BHP z Księgą Przemian.doc

(32 KB) Pobierz
BHP z Księgą Przemian

BHP z Księgą Przemian

    Astrologia i Księga Przemian to dwie dziedziny, które równie wiele łączy, jak i dzieli. Astrologowi jest dokładnie wszystko jedno, kiedy analizuje horoskop. Planety nie uciekają jak te zające, i wcześniej lub później można ich położenia odtworzyć przy pomocy tabel albo komputera. W pracy astrologa nie ma pośpiechu. Wróżby z Księgi Przemian natomiast to rzecz w najwyższym stopniu ulotna. Ruchami patyków trzymanych w garści nie rządzą, w przeciwieństwie do planet, żadne prawa Keplera. Jeżeli pytam o coś Księgę Przemian i w tym celu rozkładam patyki, muszę pogodzić się z tym, że gdybym to robił minutę później, wynik byłby być może zupełnie inny. A może taki sam - i tego nikt nie stwierdzi, może prócz Boga.

    Ale i astrologia i Księga Przemian w istocie badają to samo, mianowicie jakość czasu: co dana chwila nam przynosi, czemu sprzyja i co nam utrudnia. Tylko że astrologia działa jak instytut meteorologii, który oblicza ruchy mas powietrza i na tej podstawie prognozuje pogodę, zaś Księga Przemian ze swoimi patykami przypomina termometr, który po prostu pokazuje, czy jest zimno czy ciepło. Ale wracając do Bezpieczeństwa i Higieny Pracy z Księgą Przemian.

    Zasada Pierwsza. Nie wolno nadużywać cierpliwości Księgi. Najgorszy błąd, jaki mógłbyś popełnić (Czytelniku), to gdybyś doszedł do wniosku, że odpowiedź Księgi ci się nie podoba, że "tak być nie może", albo że "to nie jest dość jasne", i wobec tego rozłożysz patyki po raz drugi. W tym momencie wywołałeś demona chaosu, i odpowiedzi najzwyczajniej tracą wartość. Jeśli Księga będzie dla ciebie dość litościwa, otrzymasz heksagram nr 4 ("Młodzieńcza Głupota"), specjalnie ułożony na taką okazję, przy którym odczytasz: "Głupcowi, który pyta dwa lub trzy razy, odpowiedzi nie udzielę."

    Zasada Druga. Musisz pogodzić się z tym, że pewnych odpowiedzi po prostu nie będziesz rozumieć -i to z najrozmaitszych powodów. Najczęściej nie rozumiemy treści heksagramów dlatego, że ich zrozumieć nie chcemy. Wystarcza nam odwagi, by rozłożyć patyki, ale nie starcza już na to, aby bez uprzedzeń przyjrzeć się swojemu życiu (lub życiu bliskiej osoby).

    Zasada Trzecia. Nie bój się rozumieć Księgi "po swojemu". Aby zrozumieć Jej odpowiedzi, nie musisz uczyć się chińskiej filozofii, starożytnego języka, ani znaków chińskiego pisma. Na takie studia musiałbyś przeznaczyć wiele lat, a odpowiedź musisz znać już teraz. Jeżeli masz jakieś osobiste skojarzenia z treścią heksagramów, często prowadzą one dobrym śladem. Znam przypadek, kiedy ktoś radził się Księgi, czy ma dać do uśpienia swoje psy, bo przeszkadzały okolicznym myśliwym. Księga odpowiedziała (heksagram 32,"Trwanie"): "Na polu nie ma zwierzyny". Trudno o bardziej stanowczy głos w obronie psów (które ocalały).

    Zasada Czwarta. Nie martw się tym, że na pewnych rzeczach Księga może się nie znać, choćby dlatego, że są zbyt nowoczesne i "za mało chińskie". Pytałem Księgę o sprawy ściśle dotyczące fizyki, i okazywało się, że odpowiedzi były sensowne, i co więcej, słuszne.

    Zasada Piąta. Nie mów "Księga tak powiedziała, więc tego mam się trzymać". Oczywiście, te poglądy zwykle są słuszne, ale to nie są poglądy "jakiejś księgi", tylko twoje własne poglądy. Często lepiej będzie, jeżeli nie będziesz się ogłaszał z tym, że zadajesz pytania Księdze, tylko zachowasz ten fakt dla siebie, i podejmując decyzje zgodne z heksagramami, powiesz innym: "to ja tak chcę, to jest moje stanowisko". Szybko zyskasz opinię osoby, która wie, czego chce, rzadko się myli i godna jest zaufania.

    Zasada Szósta. O jeden i ten sam problem nie pytaj Księgi zbyt często. Pytasz na przykład: "Czy wrócę do zdrowia?" Księga mówi, że tak (na przykład heksagramem nr 24, "Powrót"), a ciebie po miesiącu stale boli, więc pytasz po raz drugi. A być może chodziło o to, abyś wytrzymał dłużej niż ten miesiąc...

    Zasada Siódma. Nie obawiaj się, że Księga powiedziała ci już wszystko, co miała dopowiedzenia. Spotkałem się ze zdaniami w rodzaju: "A czegóż to ja się dowiem? Znowu będzie coś w rodzaju sprzyjająca jest wytrwałość". Taka opinia znaczy tylko, że ty sam jesteś zmęczony, a nie że I-Cing się "wyprztykała". Mogę powiedzieć tylko od siebie: prawie dwadzieścia lat siedzę nad Księgą Przemian i dna tej studni nie widać...

Wojciech Jóźwiak 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin