00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:39:Nie, Dolores! 00:01:41:Zostaw mnie! 00:01:47:Zostaw mnie, Dolores! 00:01:50:Pu�� mnie! 00:02:52:Prosz�, Dolores. 00:02:57:List polecony. 00:02:59:Nie uwierzysz, co si� sta�o w porcie. 00:03:02:Dolores Claiborne, co ty, u diab�a, robisz... 00:03:06:O m�j Bo�e. 00:03:10:Co ty zrobi�a�? 00:03:15:Od�� to. S�yszysz? Od�� to. 00:03:20:Jezu, Dolores. 00:03:28:O Bo�e. 00:03:33:Zabi�a� j�. 00:03:59:- Wyrzu� zdj�cie.|- Nic z tego. 00:04:02:Zajmuje p� strony. 00:04:03:Pozwol� ci zrobi� podpis. 00:04:05:- To kluczowy fragment, Peter.|- To sieczka. 00:04:08:Omawiam tam ca�� kampani�. 00:04:10:Bez tego artyku� jest lepszy. 00:04:12:Powiedzia�e�, �e jest �wietny. 00:04:16:Powiedzia�em, �e jest cudowny. 00:04:18:- Jest r�nica?|- Tak. 00:04:20:O p� strony. 00:04:25:�wietnie. 00:04:26:Zrobisz, jak zechcesz. 00:04:30:Mog� jecha� do Arizony. 00:04:32:Mam niez�y materia�|o b��dach w sztuce lekarskiej. 00:04:35:- By�a �ona chirurga...|- Chwileczk�. 00:04:37:Wczoraj wieczorem gada�y�my|przez telefon 20 minut. 00:04:40:- Nie przydzieli�em ci tego.|- Przydzielisz. 00:04:42:Przyhamuj. 00:04:44:Daj spok�j, Peter. To materia� na ksi��k�. 00:04:46:Zas�u�y�am na to. 00:04:48:Dlaczego to zawsze dla ciebie|sprawa �ycia lub �mierci? 00:04:51:Nie jeste� tu jedyn� dziennikark�. 00:04:54:Musz� uszcz�liwi�|tuzin innych os�b. Wiesz o tym. 00:04:58:�wietnie. 00:04:59:Odk�d si� ze mn� nie pieprzysz,|upieprzasz mnie. 00:05:07:O co chodzi, Helen? 00:05:08:Jest faks do Seleny. 00:05:10:Z Phoenix? 00:05:11:Nie, to wycinek|z Wiadomo�ci Bangorskich. 00:05:15:"Dama z towarzystwa nie �yje.|Zatrzymano gosposi�. 00:05:18:- "Dolores St. George z..."|- Gdzie pierwsza strona? 00:05:28:TO TWOJA MATKA? 00:08:16:RATUSZ 00:08:20:Faks? 00:08:21:Zapomnij o tym. 00:08:22:Tu jest jeszcze XIX wiek. 00:08:26:�artujesz? 00:08:28:Nie ma motelu. Jedna restauracja. 00:08:31:Musia�em spa� na pol�wce w ratuszu. 00:08:34:Niech si� uspokoi.|Nie przyjecha�em tu na urlop. 00:08:37:Wr�c� na l�d, jak tylko si� z tym uporam. 00:08:51:- Czym mog� pani s�u�y�?|- Szukam Dolores Claiborne. 00:08:55:Kim pani jest? 00:08:56:Jej c�rk�. 00:08:59:Nazywam si� John Mackey. 00:09:01:Oficer �ledczy. 00:09:05:Prosz� zadzwoni�|do konstabla Stamshawa. 00:09:07:- Niech tu zaraz przyjdzie.|- Tak jest. 00:09:10:Przepraszam. 00:09:12:Palenie wzbronione. Budynek publiczny. 00:09:17:Spotkali�my si� ju�, panno St. George. 00:09:19:Czy�by? 00:09:20:Mia�a pani jakie� 13 lat. 00:09:23:Kiedy by�o za�mienie s�o�ca? 00:09:26:Chyba w '75? 00:09:29:Prowadzi�em �ledztwo... 00:09:31:w sprawie �mierci pani ojca. 00:09:33:Przes�uchiwa�em pani�. 00:09:35:O co chodzi, John? 00:09:37:Przyjecha�a panna St. George. 00:09:40:Selena? 00:09:43:Wielkie nieba! 00:09:44:Frank Stamshaw. 00:09:46:Brat szeryfa. 00:09:48:Liceum w Jonesport. 00:09:49:- Jasne. Jak si� masz?|- Nie widzieli�my si� szmat czasu. 00:09:53:Rzeczywi�cie. 00:09:56:Szczerze m�wi�c,|dziwi� si�, �e ci� tu widz�. 00:09:58:Twoja mama nalega�a,|�eby�my si� z tob� nie kontaktowali. 00:10:02:- Nie wiedzia�em, �e Dolores dzwoni�a.|- Nie dzwoni�a. 00:10:05:Do mojego biura przyszed�|faks z wycinkiem z gazety. 00:10:08:Gdzie pani pracuje? 00:10:10:Przyjecha�am z Nowego Jorku. 00:10:12:Jest tutaj czy nie? 00:10:14:- Jest na g�rze.|- Dzi�kuj�. 00:10:18:John? 00:10:21:Jest aresztowana? 00:10:23:Formalnie, nie. 00:10:25:Detektyw Mackey przyjecha� wczoraj|i dopiero co zacz�li�my. 00:10:29:Co? 00:10:30:Przes�uchanie odb�dzie si�|w poniedzia�ek rano. 00:10:32:Przez weekend uporz�dkujemy sprawy. 00:10:34:Dlaczego trzymacie j� pod kluczem? 00:10:37:Vera Donovan nie �yje. 00:10:40:Dzisiaj w Machais zrobili autopsj�. 00:10:43:I okaza�o si�, 00:10:45:�e przyczyn� �mierci by� upadek. 00:10:47:Tylko pani matka by�a wtedy|z pani� Donovan. 00:10:52:Na tym polega�a jej praca, prawda? 00:10:54:Obawiam si�, panno St. George, 00:10:57:�e to co� wi�cej,|ni� mog�a pani wyczyta� w gazecie. 00:11:10:Co ty robisz? 00:11:12:Sprz�tam ten pieprznik. 00:11:15:Brudno tu jak w chlewie. 00:11:18:Jeste� podejrzan�, nie s�u��c�. 00:11:21:Zostaw to. 00:11:22:Masz go�cia. 00:11:25:M�wi�am wam, �e nie chc� adwokata. 00:11:34:To twoja c�rka. 00:11:42:M�j Bo�e. 00:11:44:Patrzcie, patrzcie... 00:11:52:Obci�a� w�osy. 00:11:56:Ja nie... 00:12:02:Wezwali�cie j�? 00:12:04:Zrobili�cie to? 00:12:06:- Jezu Chryste, odwa�ni jeste�cie.|- Sama przyjecha�a. 00:12:16:Patrzcie, patrzcie. 00:12:23:Ja tylko... 00:12:27:M�j Bo�e. 00:12:33:To naprawd� ty? 00:12:48:Patrz. 00:12:52:- Hej, pani Claiborne!|- Zabi�a� dzi� kogo�? 00:12:55:Jeszcze nie. Wiem, od kogo zaczn�,|je�li si� zdecyduj�. 00:12:58:- Do domu.|- Gdzie samoch�d? 00:13:00:Naprzeciwko. 00:13:03:Mieszka�a� u pani Donovan. 00:13:05:Nie wolno tam wchodzi�. 00:13:06:Wiecie, �e mam w�asny dom. 00:13:08:Chcieliby�my, �eby tu zosta�a|co najmniej cztery dni. 00:13:11:Zawiadomi� was, je�li postanowi�|pojecha� do Ameryki Po�udniowej. 00:13:15:- By�bym wdzi�czny.|- Jeszcze jedno, pani St. George. 00:13:18:Nazywam si� Claiborne! 00:13:20:Zmieni�am nazwisko po �mierci Joego. 00:13:22:Przepraszam, pani Claiborne. 00:13:25:Dzie� dobry, Pam. 00:13:28:Przykro mi, ale powinna pani|zapewni� sobie adwokata. 00:13:33:Przykro panu? 00:13:34:Ostatni raz by�o panu przykro,|gdy nie m�g� pan wygrzeba� monety... 00:13:38:z zamka publicznej toalety. 00:14:01:Czuj� si� g�upio,|bo nie wiem, co powiedzie�. 00:14:06:Jeste� doros�a... 00:14:09:i wygl�dasz tak... 00:14:10:Wyros�a� na pi�kn� kobiet�, Seleno. 00:14:13:Nie mog� uwierzy�, �e tu jeste�. 00:14:16:Ani ja. 00:14:21:Musia�a� mie� pow�d, �eby si� tak ostro... 00:14:24:wobec nich zachowa�. 00:14:27:Czasem kobieta musi by� suk�,|�eby przetrwa�. 00:14:35:�adny samoch�d. 00:14:37:Wynaj�ty. 00:14:40:P�acisz za dzie� czy za tydzie�? 00:14:43:Pytasz, jak d�ugo zostan�? 00:14:46:Jeste� bardziej nerwowa ode mnie. 00:14:49:W poniedzia�ek musz� by� w Phoenix. 00:14:52:To wa�na sprawa. Pr�buj� si� z tego|wykr�ci�, ale mo�e mi si� nie uda�. 00:15:03:Nie zabi�am jej. 00:15:06:Nie zepchn�am jej|z tych cholernych schod�w. 00:15:09:To chcesz wiedzie�? 00:15:11:No wi�c, m�wi� ci. 00:15:13:Nie zamordowa�am tej suki,|tak samo, jak nie mam diamentowej kolii. 00:15:17:Naoczny �wiadek twierdzi, 00:15:19:�e sta�a� nad cia�em,|trzymaj�c w r�ce wa�ek do ciasta. 00:15:23:Od kiedy palisz? 00:15:24:Nie s�uchasz mnie?|Oni m�wi� o morderstwie. 00:15:30:Na szcz�cie nie wyznaczyli kaucji. 00:16:00:Straszny, prawda? 00:16:03:Nie mo�emy tu sta� ca�y dzie�. 00:16:07:Co za ba�agan! 00:16:10:Prawdziwi arty�ci. 00:16:13:Dziwka 00:16:14:Sp�jrz na ten ba�agan. 00:16:20:Chryste Panie. 00:16:27:Cholerni smarkacze. 00:16:30:Chyba wiem, kto to zrobi�. 00:16:38:Ja spr�buj�. 00:17:15:Selena. 00:17:20:Wejd� do domu. 00:17:22:Wejd� do domu, natychmiast. 00:17:26:Jestem w domu. 00:18:02:Zimno tu, wiem. 00:18:07:Pe�no kurzu. 00:18:11:Dzi�ki Bogu, �e p�aci�am za �wiat�o. 00:18:15:Mam troch� drewna.|Zaraz zagotujemy wod�. 00:18:21:Na g�rze powinna by� czysta bielizna. 00:18:25:Im d�u�ej tu cz�owiek jest,|tym okropniej si� czuje. 00:18:31:Nieczynny. 00:18:33:Od trzech lat. 00:18:37:Gdybym dzwoni�a cz�ciej, wiedzia�abym. 00:18:42:Dzwoni�a� do Very na Bo�e Narodzenie. 00:18:45:Ty te� mog�a� dzwoni�, mamo. 00:18:53:To nie ma sensu. Potrzebny mi telefon. 00:18:57:Zamieszkam w motelu. 00:18:59:Zamkni�ty. 00:19:01:Sko�czy� si� sezon. 00:19:04:A pensjonat Rinera? 00:19:06:Riner wyjecha�. 00:19:08:Pensjonat sp�on��. 00:19:09:To ju� chyba z pi�� lat. 00:19:14:Cholera. 00:19:17:Telefon jest w mie�cie. 00:19:19:- I tak musimy pojecha� na zakupy.|- Ja pojad�. 00:19:22:Sama. 00:19:25:Zajm� si� tym. 00:19:27:Nie wiesz, czego potrzebujemy. 00:19:30:Przypuszczam, �e wszystkiego. 00:20:24:PRASA 00:21:05:LONDYN ANGLIA 00:21:11:Brutalny to w�a�ciwe s�owo 00:21:13:PYTANIA O POK�J 00:21:15:�YCIE DUCHOWE|W oczekiwaniu na bunt 00:21:17:ADAGIO z "Ksi�ycowej Sonaty" 00:21:21:Wiesz, co? Pobawimy si�.|Umiesz liczy� pi�tkami? 00:21:25:Nie umiesz. Mog� ci� nauczy�.|Jeste� bystra. 00:21:30:Policzmy pi�tkami.|Chcesz pobawi� si� w chowanego? 00:21:34:5,10,15,20... 00:21:36:25,30. 00:21:45:Gdzie ona jest?|Nigdzie nie mog� znale�� Seleny. 00:21:49:S�ysz� jakie� ha�asy na g�rze,|ale nie mog� znale�� Seleny. 00:21:54:Gdzie ona jest? 00:21:55:Zgin�a? 00:21:57:Co to za ha�as? 00:21:59:Co ja s�ysza�am? 00:22:01:Nie wiem. Chyba co� s�ysza�am. 00:22:25:Jeste� ju�. 00:22:27:Pomog� ci. To moja robota. 00:22:29:- Musisz by� g�odna.|- Te wszystkie telefony. 00:22:32:To trwa�o d�u�ej ni� my�la�am. 00:22:34:Woda si� zagrza�a. 00:22:36:We� gor�c� k�piel. Ja si� tym zajm�. 00:22:38:Godzin� szuka�am tego radiologa, 00:22:41:tylko po to, �eby us�ysze�,|�e nie zgadza si� na nagranie. 00:22:44:Piszesz nowy artyku�? 00:22:50:Powiedzia�a�, �e jest gor�ca woda? 00:22:54:Id� na g�r� i od�wie� si�. 00:22:59:�mia�o. 00:23:00:Nic ci� tam nie ugryzie. 00:23:42:To musi by� silny stres. 00:23:46:Rozmawia� z tymi wszystkimi... 00:23:47:s�awnymi lud�mi. 00:23:50:Oprawi�am zdj�cie. 00:23:52:Ty z Richardem Nixonem. 00:23:54:Reklamowa� swoj� ksi��k�. 00:23:56:Mam album. 00:23:58:Przechowuj� wszystkie twoje artyku�y. 00:24:00:Odk�adaj� je dla mnie w Jonesport. 00:24:03:Czytywa�am je Verze, 00:24:07:kiedy by�a w stanie s�ucha�. 00:24:10:�wietnie sobie poradzi�a�. 00:24:13:Tak my�lisz? 00:24:16:Jak �wietnie? 00:24:18:Nawet pani Vera Co-Nosa-Zadziera|by�a pod wra�eniem. 00:24:23:Trzeba by�o widzie� jej min�,|gdy zobaczy�a zdj�cie na ok�adce... 00:24:27:Jakby po�kn�a �ab�. 00:24:32:Nie powinna� tyle pi�. 00:24:34:Znam swoje mo�liwo�ci. 00:24:39:Sk�d ja to znam? 00:24:46:Na twoim miejscu, da�abym spok�j. 00:24:50:Widzia�am w �yciu wielu pijak�w. 00:24:53:To wszystko. 00:24:56...
aelek