Reconciliatio et paenitentia.pdf

(410 KB) Pobierz
20085392 UNPDF
Jan Paweł II
ADHORTACJA APOSTOLSKA
RECONCILIATIO ET PAENITENTIA
DO EPISKOPATU DUCHOWIEŃSTWA I WIERNYCH PO SYNODZIE BISKUPÓW O
POJEDNANIU I POKUCIE W DZISIEJSZYM POSŁANNICTWIE KOŚCIOŁA
Spis treści
WPROWADZENIE. POWSTANIE I ZNACZENIE DOKUMENTU
CZĘŚĆ PIERWSZA. NAWRÓCENIE I POJEDNANIE OBOWIĄZKIEM I ZADANIEM
KOŚCIOŁA
ROZDZIAŁ PIERWSZY. PRZYPOWIEŚĆ O POJEDNANIU
ROZDZIAŁ DRUGI. U ŹRÓDEŁ POJEDNANIA
ROZDZIAŁ TRZECI. INICJATATYWA BOGA I POSŁUGA KOŚCIOŁA
CZĘŚĆ DRUGA. MIŁOŚĆ WIĘKSZA NIŻ GRZECH
ROZDZIAŁ PIERWSZY. TAJEMNICA GRZECHU
ROZDZIAŁ DRUGI. „MYSTERIUM PIETATIS”
CZĘŚĆ TRZECIA. DUSZPASTERSTWO POKUTY I POJEDNANIA
ROZDZIAŁ PIERWSZY. ŚRODKI I DROGI PROWADZĄCE DO POKUTY I POJEDNANIA
ROZDZIAŁ DRUGI. SAKRAMENT POKUTY I POJEDNANIA
ZAKOŃCZENIE
WPROWADZENIE
POWSTANIE I ZNACZENIE DOKUMENTU
1. Mówienie o POKUCIE I POJEDNANIU jest dla współczesnych mężczyzn i kobiet wezwaniem do
odnalezienia na nowo, w przekładzie na ich własny język, owych słów, którymi nasz Zbawiciel i Mistrz,
Jezus Chrystus, zechciał rozpocząć swoje przepowiadanie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” 1 , czyli
przyjmijcie radosną nowinę o miłości, o przybraniu za synów Bożych, a więc o braterstwie.
Dlaczego Kościół powraca do tego tematu i tego wezwania? Pragnienie lepszego poznania i zrozumienia
współczesnego człowieka i świata, rozwiązania ich zagadki i odsłonięcia ich tajemnicy, rozpoznania
zaczynów dobra i zła, które w nich działają, już od pewnego czasu skłania wielu ludzi do zwrócenia ku temu
człowiekowi i temu światu uważnego spojrzenia. Jest to spojrzenie historyka i socjologa, filozofa i teologa,
psychologa i humanisty, poety i mistyka: jest to nade wszystko zatroskane, choć pełne nadziei, spojrzenie
pasterza.
Takie spojrzenie widoczne jest w sposób wybitny na każdej stronicy doniosłej Konstytucji duszpasterskiej
Soboru Watykańskiego II, Gaudium et spes, o Kościele w świecie współczesnym, a zwłaszcza w jej
obszernym i wnikliwym Wprowadzeniu. Widoczne jest ono ponadto w licznych dokumentach
podyktowanych mądrością i miłością pasterską moich czcigodnych Poprzedników, których wielkie
pontyfikaty zostały naznaczone historycznym i profetycznym wydarzeniem Soboru Powszechnego
Watykańskiego II.
Niestety, przed wzrokiem pasterza, podobnie jak przed wzrokiem innych ludzi, wśród różnych cech
znamionujących współczesny świat i współczesną ludzkość jawi się obecność licznych, głębokich,
bolesnych podziałów.
Świat rozbity
2. Podziały te ujawniają się w stosunkach pomiędzy poszczególnymi ludźmi, pomiędzy grupami, ale także w
wymiarze większych zbiorowości: w gorączkowym dążeniu do hegemonii narody powstają przeciwko
narodom, istnieją bloki przeciwstawnych sobie państw. Bez trudu można określić konflikty znajdujące się u
korzeni rozdarcia, które zamiast być rozwiązywane na drodze dialogu, zaostrzają się w konfrontacji i
sporach.
