci” ze Skuli nad Bones.

Istnienie „Komitetu 300″ jest w Polsce „czarną magią”. Zero wiedzy o niej, o samym jej istnieniu, choć pisałem o nim już w książce „Bestie końca czasu”, /Retro 2001/.

Pierwsza wzmianka o „Komitecie 300″ ukazała się w Polsce w 1926 roku w ka­tolickim „Pro-Christo” /„Wiara i Czyn”/ w numerze 2. Okazją był przekład recen­zji książki generała hrabiegoCzerep-Spirodovicha /Spirydowicza/: „The Hidden Hand” z tegoż 1926 roku, opublikowanej przez „Reuve Internationale des Societes Secretes[3].

„Komitet 300″ jest tworem brytyjskim, wyłonionym z grup Okrągłego Sto­łu założonych przez Cecila Rhodesa. Komitetowi przewodniczy kolejna królowa Elżbieta II, o czym nigdy nigdzie się nie dowiemy z żadnych mediów. Celem strategicznym tej elitarnej mafii brytyjskiej było utrwalenie wpływów Imperium Brytyjskiego. Terytorialnie odchudzona Wielka Brytania nadal steruje głównymi mackami Rządu Globalnego, głównie poprzez struktury „Komitetu 300″. Człon­kowie „Komitetu 300″ to swoisty Olimp nazywany „Olimpians” – Olimpijczycy. Ich ponadczasowy cel to już nie budowanie potęgi brytyjskiej, tylko Nowego Świa­towego Ładu – „New World Order”. Budowanie na gruzach państw narodowych, na ruinach chrześcijaństwa, zwłaszcza katolicyzmu. Dla miliardów ludzi budują „religię” synkretyczną, czyli plugawe Nic, osiągane za pomocą „ekumenizmu”.

W orbicie „Komitetu 300″ wirują niezliczone fundacje. Z najważniejszych to Czerwony Krzyż /podwójnie czerwony/, masońska młodzieżowa YMCA[4] /która we wrześniu 2008 roku papież Benedykt XVI wyróżnił w swoim wystąpieniu na audiencji generalnej w Watykanie, i jej żeński odpowiednik YWCA – „Young Wo­man Christian Association”.

Ponuro zabrzmiało nam to pozdrowienie dla YMCA wygłoszone przez pa­pieża Benedykta XVI. Program YMCA został graficznie streszczony w jego logo -  masońskim trójkącie. Kongregacja Świętego Oficjum już w 1920 roku ostrzegła młodzież przed tą kryptomasońską agenturą, polipem na ciele Kościoła Katoli­ckiego. Oświadczyła wtedy expressis verbis, iż YMCA podkopuje wiarę katolickie młodzieży /…/poza wszelkim kościołem, poza wszelkim wyznaniem[5].

W 1927 roku ukazały się w sprawie YMCA dwa listy pasterskie. Jeden au­torstwa ks. Prymasa Augusta Hlonda, arcybiskupów Rakowskiego i Sapiehy. W czerwcu 1927 roku, kiedy już po żydomasońskim puczu J. Piłsudskiego masoneria szalała bezkarnie, ponownie zareagowali przeciwko YMCA polscy bisku­pi, ostrzegając młodzież i dorosłych przed tym polipem na ciele Kościoła. O tym, te jest to organizacja ściśle masońska powołana do erozji postaw młodzieży katolickiej świadczy fakt, że w latach 1910-1918 prezesem YMCA w Rzymie był mistrz masonerii rytu szkockiego, a jeden z działaczy YMCA w Polsce jawnie działał jako mason.

Po odzyskaniu PRL przez żydomasonerię w 1990 roku, kluby YMCA rosły ak na drożdżach. W 1994 roku YMCA zorganizowała w Łodzi konkurs „Miss Nastolatek”. Pomijając oczywiste przewracanie w głowach nastolatek takimi kon­kursami trzeba przyznać, że było to wyjście polskojęzycznego YMCA z dotychcza­sowych półcieni w świat jupiterów.

W sierpniu 1995 roku post-koszerny premier Józef Oleksy spotkał się z pol­skimi katoliczkami /!/ w sprawie konferencji kobiet w Pekinie i jako jedyną organizację młodzieżową zaprosił przedstawicielki YWCA.

Kto współtworzy tę gigantyczną Ośmiornicę Ośmiornic pod nazwą „Komi­tetu 300″? Z najważniejszych to: Skuli and Bones, Bilderberg Group, Komisja Trój­stronna, Międzynarodówka Socjalistyczna /trockizm pod innym szyldem/, Mię­dzynarodowy Klub Ateistów, Masoneria Uniwersalna, Światowa Rada Kościołów, Uniwersalny Syjonizm, Rada Stosunków Międzynarodowych /CFR/, Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych i oczywiście piszczelowcy ze Skuli and Bones.

Ważną agendą „Komitetu 300″ jest Klub Rzymski powołany w 1968 roku. Był taki czas, kiedy rządy we Włoszech rozpadały się co kilka miesięcy na skutek per­manentnej destabilizacji tego kraju przez żydomasonerię. Była to robota głównie „Czarnej Szlachty /Black Nobility/ z Wenecji i Genewy, dalej loży P-2 i Czerwo­nych Brygad jako ich zbrojnego, terrorystycznego ramienia.

Po wyborze „prawicowego” konserwatysty Reagana na prezydenta, w grudniu 1980 roku w Waszyngtonie odbyło się wspólne tajne spotkanie głównych mafiosów Klubu Rzymskiego i Międzynarodówki Socjalistycznej – dwóch agentur „Komi­tetu 300″. Chodziło o skuteczną neutralizację tej prezydentury. Reagan demonstro­wał niesubordynację filmowego kowboja, toteż nasłano na niego „niezrównowa­żonego” zamachowca. Reagan uszedł z życiem, ale „poszedł po rozum do głowy”, dał sobie założyć żydomasońskie chomąto globalnych gangsterów, a nawet wstąpić do masonerii, gdzie od razu otrzymał najwyższy trzydziesty trzeci stopień Rytu Szkockiego. Przedtem bywał gościem w „Czerwonym lesie”.

Drugim niezatapialnym globalnym terrorystą jest Zbigniew Brzeziński, czło­nek „Czarnej Szlachty”. To także nasz „pewniak” jako jeden z kilku najważniej­szych decydentów Rządu Światowego.

W tym kontekście należy postrzegać rzekomy fenomen rzekomo naszej „So­lidarności”. Coleman brutalnie zdziera z niej listek figowy, pisząc:

Większość przywódców „Solidarności” była potomkami bolszewickich Żydów z Odessy, którzy nie byli znani z niena­wiści do komunizmu[6].

Coleman jednocześnie wyjaśnia źródło globalistycznych „przepowiedni” Brzezińskiego w jego „Erze technotronicznej”. Stwierdzał, że to Klub Rzymski zlecił Brzezińskiemu napisanie tego programu podboju Eurazji posowieckiej. Brzeziński zapowiedział tam również klonowanie ludzi – rozmnażanie przy­szłych elit i zamienianie pospólstwa w rasę robotoids. Pisał to jako członek Klubu Rzymskiego podległego „Komitetowi 300″ i jak Coleman stwierdzał otwarcie – członek polskiej Black Nobility. To prawda, lecz z małą poprawką: słowo „pol­skiej” należało ująć w cudzysłów, albo zastąpić je słowem: „polskojęzycznej”.

Agenda „Komitetu 300″ – Klub Rzymski stał za 25-letnią wojną w Salwado­rze; wojną o Falklandy początkuj...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin