Szalony Żywostatek #3.pdf

(1423 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
ROBIN HOBB
Szalony Statek
część druga cyklu
KUPCY I ICH ŻYWOSTATKI
tom III
(Przełożyła Ewa Wojtczak)
 
SCHYŁEK LATA
 
1. „ZŁOTY CIELEC”
Wężowisko się rozrosło. Fakt ten
stanowił najwyraźniej dla Maulkina źródło
dumy. Shreever miała bardziej mieszane
uczucia. Z jednej strony większa grupa
zapewniała lepszą ochronę przed
drapieżnikami, z drugiej - potrzeba było
dla niej sporo jedzenia. W dodatku
nieliczne węże posiadały świadomość;
wiele powtórnie zdziczało, jedynie
instynkt kazał im płynąć za przywódcą.
W trakcie wspólnej podróży i
polowania prorok z uwagą obserwował
dzikie węże, a podczas przerw na
odpoczynek wskazywał te, które jego
zdaniem rokowały nadzieję. Kelaro i
Sessurea zbliżały się do wybranego
 
osobnika i prowokowały go do walki.
Żaden nie zdołał pokonać ich dwojga,
gdyż jako para stanowili niezwykłą
kombinację masy, siły i inteligencji. Kiedy
wybrany wąż się zmęczył, zostawiały go w
spokoju, a wówczas podpływał
przywódca, skręcał się w ciasne pętle tańca
pamięci i obrzucał nieszczęśnika fontanną
toksyn, dając mu szansę na przypomnienie
sobie swego imienia. Jednemu się
udawało, innemu nie. Poza tym nie
wszystkie, które potrafiły sobie
przypomnieć imię, były w stanie zachować
świadomość na długi czas. Kilka jednakże
dalej się rozwijało. Czasem potrzeba było
cierpliwości - zdarzały się osobniki, które
bezcelowo podążały za kłębowiskiem
 
przez szereg dni, a później nagle
przypominały sobie zarówno imię, jak i
wymogi grzeczności. Główna grupa
rozrosła do dwudziestu trzech, za nią
ciągnął się ponad dwa razy liczniejszy
orszak bezmyślnych istot. Nawet
najbardziej szczodry dostawca nie mógłby
ich wszystkich wyżywić.
Podczas każdego okresu odpoczynku
rozważali przyszłość. Odpowiedzi
Maulkina rzadko satysfakcjonowały inne
węże. Przywódca starał się przemawiać
najjaśniej, jak potrafił, niemniej jego
wywody wydawały im się mętne. Shreever
wierzyła w niego całymi swoimi sercami,
lecz pod proroctwami wyczuwała
konsternację. Niejednokrotnie bała się, że
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin