Eutanazja - śmierć z wyboru - Ryszard Feniksen.txt

(265 KB) Pobierz
Eutanazja: �mier� z wyboru?
Ryszard Feniksen




Skanowa�: treewood




















































ROZDZIA� I
Mentalno�� tajgetejska
Dyskusja nad eutanazj� pozostawi�a niejasno�ci kt�re om�wi� w tej pracy; przede wszystkim jednak zamierzam umie�ci� spraw� eutanazji w innym kontek�cie, ni� to dotychczas czyniono. Dyskusja dotychczasowa zaj�a si� dobrowoln� eutanazj�, ale pomin�a zjawisko do�� �ci�le z ni� zwi�zane: kryptanazj�, czyli potajemne odbieranie �ycia chorym ludziom bez ich zgody i wiedzy, a tak�e dar-winizm spo�eczny, czyli �wiatopogl�d, wedle kt�rego spo�ecze�stwo uwolni� si� powinno od s�abych i nieu�ytecznych jednostek. Pomijaj�c te dwa zjawiska, wyrwano eutanazj� z jej prawdziwego t�a i kontekstu. Analiza pozosta�a niepe�na i prowadzi� musi do niepe�nych, a zatem nietrafnych przewidywa�. Potrzeba wype�nienia tych luk sk�oni�a mnie do podj�cia niniejszej pracy.
Gdy wprowadzono termin "darwinizm spo�eczny" dla okre�lenia interesuj�cego nas �wiatopogl�du, sta�o si� to, jak s�dz�, z krzywd� dla Darwina, a tak�e dla w�a�ciwych socjal-darwinist�w. Darwin opisa� dob�r naturalny i prze�ycie najlepiej przystosowanych jako procesy naturalne, jako spos�b dzia�ania �lepej natury [17]; nie proponowa� nigdy, aby spo�ecze�stwo ludzkie �wiadomie regulowa�o w ten spos�b swoje sprawy. Socjaldarwini�ci istotnie postulowali survival of the fittest jako zasad� urz�dzenia spo�ecze�stwa, ale wy��cznie w p�aszczy�nie spo�eczno-ekonomicznej. Postulat biologicznej eksterminacji s�abych i nieu�ytecznych os�b pochodzi od
* W Sparcie wszystkie nowo narodzone dzieci przedstawia� musiano eforom pa�stwowym i ci wybierali noworodki ich zdaniem silne i zdrowe. Pozosta�e Porzucano na wzg�rzach Tajgetos na pastw� dzikich ps�w i drapie�nych ptak�w. Matkom nie wolno by�o okazywa� �alu [16]. Nie wiadomo, czy jest to prawdziwy Przekaz, czy te� plotka rozpowszechniana przez politycznych przeciwnik�w Sparty.
p�niejszych,   zw�aszcza  niemieckich   aulor�w, jak  Ernsi Hacckel. a przede wszystkim Kar! Binding i Alfred Hochc [18]. 7, tymi zastrze�eniami u�ywa� tu b�d� lerminu ,,darwi-nizrn  spo�eczny" na przemian  i. terminem "�wiatopogl�d tajgetejski". nawi�zuj�cym do skojarze� historycznych. Histori� tego zjawiska nakre�li�  niedawno I. van der Sluis w swym doskona�ym szkicu \\9], ogranicz� si� przeto do om�wienia obecnych przejaw�w darwini/mu spo�ecznego i do fakt�w, kt�re sam zaobserwowa�em:
M�oda lekarka sprzeciwia si� wszczepieniu rozrusznika starszemu pacjentowi z blokiem serca i o�wiadcza, �e jest zasadniczo przeciwna stosowaniu rozrusznik�w u os�b po 75. roku �ycia i �e jej zdaniem nie wolno spo�ecze�stwa obare/.a� utrzymywaniem przy �yciu ludzi starych.
Zesp� anestezjolog�w uniwersyteckiego szpitala postanawia odmawia� narkozy i w ten spos�b uniemo�liwi� operacje wad wrodzonych serca u dzieci mongolowalych.
Szef kuchni  szpitalnej cierpi  na post�puj�c� moc/.nic� (niewydolno�� nerek). Internista tego� szpitala odmawia zastosowania dializy nerkowej i pozwala choremu umrze� be/ lec/.enia, poniewa� jest to kawaler i nie ma bliskiej rodziny. Przeka/uj�c mi  chorego z zawa�em serca i  obrz�kiem p�uc, kolega-internista zastrzega, aby cz�owieka tego "niezbyt energicznie ratowa�, poniewa� to samotny wdowiec1'.
Lekarz domowy kieruje do naszego szpitala jedn� po drugiej dwie pacjentki z. obrz�kiem p�uc (nagromadzeniem si� p�ynu w p�ucach wskutek niewydolno�ci serca; jest to nagle wyst�puj�cy i gro�ny dla �ycia stan, kt�ry jednak zwykle szybko daje si� wyleczy�) i w obu pr/.ypadkach ��da od nas przez telefon, aby tym - jego zdaniem - zbyt starym kobietom odm�wi� pomocy (a w drugim z tych przypadk�w odm�wi� r�wnie� przyj�cia do szpitala).
Inny lekarz domowy o�wiadcza mi. �e ,,jako lekarz domowy" z naciskiem protestuje przeciwko wszczepieniu rozrusznika serca jego pacjentce, poniewa� chora ma 86 lal. Chora ta wskutek bloku serca raz ju� straci�a przytomno�� padaj�c uderzy�a g�ow� o piec kuchenny i znaleziona zosui la na pod�odze w ka�u�y krwi.
U
Aby wyrobi� sobie pogl�d na to, jak dalece rozpowszechniona jest taka postawa i jak cz�sto w skali krajowej podejmowane s� decyzje odmowy pomocy ludziom chorym, trzeba te spostrze�enia jednego specjalisty pomno�y� przez kilka tysi�cy.
W opisanych tu przypadkach odm�wiono lub pr�bowano odm�wi� ratuj�cej �ycie pomocy pewnym kategoriom os�b: ludziom starym; dzieciom mongotowatym, kt�re s� nieco upo�ledzone umys�owo, lecz zw�aszcza ra�� swym odmiennym wygl�dem; wreszcie osobom samotnym nie maj�cym
bliskiej rodziny.
Zanim spr�bujemy wyrobi� sobie opini� o takim post�powaniu, po�yteczne b�dzie odpowiedzie� na pytanie, czy dzia�ania takie mieszcz� si� w post�powaniu lekarskim, czy nale�� do zada� lekarza?
Nic nale��, wed�ug przyj�tej definicji zawodu lekarskiego (learned calling concerned with the treattnent and preven\ion of disease [20]). D/ia�ania takie zosta�y r�wnie� explicite postawione poza zakresem post�powania lekarskiego przez �wiatow� Organizacj� Lekarsk� [21], Musimy wi�c doj�� do wniosku, �e nie s� to dzia�ania lekarskie, lecz post�pki podyktowane osobistym �wiatopogl�dem lekarza. Lekarz "tajgetejski" mo�e co prawda podj�� dyskusj�, mo�e o�wiadczy�, �e odrzuca postanowienia �wiatowej Organizacji Lekarskiej. Mo�e tak�e twierdzi�, �e nie zgadza si� z wy�ej przytoczon� definicj� medycyny i stosuje okre�lenie szersze, w kt�rym mie�ci si� nie tylko "leczenie chor�b i zapobieganie", lecz r�wnie� decyzje zmierzaj�ce do tego, by pewnym kategoriom os�b pozwoli� wymrze�. Nie mo�e jednak zaprzeczy�, �e takie rozszerzenie zada� zawodu lekarskiego wyp�ywa z jego �wiatopogl�du, a to wystarcza dla nas'
Filozofia tajgetejska
System poj�� i argument�w, kt�j tajgetejscy,  aby  uzasadni� swe istotn� socjaldarwinistyczn� motywacj� i ma wskutek tego charakter nieautentyczny. Niemniej argumenty te b�d� tu
rozpatrzone.
Rozwa�my pr/.edc wszystkim argument, kt�rym si� lekarze lajgetejscy c/.�sto (cho� nie zawsze) pos�uguj�. Twierdz� oni mianowicie, �e gdy pewnym osobom (kalekim noworodkom. ludziom starym, upo�ledzonym umys�owo albo samotnym) / premedytacji! pozwalaj� umrze�, czyni� to dlii dobra tego cz�owieka, w jego w�asnym interesie.
Ju�, pr/ed dok�adnym rozpatrzeniem budzi len argument pewn� nieufno��: bo przecie� to samo twierdzili ideologowie ludob�jstwa (dla samych Untermenschen lepiej b�dzie. je�li umr�) i ich prekursorzy (the kindest thing one can do for a native i s to lei hun dic - najlepsza rzecz, jak� mo�na zrobi� dla tubylca, to pozwoli� mu umr/e�) [22], Na dwa pytania u/cba odpowiedzie�:  czy  prawd�  m�wi� lekarze tajgetejscy. gdy twierdz�, �e dzia�aj� dla dobra chorego'/ Oraz: c/y argument laki jest w ogol� zasadny? Z przytoczonych poprzednio Takt�w wynika, �e w �adnym z tych przypadk�w lekarz nie dzia�a� w interesie czy dla dobra pacjenta. Wszelkie w�tpliwo�ci w tej kwestii znikaj� gdy si� zwa�y, w jaki spos�b ludzie ci musieli umiera�. Je�li si� cz�owiekowi z ostrym obrz�kiem p�uc nie udzieli natychmiast pomocy, nast�puje kilkugodzinna lub czasem parodniowa tortura, chory  rozpaczliwie chwyta powietrze, odkrztusza krwawa pian� i rzezi w �miertelnym strachu. Czasami wychodzi z �yciem z takiego ataku i wtedy po kr�tkim czasie zaczyna si� na nowo la sama m�czarnia. Je�eli nie zastosuje si� dializy u cz�owieka z ci�k� mocznic�, nast�puje c�ra/ ci�sze zatrucie produktami rozpadu w�asnego cia�a, chory. krwawi�c z. nosa i pokryty wybroczynami. wymiotuje sctk: razy; tzw. oddech Kussmaula, wysilone chwytanie powie tr/.a wskutek zakwaszenia krwi. xvyczerptijc w ko�cu do rc sz�y jego si�y; umieranie takie trwa miesi�cami. Je�eli eho rcinu z blokiem serca lub inn� form� spowolnia�ego bici; serca nie zastosuje si� elektrycznego rozrusznika, pacjen taki traci przytomno��, ale prawie nigdy nie umiera podcza pierwszego napadu; nie, mdleje dziesi�tki razy, padaj�c na glc na pod�og�, rani�c g�ow�, �ami�c r�k� lub nog� i trzeb
/�aman� ko�� operowa� lub pozostawi� chorego na ca�e tyeodnie w gipsie, co nieraz, powoduje ropiej�ce odle�yny; w ko�cu podczas jednego z napad�w utraty przytomno�ci chory umiera. Zaiste, ze sposobu, w jaki wszyscy ci ludzie mieli umrze�, widzimy wyra�nie, �e lekarz nie w ich interesie dzia�a� i nic dla ich dobra i �e nawet ich dobra i ich interesu w og�le pod uwag� nie bra�. Nie mo�e przecie� tajge-tcjski lekarz twierdzi�, �e umieranie w tak okropny spos�b dobre jest dla cz�owieka, cho�by to by� cz�owiek stary, umys�owo upo�ledzony albo samotny.
Musimy dalej rozpatr/y�, czy argument "dzia�ania dla dobra chorego" w og�lno�ci jest prawomocny i zasadny, czy jeden cz�owiek (lekar/) ma prawo i mo�no�� w imieniu innego cz�owieka i bez jego woli i wiedzy os�dzi�, �e w interesie tego cz�owieka jest �ycie zako�czy�. Prawo takie przypisuj� sobie lekarze tajgetejscy r�wnie� wtedy, ady chory daje wszelkie oznaki, �e �y� pragnie - tak jak to by�o we wszystkich przytoczonych wy�ej przypadkach: pacjenci ci wezwali przecie� lekarza, aby uzyska� pomoc, zg�osili si� do szpitala, aby ich leczono; chcieli wic.c �y�! Jednak�e aby podtrzyma� argument dzia�ania "dla dobra chorego" lekarz tajgelcjski musi lepiej od samego chorego wiedzie�, w czym dobro chorego le�y, musi tak rozumowa�: "mo�esz sobie uwa�a�, �e chcesz �y�, ale mylisz si�; sam nie wiesz, jaki� nieszcz�liwy w tym swoim �yciu; ja wiem to lepiej".
"Zawsze lepiej wiedz�cy" to w og�le ludzie nieprzyjemni, ale taki, kt�ry lepiej ode mnie samego wie, czy ja chc� �y�, to ju� typ zupe�nie inny i niebezpieczny. Ca�e to rozumowanie jest oczywistym nonsensem. Nic mo�na twierdzi�, �e si� dzia�a w interesie i dla dobra drugiego cz�owieka, skoro to dzia�anie polega na unicestwieniu wszelkich d�br i interes�w tego cz�owieka: zmar�y wyzuty jest przecie� z wszelkich d�br i interes�w, i to raz na zawsze. Po drugie: to, co cz�owiek czuje, czego pragnie, czemu przypisuje warto��, to s� ex, definitione subiektywne postawy, prze�ycia 1 pragnienia tego cz�owieka,...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin