05.North.and.South.Book2.Episode5.1986.txt

(31 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:16:PÓŁNOC- POŁUDNIE|Księga 2, Odcinek 5
00:03:46 Możesz dalej pracować.
00:03:49 Wstawaj!
00:03:51 Jeste leniwy. Wstawaj!!
00:04:16 Co my tu mamy...
00:04:23 Mylałe, że stšd uciekniesz jak tamci?
00:04:28 Myl tak dalej.
00:04:39 Powstrzymalimy go przed wykopaniem dziury.
00:04:49 Czeć chłopaki!
00:04:58 Niech no znajdzie się jeszcze jeden, który zechce stšd uciec.
00:05:17 Wesołych wišt!
00:05:19 Jestem za wczesnie? Co się dzieje?:)
00:05:32 Słyszałem, że od trzech dni jeste bogaty.
00:05:34 Więc, co jemy dzisiaj na kolację?:)
00:05:42 Usišd.
00:05:44 Miło cię widzieć żywego.
00:05:50 Mam wrażenie, że jestem szczęciarzem.
00:05:52 Twój przyjaciel George jest szczęciarzem...
00:05:55 Co przez to rozumiesz?
00:06:05 Geore został złapany.
00:06:14 Gdzie on jest?
00:06:16 W więzieniu.
00:06:19 On w tym miejscu może umrzec.
00:06:21 Być może. W więzieniu nie ma zadnych zmian.
00:06:28 Co? Charles ten facet, to mój najlepszy przyjaciel.
00:06:36 Co się z tobš dzieje?
00:06:39 Nic.
00:06:40 Jak to nic? Pomożesz mi!
00:06:44 Nie czuję się zobowišzany, aby pomóc.
00:06:47 Pomożemy mu!
00:07:00 Dobrze.
00:07:01 Dziękuję.
00:07:08 Proszę nam powiedzieć czy w tym więzieniu jest George?
00:07:16 Nie mogę powiedzieć.
00:07:19 Jeżeli nie powiesz poniesiesz tego konsekwencje!
00:07:28 Nie mogę tego powiedzieć, kapitan będzie zły.
00:07:30 Nie obchodzi mnie, że kapitan będzie zły!
00:07:33 Chcę go zobaczyć!! Natychmiast!!
00:08:11 Jego kondycja jet fatalna.
00:08:14 Rozkuć go!
00:08:16 Teraz!!
00:08:27 Zabieram go ze sobš.
00:08:46 Co tu się dzieje?
00:08:47 Oni chcš go ze sobš zabrac.
00:08:50 Nie tak szybko.
00:08:55 Proszę to przeczytać kapitanie.
00:09:06 Nigy o kim takim nie słyszałem.
00:09:16 Nie zabierzecie go stšd.
00:10:52 Zatrzymać tych mężczyzn!
00:11:18 George wszystko w porzšdku?
00:11:30 Uratowalicie mi życie.
00:11:34 Dziękuję.
00:11:44 Wracamy do domu.
00:11:57 Oddalicie mi przysługę.
00:12:05 Odwdzięczę się.
00:12:17 Chodmy.
00:12:35 Wszystko będzie dobrze.
00:13:53:Mamo masz taki piękny głos.
00:13:59:Była dzi tak grzeczna, że pozwolę Ci otworzyć jeszcze jeden prezent.
00:14:13:Usišd tutaj.
00:14:20:Stanley dziękuję Ci.Wspaniała niespodzianka.Spójrz matko!
00:14:32:Prawda, że jest piękny?
00:14:36:Tak Izabelo.
00:14:41:Bardzo ładny.
00:14:44:Włożę go na Sylwestra w Philadelphi.
00:14:48:Dziękuję kochanie.
00:14:51:Powinienem Ci to wręczyć na osobnoci.
00:14:55:Nie pozwolę by one psuły nastrój tego pięknego wieczoru.
00:14:59:Wolno nam się cieszyć naszym szczęciem.
00:15:10:Nic Ci nie jest mamo?
00:15:15:Miło mi patrzyć na umiechniętš Hope ale wcišż mylę o Georgu i Billym.
00:15:23:Bez nich to nie sš prawdziwe więta.
00:15:27:Ja też codziennie się zastanawiam jak żyć bez Georga ale pomyl jak ciężko musi być rodzinom poległym.
00:15:40:Trudno mi uwierzyć że wojna się toczy tak blisko domu Clarisy.
00:15:45:Co noc modlę się za nas i za Mainów.
00:15:50:Czy mamy prawo piewać kolędy w kraju, w którym od 4 lat ludzie się zabijajš?
00:15:57:Jak dłgo to jeszcze będzie trwało?
00:16:03:Jeli Grant zajmie Pitersburgh wojna może się skońzyć bardzo szybo.
00:16:31:Wesołych wišt.
00:16:40:George!To naprawdę Ty?
00:16:44:Konstancjo!
00:17:05:Witaj Brett.
00:17:10:Pani Hazard dla ciebie.
00:17:12:Usłyszałem, że macie kłopoty.Przyjechałem pomóc.Kiepsko się wam żyje.
00:17:19:Nie narzekamy.
00:17:27:Bšdcie rozsšdni.Mogę wam pomóc.
00:17:32:Mam jedzenie.
00:17:37:My też.
00:17:39:Mylałem, że jeste rozsšdniejsza.Wiesz co wam grozi?
00:17:45:Trzy samotne kobiety.Jeli się dogadamy obiecuję, że nikt was nie tknie.
00:17:51:Nawet Jankesi. A ci pewno będš się chcieli na was odegrać.
00:17:53:Przecież to wy zaczęlicie tę wojnę.
00:17:56:Niczym się pan nie różni od szabrowników.Nie wyjedziemy stšd cokolwiek się stanie.
00:18:04:Potrzšsnij drzewem i poczekaj aż wszystkie owoce spadnš ci prosto w ręce.
00:18:09:Ja mam czas.
00:18:19:Wyno się stšd albo drugš kulę wpakuję ci prosto w łeb.
00:18:26:Nie zrobisz tego.
00:18:33:Od dzieciństwa o tym marzę.
00:18:39:Wyno się!
00:18:48:Zostaw konia!
00:19:35:Tyły wojsk Unii.Pitersburgh.Wirginia.
00:19:56:Mogę stšd pójć na Richmond albo zaatakować skrzydło generała Lee.
00:19:59:Nawet jeli skoncetruje 3 brygady i tak nie zdoła ich utrzymać.
00:20:04:Chyba, że złapiemy jakiego zwiadowcę i dowiemy się dokšd idš.
00:20:06:W cišgu ostatnich 3 dni tylko na 2 godziny zszedłem z konia.On zresztš też ma doć. A Ty chcesz łapać zwiadowcę?
00:20:13:Trudno.
00:20:42:I kto mówi, że Bóg nie sprzyja rebeliantom?
00:20:44:Zachowaj umiar.Potrzebujemy żywego rebelianta.
00:21:06:Przepraszam kapitanie.Mierzyłem wyżej.
00:21:10:Kawaleria Sheridana?
00:21:14:Nie mam wyboru.
00:21:18:I tak z ciebie wszystko wycišgniemy.Ile macie dywizji?
00:21:23:3
00:21:25:Dokšd idziecie?
00:21:29:Po tym jak spalilicie Piter Ligh Station nie jestem w nastroju do żartów.
00:21:42:Na Richmond.
00:21:44:Dziękuję!
00:22:13:Sięgał po wodę.
00:22:16:Wolę się pomylić niż zginšć.
00:22:25:Jeste niesamowity.Zimny jak lód.
00:22:30:Zachowujesz się jak maszyna do zabijania.Doskonała i nieomylna.
00:22:36:Musimy znaleć Lee.Ty jed drogš ja pojadę na przełaj.Przynajmniej jednemu musi się udać.
00:23:12:Dzień dobry i wesołych wišt.
00:23:15:Nawzajem.
00:23:17:Sheridan zatroszczył się, żeby więta w Savanah nie były tak wesołe.
00:23:21:Teraz kolej na Charleston.
00:23:24:Niektóre kobiety już wyjeżdżajš z miasta.
00:23:29:Co cię tu sprowadza tak wczenie rano?
00:23:31:To co zwykle.
00:23:33:Chęć obejrzenia twojej licznej twarzy i wręczenie ci tego drobiazgu.
00:23:39:To bardzo miłe.
00:23:41:Nie musisz się wahać.To właciwie prezent dla nich.
00:23:49:Złoto.
00:23:50:Na które zapracowałem w pocie czoła.
00:23:53:Pomylałem więc...
00:23:56:Medaline!
00:23:58:Żałuję, że zabrali Michaela i innych chłopców.
00:24:00:Dokšd?
00:24:02:Nie wiadomo.Powiedzieli tylko, że ich potrzebujš bo ginie zbyt wielu żołnierzy.
00:24:05:Musimy ich odnaleć.
00:24:07:Kiedy to się stało?
00:24:09:Z godzinę temu.Boję się.
00:24:11:Zrobię wszystko, żeby ich znaleć.
00:24:32:Wiem dokšd ich zabrali.Zostaw to mnie.Czekaj na mnie w domu.
00:24:37:Chcę ci pomóc.
00:24:40:Rób co mówię.Może już jest zbyt póno.
00:24:54:To nie to samo co na plantacji.
00:24:59:Do roboty czarne cierwa!
00:25:11:Ruszaj się synu bo cię podrzucimy Shermanowi.
00:25:14:Jego albo pana.
00:25:20:Co pan za jeden?
00:25:23:Ma pan rozkaz oddać tych chłopców na mojš plantację.
00:25:27:Plantację?
00:25:30:Armia konfederacji musi jeć jeli ma nas obronić przed Shermanem.
00:25:38:A kto skończy kopanie okopów?
00:25:42:Pan i pańscy ludzie wyglšdacie całkiem zdrowo.
00:25:45:To nie jest praca dla białego człowieka.
00:25:47:Proszę robić co do pana należy.
00:25:52:Należy mi się udział w tym interesie.Wiem czym się trudni kapitan Hurley.
00:26:00:Dla mnie ten rozkaz jest nic nie warty.
00:26:06:Niech pan ich puci a my się jako dogadamy.
00:26:14:Wsiadać na wóz zanim się rozmylę.
00:26:26:Dwa razy nie będę płacił.
00:27:17:Sš bezpieczni.Godzinę temu odwiozłem Michaela do domu.
00:27:21:Dzięki Bogu.
00:27:24:Jak ich znalazłe?
00:27:26:Kapitan Hurley lubi pienišdze.Sporo mnie to kosztowało.
00:27:32:Przekupiłe oficera?
00:27:35:Nie miałem wyboru.
00:27:38:Gdyby cię aresztowano wszyscy mielibymy kłopoty.
00:27:41:Zachowałem się niehonorowo?Otwórz oczy!
00:27:47:Nie ma honoru.Zginšł na wojnie.
00:27:50:Teraz zawiera się transakcje.
00:27:57:Ciebie pewnie to nie razi?
00:28:01:Włanie.Bo chcę przetrwać.
00:28:06:Sš ważniejsze rzeczy niż przetrwanie.Czyli co?
00:28:09:Odszedłem z wojska bo nie chciałem dalej mordować niewinnych ludzi w imię sprawy omieszonej przez samych polityków.
00:28:17:Nie chcę tego słuchać.
00:28:20:Nie godziłem się, żeby robiono ze mnie głupka.A kiedy powiedziałem, że znam lepsze metody walki z Jankesami zostałem oskarżony o nieposłuszeństwo.
00:28:28:Jeli to jest draństwo to trudno.
00:28:35:Nie chciałam.
00:28:38:Ocaliłe Michaela.Dziękuję.
00:28:45:Tak wiele chciałbym ci powiedzieć.
00:28:49:Póno już.
00:29:04:Jestem ci bardzo wdzięczna.
00:29:17:Zawsze do usług.
00:29:26:Powiedziała przecież, że nie tkniesz pieniędzy Justina.Jeli zmieniła zdanie to przynajmniej zadbaj o swój los i los swojego dziecka.
00:29:34:To moje pienišdze i mogę ich użyć wedle własnej woli.
00:29:43:Justin przez całe życie nie uczynił nic dobrego.
00:29:48:Nazwijmy to górnolotnie sprawiedliwociš.
00:29:53:Kiedy skończš mi się pienišdze sprzedam dom.
00:29:56:Nie znajdę już teraz kupca pomijajšc już sprawę ceny.
00:30:02:Nawet jeli sprzedam go ze stratš te pienišdze pomogš wielu ludziom.
00:30:08:Rozumiem, że chcesz im pomóc ale nie powinna się rujnować.
00:30:18:Nie zapominaj, że masz syna.
00:30:21:Ten dom miał być dla niego.
00:30:24:Tysišce ludzi straciło domy.
00:30:28:Niewolnicy, wolni murzyni, biała biedota nie majš pieniędzy, jedzenia i nadziei na lepszy los.
00:30:35:Nie mogę bezczynnie patrzyć jak umierajš.
00:30:40:Mam nadzieję, że mój syn to zrozumie kiedy doronie.
00:30:50:Oddajesz wszystko co masz.
00:30:54:Oddałabym o wiele więcej.
00:30:57:Cierpienie tych ludzi jest niewyobrażalne.
00:31:05:Widzę, że sprzedasz ten dom bez względu na moje zdanie.
00:31:11:Jeli zabraknie Ci pieniędzy znajdę na niego kupca.
00:31:16:Dziękuję.
00:31:20:Wiedziałam, że mnie zrozumiesz.
00:31:34:Niespodzianka!
00:31:38:Uwielbiam niespodzianki.Wiem.Otwórz!
00:31:46:Skšd ja to znam?
00:31:49:Oddałam go do krawca.Mój mšż powinien powrócić do służby jak przystało na generała.
00:31:54:Dzięku...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin