Prymat papieski - historia jego powstania.pdf

(66 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Prymat papieski – historia jego powstania
Początkowo główną rolę w Kościele odgrywali apostołowie oraz bracia Pańscy.
Gdy ich zabrakło, rolę tę odgrywali uczniowie apostolscy, ale autorytety
każdego z nich znacznie się między sobą różniły. Zaczęto powoli i coraz
powszechniej odczuwać potrzebę czyjegoś przywództwa, zaczęto takiego
przywództwa poszukiwać. Pewne szczególne zbiegi okoliczności, położenie
miasta, jego historia, jak i znaczenie polityczne sprawiły, że na plan pierwszy
zaczął się wysuwać Rzym. Trwało to bardzo długo i zmiany następowały
powoli, ale z każdym kolejnym wiekiem rola Rzymu systematycznie się
umacniała, podczas gdy inne biskupstwa szybko się wznosiły i szybko upadały
(np. Aleksandria).
Zbór w Rzymie dobrym przykładem
Na silną pozycję rzymskiego zboru już w I wieku w znacznej mierze musiał
wpłynąć fakt, iż w zborze tym, w przeciwieństwie do zborów greckich,
syryjskich i żydowskich nie powstały żadne herezje, a wiara tego zboru słynęła
ze swej stabilności i wytrwałości. Zbór ten dawał dobry przykład dla wszystkich
zborów chrześcijańskich owego czasu (Rz 1,8).
Klemens, uczeń apostoła Pawła (wzmiankowany w Flp 4,3) i biskup Rzymu w
latach 88-97, napisał (rok 95-100) w imieniu swego zboru długi list do zboru
korynckiego z powodu usunięcia tam wypróbowanego biskupa. List ten
wskazuje na autorytet, którym Klemens, jako biskup Rzymu już się cieszył,
bądź już sobie przypisywał. Autorytet ten istniał już na pewno ok. 150 roku,
gdy przypisano mu list apokryficzny, rozpowszechniany pod imieniem
Klemensa, nazwany Drugim Listem do Koryntian, oraz pismo Do dziewic.
Klemens w liście tym nie wysuwa na czoło swojej osoby, ale posługuje się
autorytetem swego zboru. List ten świadczy o tym, że wspólnota rzymska
poczuwała się do odpowiedzialności za losy całego Kościoła. Świadomość tego
autorytetu była zresztą uznawana przez lokalne zbory, o czym świadczy
napisany ok. 110 roku List do Rzymian napisany przez Ignacego, biskupa z
Antiochii. Zaznaczono w nim, że kościół rzymski naucza inne kościoły i
przewodniczy w miłości1.
W tym czasie - pierwsza połowa II wieku - do Rzymu zaczęli się już udawać
chrześcijanie z różnych stron, szukając w nim pomocy i wsparcia dla
rozwiązania ich problemów. Szukającymi oparcia byli zarówno prawowierni
chrześcijanie, jak i tzw. heretycy. Ok. 140 roku przybywa Marcjon z Synopy i
zakłada w Rzymie swoją wspólnotę. Ok. 150 przybywa Justyn Męczennik i
zakłada swoją szkołę. Nasili się to zwłaszcza w późniejszym okresie (w roku
177 zbór z Lyonu wysyła do Rzymu prezbitera Ireneusza).Do tej pory jednak
chodziło jeszcze nie o przywództwo biskupa rzymskiego w świecie
chrześcijańskim, ale jedynie o przywództwo rzymskiego zboru względem
innych zborów chrześcijańskich. W drugiej połowie II wieku, podobnie jak i w
innych regionach Imperium Romanum obserwujemy wyraźne krystalizowanie
się struktur zborowych. Do tej pory określenia: episkopos, presbyteros, czy
diakonos nie były jeszcze tytułami robiącymi szczególne wrażenie, a osoby je
noszące nie miały w istocie żadnej władzy w zborze. Decyzje podejmowane
były nie w swoim imieniu, lecz w imieniu reprezentowanego zboru. Czynnikiem
decydującym o życiu danego zboru był wówczas Duch Święty. Obok biskupa,
przezbiterów i diakonów, przez jakiś okres występowali jeszcze apostołowie,
prorocy i nauczyciele - byli oni autorytetem nawet dla tych pierwszych - ale w
miarę upływu czasu było ich coraz mniej. Temu powolnemu ustępowaniu
Ducha Świętego, towarzyszyło umacnianie się monarchistycznego episkopatu.
Pierwsza uzurpacja i dalsze zasługi
Już około roku 155 doszło do sporu pomiędzy Anicetem, biskupem Rzymu
(154-166), a Polikarpem (zm. 156), biskupem Smyrny odnośnie do terminu
obchodzenia Paschy. Jest to pierwszy przypadek, by biskup rzymski usiłował
narzucić swoją wolę biskupowi spoza Italii. Polikarp przybył w tej sprawie do
Rzymu2, spór zakończył się kompromisem, pomimo, iż każda ze stron
pozostała przy swojej praktyce. Około roku 190, Wiktor, biskup Rzymu (189-
198), odnowił ten spór, prowadzony teraz z szeregiem zborów Azji Mniejszej.
Szereg synodów wschodnich i zachodnich przyznało rację Wiktorowi, jednak
Małoazjaci pozostali przy swoim terminie. Wówczas Wiktor ekskomunikował
ich. Nie spotkało się to z przychylnym przyjęciem, ani na Wschodzie, ani na
Zachodzie, Ireneusz przywołał "papieża" do umiarkowania, ale bez efektu.
Pomiędzy Rzymem a Azją Mniejszą doszło do pierwszej schizmy utrzymującej
się przez całe stulecie. Wiktor wprowadził też do swego kościoła język łaciński
na miejsce greki.
Ireneusz, od 178 roku biskup Lyonu, jakkolwiek pouczył biskupa rzymskiego
odnośnie do montanizmu, to jednak wyliczając imiona ośmiu kolejnych
biskupów rzymskich dodał, że to właśnie przez nich "przeszła do nas kościelna
tradycja apostolska i to jest wystarczającym dowodem, że ta sama życiodajna
wiara, którą Kościół otrzymał od Apostołów, dotąd zachowała się i prawdziwie
została nam przekazana".
Na początku II wieku pojawia się gnostycyzm, prąd religijno-filozoficzny, który
zagroził czystości nauki chrześcijańskiej. W walce z tą herezją wielką rolę
odegrał Rzym, co wpłynęło na dalsze umocnienie znaczenia zboru rzymskiego.
Początki papiestwa
Do umocnienia władzy biskupów, a więc także biskupa rzymskiego, przyczynił
się Cyprian, biskup Kartaginy (248-258). Jego zdaniem biskupi są stróżami
jedności kościelnej, fundamentem na którym wznosi się cała budowa Kościoła.
Według niego Piotr jest początkiem historii episkopalnego kościoła (Mt 16,18),
ale wszyscy biskupi są sobie równi. Cyprian przeciwstawiał się też biskupowi
rzymskiemu odnośnie do chrztu kacerzy. Właśnie w drugiej połowie III stulecia
biskupi rzymscy zaczęli się podawać za następców św. Piotra. Mogli więc
wykorzystać poglądy Cypriana. Od Cypriana pochodzi też powiedzenie "nie ma
zbawienia poza kościołem".
Leon I Wielki (440-461) przez niektórych historyków uważany jest za
pierwszego właściwego papieża. Ponieważ imperium rzymskie upadało, jego
władza była znacznie większa niż jego poprzedników. Posługując się tekstami
Mt 16,18; J 21,15-17 i Łk 22,32 podniósł niewspółmiernie znaczenie apostoła
Piotra. Jego zdaniem Piotr został wyniesiony ponad wszystkich apostołów, a
teraz działa w swoich następcach. Każdorazowy biskup rzymski jest zastępcą
Chrystusa (vicarius Christi), cały episkopat musi mu być poddany.
Podporządkował sobie Hiszpanię, południową Galię i północną Afrykę, ale
władza ta miała przede wszystkim charakter symboliczny (np. nie zdołał
usunąć Hilarego z Arles). Na całym tym obszarze uchodził po prostu za
biskupa numer jeden. Jego następcy nie doszli do takiego znaczenia jak on,
choć starali się zachować wywalczoną przezeń pozycję. Od końca V wieku
biskupi rzymscy przysługujący dotychczas wszystkim wyższym duchownym
tytuł papieża zarezerwowali wyłącznie dla siebie.
Grzegorz I Wielki (590-604), był najwybitniejszym biskupem Rzymu po
Leonie I. Niektórzy uważają go za pierwszego właściwego papieża. Dbał on o
wewnętrzny rozwój Kościoła, jak i o misję zewnętrzną. Walczył o czystość
moralną, zwalczał ostro korupcję i nadużycia, składał z urzędów nieudolnych i
zaniedbujących się kapłanów. Niestrudzenie dążył do zapewnienia
sprawiedliwości uciskanym, a miłosierdzia dla ubogich. Nie życzył sobie, by
ktokolwiek nazywał go papieżem. Nie zgłaszał roszczeń względem władzy
świeckiej. Działalność jego przysporzyła mu powszechny szacunek na
Wschodzie i Zachodzie, cieszył się też ogromnym autorytetem. Gdyby wszyscy
papieże byli tacy jak on, być może nie doszłoby do powstania Reformacji.
Trzy falsyfikaty
Aż do wieku XI papież nie miał jeszcze rzeczywistej władzy nad Kościołem
zachodnim, a po roku 843 jego prestiż nawet zmalał. Już za czasów
Karolingów, episkopat frankoński niejednokrotnie pouczał papieża w kwestiach
doktrynalnych, a nawet rzucał klątwy na papieża. Podobnie postępował później
arcybiskup Kolonii. W 1061 roku taka klątwa przyprawiła papieża Mikołaja II o
śmierć. Biskup Rawenny, miasta położonego 270 km na północ od Rzymu,
jeszcze w X wieku nie uznawał nad sobą zwierzchnictwa papieża.
W dalszym rozwoju prymatu papieskiego pewną rolę odegrały trzy falsyfikaty:
Vita Silvestri papae (Życie papieża Sylwestra) z początku VI wieku, Donatio
Constantini (Darowizna Konstantyna) z ok. 750 roku, oraz dekrety Pseudo-
Izydora, powstałe w latach 847-852.
Darowizna Konstantyna przedstawiała dokument wystawiony rzekomo przez
cesarza Konstantyna Wielkiego (306-337) na rzecz papieża Sylwestra I (314-
335). Dawała ona papieżowi władzę, dostojeństwo i cześć przysługujące
cesarzowi, oraz zwierzchnictwo nad wszystkimi biskupami i wszystkimi
kościołami w całym świecie. Ten falsyfikat odegrał wielką rolę w wieku XI,
stanowił główną argumentację Rzymu w walce papiestwa z patriarchą
bizantyjskim Cerulariuszem. Pokazali mu go w roku 1054 legaci papiescy.
Dokument ten ubawił greckich uczonych, którzy uznali Rzymian za ignorantów
nie znających tradycji. Ale to tylko zaogniło ich fanatyzm (rzucili klątwę).
Dokument ten zostanie ponownie użyty przeciwko Grekom przy "unii" na
soborze w Lyonie (1274) i na soborze we Florencji (1439).
Dekrety Pseudo-Izydora przypisane hiszpańskiemu metropolicie Sewilli (zm.
636) zawierały teorię o nieomylności papieskiej, domagały się od metropolitów
zgłaszania się do Rzymu po paliusz biskupi (palium - płaszcz). Przyznawały
biskupom prawo odwoływania się do Rzymu od wyroków arcybiskupich.
Dekrety nabrały szczególnego znaczenia w XI wieku.
Wszystkie te trzy falsyfikaty zostały wykorzystane w XI wieku dla celów
propagandowych. W praktyce bardziej się liczą fakty niż głoszone idee, ale
wiek XI okazji dla dokonania takich faktów również papiestwu dostarczył.
Podczas zaistnienia zajętej przez Greków południowej Italii oraz zajętej przez
muzułmanów Hiszpanii, hierarchię kościelną "wyzwalanych" ziem poddawano
bezpośredniej władzy papieża. I dopiero to stało się początkiem rzeczywistej
władzy papieża nad całym zachodnim chrześcijaństwem. W tym czasie w
podobny sposób uporano się z krajami świeżo dla katolicyzmu pozyskanymi
(Polska, kraje skandynawskie). Gorzej było z podporządkowaniem episkopatu
Francji i Niemiec. Oba te kraje dopiero w końcu średniowiecza zaczęły płacić
świętopietrze (będzie to jedną z przyczyn Reformacji).
Zasługi Hildebranda
Osobą, która najbardziej przyczyniła się do zwiększenia władzy papieskiej, był
mnich Hildebrand, twórca "reformy gregoriańskiej". Doprowadził on w 1059
roku na synodzie rzymskim do uchwalenia nowego przepisu o wyborze
papieży. Od elekcji papieskiej odsunięto lud rzymski i kler, czynne prawo
wyborcze przysługiwało wyłącznie kardynałom mianowanym przez papieża.
Sprawę wpływu cesarza na wybór na razie przemilczano (aby uniknąć
zadrażnień). Na synodzie tym odbyła się też po raz pierwszy w historii
papiestwa uroczysta koronacja podwójną koroną. Od tego czasu papieskie
intronizacje przestano nazywać consecratio, a zaczęto je nazywać coronatio.
Oznaczało to wysunięcie roszczeń ze strony papiestwa również pod adresem
władzy politycznej.
Postanowień synodu rzymskiego z 1059 roku, ze względu na polityczne
uzależnienia od cesarstwa, nie od razu udało się wcielić w życie w całości.
Nawet sam Hildebrand, który po śmierci Aleksandra w 1073 został obwołany
papieżem przez lud rzymski, uznał głos ludu (vox populi) za głos Boży (vox
Dei) i obwołał się papieżem Grzegorzem VII (1073-1085). Nigdy nie uznał nad
sobą władzy cesarskiej. W 1074 roku ogłasza encyklikę do wszystkich
chrześcijan na całym świecie, w której powtórzył kanony wzmiankowanego
synodu, a także znacznie rozszerzył dawne roszczenia. Papież miał być
nieomylny w swych postanowieniach, nie ponosił odpowiedzialności przed
nikim z ludzi, wolno mu było przenosić biskupów z miejsca na miejsce, wolno
mu było święcić każdego duchownego z każdego kościoła, wolno mu było
usuwać cesarzy, każdy kto odwołał się do papieża był uważany za nietykalnego
do chwili wydania przezeń wyroku.
Tak daleko sięgające roszczenia papieskie nie mogły, rzecz jasna, spotkać się
z aprobatą cesarstwa. Wywiązała się więc długa, wielowiekowa i prowadzona
ze zmiennym szczęściem walka, którą co prawda - z politycznego punktu
widzenia - przegrały obie strony, a na arenę europejskiej polityki wkroczyła
Francja (w charakterze świeckiego państwa), ale dzięki niej Kościół
uniezależnił się od władzy świeckiej. Od tej też pory biskupi dowolnego kraju w
większym stopniu podlegali papieżowi, niż świeckiemu władcy. Od tego
momentu papież stał się rzeczywistą, a nie tylko symboliczną głową Kościoła
zachodniego.
Dopiero Grzegorza VII można więc uznać za pierwszego rzeczywistego
papieża i pomimo, iż on sam skończył na wygnaniu, to jednak jego dzieło
zostało podjęte przez następców, a ten kształt instytucji papieskiej, który jej
nadał Grzegorz VII, utrzymał się w niemal niezmienionym kształcie po dzień
dzisiejszy. Jeden z jego dalszych następców, Bonifacy VIII (1294-1303)
przekroczy zbyt "skromne" roszczenia Grzegorza VII i przypisze sobie nawet
prawo decydowania o zbawieniu ludzkim (postawił więc siebie wyżej nawet od
Boga)3, ale następni papieże zrezygnowali z tak daleko sięgających roszczeń.
W wiekach XI-XII wzrosło też znaczenie kolegium kardynalskiego, a zmalało -
opanowanej przez rzymskich hrabiów, świeckiej administracji Państwa
Kościelnego (przedtem zdarzało się, że burmistrz Rzymu aresztował papieża).
Ale jeszcze podczas pierwszej wyprawy krzyżowej, po zdobyciu Jerozolimy
(1099), wysłany przez papieża Urbana II legat, arcybiskup Pizy, Daimbert,
został patriarchą Jerozolimskim. Po takim wyniesieniu, Daimbertowi zamarzyła
się także władza polityczna nad całą Palestyną (było to już po śmierci Urbana
II), a gdy ją na chwilę uzyskał, zamarzyła mu się władza nad wszystkimi
Kościołami i narodami chrześcijańskimi, argumentem było stwierdzenie, że
Jerozolima jest matką wszystkich Kościołów i panią wszystkich narodów.
Niedawny legat papieski uznał siebie za kogoś wyższego od papieża.
Przykład ten dowodzi, że przynajmniej część wyższego duchowieństwa
zachodniego Kościoła nie traktowała poważnie papieskiego prymatu.
Jaka władza w kościele?
Zgłoś jeśli naruszono regulamin