Kuzynka Agnieszka - ( I ).pdf

(49 KB) Pobierz
Kuzynka Agnieszka - ( I ).rtf
Kuzynka Agnieszka ( I )
Rozpoczynam cykl opowiadań pt: "Kuzynka Agnieszka". Znajomość z Agnieszką
została odnowiona około dwóch lat temu i od tego czasu miałyśmy kilka spotkań,
które systematycznie popróbuję opowiedzieć.
W Ŝyciu naszym są takie sytuacje, kiedy rodzina spotyka się w większym gronie.
Niestety, do takich sytuacji naleŜą równieŜ pogrzeby. Minęło juŜ ponad dwa lata,
jak zmarła nasza dosyć daleka krewna. Na tym pogrzebie spotkałam Agnieszkę,
dalszą kuzynkę, którą widziałam gdy szła do szkoły średniej, a teraz jest młodą,
elegancką kobietą. PoniewaŜ Agnieszka mieszka na WybrzeŜu, wymieniłyśmy
wizytówki, umawiając się, Ŝe jak będzie moŜliwość, to powinnyśmy się spotkać. To
takie standardowe zdanie przy takich okazjach, po czym w wielu przypadkach do
tego spotkania nie dochodzi.
Tym razem było jednak inaczej. Minęły cztery miesiące a ja miałam słuŜbowy
wyjazdu na WybrzeŜe. Wobec powyŜszego zadzwoniłam do Agnieszki, informując
ją o takiej moŜliwości, pytając jednocześnie o moŜliwość spotkania. O dziwo,
Agnieszka potwierdziła chęć spotkania
i umówiłyśmy się, Ŝe spotkamy się w piątek, aby móc dłuŜej pogadać i nie
spieszyć się następnego dnia do pracy. Kupiłam kilka butelek alkoholu, bo nie
wiedziałam, w czym Agnieszka gustuje i o umówionej godzinie zjawiłam się pod
wskazanym adresem.
Agnieszka mieszka w standardowym bloku typu "Gierek" w kupionym kilka lat
temu, czteropokojowym mieszkaniu. Zastałam ładnie zastawiony stół , okazało
się, Ŝe obie gustujemy
w drinkach i zaczęły się ploty. Agnieszka ma 33 lata, skończyła medycynę i po
skończonych studiach wyjechała razem z męŜem tutaj na WybrzeŜe, skąd on
pochodził. Na czwartym roku studiów wyszła za mąŜ za Jarka, z którym mają
siedmioletnią córeczkę. Po przeniesieniu się na WybrzeŜe podjęła prace na
Akademii Medycznej, zrobiła doktorat i jest adiunktem w jakiejś tam klinice. Ma
teŜ jakąś część etatu szpitalnego, konsekwencją czego jest pełnienie przez nią
dyŜurów nocnych .
MąŜ jej Jarek skończył Budownictwo Morskie i sześć lat temu załapał się na
pierwszy kontrakt do Libii. Po okresie około dwa i pół roku nie wrócił. Okazało
się, Ŝe poznał tam inna kobietę, Francuzkę i wyjechał z nią najpierw do Francji a
po jakimś czasie do Australii. Przesyła ustanowioną w prawie międzynarodowym
kwotę alimentów i to wszystko. Nie utrzymuje kontaktów z rodzicami ani z nią. I
taki stan rzeczy trwa juŜ ponad trzy lata.
Z taką decyzją nigdy nie pogodzili się jego rodzice, prosząc ją o pozwolenie im
sprawowania opieki nad ich wnuczką. Agnieszka mając z nimi bardzo dobre
kontakty wyraziła na to zgodę, tym bardziej, Ŝe pracując w szpitalu jest zajęta
przez dłuŜszą część dnia oraz ma czasami dyŜury nocne, czy z racji pracy
naukowej ma wyjazdy na seminaria lub konferencje.
 
I ta pierwsza moja wizyta u Agnieszki upłynęła właśnie na relacjonowaniu róŜnych
spraw rodzinnych, ale nie tylko, jak to u nas bywa, tzw. społecznych czy
politycznych.
O stosownej godzinie ja pojechałam do hotelu, a następnego dnia wróciłam do
domu. Nie minęły dwa miesiące, ponownie musiałam być na WybrzeŜu. Tym razem
od początku umówiłam się, Ŝe będę u niej nocowała, spotkałyśmy się z Agnieszkę
u jej Teściów, wyjątkowo miłych ludzi oraz zobaczyłam jej córeczkę. Po
zjedzonej kolacji Dziadkowie dali nam wolne, przeszłyśmy do mieszkanie
Agnieszki, jest to odległość około dwudziestu minut, usiadłyśmy w małym pokoju o
charakterze klubom w głębokich fotelach, popijając drinka plotkowałyśmy o
róŜnych sprawach.
Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale jakby od pierwszej chwili nawiązała się
miedzy nami nić sympatii i po którymś tam drinku zaproponowałam Agnieszce,
abyśmy zaczęły mówić sobie po imieniu. Agnieszka jest wysoka, ma ok. 180 cm
wzrostu, bardzo dobrze i proporcjonalnie zbudowana, jak to mówią panowie, nogi
po same pachy, albo wyŜej a macierzyństwo pięknie ukształtowało jej piersi
biodra. Ona się z tej propozycji bardzo ucieszyła i po zwykłym stuknięciu się
szklaneczkami kontynuowałyśmy jakieś dalsze dyskusje. Trudno zwalać wszystko
na alkohol, ale juŜ po północy Agnieszka w prosty i bezpośredni sposób zapytała
mnie, jak sobie radzę bez męŜa od tylu lat.
PoniewaŜ jej pytanie było proste i jednoznaczne, ja nie owijając wełny w bawełnę
równieŜ bez zbędnych ceregieli opowiedziałam jej o mojej "Lekcji seksu",
wyjaśniając, Ŝe mam takich czy innych przyjaciół, tutaj w kraju i za granicą, z
którymi się czasami spotykam. I jeŜeli sobie Ŝyczy, mogę jej kilka takich spotkań
opowiedzieć. Po jej potwierdzeniu w kilku zdaniach opowiedziałam o tym jak
upiłam się z Andrzejem, o "MasaŜystach", "Urlopie na wsi" czy "Współczesnych
rozbójnikach". Gdy skończyłam, poderwała się, przeskoczyła na mój fotel i mocno
się do mnie przytuliła. Po chwili wzięłam ją za rękę, prosząc o wyjaśnienie, co się
stało.
Agnieszka wróciła na swój fotel, po drodze nalewając następnego drinka, po czym
zaczęła swoją opowieść. Jak to ona powiedziała, juŜ w szkole średniej nie była
świętą, bo Cipka ją "mocno swędziała". Na studiach teŜ "była dosyć aktywna", aŜ
do momentu kiedy pojawił się Jarek. Przy nim się trochę uspokoiła, co
zaowocowało małŜeństwem. Do pewnego momentu, kiedy był Jarek, było małe
dziecko, jakoś sobie radziła. ale od pewnego czasu juŜ nie daje sobie rady.
Kiedyś była na szkoleniu dotyczącym pierwszej pomocy medycznej w stanach
nagłych
i w czasie ćwiczeń praktycznych jej pozorantem był kadet z Akademii Marynarki
Wojennej. Młody, wysoki, dobrze zbudowany męŜczyzna. Przy którymś następnym
ćwiczeniu wsunęła mu w rękę kartkę ze swoim numerem telefonu komórkowego.
Spojrzał, ale nic nie powiedział, zadzwonił po kilku dniach i umówiła się z nim na
spotkanie w jednym z opuszczonych po sezonie ośrodku.
Jak sama stwierdziła, spędzili cudowna noc i od tamtego czasu zaspakaja w ten
 
sposób swoje potrzeby, tym bardziej, Ŝe czuje się być zwolniona z obowiązków
wobec Jarka, aczkolwiek formalnie jest jeszcze jego Ŝoną. W najbliŜszym czasie
zamierza wystąpić o rozwód, aby nie ciągnąć tej fikcji dalej.
Jej bardzo dobra znajoma miała mieszkanie po swojej matce, które przez
większą część czasu stało puste, poniewaŜ było to mieszkanie przeznaczone dla
jej syna, a on był marynarzem
i ciągle pływał. Agnieszka, moŜna powiedzieć wynajmowała od niej "na potrzeby"
to mieszkanie, bo miała w tym zakresie podstawową zasadę nie robiła tego w
domu.
Skończywszy swoją wypowiedź, jakby oczekiwała na moją reakcję. Mnie czasami
się zdarza szybciej coś powiedzieć, niŜ pomyślę, więc stwierdziłam, Ŝe jedziemy
na tym samym wózku, wiec moŜe warto zaprzęgnąć do niego parę koni.
Uśmiechnęłyśmy się po tej wypowiedzi, jakby w naturalny sposób zmieniłyśmy
temat i po kilku zdaniach poszłyśmy spać. Tak, jak poprzednio wcześniej
wstałyśmy, zjadłyśmy śniadanie, ja w samochód, ona do dziecka.
Minął prawie miesiąc kiedy dostałam od Agnieszki wiadomość poczta elektroniczną
zapraszam Cię na przejaŜdŜkę wozem zaprzęŜonym w dwa konie. Termin taki a
taki. Trochę mnie ta wiadomość zdziwiła, ale po chwili uśmiechnęłam się myśląc,
jak Agnieszka inteligentnie
i precyzyjnie przekazała pełną wiadomość. Wieczorem, nie pytając o nic
potwierdziłam termin mojego przyjazdu.
Była to sobota, wspólnie zjadłyśmy obiad, po czym Agnieszka wyjaśniła mi, Ŝe
pewnego razu, mając dyŜur w poradni, tuŜ przed końcem przyszła kobieta,
prosząc ją o pomoc dla swojej siostry. Kobieta słabo mówiła po polsku, zaciągając
wschodem, później okazało się Ukrainka, podjęte przez Agnieszkę działania
faktycznie uratowały jej Ŝycie. W dowód wdzięczności Tamara, bo tak miała na
imię ta Ukrainka za niewielką opłatą sprzątała jej i "wynajmowane" mieszkanie.
Dalsze szczegóły nie są istotne, waŜnym jest, Ŝe przez Tamarę poznała jej
pobratyńca Igora, z którym spędziła później kilka nocy. Pewnego razu, niby do
pomocy Tamarze, bo miała umyć okna w mieszkaniu, przyszedł jeszcze jeden jej
pobratyniec Wala, równie wysoki, dobrze zbudowany męŜczyzna.
Jak stwierdziła Agnieszka, oko jej się zaświeciło i zrobiło jej się mokro w
kroczu. Nie wytrzymała i przy najbliŜszej okazji, zaproponowała Igorowi, aby na
następne spotkanie przyszedł z Walą, tak teŜ się stało i od tamtego czasu
spotykali się juŜ w trójkę.
To teŜ znając moje nastawienie i doświadczenie w tym zakresie zaproponowała mi
takie właśnie spotkanie. Ja oczywiście na jej propozycję przystałam, moje obawy
wynikały tylko róŜnicy wieku. Ale Agnieszka uspokoiła mnie, Ŝe przy mojej figurze
nie mam się czego obawiać i na pewno będzie nam wspaniale.
O stosownej godzinie pojechałyśmy do wynajmowanego mieszkania. To mieszkanie,
to trzy pokoje z kuchnią. DuŜy pokój "świetlica", kanapa, regał telewizor, mały
pokoik urządzony był
 
w stylu gabinetu, bo właścicielka była nauczycielką i duŜo pracowała w domu,
natomiast średni pokój to klasyczna sypialnie, duŜe podwójne łóŜko w poprzek, od
strony okna szafka nocna, od strony wejścia komoda na rzeczy i na przeciwko
okna, duŜa trzydrzwiowa szafa z lustrami. MoŜna powiedzieć, Ŝe na potrzeby
własne, za zgodą właścicielki Agnieszka wymieniła materace w łóŜku oraz zrobiła
dosyć duŜa modernizację kuchni, toalety i łazienki.
Kilka minut po nas przyjechali równieŜ Igor i Wala. Weszli, Agnieszka mi ich
przedstawiła, po czym weszliśmy do pokoju. Tam Agnieszka wyjęła szklaneczki,
nalała po drinku, wszyscy stuknęliśmy się szklaneczkami wznosząc toast za miłe
spotkanie, po czym mnie z Igorem wysłała do sypialni, a sama z Walą pozostała
w pokoju. Drzwi nie były zamknięte, więc słychać było jej chichotanie.
Ja weszłam pierwsza, Igor za mną i powiem prawdę, Ŝe pierwszy raz miałam,
moŜna powiedzieć tremę. Stanęłam jak wryta, nie wiedząc, co mam robić. Igor
był o ponad głowę wyŜszym ode mnie, dobrze zbudowanym męŜczyzną, o szerokiej
klatce piersiowej, duŜych dłoniach W pewnym momencie pchnął mnie jakieś dwa
kroki do przodu i poczułam na ramionach jego ręce, po czym wolniutko zaczął
zsuwać je na dół. Ja mam szczególnie wraŜliwe plecy, więc taki dotyk był dla
mnie szczególnie miły.
A on nie spiesząc się przesuwał swoje dłonie to w dół, aŜ do bioder, to w górę,
aŜ do ramion, na efekty nie trzeba było długo czekać, zsuwając za którymś
razem ręce w dół wyczuł drŜenie moich pleców, więc zsunął je niŜej, do bioder,
przesunął do przody i odpiął guziczek przy spodniach, jednocześnie rozpinając
suwak. Poluźnione spodnie zaczęły się zsuwać, ja podniosłam, raz jedna nóŜkę,
raz drugą i mógł je spokojnie odłoŜyć na bok, po czym ponownie ułoŜył dłonie na
ramionach i ponownie zsuwał je w dół i w górę, aŜ przy którymś razie podciągając
ręce do góry chwycił brzegi sweterka i ciągnął je tak długo, aŜ cały zszedł mi
przez głowę.
I znowu ta sama sytuacja, jego dłonie spoczęły na moich juŜ odsłoniętych
ramionach, on znowu przesunął je raz w dół, raz w górę i przy drugim razie
podnosząc je w górę zręcznie odpiął mi staniczek i zsuwając ramiączka zdjął go
całkiem. Ponownie ręce połoŜył juŜ na zupełnie gołych ramionach, zsunął je
delikatnie po plecach, na których juŜ wyraźnie czuć było drgawki i podnosząc je
do góry, przesunął do przodu chwytając mnie za Piersi. PoniewaŜ był słusznego
wzrostu, ręce miał długie a dłonie jak łopaty, więc bez większych trudności objął
je i zaczął pieścić. Ja na te pieszczoty jestem szczególnie wraŜliwa, więc z ust
moich zaczął się wydobywać jęk uniesienia
i podniecenia. On się zorientował i wolno, ale dosyć mocno je masował, a ja coraz
głośniej pojękiwałam.
Widząc, Ŝe jestem juŜ mocno podniecona, prawą ręką w dalszym ciągu pieszcząc
jedną pierś druga ręką zaczął zsuwać majteczki. Ja mu trochę pomogłam
podnosząc po kolei obie nóŜki i po chwili juŜ stałam zupełnie nago. Odkładając
moje majteczki jednym ruchem odpiął bluzę od dresu, puścił mnie, błyskawicznie
ją zdjął, a następnie szybko zsunął spodnie, po czym będąc teŜ juŜ nagim
 
przytulił się do mnie. Czując jego, a przede wszystkim jego zupełnie słusznych
rozmiarów pałkę na swoich biodrach ponownie jęknęłaś. On stojąc za mną zaczął
mnie delikatnie popychać
w kierunku łóŜka, mówiąc w tym momencie pierwsze słowo od czasu wejścia na
kolankach.
Ja posłusznie weszłam na łóŜko, on zajął pozycje za mną, rozszerzając mi nogi
przystawił
pałkę do mojej Cipki. Wszystkie wcześniejsze pieszczoty, pomimo bardzo duŜego
napięcia emocjonalnego, spowodowały, Ŝe Cipka była juŜ odpowiednio mokra, więc
czując to jednym ruchem wszedł we mnie. Ja w tym momencie jakby krzyknęłam,
ale po chwili zaczął się wydobywać z moich ust jęk uniesienia. Igor chwycił mnie
obiema rękoma za biodra i zaczął się coraz mocniej we mnie wbijać. Słychać
było, jak odbijają się jego biodra od moich, a przede wszystkim słychać było
narastający mój krzyk uniesienia i ekstazy. AŜ przyszedł moment spełnienia, ja
krzyczałam i on teŜ pokrzykiwał, wlewając we mnie zawartość swojej pałki.
Gdy skończyliśmy, ja opadłam na łóŜko, on na mnie i tak przez moment leŜeliście.
Po chwili on się uniósł, mówiąc, Ŝe idzie do łazienki. Wyszedł, przynosząc mi
ręcznik, Ja przepasałam nim biodra i teŜ poszłam do łazienki. Gdy wyszłam Igor
leŜał juŜ na łóŜku. Chwilę poleŜeliśmy, jakby trochę przyglądając się sobie, po
czym usłyszałam głos Agnieszki idę do was. Rzeczywiście, po chwili weszli, ona i
Wala, ona przyniosła moja szklaneczkę, Wala Igora, ponownie stuknęliśmy się
szklaneczkami, mówiąc pomyślności.
Nie bardzo wiedziałam, o jaką pomyślność chodzi, ale zachłannie piłam, bo mi
zaschło
w gardle. PoniewaŜ byliśmy w czwórkę, więc Agnieszka zarządziła, Ŝe kładziemy
się w poprzek łóŜka, my w środku, oni po bokach, tyle tylko, Ŝe ja z Agnieszką
połoŜyłyśmy się w przeciwnych kierunkach, po nas w tych samych kierunkach
ułoŜyli się panowie, ale tym razem Wala połoŜył się obok mnie. Głowę podparł na
ręku i patrząc na mnie zaczął rękę przesuwać po moim ciele. Delikatnie ułoŜył ją
na Brzuszku, przesunął w grę i zaczął pieścić Piersi, a mając wyjątkowo duŜą
dłoń, objął je w całości, mocno ugniatając, na końcu lekko ściskając Brodawkę.
Jęknęłam z podniecenia, on zaczął opuszczać dłoń w dół, chwilę głodził mnie w
okolicach Pępka i zsunął rękę między nogi. Ja je lekko rozsunęłam, tak, Ŝe jego
palce swobodnie mogły poruszać się w Cipce. Gładził ją kilkakrotnie, lekko
podotykał Łechtaczki, aŜ w pewnym momencie wsunął mi palec do środka. Miał
bardzo długie palce, więc wszedł nim głęboko, bardzo mocno mnie podniecając. Z
tego podniecenia zaczęłam mocno pojękiwać. Panowie chyba się umówili, bo robili
obaj te same pieszczoty jednocześnie. Spojrzałam na Agnieszkę, która teŜ juŜ
mocno pojękiwała, a po chwili patrząc na mnie powiedziała ja juŜ chcę, ja
odpowiedziałam ja teŜ, po czym dałyśmy znać naszym panom, Ŝe chcemy ich
mieć, jednocześnie.
Odsuwając się trochę od siebie ja przesunęłam się bliŜej brzegu, tak, aby Wala
miał gdzie połoŜyć kolana i po chwili juŜ był nade mną. Delikatnie przystawił
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin