Co robi kelner, abyś wiecej zapłacił.doc

(85 KB) Pobierz
Co robi kelner, abyś więcej zapłacił

1

 

http://przewodnik.onet.pl/reportaze/co-robi-kelner-abys-wiecej-zaplacil,1,5204742,artykul.html

Co robi kelner, abyś więcej zapłacił?

Co sprawia, że goście w restauracji zamawiają dużo więcej niż mieli to w planach, a ich rachunek rośnie w zastraszającym tempie. Oto kilka kelnerskich sztuczek. Daliście się nabrać?

 

 

Podawanie na stół orzeszków, proponowanie win w określonej kolejności, szybkie sprzątanie brudnych talerzy – to wszystko sprawia, że goście w restauracji zamawiają więcej, a ich rachunek rośnie. Oto kilka typowych kelnerskich sztuczek.

Paryski "garçon" w charakterystycznym fartuchu, opryskliwie odpowiadający klientom, od dawna cieszy się złą sławą tak we Francji, jak za granicą. A teraz francuscy dziennikarze wbili nóż jeszcze głębiej, ujawniając triki i sztuczki stosowane przez francuskie restauracje po to, aby ich goście zostawili więcej pieniędzy podczas każdej wizyty.

Na stronie internetowej Rue89 pojawił się artykuł pod znaczącym tytułem "Siedem sposobów na podniesienie rachunku w restauracji". Dowiadujemy się z niego, że kelner czy kelnerka stawiający na stole miskę orzeszków i pytający, czy wolimy wodę zwykłą czy gazowaną, mają tylko jeden cel (kto by pomyślał…): wyciągnięcie od nas jak największej sumy.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego w restauracji zawsze sadzają was przy stoliku stojącym przy drzwiach, przy oknie lub na tarasie? Autor tekstu z Rue89 twierdzi, że chodzi o to, aby restauracja z zewnątrz wyglądała na bardziej wypełnioną, a więc bardziej atrakcyjną – i przyciągała więcej klientów.

Kelner poleca wino

Kiedy klienci siądą już przy stoliku, słyszą zwykle "zamknięte" pytanie: "Zamówią państwo przystawki, czy od razu podać wino?". Po takim postawieniu sprawy znacznie trudniej jest poprosić po prostu o dzbanek darmowej wody, na której restauracja przecież nie zarabia.

Także lista win skonstruowana jest w taki sposób, aby klienci zamawiali raczej droższe butelki. Kelner zapyta zwykle: "Sauvignon, chardonnay czy chablis?" Kolejność nie jest przypadkowa: większość klientów – zwłaszcza tych nieznających się dobrze na winie – nie pamięta pierwszych dwóch wymienionych nazw, toteż zamawia najdroższe wino chablis. A potem kelner grzecznie dolewa ci wina (czy choćby wody gazowanej) do kieliszka, mając nadzieję, że uda mu się sprzedać ci kolejną butelkę…

– Dolewam wody regularnie przez cały posiłek – powiedziała dziennikarzom Alexia, kelnerka w "eleganckiej brasserie". – Butelka kończy się zwykle w połowie obiadu czy kolacji, więc proponuję kolejną. Klienci prawie zawsze się na to zgadzają.

Inny klasyczny trik polega na podawaniu na stół przed posiłkiem – razem z napojami – słonych przekąsek, takich jak orzeszki. Po orzeszkach klientom chce się pić, więc kelner podaje im szklankę czy kieliszek "na koszt firmy", co pomaga zatrzymać ich przy stoliku zwłaszcza w sytuacji, kiedy gości jest dużo i obsługa działa wolniej.

Kiedy goście kończą główne danie, kelnerzy starają się jak najszybciej posprzątać ze stołu brudne talerze, aby klienci czuli się zobligowani do kolejnych zamówień. Okazuje się także, że położenie na stoliku karty deserów jest skuteczniejsze niż proste wyrecytowanie przez kelnera kilku propozycji. – Wydawałoby się, że to jest to samo, ale robi ogromną różnicę – tłumaczy Romaine, kolejny kelner.

A kiedy w końcu goście chcą zapłacić, kelner liczący na dobry napiwek poda im rachunek z grzecznym pytaniem, czy wszystko jest w porządku i czy niczego więcej nie potrzebują. A jeśli goście płacą gotówką, wyda im resztę w drobnych monetach, które łatwiej zostawić niż pojedynczy banknot.

Aurélie Viry, nauczycielka w szkole AV-Conseil prowadzącej kursy dla kelnerów i pracowników cateringu, tłumaczy, że praca kelnera nie polega jedynie na przyjmowaniu zamówień i donoszeniu talerz na stół. – Każda sprzedana rzecz to zysk dla restauracji – mówi. – A ilość sprzedanych rzeczy zależy od sposobu, w jaki się je pokaże i zaproponuje. Nigdy przecież nie zmuszamy klienta do niczego. Zawsze może odmówić.

Kiedy więc następnym razem siądziesz we francuskiej knajpce i usłyszysz od kelnera "Mają państwo ochotę na przystawki?…" – wiedz, że zostałeś przynajmniej ostrzeżony.

Autor: Kim Willsher

Źródło: The Guardian

Zgłoś jeśli naruszono regulamin