00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:13:Synchronizacja do wersji|Halloween (1978) Pleasuredome101 Sharereactor.avi 00:00:16:Synchronizacja do wersji|Halloween (1978) Pleasuredome101 Sharereactor.avi 00:00:19:khamill & bcx zone creew 00:00:22:khamill & bcx zone creew 00:00:25:HALLOWEEN 00:01:59:Haddonfield, stan Illinois. 00:02:08:Wiecz�r Halloween, rok 1963. 00:02:11:"...gdy nadejdzie pora, ka�dy w �wi�to duch�w zobaczy upiora ..." 00:02:48:Jeste�my sami ? 00:02:51:Michael gdzie� tu si� kr�ci. 00:02:58:Idziemy na g�r� ? 00:04:23:Zobaczymy si� jutro ? 00:04:26:Tak. 00:05:31:Michael ! 00:06:11:Michael ? 00:06:41:Smith's Grove, stan Illinois. 00:06:49:30 pa�dziernik, rok 1978. 00:07:24:Mia�a pani ju� do czynienia z takimi pacjentami ? 00:07:26:Tylko lekkie przypadki. 00:07:29:Rozumiem. 00:07:34:Za kilka minut b�dziemy przy g��wnej bramie. 00:07:38:Najbardziej, czego nie mog� znie�� to ich bredzenie, gadanie w k�ko o tym samym. 00:07:44:Tym razem ma pani szcz�cie. On nie powiedzia� s�owa od pi�tnastu lat. 00:07:51:S� jakie� specjalne zlecenia ? 00:07:51:Musi pani tylko dobrze zrozumie�, z czym mamy do czynienia. 00:07:58:Czy zamiast 'on' powinni�my m�wi� 'to' ? 00:08:01:Jak pani uwa�a. 00:08:04:Zdaje si�, �e mi�o�� bli�niego swego to pa�ska najwi�ksza cnota. 00:08:14:Co mam mu poda�, gdy b�dziemy w s�dzie ? 00:08:20:Wtedy nie b�dzie nawet w stanie usi���. 00:08:22:I o to chodzi. 00:08:33:Widz�, �e to powa�na sprawa. 00:08:35:Tak. 00:08:38:Nie chce pan, �eby on wyszed� na wolno�� ? 00:08:41:Nigdy, nigdy, przenigdy ! 00:08:45:W takim razie dlaczego go zabieramy ? 00:08:48:Bo tego wymaga prawo. 00:08:58:Od kiedy pozwalaj� im wychodzi� ? 00:09:02:Prosz� podjecha� do g��wnej bramy. 00:09:04:Ale.. / -Szybko ! 00:09:14:Brama jest po prawej, kilka metr�w st�d. 00:09:21:Niech pani zaczeka w samochodzie. 00:10:19:Nic pani nie jest ? 00:10:21:On uciek�, z�o jest na wolno�ci ! 00:10:41:Haddonfield. 00:10:47:Halloween. 00:11:28:Nie zapomnij wst�pi� do domu Myers'�w. 00:11:30:Nie zapomn�. 00:11:32:Klienci maj� tam by� przed jedenast�, zostaw klucze pod wycieraczk�. 00:11:34:Obiecuj�. 00:12:09:Laurie ! 00:12:15:Cze�� Tommy. 00:12:17:Przyjdziesz dzi� wieczorem ? -Jasne. 00:12:19:Zrobimy mask� z dyni ? -Jasne. 00:12:20:Obejrzymy jaki� horror ? -Jasne. 00:12:22:Zrobimy pra�on� kukurydz� ? -Oczywi�cie. 00:12:29:Lepiej si� pospiesz. 00:12:32:Dlaczego t�dy idziesz do szko�y ? 00:12:34:Tata mnie prosi�. 00:12:36:Prosi�, �ebym wst�pi�a do jednego domu. -Dlaczego ? 00:12:39:Bo chce go sprzeda�. -Dlaczego ? 00:12:41:Bo taka jest jego praca. 00:12:43:A kt�ry to dom ? 00:12:44:To dom Myers'�w. 00:12:54:Nie powinna� si� do niego zbli�a�. 00:12:56:W�a�nie, �e powinnam. 00:12:58:W tym domu straszy. 00:13:01:Popatrz. 00:13:11:Daniella powiedzia�a, �e w tym domu straszy, 00:13:14:�e sta�o si� w nim co� strasznego. 00:13:19:Daniella pewnie nie zda do nast�pnej klasy. 00:13:22:Cze��. 00:13:53:To nie moja wina sir. -No pewnie ! 00:13:55:Ostrzega�em, �e jest niebezpieczny. 00:13:57:Te wasze blokady nie zatrzyma�yby nawet pi�ciolatka. 00:14:00:Gdyby istnia�aby mo�liwo��, �e te zabezpieczenia s� za s�abe, to trzeba by�o m�wi�. 00:14:03:M�wi�em, tylko nikt mnie nie s�ucha�. 00:14:05:Nic nie mog� zrobi�. 00:14:07:Mo�esz, zadzwo� do kogo si� da i powiedz kto wczoraj uciek� i dok�d teraz jedzie. 00:14:12:Je�eli wog�le umie jecha�. Haddonfield jest 150 mil st�d, a on nawet nie umie prowadzi�. 00:14:18:Wczoraj potrafi�. Wida� kto� udzieli� mu lekcji. 00:14:31:"Doktor Wynn proszony na oddzia� C" 00:14:34:Tak ko�czy si� ksi��ka. 00:14:37:A to, co g��wny bohater chce nam powiedzie� - to przeznaczenie. 00:14:43:Przeznaczenie rz�dz�ce �yciem bohater�w. 00:14:49:Bez wzgl�du na to, co robi� Collins, przeznaczenie kierowa�o jego losem. 00:14:54:I dzie� zap�aty nadszed�. 00:15:15:Czym pogl�d Sanelsa r�nie si� od pogl�d�w Costaina ? 00:15:18:Laurie ? 00:15:21:Costain uwa�a, �e przeznaczenie jest poj�ciem bardziej religijnym, a ... 00:15:26:Sanels uwa�a natomiast, �e przeznaczenie jest poj�ciem tak naturalnym... 00:15:28:jak ziemia, powietrze, ogie�, woda. 00:15:30:Dobrze. 00:15:31:Sanels wyra�nie personifikuje swoje przeznaczenie. 00:15:34:Uwa�a, �e los jest jak nieruchoma ska�a stoj�ca na drodze ludzkiego �ycia. 00:15:40:Przeznaczenia nie mozna unikn��. 00:16:04:Jak tam twoje wied�my ? 00:16:06:A dynie ? 00:16:07:Zostawcie mnie. 00:16:08:Z�apie ci�, z�apie. 00:16:09:Upi�r przyjdzie po ciebie. 00:16:15:Zostawcie mnie. 00:16:17:Wiesz co si� dzieje w noc Halloween ? 00:16:19:Dostajemy s�odycze. 00:16:22:Przchodzi upi�r. 00:16:24:Upi�r, upi�r. 00:17:56:Jest ju� w drodze. 00:17:59:Musi mi pan uwierzy�. On wraca do Haddonfield. 00:18:04:Dobrze go znam. 00:18:07:Jestem jego lekarzem. Musicie uwa�a�. 00:18:12:W przeciwnym razie to wasz koniec. 00:19:12:Szuka�am ci� wsz�dzie. 00:19:15:Ile masz ksi��ek ? Potrzebny ci w�zek. 00:19:21:To cuchnie okropnie. 00:19:23:Cholera, w-f 3 godziny, zabawa zaczyna si� o �smej, jestem absolutnie wyko�czona. 00:19:30:B�dziesz mia�a urwanie g�owy. 00:19:32:Absolutnie. 00:19:38:Ja nigdzie nie id�. 00:19:40:Sama jeste� sobie winna. 00:19:46:Mia�y�cie zaczeka� na mnie. 00:19:50:Czeka�y�my 15 minut, a ciebie absolutnie nie by�o. 00:19:52:Nieprawda, ju� jestem. 00:19:55:Co si� sta�o Annie ? Gdzie tw�j u�miech ? 00:19:57:Paul zaci�gn�� mnie do kobiecej szatni, �eby powiedzie�... 00:20:02:-"wyci�gaj dziur� " 00:20:06:Nie nie, tylko rozmawiali�my. 00:20:10:Z�apali go, jak rzuca� jajkami w okno. I ma szlaban. Nie przyjdzie dzisiaj. 00:20:21:O kurcze, zgubi�am ksi��k� od matematyki. 00:20:23:No i co z tego, ja nigdy nie nosz� ksi��ki od matematyki, chemii, angielskiego, francuskiego. 00:20:29:Nigdy ich nie nosz� i jako� zawsze daj� sobie rad�. 00:20:36:Czy to nie Lee Gray ? 00:20:40:Raczej nie. 00:20:42:Zapewno jest s�odki. 00:20:48:Hej przystojniaku. Szybko�� zabija. 00:21:02:To by� tylko �art. 00:21:11:Pewnego dnia b�dziemy mia�y przez ciebie k�opoty Annie. 00:21:13:Absolutnie. 00:21:17:Nie znosz� takich facet�w. 00:21:19:Umawiamy si� na wiecz�r ? 00:21:23:Nie chc�, �eby�cie mia�y przez ciebie k�opoty, Lynda. 00:21:28:Daj spok�j Annie, Laurie i ja planujemy to od tygodnia. 00:21:33:Zgoda. Moi starzy wychodz� o si�dmej. 00:21:38:To tylko 3 domy dalej, mo�emy posiedzie� razem. 00:21:43:Mam do wyboru: pilnowa� dzieciaka, szuka� Lindy, albo rozmawia� z tob�. 00:22:20:O kt�rej si� spotykamy? 00:22:22:Jeszcze nmie wiem. Mam troch� spraw do za�atwienia. 00:22:29:Cze��. -cze��. 00:22:44:Annie, sp�jrz. 00:22:45:Gdzie ? 00:22:47:Tam, za krzakiem. 00:22:50:Nic nie widz�. 00:22:52:To ten facet, na kt�rego krzykn�a�, �eby zwolni�. 00:22:54:Bardzo dowcipne. 00:23:02:Ej, ty tam. 00:23:07:Laurie, skarbie, on chce pom�wi� z tob�. Chce um�wi� si� na randk�. 00:23:27:Sta� tutaj. 00:23:29:Biedna Laurie, wystraszy�a� mnie. 00:23:33:Mo�e jednak dobrze, �e nigdzie nie wychodzisz. 00:23:36:Pewnie uzbiera�a� sobie niez�� fortunk�, za pilnowanie dzieci. 00:23:39:Ch�opcy uwa�aj�, �e jestem za m�dra. 00:23:41:Nie s�dz�. Raczej dziwaczejesz, widzisz m�czyzn za krzakami. 00:23:47:Nie ma jak w domu. Na razie. 00:24:07:Przepraszam Laurie. 00:24:08:To moja wina prosz� pana. 00:24:10:Nie chcia�em ci� przestraszy�. 00:24:13:Ale w ko�cu to Halloween, ka�dego trzeba nastraszy�. 00:24:17:Pewnie tak. Do widzenia. 00:24:57:Psikusy, s�odycze. 00:25:03:Dzieciaki, kiedy wy z tego wyro�niecie. 00:25:53:Halo. 00:25:58:Halo ? 00:26:02:Kto m�wi ? 00:26:12:Halo ? 00:26:13:-Dlaczego od�o�y�a� ? 00:26:15:Annie, to by�a� ty? 00:26:18:Dlaczego si� nie odezwa�a�, wystraszy�a� mnie na �mier�. 00:26:20:-Mia�am pe�n� buzi�, nie s�ysza�a� ? 00:26:22:My�la�am, �e to jaki� zboczeniec. 00:26:24:-Tracisz rozum Laurie. 00:26:26:Nie trac�. 00:26:29:-Nie s�dz�. S�uchaj, mama pozwoli�a mi po�yczy� samoch�d, podjad� po ciebie o si�dmej. 00:26:47:Uspok�j si�, to �mieszne. 00:28:03:Po�piesz si�. 00:28:29:Judith Myers. Rz�d osiemnasty, gr�b numer 20. 00:28:37:Ka�de miasteczko ma tak� histori�. 00:28:44:To by� chyba jakie� 15 lat temu. Pami�tam raz w Russellville. 00:28:45:Stary Charly Bowles. 00:28:47:Pewnego razu, sko�czy� je�� obiad... 00:28:50:odszed� od sto�u... 00:28:53:i poszed� do gara�u... 00:28:56:Wzi�� pi�e... 00:28:59:i wr�ci� do domu... 00:29:01:Porzegna� si� z �on� i dzie�mi... 00:29:03:i wtedy... 00:29:04:Gdzie to jest ? 00:29:05:T�dy. 00:29:08:Tak, Judith Myers, pami�tam j�. 00:29:11:Nie mog�em w to wierzy�. To by� ma�y ch�opczyk. 00:29:15:Zgubi� si� pan ? 00:29:17:Dlaczego oni to robi�? Przekl�te dzieciaki. 00:29:22:Trac� rozum przez Halloween. 00:29:25:Czyj to by� gr�b ? 00:29:27:Nie wiem. 00:29:30:...18-ty ...19-ty ... Judith Myers. 00:29:37:Wr�ci� do domu. 00:29:43:- Nadal jeste� wystraszona? | - Nie by�am wystraszona. 00:29:47:- K�amczucha. | - Nie by�am! 00:29:50:- Widzia�am kogo� na podw�rku pana Riddle.| - Pewnie pana Riddle. 00:29:53:Patrzy� na mnie! 00:29:55:Patrzy� na ciebie ? 00:29:57:Przecie� on ma 87 lat 00:30:01:Tylko to mu zosta�o. 00:30:02:- Po co ci dynia?|- Wzi�am dla Tommiego, �eby go troch� zaj��. 00:30:07:- Zawsze m�wi�am, �e jeste� idealn� opiekunk�.| - Dzi�ki. 00:30:11:- Dlatego dzi� wieczorem te� mog� by� idealn� opiekunk�. 00:30:15:Planuje robienie popcornu i ogl�danie Doktora Demensia... 00:30:17:Sze�� godzin horroru bez przerwy. 00:30:19:Ma�a Lindsey Wallace nawet si� nie zorientuje... 00:30:19:...co j� trafi�o. 00:30:31:O ! M�j tata. 00:30:53:Cze�� Annie, Laurie. 00:30:55:Cze��. 00:30:56:Co si� sta�o ? 00:30:57:Co? 00:30:58:Pytam co si� sta�o ? 00:31:00:Kto� w�ama� si� do sklepu, pewnie dzieciaki. 00:31:03:Za wszystko winisz dzieciaki. 00:31:06:Zabrali kilka masek, sznur�w i kilka no�y. 00:31:08:Kto inny m�g� by to zrobi�. 00:31:10:Ci�ko si� ...
komputerek0