2012_02.pdf

(5455 KB) Pobierz
Gromadźcie skarby w niebie
Andrzej Poręba
Wojna domowa w Syrii trwa już około roku, a skutki jej
to zniszczony kraj i tysiące zabitych i rannych. Społecz‑
ność międzynarodowa ma poważne trudności, by dojść
do porozumienia w sprawie wygaszenia tego ognia niena‑
wiści i przemocy, bo są kraje, które na wojnie robią dobre
interesy i blokują takie działania. Nie jest to przypadek
odosobniony, kiedy na konliktach zbrojnych niektórzy
decydenci zarabiają wielkie pieniądze, sprzedając broń
i sprzęt wojskowy, dając pracę wielkim korporacjom. Tak
często w tym świecie bogactwo i wpływy polityczne stają
się większą wartością niż zdrowie i życie człowieka.
A jak to wygląda w środowisku ludzi wierzących?
Czy wierzący może się bogacić? Jakie mamy priorytety?
Bogacenie się samo w sobie nie jest grzechem, ale się nim
staje, kiedy jest powiązane z krzywdą i wyzyskiem innego
człowieka, kiedy się zaniedbuje rodzinę i służbę dla Boga,
gdy zapomina się o uczciwości i rozsądku. Jeśli wszelki
wolny czas jest przeznaczany na robienie interesów i po‑
jawia się niepohamowana chęć ciągłego pomnażania zy‑
sków, sygnalizuje to poważny problem duchowy w życiu
takiej osoby. Wierzący człowiek powinien pamiętać o Bo‑
żym ostrzeżeniu zawartym w liście apostoła Pawła do Ty‑
moteusza, że pożądający bogactwa narażają się na różne
niebezpieczeństwa: A ci, którzy chcą być bogaci, wpadają
w pokuszenia i sidła, i w liczne bezsensowne i szkodliwe
pożądliwości, które pogrążają ludzi w zgubę i zatracenie.
Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy;
niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się
sami w przeróżne cierpienia (I Tym. 6, 9–10).
Jeśli ktoś zgromadził majątek w prawy sposób, nie sto‑
sując zasady, iż cel uświęca środki, może nie tylko sam
z niego korzystać, ale też innym pomóc w potrzebie,
wnosząc Boże błogosławieństwo. O takiej wielkodusz‑
nej postawie pierwszych chrześcijan czytamy w Dzie‑
jach Apostolskich. Choć dzisiejsze realia są nieco inne,
ale nadal to Boże polecenie skierowane do Zboru w Efe‑
zie poprzez list pisany do Tymoteusza również i dla nas
jest obowiązujące: Bogaczom tego świata nakazuj, ażeby
się nie wynosili i nie pokładali nadziei w niepewnym bo-
gactwie, lecz w Bogu, który nam ku używaniu wszystkiego
obicie udziela, ażeby dobrze czynili, bogacili się w dobre
uczynki, byli hojni i chętnie dzielili się z innymi, groma-
dząc sobie skarb jako dobry fundament na przyszłość, aby
dostąpić żywota prawdziwego (I Tym. 6, 17–19).
Tak czyniły niektóre bogate niewiasty, wspierając swy‑
mi majętnościami misję Pana Jezusa i apostołów (zob.
Łuk. 8, 1–3). Biblia pokazuje nam wielu bogatych sług
Bożych, jak choćby Hiob (zob. Hiob 1, 1–8), którym nawet
szczycił się Bóg, czy jak Abraham nazwany ojcem wiary,
od którego imienia rozpoznawano Boga Wszechmogą‑
cego, Stwórcę całego wszechświata (zob. I Mojż. 13, 2;
II Mojż. 3, 15). Byli to ludzie mądrzy, którzy umieli ko‑
rzystać ze swego bogactwa.
Przy okazji tych rozważań chcę się odnieść do pewnej
nauki, zwanej „ewangelią sukcesu”; w Polsce jest ona dość
głośna od kilkunastu lat. Podkreśla się w niej potrzebę
dążenia do sukcesu, ponieważ, jak twierdzą jej zwolen‑
nicy, jest wolą Boga, aby człowiek wierzący był zawsze
bogaty i zdrowy. Brak zdrowia i powodzenia material‑
nego jest jakoby rzeczą świadczącą o braku Bożego bło‑
gosławieństwa. Takiej ewangelii ja nie wyznaję. Biblia
pokazuje nam wielu ludzi bogatych i zdrowych żyjących
bez Boga – i wielu ubogich, cierpiących i doświadczają‑
cych szczególnej Bożej łaski.
Pieniądz nie może być celem nadrzędnym, ale środ‑
kiem dobrze wykorzystanym w naszym życiu i służbie
dla Pana. Czasami może być i tak, że osoby zaliczane
do ubogich mogą przejawiać skąpstwo i umiłowanie rze‑
czy materialnych. Również tacy mogą zbaczać z drogi
wiary, niszczeni przez miłość do pieniędzy. Sam stan po‑
siadania nie jest tak groźny, jak nieodparta pożądliwość
bogacenia się.
Słyszałem taką opowieść, która ilustruje, jak wielki wpływ
na naszą przyszłość w wieczności może mieć nasz stosu‑
nek tu, na ziemi, do rzeczy materialnych, do bogactwa.
Pewien bogaty człowiek, jak głosi ta opowieść, dostał się
do nieba i był prowadzony do swego miejsca wiecznego
pobytu. Idąc, zauważył piękny pałac, ale on nie był dla
niego, również także następny piękny budynek. Prowa‑
dzący go aniołowie zatrzymali się dopiero przy trzecim,
małym i mizernym, jakby niedokończonym domku.
Na pytanie, dlaczego do takiego ubogiego mieszkania
traił, usłyszał: „Myśmy budowali z tego, co wy przysła‑
liście z dołu”. Niech to opowiadanie skieruje naszą uwagę
na słowa Pana Jezusa i niech to Słowo będzie podsumo‑
waniem tego krótkiego rozważania: Nie gromadźcie so-
bie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie
złodzieje podkopują i kradną; ale gromadźcie sobie skarby
w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzie-
je nie podkopują i nie kradną. Albowiem gdzie jest skarb
twój – tam będzie i serce twoje (Mat. 6, 19–21).
914807713.015.png 914807713.016.png
Spis treści
Gromadźcie skarby w niebie............................................................................ 3
Wieczerza Pańska.............................................................................................. 5
Cena posiadania Chrystusa (cz. 2)................................................................. 7
Życiowy egzamin............................................................................................... 9
Jakub walczył o Boże błogosławieństwo ...................................................... 10
Chrześcijanin kocha Boga.............................................................................. 13
Gdy się modlisz................................................................................................14
I list do znużonych świętym życiem ............................................................ 15
Świadectwo siostry Olgi Szkimby ................................................................. 16
Dzieci w oczach Bożych.................................................................................. 18
Czas ...................................................................................................................26
Co z tą telewizją, czyli za kulisami szklanego ekranu (cz. 2).....................28
Wpływ mediów na młodzież i dzieci ............................................................ 31
Słowa prawdy i zimne serca ........................................................................... 31
Czytanie Biblii było kiedyś zakazane ...........................................................32
Świadectwo Doroty ......................................................................................... 33
Zapraszamy do udziału w konkursie!...........................................................34
Nie ma innego jak Jezus..................................................................................34
Zmartwychwstanie .........................................................................................34
Spoza granic naszego kraju............................................................................36
DPŻ
droga Prawda życie
dwumiesięcznik chrześcijański
ISSN 1899–8143, nakład 500 egz.
Rada Redakcyjna:
Roman Jawdyk (roman.jawdyk@interia.pl) ,
Andrzej Nazimek (zimeryt@interia.pl) ,
Andrzej Poręba (pandre@poczta.onet.pl)
RedaktoR naczelny:
Andrzej Poręba
RedaktoR WydanIa:
Jan Stypuła (jansty@o2.pl)
WydaWca:
Chrześcijańska Wspólnota
Zielonoświątkowa,
ul. Sudecka 3, 59–220 Legnica
adRes RedakcjI:
ul. Czechowa 1,
41–807 Zabrze
PRojekt okładkI:
Robert Bartlewski (robert@bartlewski.pl)
Wkładka dla dzIecI:
Marek Nowak (keramnn@wp.pl)
Wkładka dla MłodzIeży:
Jarosław Domieniuk (jarosław.domieniuk@chwz.com.pl)
dzIał „z życIa WsPólnoty”:
Dawid Dragan (pentekost@o2.pl)
skład I łaManIe:
Robert Bartlewski
koMPuteRoPIsanIe:
Mirosława Poręba (mirpor@onet.pl) ,
Andrzej Flis (anli@vp.pl)
Redakcja tekstu:
Andrzej Poręba, Małgorzata Kubacka ,
Joanna Domieniuk , Anna Kwiatkowska
zdjęcIe na okładce:
Jan Stypuła (Zbór ChWZ-u w Legnicy)
cena PRenuMeRaty:
Prenumerata roczna wynosi 42,00 zł,
cena jednego egzemplarza 7,00 zł.
Poczta e–MaIl:
dpz@chwz.com.pl
InteRnetoWe aRchIWuM:
Tadeusz Moś (tadeuszm@autograf.pl)
Archiwum: http://dpz.chwz.com.pl
Dział młodzieżowy
Międzynarodowa Konferencja Młodzieżowa – Legnica 2012 ............. 21
Akcja Paczkowa w Walimiu ......................................................................22
Ferie na Piekarach, czyli jak zorganizować półkolonie w zborze ........ 23
Z życia Wspólnoty
Synod Wyborczy ChWZ‑u ....................................................................... 35
Wspólna Wieczerza Zborów z południowo‑zachodniej Polski ........... 35
Życzenia
Wszyscy jak owce zbłądziliśmy,
każdy z nas na własną drogę zboczył,
a Pan Jego dotknął karą za winę
nas wszystkich
(Iz. 53, 6)
Kopiowanie i powielanie dozwolone pod warunkiem dru-
ku tekstu w całości z podaniem tytułu oraz numeru pisma.
WIeRzyMy W:
1.
Jedynego Wszechmogącego Boga: Ojca, Syna
i Ducha Świętego.
2.
Pismo Święte jako Słowo Boże, natchnione przez
Ducha Świętego, jako najwyższy autorytet w spra-
wach: prawdy, wiary i życia chrześcijańskiego.
Jam jest zmartwychwstanie i żywot;
kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie
(Jan. 11, 25)
3.
Jezusa Chrystusa – Syna Bożego, który przyszedł
w ciele na ten świat rodząc się z Marii dziewicy, jako
jedynego Pośrednika i Orędownika, zbawiającego
grzeszników dzięki swej męczeńskiej śmierci i zmar-
twychwstaniu.
4.
Zbawienie z łaski przez wiarę jako dar Bożej
miłości. Wiara w Jezusa Chrystusa jest całkowitym
zaufaniem Bogu i potwierdzona zostaje dobrymi
uczynkami wypływającymi z tej wiary. Taka wiara
jest czynna w miłości.
W dniach pamiątki Ukrzyżowania i Zmartwychwstania
Pana Jezusa Chrystusa życzymy Wam,
drodzy Czytelnicy, radości i Bożego błogosławieństwa,
pozdrawiając słowami
Zmartwychwstałego Pana: Pokój Wam!
5.
Nowonarodzenie z wody i Ducha, jako bezwzględny
warunek wejścia do Królestwa Bożego.
6.
Chrzest Duchem Świętym, w Jego prowadzenie
i dary (charyzmaty).
7.
Konieczność przyjęcia chrztu wodnego przez
zanurzenie, Wieczerzy Pańskiej pod postacią chleba
i wina wraz z umywaniem nóg.
8.
Kościół jako ciało Jezusa Chrystusa, którego głową
i budowniczym jest Jezus Chrystus.
9.
Powszechne zmartwychwstanie wszystkich ludzi
i sąd Boży oraz życie wieczne zbawionych i wieczne
potępienie niezbawionych.
R e d a k c j a
ver. 20110411
914807713.017.png 914807713.018.png 914807713.001.png 914807713.002.png 914807713.003.png 914807713.004.png 914807713.005.png
Wieczerza Pańska
Roman Jawdyk
Swego czasu w imperium egipskim spotkały się dwa na‑
rody. Pierwszy to naród egipski, korzystający z całego
łańcucha przywilejów, jakich tylko można było dozna‑
wać w ówczesnym świecie, a drugi to naród żydowski,
żyjący pod panowaniem Egipcjan, naród ciemiężony
i cierpiący, zanoszący błagania do Boga Abrahama, Iza‑
aka i Jakuba. W odpowiedzi na modlitwy swego narodu
Pan Bóg wybrał Mojżesza, przez którego postanowił
udzielić miłosierdzia i wyprowadzić potomków Jakuba
z niewoli. Zainteresowanych szczegółami tego potężne‑
go Bożego działania odsyłam do II Księgi Mojżeszowej.
Teraz chciałbym skupić naszą uwagę na 12 rozdziale tej
księgi, a szczególnie na 7 wierszu, mówiącym o składa‑
niu oiary z baranka oraz pomazaniu odrzwi i nadproży
krwią tego baranka. Dokonanie tego obrzędu pozwoliło
zachować każdego pierworodnego w narodzie izraelskim
przed śmiercią.
Zabity baranek i jego krew nabrały wymiaru ponad‑
czasowego, gdyż stały się praobrazem wskazującym
na doskonałą oiarę złożoną przez Pana Jezusa. Ta wła‑
śnie oiara ma moc uwolnić człowieka z niewoli szatana
i uchronić go przed wieczną śmiercią, udzielając wszel‑
kich przywilejów dostępnych Bożym dzieciom przez wia‑
rę. Apostoł Piotr wynosił moc tej oiary ponad wszystko,
pisząc: Wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem
albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowa-
nia waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą
krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego
(I Piotra 1, 18–19). Skorzystajmy jeszcze z jednego miejsca
Biblii, mówiącego o naszym Zbawicielu Jezusie: wszedł
raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców,
ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odku-
pienia (Hebr. 9, 12).
Pan Jezus, będąc świadomym swego posłannictwa,
bardzo jednoznacznie wskazywał na źródło swego na‑
uczania i postępowania, stwierdzając, że czegokolwiek
naucza lub cokolwiek czyni, nie robi tego od siebie,
ale wiernie przekazuje to, co usłyszał i czego nauczył się
u swojego Ojca. Tak więc bez wątpienia możemy przyjąć,
że ustanowiona przez Pana Jezusa nowotestamentowa
Pascha, czyli Wieczerza Pańska, jest absolutnie zgodna
z planem Niebiańskiego Ojca.
Przejdźmy zatem do Ewangelii Łukasza, gdzie znajdu‑
jemy następującą wypowiedź Pana Jezusa: I rzekł do nich:
Gorąco pragnąłem spożyć tę wieczerzę paschalną z wami
przed moją męką (Łuk. 22, 15).
Użyty tu zwrot „gorąco pragnąłem” wskazuje na coś
niezwykle istotnego, wnoszącego duchowe wartości w ży‑
cie uczestnika tej wieczerzy paschalnej! A przecież Pan
Jezus nie pierwszy raz był uczestnikiem Paschy! Jednak
było w niej coś niezwykle ważnego, co sprawiło, że tak
gorąco jej pragnął.
Świadomość własnej śmierci i mocy płynącej z tej
oiary była powodem ustanowienia Wieczerzy Pańskiej,
wnoszącej tak wielkie błogosławieństwo w życie dziecka
Bożego.
Zgodnie z pragnieniem serca, Pan Jezus wraz z apo‑
stołami obchodził to wielkie żydowskie święto.
Do tej uroczystości każdy dom i każdy Żyd w szcze‑
gólny sposób się przygotowywali. To przygotowanie do‑
tyczyło między innymi oczyszczenia domu i pokarmu,
a cała uwaga była zwrócona na sposób przyrządzenia
baranka wielkanocnego. Każdy człowiek musiał spełnić
pewne Boże oczekiwania, które miały jeden cel: oczysz‑
czenie z brudu (grzechu) i przygotowanie do udziału
w wieczerzy paschalnej.
Bardzo interesujący fakt odnotował ewangelista Jan,
opisując zaskoczenie uczniów postawą Pana Jezusa, który
wstał od wieczerzy, złożył szaty, a wziąwszy prześcieradło,
przepasał się. Potem nalał wody do misy i począł umywać
nogi uczniów i wycierać prześcieradłem, którym był prze-
pasany (Jan 13, 4–5).
Wśród uczniów nastąpiła konsternacja. Cóż On czyni?
Przecież jesteśmy czyści i przygotowani do Paschy! – zda‑
wali się myśleć uczniowie. Apostoł Piotr nawet otwarcie
się sprzeciwił, mówiąc: – O Panie! Ty nigdy nie będziesz
mi umywał nóg! Uważam, że w Piotrze zadziałał w tym
momencie także bardzo głęboki szacunek do Pana Je‑
zusa i nie umiał on sobie wyobrazić tego, by jego Mistrz
miał mu umywać nogi. Kto jak kto, ale na pewno nie Ty,
Panie!
Jezus natomiast, przepełniony pokojem, odpowiedział
Piotrowi: – Jeżeli nie umyję ci nóg, to nie będziesz miał
działu ze mną (por. Jan 13, 8).
W tym miejscu nastąpiło ponowne zaskoczenie.
Czyżby w tym akcie umycia nie chodziło tylko o czy‑
stość cielesną? Jakie jest głębsze znaczenie tego aktu? Pan
Jezus powiązał go ze społecznością ze sobą, na co Piotr
błyskawicznie zareagował, mówiąc: – Panie, jeżeli to ma
zaważyć na mojej społeczności, jeżeli od tego jest uzależ‑
niony dział z Tobą, to nie tylko umyj moje nogi, ale także
i ręce i głowę!
Pan Jezus kontynuował nauczanie: Jeśli tedy Ja, Pan
i Nauczyciel, umyłem nogi wasze, i wy winniście sobie na-
wzajem umywać nogi. Albowiem dałem wam przykład,
byście i wy czynili, jak Ja wam uczyniłem (Jan 13, 14–15).
Widzimy tu ponownie coś nowego w nauczaniu Pana
Jezusa: nie tylko Ja umyłem wam nogi, ale i wy winni‑
ście wzajemnie obmywać sobie nogi. Dlaczego? Ponie‑
waż podczas obmywania nóg Pan Bóg udziela swego
błogosławieństwa: Jeśli to wiecie, błogosławieni jesteście,
gdy zgodnie z tym postępować będziecie (Jan 13, 17). Tak
więc umywanie nóg jest przywilejem dziecka Bożego,
oznaką posłuszeństwa Ewangelii, działem w Chrystusie,
914807713.006.png
otwieraniem się na Boże błogosławieństwa, praktyczną
oznaką uznania za wyższego swojego brata czy siostry,
a także gestem miłości i gotowości do usługiwania. Po‑
nadto stanowi też jedną z czynności przygotowujących
do udziału w Wieczerzy Pańskiej. Po umyciu nóg uczniom
Pan Jezus ponownie zajął miejsce przy stole.
Dla uczniów ten wyjątkowy wieczór był pełen nie‑
spodziewanych wydarzeń, gdyż niedługo ujrzeli, jak
Pan Jezusa bierze chleb: A gdy oni jedli, wziął Jezus chleb
i pobłogosławił, łamał i dawał uczniom, i rzekł: Bierzcie,
jedzcie, to jest ciało moje. Potem wziął kielich i podzięko-
wał, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy; albowiem
to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu
wylewa na odpuszczenie grzechów (Mat. 26, 26–28).
Chciałbym także skierować naszą uwagę na Ewangelię
Jana, w której znajdujemy nauczanie na temat błogosła‑
wieństwa spożywania chleba. Jezus przypomina uczniom
wydarzenia z życia Mojżesza, stwierdzając, że to nie Moj‑
żesz dał Izraelitom chleb z nieba, ale sam Bóg Ojciec daje
prawdziwy chleb z nieba. Reakcja apostołów była jedno‑
znaczna: skoro tak jest, to dawaj nam, Panie, zawsze tego
chleba! Odpowiedź Jezusa na moment ich osłupiła, gdyż
usłyszeli: Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przycho-
dzi, nigdy łaknąć nie będzie (Jan 6, 35a).
W dalszej części zacytowanej wypowiedzi Pan Jezus
zaczął wyliczać spływające błogosławieństwa:
uwagę na Słowo Boże: Przemawiam jak do rozsądnych:
Rozsądźcie sami, co mówię. Kielich błogosławieństwa,
który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi
Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest spo-
łecznością ciała Chrystusowego? (I Kor. 10, 15–16; podkr.
moje – R. J.).
Na podstawie nauczania Pana Jezusa i apostoła Pawła
zrozumiemy także Boże ostrzeżenie mówiące o rozsądze‑
niu samego siebie i odpowiednim duchowym przygoto‑
waniu. Tak jednoznacznie brzmią słowa apostoła Pawła
wypowiedziane w autorytecie Ducha Świętego: Przeto,
ktokolwiek by jadł chleb i pił z kielicha Pańskiego nie-
godnie, winien będzie ciała i krwi Pańskiej. Niechże więc
człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba
tego i z kielicha tego pije. Albowiem kto je i pije niegodnie,
nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije (I Kor.
11, 27).
1. Gwarancja wiecznego życia:
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto wierzy
we mnie, ma żywot wieczny. Ja jestem chlebem
żywota (Jan 6, 47–48);
Na to rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę po-
wiadam wam, jeśli nie będziecie jedli ciała Syna
Człowieczego i pili krwi jego, nie będziecie mieli
żywota w sobie (Jan 6, 53);
Jak mię posłał Ojciec, który żyje, a Ja przez Ojca
żyję, tak i ten, kto mnie spożywa, żyć będzie prze-
ze mnie (Jan 6, 57).
2. Ratunek od śmierci i wskrzeszenie z martwych:
Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma
żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecz-
nym (Jan 6, 54).
Idźmy dalej. Skoro Pan Jezus wykorzystał i wybrał
moment obchodzenia Paschy do ustanowienia Wieczerzy
Pańskiej, podczas gdy na stole były tylko przaśne chleby,
to – jeżeli chleb po modlitwie ma społeczność ciała Pana
Jezusa (zob. I Kor. 10, 16 b) – także i nas powinno to ob‑
ligować do przygotowania przaśnego chleba specjalnego
na tę okoliczność. Brak kwasu w chlebie symbolizuje czy‑
stość i gotowość na spotkanie z Panem. Ciekawie ujmuje
to nasz Najwyższy Kapłan – Jezus: A gdy się zgromadziły
niezliczone rzesze ludu, tak iż nawzajem się deptali, zaczął
mówić najpierw do uczniów swoich: Strzeżcie się kwasu
faryzeuszów, to jest obłudy (Łuk. 12, 1) oraz: Nie macie
się czym chlubić. Czy nie wiecie, że odrobina kwasu cały
zaczyn zakwasza? (I Kor. 5, 6).
3. Doświadczanie społeczności z Panem, przebywa‑
nie w Jezusie:
Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie
mieszka, a Ja w nim (Jan 6, 56).
4. Jedność Kościoła:
Ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, sta-
nowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy
uczestnikami jednego chleba (I Kor. 10, 17).
Apostoł Paweł, w mocy Ducha Świętego, jednoznacz‑
nie określa wartość spożywanego chleba i wina. Zwróćmy
914807713.007.png 914807713.008.png 914807713.009.png 914807713.010.png 914807713.011.png 914807713.012.png 914807713.013.png
Godny uwagi jest także fakt, że z baranka paschalne‑
go nic nie mogło pozostać na następny dzień. Wszystko
musiało być od razu spożyte. Dokładnie tak powinno być
też przy Wieczerzy Pańskiej – zarówno chleb, jak i wino
mające społeczność ciała i krwi Pańskiej powinny zostać
spożyte w całości i nic z tego nie powinno pozostać.
Apostoł Paweł określa też tematy do usługiwania pod‑
czas nabożeństw z obchodzeniem Wieczerzy Pańskiej,
pisząc: Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego
pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie (I Kor.
11, 26). Nabożeństwo powinno zatem być poświęcone
tematyce odkupienia człowieka przez śmierć i zmar‑
twychwstanie Pana Jezusa Chrystusa.
Można zadać jeszcze jedno pytanie: Kto może brać
udział w Wieczerzy Pańskiej? Z Biblii wynika jasno,
że uczestnikami Stołu Pańskiego mogą być osoby, które
zawarły przymierze z Panem Bogiem poprzez chrzest
wodny i rozsądziły swoje życie, korzystając z ułaskawie‑
nia Pana Jezusa, oraz nie są zawieszone lub wyłączone
z grona członków Kościoła Pana Jezusa.
Pomyśl więc, Drogi Czytelniku, czy i Ty możesz po‑
wtórzyć za swoim najwyższym Kapłanem: gorąco pragnę
tych chwil, w których mogę umyć nogi mego brata (sio‑
stry), a następnie wyciągnąć rękę po chleb i wino mające
społeczność ciała i krwi Pana Jezusa, przelanej za mój
grzech na Golgocie.
Czy umiesz docenić, jak wielkie i wspaniałe są łaski
spływające na Ciebie, gdy oczyszczony krwią Pana Jezusa
godnie przystępujesz do Stołu Pańskiego, spełniając tym
samym wolę swego Nauczyciela, w którym jest zawarte
życie wieczne i zmartwychwstanie?
Mam ogromną nadzieję, że Twoja odpowiedź będzie
pozytywna. Jeśli jednak masz jakieś wątpliwości – sięgnij
do Słowa Bożego i pozwól Duchowi Świętemu, aby udzie‑
lił Ci światła na zrozumienie tej wspaniałej prawdy!
Niech Cię Pan Bóg błogosławi!
Cena posiadania Chrystusa (cz. 2)
David Wilkerson
Chrystusową. Daj mi wszystkie swoje dobre uczynki,
wszelkie starania przypodobania Mi się, a Ja dam ci Chry‑
stusową świętość osiągalną jedynie przez wiarę.
Oddaj Mi wszystkie swoje cele, ambicje, plany i nadzie‑
je, a dam ci samego Chrystusa, który będzie żył w tobie
i objawiał się poprzez ciebie. Jego pragnienia staną się
twymi. Poznasz radość i zaznasz szczęścia, jakich nigdy
nie mogłoby ci przynieść żadne dokonanie.
Daj mi swój najlepszy czas. Daj mi całą swoją ufność
i wszystkie troski. Wtedy zdobędziesz Chrystusa. Po‑
siądziesz Jego mądrość i wejdziesz z Nim w zażyłość,
a wszystko to bez pieniędzy. Powiedz, czy zdobycie Chry‑
stusa jest dla ciebie warte tych wszystkich wyrzeczeń?”.
Paweł rzeczywiście zdobył Chrystusa. Wrócił z pusty‑
ni jako posiadacz wielkiego skarbu i teraz mógł zaświad‑
czyć: „Stary Paweł nie żyje. Teraz żyje we mnie Chrystus.
Wszystkie moje ambicje zanikły, podobnie jak wszystko,
co chciałem osiągnąć – zostawiłem to na pustyni. Znala‑
złem skarb mego życia i on jest dla mnie wszystkim. Jezus
jest wszystkim, czego potrzebuję”.
Zapytacie zapewne: „Gdzie w tym podobieństwie
jest ta ukryta tajemnica? Jaki sekret jest tutaj zakopany?”.
Paweł odpowiada, że tę właśnie tajemnicę głosi: Tajem-
nicę, zakrytą od wieków i od pokoleń, a teraz objawioną
świętym jego. Im to chciał Bóg dać poznać, jak wielkie
jest między poganami bogactwo chwały tej tajemnicy, którą
jest Chrystus w was, nadzieja chwały (Kol. 1, 26–27).
Krótko mówiąc, tajemnicą jest sam Chrystus w was.
Największy skarb niebios żyje w was, będąc w waszym
posiadaniu.
Kto zakopał skarb na roli?
Nasz Stwórca i Ojciec posiada wszystko, w tym rów‑
nież pole, na którym został zakopany skarb. To oznacza,
że to On go tam zakopał. Wiedział o tym, że człowiek,
który zaczął kopać w poszukiwaniu skarbu, był ubo‑
gi – przecież bogacze nie zajmują się pracą izyczną, bo
nie muszą. W takim razie musiał on pójść do właściciela
pola i dokonać handlu wymiennego.
Wiemy, że nie można kupić duchowych dóbr za pie‑
niądze. Jakże więc można kupić cokolwiek od naszego
błogosławionego Ojca? Prorok Izajasz odpowiada: Pójdź-
cie, kupujcie i jedzcie! Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy
i bez płacenia wino i mleko! (Iz. 55, 1b). Innymi słowy,
Bóg powiada: „Jaką to wszystko przedstawia dla was
wartość? Nie myślcie jednak w kategoriach pieniędzy –
porozmawiajmy o dobrach i służbie, które możecie dać
w zamian”.
Przez wiele wieków bogacze próbowali osiągnąć życie
wieczne, oddając w zamian swoje majątki. Porzucali zam‑
ki, ziemie, bogactwa, ogromne stada, klejnoty, wspaniałe
szaty – wszystko w celu zdobycia Chrystusa. Stawali się
biedakami, jedli co popadło i odziewali się w zwierzęce
skóry. Lecz nikomu nigdy nie udało się znaleźć Jezusa
w taki sposób.
Uważam, że Paweł spędził kilka miesięcy w Arabii,
dokonując handlu wymiennego z Ojcem. Wyobrażam
go sobie, jak pyta: „Panie, w jaki sposób mogę posiąść peł‑
nię bogactw Chrystusowych? Co będę musiał za to dać?”.
A Ojciec odpowiada: „Powiem ci, Pawle. Daj mi wszelką
własną sprawiedliwość, a Ja dam ci za to sprawiedliwość
914807713.014.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin