Psychologia analityczna.Jungapdf.pdf

(142 KB) Pobierz
Psychologia analityczna
PSYCHOLOGIA ANALITYCZNA
C.G. JUNGA
Carl Gustav Jung urodził się 26 lipca 1875 roku w Keßwil (kanton Turgowia) w
Szwajcarii. Szkołę i studia medyczne ukończył Jung na Uniwersytecie Bazylejskim.
Doktoryzował się na podstawie pracy O psychologii i patologii tzw. zjawisk tajemnych . Był
psychiatrą, psychoanalitykiem , twórcą psychologii analitycznej i teorii archetypu. Poglądy
jego wywarły wpływ na psychiatrię, psychoanalizę i filozofię. Rozwinął teorię "libido", jako
podstawy życia psychicznego, pojmował jednak "libido", nie tylko seksualnie, jak Z. Freud,
ale także jako żądzę władzy, "wolę" A. Schopenhauera i "elan vital" H. Bergsona
W jednej ze swych prac C.G. Jung zawarł stwierdzenie, które zapewne może
zadziwiać, a nawet szokować psychologów, którym bliski jest pozytywistyczny ideał nauki:
każda teoria osobowości jest odbiciem problemów jej twórcy. Swoje prawo do takiego
stwierdzenia potwierdzi Jung, wskazując wyraźnie na te wątki własnej biografii — więcej —
na te dramatyczne wydarzenia z własnego życia, które legły u podstaw jego własnej teorii
osobowości. W jakim stopniu stwierdzenie to jest prawdziwe w odniesieniu do innych teorii,
jest sprawą osądu biografów ich twórców (por. Nuttin, 1968— Freud i Adler wg typologii
Junga). W przypadku Junga nie można oddzielić jego koncepcji, zwłaszcza koncepcji
rozwoju, od historii jego życia. Teoria jego ma swoje źródło w jego osobistym
doświadczeniu, którego z kolei nie można odrywać od tła, jakim była cała jego formacja
intelektualna: ogromnie wszechstronne zainteresowania i erudycyjna wiedza z bardzo
różnych obszarów. Specyficzna wrażliwość Junga zdecydowała o specyfice doświadczenia
osobistego, a to zostało następnie opisane i zinterpretowane za pomocą kategorii i terminów
pochodzących także spoza obszaru psychologii; z dziedzin tak od niej różnych, jak mistyka,
etnologia, alchemia. Drugim bardzo ważnym źródłem jego teorii była szeroka (niepomiernie
szersza niż u Freuda) praktyka kliniczna. Ta tak bardzo szeroka perspektywa, z jakiej Jung
patrzył na dane psychologiczne, terminologia obca psychologii — często odbierana jako
dziwaczna, a najczęściej niezrozumiała bez zaplecza w postaci tej wiedzy, z jakiej Jung
czerpał (np. mitologia, rytuały religijne — to tylko dwa momenty z tych, które
prawdopodobnie wyznaczyły małą popularność jego teorii, ograniczając ją do dość wąskiego
kręgu “wyznawców” Junga. Dzisiaj w epoce badań interdyscyplinarnych, bardziej
powszechnego zainteresowania antropologią kulturową, powszechnej niemal aprobaty dla
myślenia systemowego, język koncepcji Junga przestał być ezoteryczny. Nie jest to jedyny i
najważniejszy powód wzrastającego ciągle zainteresowania jego poglądami. Można
zaryzykować twierdzenie, że swymi poglądami na człowieka, na jego rozwój, Jung
wyprzedził swoją epokę. Duch Czasu — o którym pisze Franki — był w okresie powstawania
tej koncepcji inny, jego patologię trafnie ujmowała psychoanaliza Freuda. Koncepcję Junga
cechuje swoisty profetyzm — ujął Ducha epoki, która rozpoczęła się dopiero po II wojnie
światowej, przewidział charakter tego ducha i opisał jego patologię: frustrację
egzystencjalną, nerwicę noogenną — używając terminologii Frankla. Mało zrozumiały dla
swoich współczesnych, staje się Jung coraz bardziej obecny w naszych czasach.
Jung utrzymywał kontakty z wybitnymi współczesnymi fizykami. Interesujący jest na
przykład dwugłos o nieświadomości Junga i Pauliego (fizyka, laureata nagrody Nobla).
Znajomość podstawowych problemów współczesnej fizyki pozwoliła mu odrzucić freudowski
model psychoanalizy, który nawiązywał do newtonowskiego rozumienia świata, i doprowa-
dziła do rozwinięcia koncepcji ocenianej dzisiaj jako zgodna z ideami fizyki jądrowej i z
teorią systemów (Capra 1987). W książce Aion Jung pisał:
“Prędzej czy później i tak dojdzie do istotnego zbliżenia fizyki atomowej i psychologii
nieświadomości, ponieważ obie te dziedziny wiedzy — niezależnie od siebie i z
przeciwnych stron — wnikają w dziedzinę tego, co transcendentalne” (Jung, 1997,
s.295).
Zdaniem Capry “wiele różnic między Freudem a Jungiem przypomina różnice między
fizyką klasyczną a nowoczesną, między mechanistycznym paradygmatem a holistycznym”.
Poglądy Freuda na dynamikę zjawisk psychicznych (aparatu psychicznego stanowiącego
część skomplikowanej maszyny biologicznej) ulegały w ciągu jego życia pewnym zmianom,
nigdy jednak nie zmieniała się jego zasadnicza “kartezjańska” orientacja, rozdzielająca ciało
od duszy i redukująca tę ostatnią do procesów biologicznych. Jung natomiast
“…nie interesował się zbytnio wyjaśnianiem zjawisk psychicznych w kategoriach
poszczególnych mechanizmów; starał się on raczej zrozumieć psychikę człowieka w
jej ogólnym wymiarze, przywiązując szczególną wagę do zbadania stosunków
łączących psyche z szerszym środowiskiem człowieka” (Capra, s. 491).
Zdaniem Capry, teoria Junga nosi cechy teorii systemowej, chociaż nie mógł on jeszcze
posługiwać się językiem teorii systemów. Podobnie jak Freud
“…wykorzystał pojęcia z zakresu fizyki klasycznej, znacznie mniej odpowiadające
opisowi funkcjonowania żywych organizmów. W konsekwencji teoria energii
psychicznej (libido) Junga bywa miejscami nieco niejasna” (Capra, s. 492).
Podkreślając poważne znaczenie teorii Junga dla współczesnej psychologii i
psychoterapii, Capra stwierdza, że
“byłaby (ona) jeszcze bardziej przydatna, gdyby została sformułowana na nowo
za pomocą nowoczesnego języka systemowego” (s. 492).
Poszukując najlepszej formuły ujęcia swych idei, Jung wielokrotnie odwołuje się do
pojęć współczesnej mu, rodzącej się fizyki jądrowej. Widać to wyraźnie w tak ważnej dla
psychologii kwestii, jak próba wyjścia poza deterministyczne ujęcie zjawisk (ujęcie
charakterystyczne dla Freuda). Jung uważał, że fakty i procesy psychiczne powiązane są ze
sobą nie tylko przyczynowo (kauzalnie), lecz również bezprzyczynowo (akauzalnie):
“Dla określenia bezprzyczynowych związków między symbolicznymi wyobrażeniami w
wewnętrznym świecie psychicznym i zdarzeniami w rzeczywistości zewnętrznej,
wprowadził termin synchronizm. Jung uważał te synchroniczne związki za szczególny
przykład ogólniejszego akauzalnego uporządkowania umysłu i materii. Dziś, 30 lat
później, pogląd ten zda się znajdować potwierdzenie w fizyce. (...) fizycy również
rozróżniają obecnie związki kauzalne (czyli lokalne) oraz akauzalne (czyli nielokalne”)
(Capra, s. 494 — 495).
Specyficzny, różny od freudowskiego, był stosunek Junga do psychologicznego
poznania. We wstępie do wykładów wygłoszonych w Yale w 1937
roku sformułował wyraźnie swoje metateoretyczne założenia:
“... jestem przede wszystkim empirykiem i jako taki przyjmuję fenomenologiczny
punkt widzenia (...) dorywcze rozważania, wychodzące poza samo gromadzenie i
klasyfikację doświadczeń, nie stoją bynajmniej w sprzeczności z zasadami
naukowego empiryzmu (...) doświadczenie bez refleksji jest czymś niemożliwym,
ponieważ doświadczenie jest procesem asymilowania, bez którego w ogóle nie może
być zrozumienia (...) do faktów psychologicznych podchodzę z punktu widzenia nauk
przyrodniczych, nie zaś filozoficznych” (Jung, 1970, s. 97).
Pisząc zaś o swoich zainteresowaniach religią, stwierdza:
“…o tyle, o ile religia posiada nader istotny aspekt psychologiczny, zajmuję się nią z
czysto empirycznego punktu widzenia, tj. ograniczam się do obserwacji zjawisk i
powstrzymuję się od wyrażania jakichkolwiek poglądów metafizycznych czy
filozoficznych” (tamże).
Podobny stosunek zajmował Jung wobec innych zjawisk, którymi się interesował. Jest
przedmiotem kontrowersji, czy Jungowi do końca udało się zachować ową deklarowaną
neutralność wobec metafizyki, ale to już inna sprawa. We wspomnianych wykładach dokonał
określenia metodologicznego punktu widzenia tej psychologii, którą reprezentował:
“Ten punkt widzenia ma charakter wyłącznie fenomenologiczny, tj. zajmuję się
tylko zdarzeniami, wypadkami i doświadczeniami, jednym słowem — faktami (...)
prawdą jest fakt, nie zaś sąd (...) psychologia interesuje się wyłącznie faktem
istnienia (jakiejś idei w umyśle człowieka — A.G.) nie zaś kwestią, czy idea ta jest
prawdziwa lub fałszywa w jakimkolwiek innym znaczeniu. Idea ta jest
psychologicznie prawdziwa o tyle, o ile istnieje (można dodać: o ile wywiera wpływ
na zachowanie się, na aktywność człowieka, A.G.). Egzystencja psychologiczna ma
charakter subiektywny o tyle, o ile jakaś idea występuje tylko w pojedynczej
jednostce. Natomiast ma charakter obiektywny, o ile dzięki consensus gentium staje
się udziałem jakiejś większej grupy” (Jung, 1970, s. 99).
Rozwijając tę myśl, Jung niezwykle mocno podkreśla empiryczny status faktów
psychicznych, stawiając je na tej samej płaszczyźnie, co fakty
będące przedmiotem zainteresowań nauk przyrodniczych:
“Słoń jest prawdziwy, ponieważ istnieje. Co więcej, nie jest on ani wynikiem
wnioskowania, ani tylko twierdzeniem, ani też czyimś subiektywnym sądem. Jest po
prostu zjawiskiem. Ale tak bardzo przywykliśmy do przekonania, że fakty psychiczne
są czymś samowolnym i arbitralnym, a nawet czymś wymyślonym przez ludzi, iż z
trudem tylko potrafimy uwolnić się od przesądu, jakoby psychika i jej treści były
jedynie arbitralnym myśleniem czy też mniej lub więcej iluzorycznym wytworem
naszych przypuszczeń i sądów. Faktem jest, że określone idee istnieją niemal
wszędzie i we wszystkich epokach (cytowany tekst związany jest z ogólniejszą
refleksją na temat religii — AG.), oraz że mogą powstawać spontanicznie i
najzupełniej niezależnie od migracji i tradycji. Nie są one wytworem jednostki, lecz
raczej pojawiają się — a nawet wręcz narzucają się świadomości jednostki. Nie jest
to bynajmniej platońska filozofia, lecz psychologia empiryczna” (Jung, 1970, s. 99).
Zaskakująco zbieżne jest twierdzenie Junga na temat poznawalności faktów
fizycznych ze stwierdzeniem na ten sam temat laureata nagrody Nobla w dziedzinie fizyki —
Hcisenberga. Jung pisze:
“Jakże śmieszny jest przesąd, wedle którego istnienie może mieć charakter
wyłącznie fizyczny. W gruncie rzeczy, jedyną formą istnienia, którą znamy bez-
pośrednio, jest istnienie psychiczne. Równie dobrze moglibyśmy powiedzieć coś
wręcz przeciwnego, a mianowicie, że to właśnie istnienie fizyczne jest tylko
przedmiotem wnioskowania, ponieważ o tyle tylko wiemy coś o materii, o ile
postrzegamy obrazy psychiczne, przekazywane nam za pośrednictwem zmysłów (...)
umysł nasz nie jest w stanie pojąć formy swego istnienia, brak mu położonego na
zewnątrz archimedesowego punktu odniesienia, niemniej jednak istnieje. Psychika
istnieje, a nawet jest samym istnieniem” (Jung, 1970, s. 104).
Istotne dla poglądów Junga jest to, że w przeciwieństwie do Freuda był głęboko
przekonany o rzeczywistym istnieniu wymiaru duchowego w życiu człowieka, aczkolwiek
jego wypowiedzi na temat istoty owej duchowości są raczej niejasne i niespójne. O istnieniu
tego wymiaru, jak pisze Capra, przekonały go
“…jego własne liczne przeżycia religijne. Uważał on studia porównawcze nad religią i
mitologią za niezastąpione źródło informacji o nieświadomości zbiorowej, prawdziwą
duchowość zaś uważał za integralną część ludzkiej psychiki” (Capra, s. 494).
Konsekwentnie do swoich poglądów, podejście racjonalne w psychologii jako nauce
uważał za jedno z wielu możliwych, podkreślając — także w swojej teorii typów
psychicznych — rolę uczuć i intuicji.
Myśl psychologiczna Junga , jego poglądy na strukturę i funkcje psychiki są wyrażone
w kategoriach psychologicznych, lub w kategoriach, których sens jest sensem
psychologicznym. Jego poglądy — aczkolwiek jako biolog (lekarz) wiązał psychiczne
funkcjonowanie człowieka z jego strukturą biologiczną — nie noszą znamion redukcjonizmu.
Referencje w kierunku biologicznych aspektów funkcjonowania człowieka są zrozumiałe
właśnie nieredukcyjnie, jeśli się uwzględni jego systemowy obraz człowieka, jego w ogóle
systemową wizję świata, w której to co materialne i to co duchowe stanowi jedność poprzez
jedność zasad, a niekoniecznie jedność bytu. Wydaje się jakby człowiek (jako osoba) był
przez Junga dostrzegany podobnie jak widzieli go filozofowie greccy: jako swoistą
egzemplifikację natury i praw kosmosu. Jest to jednak tylko dygresja. Energia psychiczna —
libido — nie jest przez niego redukowana do żadnej innej (np. popędowej) energii, co
stanowiło jeden z podstawowych przedmiotów kontrowersji między nim a Freudem.
Całość psychiki jest nazywana przez niego jaźnią lub osobowością. Jaźń to zarówno
obszar świadomy psychiki, jak i nieświadomy. Między tymi obszarami dokonuje się przepływ
stałej ilości energii psychicznej. Dystrybucja energii pomiędzy świadomość a nieświadomość
dokonuje się zgodnie z określonymi przez Junga zasadami. Te zasady to zasada ekwiwalen-
cji — zniknięcie określonej ilości energii w jednej formie, pociąga za sobą pojawienie się jej
w innej formie — oraz zasada entropii, zgodnie z którą sprzeczności psychiczne równoważą
się w toku rozwoju względnie niezmiennej postawy Psychikę traktuje Jung jako względnie
zamknięty samoregulujący się system energetyczny. Energię psychiczną należy rozumieć
jako intensywność procesów psychicznych, a jej źródłem jest stałe napięcie między
świadomością i nieświadomością. Przy stałej ilości energii psychicznej zmienna jest jej
dystrybucja. Im mniej jest energii psychicznej w obszarze świadomości, tym więcej jest jej
w obszarze nieświadomości —relacja odwrotna nigdy nie jest w pełni możliwa, gdyż
nieświadomości nie można do końca rozjaśnić. To ostatnie stwierdzenie może być
zrozumiałe tylko przy uwzględnieniu charakterystycznego dla Junga sposobu widzenia
nieświadomości. W nieświadomości Jung wyróżnia dwa poziomy: nieświadomość
indywidualną i nieświadomość kolektywną (zbiorową). Nieświadomość indywidualna to
obszar doświadczeń nieświadomych, właściwych określonej jednostce. Powstaje ona w toku
rozwoju indywidualnego i zawiera treści stłumione lub zapomniane przez jednostkę.
Nieświadomość kolektywna obejmuje przede wszystkim formalne, beztreściowe formy
zachowań (archetypy), wspólne grupom kulturowym (np. plemionom) lub w ogóle
wszystkim ludziom. Świadomość i nieświadomość są względem siebie komplementarne.
Proces rozwoju polega na poszerzeniu się pola świadomości o treści zawarte w
nieświadomości indywidualnej i częściowo kolektywnej o rozpoznawanie archetypowych
form zachowania. O niebezpieczeństwach związanych z tym procesem będzie dalej mowa.
W koncepcji Junga bardzo istotną rolę w strukturze psychiki odgrywa Ego — Ja.
Wylania się ono stopniowo z jaźni w procesie rozwoju (pierwsza faza indywiduacji),
krystalizuje się, aby następnie w drugiej fazie indywiduacji ulec rozbiciu i reorganizacji na
Zgłoś jeśli naruszono regulamin