Badając czynniki sprawcze podziału uważni obserwatorzy stwierdzają wielką ich różnorodność: od rosnącej
nierówności zachodzącej pomiędzy grupami, klasami społecznymi i krajami po zagorzałe antagonizmy
ideologiczne; od przeciwstawnych interesów gospodarczych do polaryzacji politycznej; od różnic
szczepowych do dyskryminacji z przyczyn społecznoreligijnych. Zresztą niektóre, dziejące się na oczach
wszystkich fakty, są jakby żałosnym obliczem podziału, z którego się wywodzą, odsłaniając jego powagę z
całą wyrazistością. Spośród tak wielu bolesnych zjawisk społecznych naszych czasów można tu
przypomnieć:
— deptanie podstawowych praw osoby ludzkiej, a przede wszystkim prawa do życia i do egzystencji godnej
człowieka, co jest tym bardziej oburzające, gdy towarzyszy temu, niespotykana dotąd, czysto retoryczna
obrona tych właśnie praw;
— zasadzki i naciski stosowane przeciwko wolności jednostek i zbiorowości, nie wyłączając wolności
posiadania, wyznawania i praktykowania własnej wiary, która to wolność jest może bardziej naruszana i
zagrożona;
— różne formy dyskryminacji: rasowej, kulturalnej, religijnej itd.;
— przemoc i terroryzm;
— stosowanie tortur oraz niesprawiedliwych i bezprawnych form represji;
— nagromadzenie broni konwencjonalnej bądź atomowej, wyścig zbrojeń, przy wielkim nakładzie środków,
które mogłyby służyć ulżeniu niezawinionej nędzy ludów o niższym poziomie społecznym i ekonomicznym;
— niesprawiedliwy podział zasobów świata i dóbr cywilizacji, osiągający swój szczyt w danym modelu
organizacji społecznej, który sprawia, że coraz bardziej powiększa się różnica między warunkami życia ludzi
bogatych i ludzi biednyc h 2 . Przewrotna siła tego podziału czyni ze świata, w którym żyjemy, świat rozbit y 3
już u samych jego podstaw.
Z drugiej strony nie należy się dziwić, że w samej strukturze Kościoła, który nie utożsamiając się ze światem
ani nie będąc ze świata, jest jednak wszczepiony w świat i prowadzi dialog ze światem 4 , dostrzega się echa i
znaki podziału, który rani społeczeństwo ludzkie. Poza rozłamami wśród wspólnot chrześcijańskich,
nękającymi je od wieków, Kościół dzisiaj w swym łonie tu i ówdzie doświadcza podziałów między
składającymi się nań i uzupełniającymi komponentami, które spowodowane są odmiennością spojrzenia lub
20085392.007.png
 
wyboru na polu doktrynalnym i pastoralnym 5 .
Również te podziały mogą niekiedy wydawać się nieuleczalne. Jakkolwiek rozdarcia te wywołują wrażenie
już na pierwszy rzut oka, to jednak tylko sięgając w głąb można wyodrębnić ich przyczynę: tkwi ona w
wewnętrznej ranie człowieka. W świetle wiary nazywamy ją grzechem: począwszy od grzechu
pierworodnego , który każdy nosi w sobie od urodzenia jako dziedzictwo otrzymane od praojców, aż po
grzech, który popełnia, nadużywając własnej wolności.
Tęsknota za pojednaniem
3. Już jednak to samo badawcze spojrzenie, jeżeli dość przenikliwe, docierając do samej istoty podziału
odkrywa u Judzi dobrej woli i u prawdziwych chrześcijan wyraźne pragnienie, aby naprawić pęknięcia,
zabliźnić rany i aby na wszystkich poziomach przywrócić zasadniczą jedność. Pragnienie takie wywołuje u
wielu prawdziwą tęsknotę za pojednaniem, nawet jeżeli to wyrażenie nie jest używane.
To, że pojednanie mogłoby stać się doskonałą dźwignią prawdziwej przemiany społeczeństwa, dla jednych
jest niemal utopią, podczas gdy dla innych stanowi przedmiot mozolnych osiągnięć, a zatem cel, który przy
poważnym zaangażowaniu myśli i czynów można osiągnąć. W każdym przypadku, dążenie do szczerego i
trwałego pojednania jest niewątpliwie w naszym społeczeństwie czymś istotnym, jako odbicie niezłomnej
woli pokoju; jest ono — choć brzmi to paradoksalnie — tak żywotne, jak groźne są czynniki podziału.
Jednakże pojednanie nie może być mniej głębokie niż sam rozłam. Tęsknota za pojednaniem i ono samo
będą w takiej mierze pełne i skuteczne, w jakiej zdołają uleczyć ową pierwotną ranę, będącą źródłem
wszystkich innych, czyli grzech.
Spojrzenie Synodu
4. Każda zatem instytucja czy organizacja nastawiona na służenie człowiekowi i której celem jest zbawienie
człowieka rozumianego w jego podstawowych wymiarach, winny wnikliwie zgłębić sprawę pojednania po
to, ażeby zrozumieć jego znaczenie i pełny zakres, oraz wyprowadzić z tego konieczne wnioski praktyczne.
Z takiego spojrzenia nie mógł Kościół Jezusa Chrystusa zrezygnować. Z poświęceniem matki i mądrością
nauczyciela, zatroskany i czujny, pilnie szuka on w społeczeństwie nie tylko oznak podziału, ale i nie mniej
wymownych i ważnych oznak dążenia do pojednania. Kościół wie bowiem, że jemu w sposób szczególny
została dana możliwość i powierzone posłannictwo ukazywania prawdziwego, głęboko religijnego znaczenia
i pełnego wymiaru pojednania, oraz już przez to samo przyczyniania się do wyjaśnienia podstawowych
kategorii jedności i pokoju.
Moi Poprzednicy nieustannie głosili pojednanie, zachęcali do pojednania całą ludzkość, wszystkie stany,
każdą cząstkę wspólnoty Judzkiej, w której dostrzegali rozdarcie i podział 6 . Ja także, kierowany
wewnętrznym nakazem, pochodzącym — jestem o tym przekonany — z Bożego natchnienia i zgodnym z
wołaniem ludzkości, pragnąłem w dwojaki sposób, jednakowo uroczysty i zobowiązujący, ukazać temat
pojednania w całej ostrości: najpierw, zwołując VI Sesję Generalną Synodu Biskupów, a następnie, czyniąc
zeń ośrodek Roku Jubileuszowego, ogłoszonego dla uczczenia 1950 rocznicy Odkupieni a 7 . Wyznaczając
Synodowi temat, podzielałem w zupełności opinię zawartą w sugestiach wielu moich Braci w biskupstwie,
to znaczy wybrałem ów tak bogaty temat pojednania w ścisłym powiązaniu z tematem pokuty 8 .
Termin i samo pojęcie pokuty są bardzo złożone. Jeżeli powiążemy je z metanoia , do której odwołują się
20085392.008.png 20085392.009.png 20085392.001.png
 
synoptycy, wówczas pokuta oznacza wewnętrzną przemianę serca pod wpływem Słowa Bożego i w
perspektywie królestwa Bożego 9 . Ale pokuta oznacza również przemian życia zgodnie z przemianą serca, i
w tym znaczeniu czynienie pokuty dopełnia się w owocach pokuty godnych nawrócenia 10 ; całe życie staje
się procesem nawrócenia, a zatem zmierza do stałego postępu ku lepszemu. Czynienie pokuty zatem jest
czymś autentycznym i skutecznym jedynie wówczas, gdy wyraża się w aktach i czynach pokutnych. W tym
sensie pokuta w chrześcijańskim słowniku teologicznym i duchowym oznacza ascezę , to jest konkretny i
codzienny wysiłek człowieka wspartego łaską Bożą, aby stracić swe życie dla Chrystusa, co jest jedynym
sposobem, by je zyskać 11 ; aby porzucić dawnego człowieka i przyoblec człowieka nowego 12 ; aby
przezwyciężać w sobie to, co cielesne , by zwyciężyło to, co jest duchowe 13 ; aby nieustannie wznosić się od
rzeczy, które są na ziemi , do tych, które są w górze , gdzie przebywa Chrystus 14 . Pokuta jest zatem
nawróceniem, które przechodzi z serca do czynów , a więc do całego chrześcijańskiego życia.
W każdym z tych znaczeń pokuta jest ściśle połączona z pojednaniem , ponieważ pojednanie się z Bogiem, z
sobą samym i z innymi zakłada pokonanie radykalnego rozdarcia, którym jest grzech; dokonuje się to
jedynie poprzez wewnętrzną przemianę, czyli nawrócenie , które owocuje w życiu poprzez uczynki pokutne.
Dokument będący podstawą prac Synodu (zwany także Lineamenta) , przygotowany jedynie w celu ukazania
tematu i podkreślenia w nim pewnych zasadniczych aspektów, umożliwił Wspólnotom kościelnym na całym
świecie rozważanie przez blisko dwa lata tych aspektów zagadnienia nawrócenia i pokuty, które interesują
wszystkich, i zarazem czerpanie z niego nowego zapału do życia i do chrześcijańskiego apostolstwa.
Rozważanie to zostało pogłębione następnie w bezpośrednim przygotowaniu do prac synodalnych dzięki
Instrumentum laboris , który został rozesłany niezwłocznie biskupom i ich współpracownikom. Przez cały
wreszcie miesiąc Ojcowie Synodu, wspomagani przez osoby powołane do udziału w posiedzeniach
synodalnych, rozpatrywali z wielkim poczuciem odpowiedzialności sam temat oraz liczne i zróżnicowane
zagadnienia z nim związane. Z obrad, ze wspólnych dociekań, z mozolnego i dokładnego poszukiwania
zebrano wielki i cenny skarb, którego istotne treści zostały zawarte w końcowych Propositiones.
Spojrzenie Synodu nie pomija aktów pojednania (pewne z nich przechodzą jakby niezauważone w swej
powszedniości), które w różnej mierze służą usuwaniu niezliczonych napięć, przezwyciężaniu rozlicznych
konfliktów i pokonywaniu małych i wielkich podziałów, przywracając jedność. Głównym jednak
przedmiotem troski Synodu było odnalezienie w głębi tych poszczególnych aktów ich ukrytego korzenia,
pojednania rzec można „źródłowego”, które dokonuje się w sercu i w świadomości człowieka.
Charyzmat i zarazem oryginalność Kościoła w tym co dotyczy pojednania, niezależnie od poziomu, na jakim
ma się ono dokonywać, tkwią w tym, że sięga on zawsze do owego pojednania źródłowego. Na mocy
bowiem swego zasadniczego posłannictwa Kościół poczuwa się do obowiązku dotarcia do korzeni
pierwotnego rozdarcia grzechowego, aby uzdrowić w nich i poniekąd przywrócić także pojednanie
pierwohle, będące skuteczną zasadą każdego prawdziwego pojednania. To też Kościół miał na myśli i za
pośrednictwem Synodu przedłożył.
O tym pojednaniu mówi Pismo Święte, zachęcając nas do czynienia wszelkich wysiłków zmierzających w
tym kierunku 15 ; mówi nam jednak również, że jest ono przede wszystkim miłosiernym darem Boga dla
20085392.002.png 20085392.003.png 20085392.004.png 20085392.005.png
 
człowieka 16 . Historia Zbawienia — całej ludzkości i każdego człowieka w każdym czasie — jest przedziwną
historią pojednania, w której Bóg, jako Ojciec, przez Krew i Krzyż swego Wcielonego Syna pojednał z sobą
świat, rodząc w ten sposób nową wspólnotę pojednanych.
Pojednanie staje się konieczne, gdyż przez grzech nastąpił rozłam, z którego wywodzą się wszystkie inne
formy rozłamu wewnątrz człowieka i wokół niego. Pełne pojednanie jednak wymaga koniecznie uwolnienia
od grzechu, który musi być całkowicie wykorzeniony. A zatem ścisła wewnętrzna więź głęboko łączy
nawrócenie i pojednanie: niemożliwe jest rozdzielenie tych dwóch rzeczywistości czy też mówienie o jednej
a przemilczanie drugiej.
Synod mówił równocześnie o pojednaniu całej rodziny ludzkiej i o nawróceniu serca każdego człowieka, o
jego powrocie do Boga, pragnąc dać wyraz przekonaniu i głosić, że jedność ludzi nie dokona się bez
wewnętrznej przemiany każdego z osobna. Osobiste nawrócenie jest konieczną drogą do zgody pomiędzy
ludźm i 17 . Gdy Kościół ogłasza radosną nowinę o pojednaniu czy też proponuje urzeczywistnienie jej poprzez
Sakramenty, wykonuje prawdziwie swą funkcję prorocką, ujawniając zatrute źródła wszelkiego zła w
człowieku, wskazując gdzie są korzenie podziału i budząc nadzieję na przezwyciężenie napięć i konfliktów,
abs, doprowadzić do braterstwa, zgody i pokoju na wszystkich poziomach i we wszystkich klasach i
warstwach ludzkiej społeczności. Kościół przemienia dziejową sytuację nienawiści i przemocy w cywilizacji
miłości. Ofiarowuje wszystkim ewangeliczną i sakramentalną zasadę pierwotnego i podstawowego
pojednania, z którego wezmą początek wszelkie inne znaki czy akty pojednania, również na poziomie
społecznym.
O tym właśnie pojednaniu, które jest owocem nawrócenia, mówi obecna Adhortacja Apostolska. Jak to miało
bowiem miejsce na trzech poprzednich zebraniach Synodu — także tym razem sami Ojcowie zachcieli
powierzyć Biskupowi Rzymu, Pasterzowi Kościoła powszechnego i Głowie Kolegium Biskupiego, jako
Przewodniczącemu Synodu, wnioski końcowe pracy synodalnej. Jako doniosły i wdzięczny obowiązek mego
posługiwania przyjąłem zadanie zaczerpnięcia z olbrzymiego bogactwa Synodu, aby ofiarować Ludowi
Bożemu owoc samego Synodu: orędzie doktrynalne i pastoralne na temat pokuty i pojednania. W pierwszej
przeto części zajmę się Kościołem w spełnianej przez niego misji jednania, w dziele nawracania serc do
ponownego spotkania człowieka i Boga, człowieka z bratem, człowieka z całym stworzeniem. W drugiej
części przedstawiona zostanie podstawowa przyczyna każdego rozłamu czy podziału pomiędzy ludźmi i,
przede wszystkim, w odniesieniu do Boga: grzech. W końcu wskażę te środki, które pozwalają Kościołowi
popierać i ożywiać pełne pojednanie ludzi z Bogiem, a w konsekwencji ludzi pomiędzy sobą.
Dokument, który teraz przekazuję synom i córkom Kościoła, a także wszystkim wierzącym czy
niewierzącym, którzy patrzą na Kościół z zainteresowaniem i bez uprzedzeń, chce być należną odpowiedzią
na prośbę Synodu. Jest on jednak również — muszę to stwierdzić w imię prawdy i sprawiedliwości —
dziełem samego Synodu. Treść każdej stronicy wywodzi się bowiem z niego: z dalszych i bliższych do niego
przygotowań, z Dokumentu roboczego , z wypowiedzi w auli synodalnej i w circuli minores , a nade wszystko
z 63 Propositiones: jest w nim zawarty owoc wspólnej pracy Ojców, wśród których nie zabrakło
przedstawicieli Kościołów Wschodnich, których dziedzictwo teologiczne, duchowe i liturgiczne jest tak
bogate i czcigodne również w interesującej nas dziedzinie. Poza tym Rada Sekretariatu Synodu na dwóch
20085392.006.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin