208200511.pdf

(322 KB) Pobierz
Wewnątrz numeru . . .
Chleb żywota . . . . . . . . . . .82
Skarby śniegu . . . . . . . . . . .87
Czy Biblii można zaufać . .87
Radość dla świata . . . . . . .88
Boski standard . . . . . . . . . .92
Pytania Biblijne . . . . . . . . .94
Ogłoszenia . . . . . . . . . . . . . .96
Nr 208
L ISTOPAD – G RUDZIEŃ 2005
911584026.006.png 911584026.007.png
CHLEB ŻYWOTA
CHLEB ŻYWOTA
„Jam jest chleb on żywy, który z nieba zstąpił” – Jana 6: 51
D WUNASTU APOSTOŁÓW powróciło z pra-
i wiecznym Planie zbawienia. Uważam, iż jest
prawdą w stosunku do wszystkich nas, że chociaż
koszty konwencji są znaczne, szczególnie wydat-
ki na samolot, samochód i hotel, niemniej jednak
są one źródłem wielkiej duchowej korzyści i od-
poczynku. Jeśli nasze serca są skierowane na Pań-
ską drogę, błogosławieństwa zgromadzone
w tych duchowych seminariach będą nas wzmac-
niać przez cały rok i mogą naprawdę udzielić
nam siły, by nie ustawać w wysiłkach dążenia
do nagrody, która z pewnością będzie czekać
na nas w Królestwie, jeśli będziemy wierni.
ZDROWY ROZSĄDEK
Wierzymy, że Pan jest zadowolony, gdy bar-
dziej oceniamy duchowy wzrost, odpoczynek
i łaskę niż koszty pieniężne. Jednak to nie ozna-
cza ekstrawagancji, rozrzutności, zaniedbywania
obowiązków czy zaciągania wielkich długów.
„WSZYSCY BYLI W OCZEKIWANIU”
Lecz ludzie trwali w oczekiwaniu i byli spra-
gnieni Pańskich nauk, a dostrzegając kierunek
łodzi wielu biegło przed siebie, aby być już tam,
gdzie Jego łódź zacumowała. Czy Pan był zagnie-
wany, że Jego wysiłki udania się na odosobnienie
i odpoczynek zostały zakłócone przez lud, dla
którego zrobił już tak wiele? Nie! Jego serce było
tak przepełnione sympatią dla nich, że spojrzał
na nich ze współczuciem, ponieważ byli niczym
owce niemające pasterza.
Jan Chrzciciel ogłaszał o zbliżającym się Kró-
lestwie Bożym. Jezus dawał im przypowieści ilu-
strujące Królestwo, których prości ludzie dobrze
nie rozumieli. Uczniowie, których On rozesłał
po dwóch po okolicy, głosili na temat pokuty
i przygotowania się do Królestwa. Król Herod,
żyjąc niegodziwie, popadł w wielką degradację
ścinając Jana, największego z proroków, a później
prowadził wojnę z Królem Aretasem z Arabii, oj-
cy misyjnej, do której Pan wysłał ich
po dwóch. Bez wątpienia czas ich powrotu został
ustalony, a Kapernaum prawdopodobnie było
miejscem ich spotkania. Obecność Jezusa i Jego
Apostołów wywołała podniecenie wśród ludu, po-
nieważ do tego czasu wieści o naszym Panu roze-
szły się na wszystkie strony. Na propozycję Jezu-
sa, Dwunastu udało się wraz z Nim w wiejskie
okolice, gdzie mogli mieć spokój do przedyskuto-
wania swoich spraw – doświadczeń, jakie mieli
w podróży oraz lekcji, jakie Jezus pragnął zaakcen-
tować w związku z ich podróżą. Nasz Pan dał tak-
że do zrozumienia, że odpoczynek będzie dla nich
korzystny, a czy ta sama lekcja nie może być zasto-
sowana obecnie?
Wielka aktywność umysłowa i fizyczna w na-
szych czasach jest wyczerpująca. Lud Pański za-
jęty zwykłymi życiowymi zajęciami, usiłując za-
pewnić sobie niezbędne rzeczy w uczciwy sposób
i starając się również, jako spokrewniony z Mi-
strzem, opowiadać Prawdę i ducha Prawdy oraz
ogłaszać Jego obecność, ma szczególną potrzebę
by zwrócić specjalną uwagę na słowa: „Pójdźcie
wy sami ze mną na miejsce spokojne, a odpocz-
nijcie trochę.” Teraz, kiedy liczba naszych kon-
wencji została zredukowana z ośmiu do czterech
(w USA), jest jeszcze większa potrzeba uczestni-
czenia przez nas, jeśli to możliwe, w każdej z nich,
z powodu obfitości duchowej prawdy (mięso),
która jest tam dostarczana oraz dlatego, że lud
Pański (orły) tam się zgromadzi (Mat. 24:28). To
tam można znaleźć przywilej służby przez uczest-
nictwo w zebraniach – podtrzymując się wzajem-
nie w Prawdzie i przez wspólną społeczność – od-
nawiając istniejące i zawierając nowe znajomości.
To przez rozmyślanie o Słowie Bożym i duchowe
związki z braćmi osiągamy tę pełnię odpoczynku
w Bogu Jehowie i w Jego wielkim, wspaniałym
Wiele cytatów Pisma Św. w wydaniu angielskim pochodzi z New King James Version (Nowej Wersji Króla Jakuba)
„P ODNIEŚCIE S ZTANDAR DO N ARODÓW ” – Izaj. 62:10
Sz tandar Biblijny i Zwiastun Chrystusowego Królestwa (ISSN 1732–0089) Miesięcznik – Wydawany przez Świecki Ruch Misyjny „Epifania” w Nowym
Dworze Mazowieckim. Redaktor: Ralph M. Herzig, Pa. 19425 - 2700, USA, Redaktor odpowiedzialny w Polsce: Piotr Woźnicki, ul. Zdobywców
Kosmosu 17, 05-100 Nowy Dwór Mazowiecki.
Cena: pojedynczego numeru – 3 zł; prenumerata roczna (6 numerów) – 18 zł.
911584026.008.png 911584026.009.png 911584026.001.png 911584026.002.png 911584026.003.png
 
cem opuszczonej przez niego żony. Jego armia
została pokonana i nastąpiło znaczne zamieszanie
i podniecenie wśród ludu. Oni zastanawiali się ja-
ki może być wynik tych zajść oraz kiedy i jak Kró-
lestwo Boże będzie ustanowione. Oni zastana-
wiali się czy Jezus był, czy nie był prawdziwym
Mesjaszem i czy wkrótce ogłosi się królem i po-
woła ochotniczych żołnierzy, itd. Ludzie najwy-
raźniej byli poruszeni tymi wydarzeniami i wie-
my, że zaledwie kilka dni po tym, Jezus wycofał
się z publicznej służby w tej okolicy na pewien
czas, ponieważ obawiał się, że ludzie mogliby Go
pojmać i siłą uczynić Go królem – przeciwnie
do Boskiego planu i programu Ojca.
Chociaż pragnął odpoczynku, nasz Pan nie
mógł się powstrzymać od nauczania ludu. On
był prawdziwym Pasterzem, zawsze gotowym
do pełnienia Swej misji oraz do kładzenia całego
Swego życia za owce – nie tylko na Kalwarii, lecz
w każdej godzinie, codziennie podczas Swej służ-
by, przybliżając się do wielkiej kulminacji Swej
ofiary. Taki duch musi być u wszystkich, którzy są
prawdziwymi uczniami Pana – on powinien
wzrastać, w miarę jak stają się uczestnikami Świę-
tego Ducha Mistrza. Przez karmienie się Jego Sło-
wem i stosowanie się do Jego wskazówek, oni bę-
dą wzrastać w łasce, wiedzy i miłości.
„PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE”
Obecnie wielu z ludu Pańskiego zaangażo-
wanego w chrześcijaństwie znajduje się w po-
dobnej sytuacji – bez wątpienia są przekonani,
że żyjemy w niezwykłych czasach, że zbliżają się
jakieś wielkie zmiany dyspensacyjne, lecz nie są
świadomi tego, co wskazują „znaki czasów”. Wie-
lu słyszało cokolwiek o tym, że Tysiącletnie Kró-
lestwo się przybliża, że nawet jest we drzwiach
i zastanawiają się jak, kiedy, dlaczego i gdzie ono
będzie ustanowione. Patrząc na przywódców po-
litycznych dostrzegają, że oni są w mniejszym
lub większym zamieszaniu, obserwują wojny
i słyszą wieści o wojnach, rewolucji i anarchii
– bomby wybuchające w samochodach, wyda-
rzenia z 11 września w Stanach Zjednoczonych
i wszelkiego typu powstania, lecz wydaje się, że
oni nie mogą się uporać z żadnym z nich. Oni do-
strzegają czas ucisku zbliżający się ze wszystkich
stron, zagrażający samemu istnieniu ludzkiego
społeczeństwa i pragną informacji, przywódz-
twa, porady odnośnie tego, jak mają właściwie
postępować. Oni są niczym owce bez pasterza.
Prawdę mówiąc, jest wielu pasterzy w religij-
nym świecie, lecz stopniowo chrześcijanie do-
strzegają, że oni porzucają rady Słowa Bożego,
popadając w niemoralne postępowanie i prakty-
ki oraz na ogół kierując się ku niewierze, wyższe-
mu krytycyzmowi Biblii i teoriom ewolucji. Wie-
lu obawia się takiego przywództwa i nie ma
do niego zaufania, lecz coraz bardziej wspiera je
przez ustawodawstwo. Oni nie wiedzą, od kogo
mają oczekiwać na instrukcje. Najbardziej zado-
walającą cząstką docierającą do ich uszu jest po-
słannictwo o Królestwie, które jest głoszone z Pi-
sma Świętego, a jednak obawiają się przyjęcia
go z powodu potępienia i klątwy ze strony
swych pasterzy, którzy w pewnej mierze panu-
ją nad nimi przez strach, przesądy i intrygi kleru.
Każdy, kto jest związany z Boską rodziną powi-
nien pamiętać, że jest ambasadorem Pana i powi-
nien być zadowolony, kiedy jest używany jako
Jego rzecznik w ogłaszaniu dobrych wieści
o wielkiej radości, która ostatecznie nastąpi dla
wszystkich ludzi oraz do pomocy w prowadze-
niu owiec na właściwą drogę do prawdziwego
Pasterza.
Nie możemy spodziewać się, że będziemy
mieć wpływ na wszystkich, którzy w pewnej mie-
rze są głodni: najwyraźniej tylko prawdziwe
owce będą w tym stanie serca, w którym nie bę-
dą zważać na głosy obcych, lecz pójdą za głosem
Syna Bożego – głosem Prawdy. Niemniej jednak,
podobnie jak Mistrz, powinniśmy być współczu-
jący w stosunku do wszystkich, radując się, że ci,
którzy nie są w stanie wyraźnie słyszeć w obec-
nym czasie, usłyszą jednoznacznie w przyszło-
ści, gdy Królestwo zostanie ustanowione i kiedy
wszystkie głuche uszy będą otwarte, a znajomość
chwały Boga napełni całą ziemię (Jer. 31:34).
„UCZYŁ ICH WIELU RZECZY”
Powinniśmy czerpać lekcje z przykładu Mi-
strza. Było wiele rzeczy, których On mógł na-
uczać nawet całe rzesze ludzi, rzeczy, które były
dla ich korzyści, pocieszenia, które służyły jako
przygotowanie do ich rozwoju, tak, by stopniowo
przygotowywać ich na głębsze rzeczy. Nawet dla
Jego Dwunastu Apostołów i tych, którzy byli Je-
go szczególnymi poświęconymi uczniami, On
miał do przekazania jeszcze inne rzeczy, mówiąc:
„Wam dano wiedzieć tajemnicę królestwa Boże-
go; ale tym, którzy są obcymi, wszystko się poda-
je w podobieństwach” (Mar. 4:11). A jednak, na-
wet dla uczniów były pewne rzeczy, które lepiej
było przemilczeć, jak nasz Mistrz dał do zrozu-
mienia: „Mam wam jeszcze wiele mówić, ale teraz
znieść nie możecie” (Jana 16:12).
L ISTOPAD – G RUDZIEŃ 2005 — 83
Stąd Apostoł mówi, że możemy opowiadać
głębokie rzeczy o Bogu, mądrość Bożą ukrytą
w tajemnicach, tym, którzy są zaawansowani
w wiedzy o Nim i którzy w sercu są przygotowa-
ni na głębsze prawdy. Powinniśmy szczególnie
chronić niemowlęta w Chrystusie, przed zadła-
wieniem się twardym pokarmem; jednak nie mo-
żemy pozwolić, by głodowały, lecz podawać im
mleko Słowa, dzięki któremu będą mogły wzra-
stać. Pamiętajmy Słowa naszego Pana, jak rów-
nież Jego przykład. On powiedział: „Bądźcie roz-
tropnymi jako węże, a szczerymi jako gołębice.”
Niewątpliwie każdy, kto czyta o Apostole
Pawle, uświadamia sobie, że na początku
w swych wysiłkach służenia Panu i Jego sprawie,
powodował więcej szkody niż pożytku z powo-
du błędnego zrozumienia i braku rozwagi, jako
ten, który prześladował prawdziwe dzieci Boże
i nie zważał na instrukcje Jehowy.
Z drugiej strony, każdemu, żyjącemu teraz
przy końcu wieku, powinno się wskazać oczywi-
stą, podstawową prawdę i jej konsekwencje
w łączności z innymi informacjami Biblii, że wiel-
ki czas ucisku trwa obecnie wśród nas, wśród spo-
łeczeństw świata oraz wskazać na proroctwa bi-
blijne, które go opisują.
Wydaje się, że każdy,
kto ma oczy i pracujący
mózg, powinien być
w stanie dostrzec pew-
ne z tych znaków cza-
sów, które obecnie są
widoczne na ziemi i że
one są powiązane z Bi-
blią. Odnosząc się
do tego czasu, prorok
Daniel pisze w taki spo-
sób: „Tego czasu... bę-
dzie czas ucisku, jakie-
go nie było odkąd ist-
nieją narody” (Dan. 12:1, KJV). Nasz Pan Jezus
opisuje obecne warunki na ziemi w podobnych
słowach: „Albowiem w tym czasie będzie wielki
ucisk, jakiego nie było od początku świata aż do-
tąd ani potem będzie” (Mat. 24:21).
noc i uczniowie ponaglali, aby Pan rozpuścił lud,
lecz On miał cel, którego nie znali – On miał
na myśli jeden z największych cudów w Jego ca-
łej służbie. Jednak zamiast powiedzieć im o tym,
pozwolił, aby sprawa potoczyła się w najbardziej
naturalny sposób, proponując im, by usadzili rze-
sze ludzi, a On pomoże im w razie potrzeby.
Pan zapytał, jaką żywność posiadają ze sobą
i znaleziono chłopca z pięcioma jęczmiennymi
bochenkami i dwiema rybami – ta ilość znaczy-
ła tyle, co nic dla nakarmienia tak wielkiego tłu-
mu. Jednakże to posłużyło celowi naszego Pana;
On pragnął okazać Swoją gotowość współpracy
w dziele błogosławienia zgromadzonego ludu
i tym samym zilustrował ogólny zarys Jego dzia-
łań wobec Swego ludu i wobec świata. On bierze
nasz czas oraz nasze talenty, nieznaczne i nie-
godne, i błogosławi je oraz wykorzystuje w Jego
służbie, osiągając wielkie rzeczy. W ten sposób
On łączy ze Sobą Swój poświęcony lud i błogo-
sławi im przez ich codzienne doświadczenia
oraz lekcje, jeszcze bardziej niż błogosławi rze-
sze ludzi.
Uczniowie nauczyli się posłuszeństwa w od-
niesieniu do tego, co Mistrz im proponuje; dlate-
go nie było żadnego
sprzeciwu wobec Pań-
skiej wskazówki usa-
dzenia zebranego ludu
w stu grupach, po pięć-
dziesiąt osób w każdej
grupie, w celu przygo-
towania ich do uczty,
kiedy najwidoczniej
nie było dla nich żad-
nej żywności. Oni za-
częli się uczyć, że Ten,
który był w stanie na-
pełnić ich sieci rybami,
który obudził ze snu
śmierci, który był w stanie przywrócić siłę bez-
władnym rękom i leczył słowem bez dotyku, tak
bardzo różnił się od nich, że przekraczało to zdol-
ności ich oceny czy krytyki. Oni byli posłuszni
– reszty dokonał Pan.
BŁOGOSŁAWIENIE CHLEBA
„DAJCIE IM JEŚĆ”
Opis mówi, że Pan pobłogosławił chleb;
Ewangelia Jana, opowiadając o tym samym zda-
rzeniu, mówi: „złożył dzięki.” Te dwie myśli są
w ścisłej zgodności – złożenie podziękowań Bogu
w rzeczywistości sprowadziło błogosławieństwo
na żywność. Zatrzymamy się tutaj na chwilę, aby
Teraz powróćmy do naszego podstawowego
tematu, Chleba żywota. Z opisu podanego w innej
Ewangelii wydaje się oczywiste, że po naucza-
niu ludu, Pan opuścił go na pewien czas i udał się
z uczniami na zbocze wzgórza, gdzie oni opo-
wiedzieli o swej niedawnej służbie. Zbliżała się
84 — S ZTANDAR B IBLIJNY
911584026.004.png 911584026.005.png
wskazać, że jeśli było właściwe, aby Jednorodzo-
ny Ojca złożył podziękowania za ten posiłek
i prosił o Boskie błogosławieństwo dla niego, to
oczywiste jest, że każdy, kto w jakimś sensie tego
słowa twierdzi, że jest Jego naśladowcą, powi-
nien naśladować Jego przykład w tej, jak rów-
nież w innych rzeczach. Jak możemy spożywać
żywność, uznając, że została nam udzielona z Bo-
skiej szczodrości i zabezpieczenia, bez zasyłania
naszych podziękowań czy uznania?
Odczuwamy pewność, że wszyscy, którzy ślą
podziękowania, otrzymują szczególne błogosła-
wieństwo, kiedy spożywają żywność i szczególną
mądrość co do korzystania z niej, których inni
nie otrzymują. Sam pokój i odpoczynek serca,
który przychodzi jako rezultat zwracania się
do Pana z podziękowaniami i przyjęcia Jego za-
bezpieczenia z wdzięcznością, drogą naturalnego
prawa zapewnia spokój, który jest korzystny dla
trawienia pokarmu. Niewątpliwie posiłek, który
jest spożywany w miłej i wdzięcznej postawie
umysłu, jest bardziej odżywczy, bardziej pokrze-
piający, niż to samo spożywane z niewdzięczno-
ścią, gniewem czy uczuciem niezadowolenia.
Zauważmy, że uczta, za którą nasz Pan zasy-
łał podziękowania, nie była okazała; ona nie zosta-
ła zaserwowana w eleganckich, dekorowanych
naczyniach; nie była to wysokogatunkowa żyw-
ność; to był zwykły jęczmienny chleb i suszona ry-
ba. Kiedy zastanawiamy się nad prostotą odży-
wiania z czasów naszego Pana oraz ludzi w kra-
jach orientalnych obecnie, to wyciągamy lekcję, że
zarówno pod względem ilości jak również jakości,
wielu ludzi w naszych czasach jest przekarmio-
nych i prawdopodobnie nie jest to dla nich ko-
rzystne oraz że prostota w pożywieniu byłaby nie
tylko bardziej zdrowa, lecz także pozostawiłaby
dużo więcej czasu na duchowe pokrzepienie,
na chleb z nieba i na usługiwanie Prawdą innym.
Każdy powinien rozpatrzyć tę sprawę i postąpić
odpowiednio do okoliczności, w których się znaj-
duje oraz interesów i pierwszeństwa innych osób,
które oczywiście jest zobowiązany rozważyć.
Inna lekcja, którą wszyscy mogą zrozumieć
to ta, że wdzięczność wobec Boga jest właściwa
niezależnie od tego, jak prosty jest nasz jadłospis.
Mamy nadzieję, że o ile to możliwe, czytelnicy te-
go czasopisma w swych rodzinnych związkach
nie zaniedbują tego przywileju dziękowania
– w takiej mierze, w jakiej oni mają właściwy au-
torytet czy przewodnią rolę w rodzinie. Oczywi-
ście byłoby niewłaściwe, gdybyśmy jako goście
wtrącali się w zwyczaje rodziny. Jednakże, w ta-
kich przypadkach, serce zawsze powinno zasyłać
podziękowania – nawet, jeśli żaden zewnętrzny
znak ani słowo nie sygnalizuje tego ludziom wo-
kół nas – zanim zaczniemy się posilać.
UCZNIOWIE DALI LUDOWI
Inne opisy wskazują nam, że Pan przełamał
chleby i rozdał je uczniom; oni z kolei roznieśli
je między lud. Jak łaskawie Pan zarządził w tej
sprawie! Uczniowie byli zatem lepszymi świad-
kami mocy tego cudu, a ludzie mniej lub bar-
dziej zapoznali się z Apostołami, którzy być mo-
że później, po Pięćdziesiątnicy, spotkali wielu
z nich i jako przedstawiciele Mistrza, przynosili
im niebiański chleb. Nadal jest tak samo; ponie-
waż Pan znajdzie, nakarmi i wzmocni tych, któ-
rzy są Jego, ponieważ „zna Pan tych, którzy są
Jego” (2 Tym. 2:19).
Pan w ogóle nie jest uzależniony od nas w nie-
sieniu Teraźniejszej Prawdy zgłodniałym rze-
szom, lecz dla naszej korzyści udziela nam przy-
wileju stania się Jego współpracownikami. Jak
bardzo powinniśmy cenić ten przywilej! Jak gor-
liwi powinniśmy być, by każdy mały jęczmienny
bochenek, mała ryba, każdy dolar i dziesięciocen-
tówka, każdy szyling i pens, cały nasz czas
i wpływ, mógł być wykorzystany dla Pana w Je-
go błogosławionym dziele!
Chociaż takie stanowisko z naszej strony jest
w Piśmie Świętym godnie określone jako ofiara,
jednak w rzeczywistości dla tych, którzy właści-
wie rozumieją sytuację, jest ono wręcz przeciw-
nie, błogosławieństwem, przywilejem i łaską. Je-
steśmy zadowoleni dostrzegając, że ten przywilej
jest tak wysoko ceniony przez tych, którzy obec-
nie radują się w Teraźniejszej Prawdzie. Jest cią-
głym zdumieniem dla wrogów Prawdy, jak rów-
nież dla słabo interesujących się nią, iż środków
na obwieszczanie posłannictwa żniwa, wydaje
się nigdy nie brakować. I że nie uciekając się
do apelowania do świata przez festiwale, targi,
koncerty, itp., bez nalegania na lud Pański przez
prośby o pieniądze lub kwestowanie – Duch Pań-
ski wydaje się towarzyszyć Prawdzie, tak że ci,
którzy mają Prawdę i posiadają jakiekolwiek ta-
lenty do służby dla Pana, radują się niewypowie-
dzianą radością wykorzystując je i dziękują Mi-
strzowi za udzielony im przywilej.
„WSZYSCY JEDLI I BYLI NASYCENI”
Pan nie zapewnił im tylko odrobiny pokar-
mu na spróbowanie, lecz jego dostateczną porcję
L ISTOPAD – G RUDZIEŃ 2005 — 85
Zgłoś jeśli naruszono regulamin