Stereotyp – słowo to oznacza przypisywanie identycznych cech każdej osobie należącej do danej grupy, bez uwzględnienia istniejących w rzeczywistości różnic miedzy członkami tej grupy.
Według Waltera Lippmana otaczające nas środowisko jest zbyt duże, zbyt skomplikowane i zbyt szybko się zmienia, abyśmy mogli je rzeczywiście poznać. Nie zostaliśmy wyposażeni w umiejętność ogarniania tylu subtelności, niuansów, tylu przemian i kombinacji. Musimy zbudować sobie prostszy model, z którym jesteśmy w stanie się uporać.
Nie jest obojętne, w jaki sposób nadajemy sens otaczającemu nas światu zjawisk społecznych, próbujemy nadawać mu sens setki razy dziennie. Kiedy spotkamy kogoś nowego w szkole czy w pracy, formujemy pierwsze wrażenie. Za każdym razem, kiedy wstąpimy do supermarketu, idziemy przejściem między półkami wypełnionymi setkami produktów; każdy z nich występuje w kilku odmianach wytwarzanych przez różne firmy a my musimy starać się wykryć, które są najlepsze. Codziennie podejmujemy decyzje – na kogo głosować, z kim zjeść obiad, komu zaufać, jaki obejrzeć film. Wyniki tych decyzji zależą od tego, jak spostrzegamy i interpretujemy zjawiska społeczne. Wypada więc abyśmy bliżej przyjrzeli się, w jaki sposób konstruujemy nasz świat i jaki nadajemy mu sens.
Dlatego też posługiwanie się stereotypami często jest sposobem upraszczania naszego obrazu świata. Stereotypy w wielu sytuacjach odgrywają ważną rolę. Dostarczają wskazówek, które pozwalają kształtować interakcje z lekarzami, księgowymi, osobami w depresji itd. Jeżeli chodzi o relacje międzygrupowe, stereotypy stają się najbardziej widoczne wówczas, gdy są negatywne, nadmiernie uogólnione lub fałszywe. Stereotypy mogą mieć szkodliwy wpływ ponieważ kształtują nasze oczekiwania co do zachowania innych ludzi. Jeżeli te oczekiwania są negatywne, zaczynamy spodziewać się niepożądanych zachowań ze strony członków obcej grupy. Jeśli do tego są nadmiernie uogólnione przewidujemy, że większość grupy zachowa się tak samo. Jeśli zaś stereotypy są fałszywe przyczyniają się do cierpienia ludzi, którzy są błędnie spostrzegani co prowadzi do nieporozumień i konfliktów. Tak więc sądzić, że murzyni mają wrodzone poczucie rytmu, lub że żydzi są materialistami to tyle co zakładać, że praktycznie biorąc wszyscy murzyni czują rytm lub, że w zasadzie wszyscy żydzi zabiegają wokół gromadzenia majątku.
Rozpowszechniony pogląd na procesy poznawcze u ludzi głosi, że maja one charakter racjonalny, że każda jednostka dokłada wszelkich starań, aby mieć słuszność i wyznawać poprawne poglądy i przekonania. Jednym z głównych rzeczników tego poglądu na ludzkie myślenie był osiemnastowieczny filozof utylitarystyczny Jeremy Bentham, według którego stosujemy felicific calculus, czyli rachunek szczęścia. Dzięki czemu można ustalić co jest dobre, a co złe. W czasach bardziej współczesnych psycholog społeczny Harold Kelly wysunął nieco bardziej złożony pogląd na racjonalność ludzkiego myślenia, tzn. ludzie starają się funkcjonować jak naiwni naukowcy. W celu wyjaśnienia danego zdarzenia czy zjawiska naukowcy szukają współzmienności (kowariancji) w uzyskanych przez siebie danych, tzn. starają się znaleźć przypadki, gdzie X poprzedza Y i zawsze zmienia się wraz z Y i tylko z Y, aby dojść do wniosku, że X powoduje Y. Ludzie szukają trzech informacji:
1. o konsekwencji działania danej osoby – czy zawsze zachowuje się w ten sposób;
2. o powszechności – czy inni zachowują się w ten sposób w takiej samej sytuacji;
3. o specyficzności – czy jest jedyną osobą zachowującą się w ten sposób.
Należy teraz zwrócić uwagę na to w jaki sposób i z jakim skutkiem kategoryzujemy zdarzenia i osoby. Kategoryzacja ma przywołać na myśl pewien zbiór specyficznych danych, czyli stereotypów, które następnie kierują naszymi oczekiwaniami. Na przykład każde z następujących słów prawdopodobnie przywodzi na myśl pewne bardzo swoiste znaczenia: Yuppie – ambitny, szybko awansujący młody człowiek, pracujący w którymś z wolnych zawodów; profesor college’u; rozrywkowa panienka; rasista; liberalny demokrata. Gdy kategoryzujemy jakąś osobę lub zdarzenie używając jednego z wyżej wymienionych terminów, wówczas nasze oczekiwania dotyczące przyszłych interakcji opieramy na towarzyszących temu terminowi stereotypach.
Można wyróżnić trzy techniki pomiaru stereotypów. Pierwszą z nich jest opracowana przez Katza i Braly`ego skala przymiotnikowa. Służy ona do wykrywania stopnia rozpowszechnienia opinii na temat grupy obcej. Z obszernej listy przymiotników respondenci wybierają te, które w ich przekonaniu charakteryzują członków innej grupy. Na stereotyp składają się cechy wskazane przez największą liczbę uczestników eksperymentu. Najbardziej rozpowszechniona jest jednak inna technika, a mianowicie metoda procentowa. Polega ona na określaniu na ile rozpowszechniony w danej grupie jest zestaw pewnych cech. Respondenci otrzymują obszerną listę przymiotników i proszeni są o wskazanie jaki procent członków obcej grupy obdarzony jest każdą z tych cech. Za stereotyp uznaje się zbiór właściwości, które zdaniem badanych są charakterystyczne dla najwyższego odsetka grupy. Trzecia technika, metoda stopy diagnostyczności pozwala ustalić te cechy, które wyróżniają członków danej grupy z pośród wszystkich ludzi. Podobnie jak w przypadku metody procentowej respondenci podają jaki odsetek członków pewnej grupy charakteryzuje się każdą z cech figurujących na otrzymanej liście. Następnie określają ile procent ludzi w ogóle ma te właściwości. Dla każdej cechy oblicza się później stopę diagnostyczności wskazującą w jakim stopniu grupa w przekonaniu badanych różni się od innych. Cechy o najwyższej stopie diagnostyczności składają się na stereotyp.
Sposób w jaki spostrzegają się dwie grupy społeczne jest w znacznym stopniu zdeterminowany przez ich role społeczne, a zwłaszcza przez pozycję w hierarchii dominacji. Oczywistym przykładem sytuacji w której dwie grupy zajmują ściśle określone pozycje społeczne jest relacja pan – niewolnik panująca przed wojną secesyjną pomiędzy Afroamerykanami i Białymi na południu Stanów Zjednoczonych. Do dziś przetrwało wiele z dawnych uprzedzeń. Jak to możliwe? Po pierwsze dzieje się tak za sprawą rzadkich kontaktów pomiędzy grupami. Jeśli grupy się nie stykają stereotypy wywodzące się z przeszłości są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Drugim czynnikiem są pewne podstawowe mechanizmy psychologiczne sprzyjające utrzymywaniu stereotypów nawet w obliczu zmian w relacjach międzygrupowych. Etykietowanie grupowych różnic i podobieństw jest procesem złożonym podlegającym interesującym zniekształceniom. Rozpatrując różnice pomiędzy grupami ludzie skłonni są podkreślać te cechy, które pozwalają im spostrzegać grupę własną jako górującą nad grupą obcą. Członkowie grupy mają tendencję do wybierania pozytywnych określeń, które mówią o cechach charakterystycznych dla grupy własnej, negatywnych zaś, gdy opisują przeciwne cechy typowe dla obcych. Tendencyjne etykietowanie nie ogranicza się do szufladkowania całych grup. Ma również miejsce w trakcie interakcji z poszczególnymi członkami obcych grup. Kiedy członek własnej grupy zrobi coś dobrze zachowanie to wyjaśniane jest przeważnie jakimiś pozytywnymi cechami. Jeśli jednak równie dobrze spisze się członek grupy obcej ludzie tłumaczą to okolicznościami zewnętrznymi. W procedurze, którą wprowadził brytyjski psycholog społeczny Henri Tajfel, tworzy się grupy z osób zupełnie sobie obcych przy zastosowaniu najbardziej błahych i pozbawionych znaczenia kryteriów, jakie tylko można sobie wyobrazić. Na przykład w jednym z eksperymentów każdy z badanych obserwował rzut monetą, na podstawie którego zostawał losowo włączony do grupy „X” lub „Z”. W innym eksperymencie badanych proszono najpierw o wyrażenie swojej opinii o malarzach, o których pracach nikt nigdy nie słyszał, a następnie losowo podzielono ich na grupy. Badania te są interesujące ze względu na otrzymywane w nich często rezultaty. Przed eksperymentem badani sa sobie zupełnie obcy, nie kontaktowali się ze sobą podczas badań. Stwierdzają, że lubią tych, którzy oznaczeni są taka samą etykietą jak oni. Oceniają, że mają oni bardzej sympatyczną osobowość i uzyskują lepsze wyniki niż członkowie grupy obcej.
Tego typu tendencyjność znana jest jako końcowy błąd atrybucji. Jako obserwatorzy często tracimy z oczu fakt, że każda jednostka odgrywa wiele ról społecznych, chociaż my możemy obserwować tylko jedną z nich. Z tego powodu przy wyjaśnianiu zachowania danej osoby łatwo można ni zwrócić uwagi na doniosłe znaczenie ról społecznych. Na przykład studenci uwielbiają doktora Menscha. Gdy opisują go w ramach oceny wykładowców, a także w prywatnych rozmowach, używają takich słów, jak serdeczny, troskliwy, dbający o studentów, błyskotliwy, przyjazny. Jednakze koledzy po fachu, zwłaszcza ci, którzy wygłaszali naukowe prelekcje w czasie gdy on znajdował się wśród słuchaczy, maja inny obraz jego osoby. Podobnie jak studenci uważają go za błyskotliwego, lecz poza tyma określaja go jako energicznego, krytycznego, twardego, lubiącego ostre polemiki. Warto zadać tu pytanie – czyje wrażenia sa zgodne z prawdą? Czy jest on w rzeczywistości twardym, krytycznym człowiekiem, który gra przed studentami, czy odwrotnie? Rzecz w tym, że niektóre role społeczne przyczyniają się do stosowania zachowań z jednej części tego repertuaru; inne prowadzą do zachowań z innej części. Studenci widzą doktora tylko w jednej roli – nauczyciela. Studenci oraz koledzy doktora popęłniają podstawowy bład atrybucji, gdy zakładają, że obserwowane przez nich zachowanie wynika wyłącznie z pewnychcech osobowosci; jego podstawą jest raczej sposób, w jaki doktor postrzega wymagania swej roli społecznej. Nie oznacza to, że osobowość jest nieistotna. Jednakże uznanie, że jest on twardy lub serdeczny byłoby ignorowaniem wpływu roli społecznej.
Inny błąd powszechnie występujący w otoczeniu znany jest jako błąd działającego – obserwatora. To skłonność działajacych do przypisywania własnych działań czynnikom sytuacyjnym, podczas gdy obserwatorzy skłonni sa przypisywać te same działania stałym dyspozycjom osobowościowym osób działających. Na przykład jedna osoba spedza dużo czasu na plaży bo jest piekna pogoda , inna zaś spedza dużo czasu na plaży gdyż jest próżniakiem. Bład ów polega na tym, iż sobie przyznajemy prawo interpretowania watpliwości na swoją korzyść, swoje zachowanie tłumaczymy przyczynami sytuacyjnymi. Innej osobie nie przyznajemy takiego prawa i tłumacząc jej zachowanie popęłniamy podstawowy bład atrybucji. Błąd działającego – obserwatora jest uzależniony od tego, na czym skupia się uwaga danej osoby. Zwykle koncentruje się na otoczeniu i na przyszłej historii. z drugiej strony uwaga obserwatora jest zawsze skupionana osobie działającej, dlatego też obserwator może nie zdawać sobie sprawy zhistorycznych i środowiskowych powodów, z których osoba ta zrobiła to, co zrobiła.
Strukturę stereotypową możemy przedstawić za pomocą modelu sieci skojarzeniowych. Zakłada on, że poszczególne informacje tak zwane węzły są ze sobą połączone tworząc sieć. Łącza pomiędzy węzłami mogą się różnić pod względem siły, a zatem niektóre pary węzłów są ze sobą mocniej związane niż inne. Węzły w sieci stereotypowej reprezentują trzy podstawowe typy informacji:
1. cechy definiujące kategorię to kryteria determinujące przynależność do grupy;
2. cechy charakterystyczne nie definiujące kategorii ale z nią związane; najważniejszymi elementami stereotypu są cech kojarzone z kategorią;
3. egzemplarze to członkowie kategorii.
Przetwarzanie informacji na temat kategorii społecznej może uruchomić łańcuch powiązanych ze sobą wydarzeń, które potwierdzają istnienie stereotypowych cech kojarzonych z daną grupą. Na proces potwierdzania oczekiwań składają się trzy etapy:
1. nabywanie informacji potwierdzających stereotyp; ludzie szukają informacji najbardziej istotnych przy podejmowaniu decyzji, czy druga osoba ma daną cechę lub próbują znaleźć informacje potwierdzające ich z góry wyrobione przekonania; skłonność do poszukiwania informacji diagnostycznych sprzyja formułowaniu trafnych sądów na temat cech innych ludzi, natomiast skłonność do poszukiwana dowodów potwierdzających oczekiwania może prowadzić do stronniczych opinii o cudzych cechach to znaczy do opinii zgodnych ze stereotypem, ludzie są prawdopodobnie nieświadomi swojej stronniczości podczas gromadzenia informacji, nawet jeśli za zebranie obiektywnych danych czeka nagroda, badani wciąż skłonni są je zniekształcać;
2. tendencyjne przetwarzanie informacji; na tym etapie widoczny staje się wpływ oczekiwań na poznawcze przetwarzanie zaobserwowanego zachowania, jest to bardziej pasywny proces obserwowania innych czy odbierania informacji na ich temat, kiedy stereotyp zostanie zaktywizowany człowiek skłonny jest skupić się na przetwarzaniu zgodnych z nim informacji, a w rezultacie widzi to co chce zobaczyć, człowiek poświęca więcej uwagi faktom potwierdzającym jego oczekiwania i z reguły zapamiętuje je lepiej niż informacje sprzeczne ze stereotypem;
3. samospełnijące się proroctwo; zachowania wynikające z tego etapu często wywołują u drugiej osoby takie reakcje, które potwierdzają oczekiwania
Stereotyp można zmienić modyfikując elementy stereotypowej sieci skojarzeniowej. Aby to zrobić człowiek musi dysponować dostatecznymi zasobami poznawczymi umożliwiającymi przetwarzanie informacji związanej ze stereotypami. Sytuacja ta wymaga dużego wysiłku poznawczego. Budowa korzystnego stereotypu polega na wzmocnieniu lub tworzeniu połączeń pomiędzy węzłem odpowiadającym danej grupie, a węzłem reprezentującym pozytywne cechy. Więzi między węzłami można utrwalać. Istniejące korzystne skojarzenia można też potęgować tworząc pozytywny nastrój w trakcie interakcji międzygrupowych.. Nowe pozytywne cechy mogą zostać włączone do stereotypu dzięki uzyskaniu od innych informacji na temat danej grupy lub za sprawą pośrednich doświadczeń z jej przedstawicielami. Dodanie pozytywnej cechy drogą bezpośredniego doświadczenia wymaga spełnienia trzech warunków:
1. związane z cechą zachowanie powinno zostać zakodowane;
2. dokonanie atrybucji wewnętrznej;
3. dana cecha musi zostać powiązana z węzłem grupowym.
Proces osłabiania skojarzeń istniejących miedzy węzłem grupowym a cechami negatywnymi jest bardziej złożony niż wzmocnienie połączeń z cechami pozytywnymi. Wymaga to przezwyciężenia skłonności do wyszukiwania i faworyzowania dowodów potwierdzających stereotyp. Jedną ze skutecznych technik jest nakłanianie ludzi, by świadomie analizowali cechy sprzeczne z ich oczekiwaniami, aby analizowali, w obecności drugiej osoby różnych możliwości reakcji, zachęcać do kształtowania adekwatnego wrażenia lub stwarzać warunki nie niewymagające intensywnego przetwarzania innych informacji. Można też zniechęcać ich do wyszukiwania dowodów podważających oczekiwania. Jeżeli dowód podważający stereotyp ma charakter pozytywny to osoby będące w dobrym nastroju będą bardziej skłonne zwrócić na niego uwagę oraz zakodować go sobie i przypominać.
Próby zmieniania stereotypów mogą być hamowane przez skłonność do formułowania samo spełniających się proroctw. Jeśli stereo typizowana osoba uświadamia sobie cudze oczekiwania, może skutecznie im przeciwdziałać.
Wpływ negatywnych oczekiwań może zostać zniesiony, jeśli ludzie hołdujący stereotypowi starają się zdobyć sympatię innych.
bzylik