00:00:44:Portugalia 1809 00:00:46:Ma we władaniu całš Europę 00:00:47:Jego brat Józef zasiada 00:00:48:Na tronie Hiszpanii 00:00:50:Sir Artur Wellesley 00:00:51:Prz yszły Lord Wellington 00:00:52:Nowy głównodowodzšcy wojsk Wielkiej Brytanii 00:00:53:Zajšł miasto Oporto 00:00:54:Wyparłszy stamtšd Francuzów 00:00:55:Teraz odpoczywa wraz z wojskiem 00:00:56:Przed ostatecznym zdobyciem przewagi w Hiszpanii 00:01:28:Tak,o tak włanie,w porzšdku 00:01:43:Bacznoć! 00:01:45:Na ramię broń 00:01:49:Prezentuj broń! Na prawo patrz! 00:01:58:Dzień dobry Hogan! 00:02:00:Dzień dobry Sir Arturze 00:02:43:Mon dieu! Milord Wellesley. 00:02:59:Nie patrzcie 00:03:24:On y va. 00:03:52: 00:04:41:Lepiej póno niż wcale, Hogan 00:04:43:Jak się nazywacie żołnierzu? 00:04:46:Sharpe, sierżant 00:04:48:2-gi batalion 00:04:49:- 95-tego strzelców|- Wiele wam zawdzięczam! 00:04:52:Niezły pokaz 00:04:56:Ale teraz i ja zrobię niezgorszy 00:04:58:Daję panu awans polowy, Sharpe 00:05:01:Od tej chwili zostaje pan porucznikiem w 95-tym 00:05:05:Majorze Hogan 00:05:06:- Przedstawiam Panu pana Sharpea.- Moje gratulacje, wspaniały wybór, Sir 00:05:10:Wiedzialem już w chwili gdy go zobaczyłem 00:05:13:Powiedzialem sobie:"musze trzymać oko na niego bo choć w oczy sie nie rzuca to urodzony z niego oficer" 00:05:17:Oczywicie Pan wie, Sir Arturze 00:05:19:On potrzebuje opiekuna 00:05:21:Hogan,Nawet o tym nie myl 00:05:25:Hogan jest oficerem... 00:05:27:- Ahem!|- mojego osobistego personelu 00:05:30:Pański pułkownik bedzie powiadomiony 00:05:32:Zalecę lekkie obowišzki do czasu zagojenia rany 00:05:36:Życzę miłego dnia 00:05:39:Lekkie obowišzki,Sir. Lekkie obowišzki w rzeczy samej 00:05:46:widzisz, Sharpe. 00:05:48:Lekkie obowišzki oznaczajš siedzenie w sztabie i zanudzanie przez snobów 00:05:52:Chciałby żebym znalazł Ci jakie inne zajęcie? 00:05:58:Tak długo jak to jest bezpieczne,Sir 00:06:00:Oto Mój chłopak. 00:06:18:Więc bankierzy nie sfinansujš? 00:06:20:Obawiam się że nie, Sir Arturze 00:06:22:Musimy znaleć Rothschilda. 00:06:25:Chcialem zasugerować dodanie tego Sharpa do tej wyprawy poszukiwawczej Dunneta 00:06:29:Dzi zrobiłem z niego oficera a Pan chce żebym wysłał go jutro w góry? 00:06:34:- Czy Pan nie ma serca? Hogan?|- Nie, sir. 00:06:37:Potrzebujemy kogo|Do dowodzenia strzelacami Dunneta, 00:06:40:Poza tym Sharpe bedzie znacznie szczęliwszy|tam w górach niż w tym bałaganie 00:06:44:Zna Pan problem, Sir Arturze. 00:06:46:Nie jest jednym z nas 00:06:50:Lawford, Pokażcie mi go. 00:06:56:Porucznik Sharpe. 00:07:05:Nie bšd idiotš 00:07:18:Porucznik Sharpe, sir. 00:07:23:Skšd wycie wzięli ten mundur, Sharpe? 00:07:26:Major Hogan, sir. 00:07:32:Co to jest, Sharpe? 00:07:35:- To jest szyling, sir.|- Królewski szyling, Sharpe. 00:07:38:Nasz ostatni szyling. 00:07:40:Londyn się spónia, armia jest spłukana, 00:07:42:zalegamy z żołdem 2 miesišce 00:07:44:W przyszłym tygodniu będš trzy 00:07:46:Nie wpływa to dobrze na morale 00:07:48:I większoć naszych nieregularnych Hiszpańskich posiłków|Bez pieniędzy ropłynie się 00:07:53:- Co robisz gdy nie masz pieniędzy?|- Robię bez, sir. 00:07:57:Pożyczasz, Ryszardzie. 00:07:59:Z banku. Naszym bankierem jest|Nathan Rothschild z Londynu. 00:08:04:Brat Natana, James Prowadzi usługi bankowe 00:08:07:Od Wiednia po LIsbonę pod samym nosem Bonia 00:08:12:10 tygodni temu, 00:08:14:James wydostał się z Wiednia 00:08:16:Z listem bankowym. 00:08:18:Przedostał się przez Francję,|Przez pireneje, Do Hiszpanii 00:08:22:I zaaranżował rendezvous|W miejscu zwanym Casa Antigua. 00:08:25:James Rothschild Nigdy sie już nie pokazał. 00:08:29:- Ale...|- Nie! 00:08:31:Nie mów mi że James jest bankieram|Podróżujšcym przez kraj ogarnięty wojnš. 00:08:35:On nie jest urzędasem. Robił już takie rzeczy w przeszłoci. 00:08:38:Wiemy że dotarł bezpicznie do Torrecastro, 00:08:42:I stamtšd skerował się na południe 00:08:44:Jest gdzie tu w tych górach. 00:08:49:Więc zamierzamy wysłać misję poszukiwawczš|Wyprawę prowadznš przez... 00:08:54:- Dunnetta.|- Majora Dunnetta. 00:08:56:To oznacza udanie się 100 mil 00:08:59:W głšb okupowanego Francuskiego terytorium. 00:09:04:Chcielibycie sie przyłšczyć, Sharpe? 00:09:06:- Ale...|- wspaniale. Jutro, Pojadę przodem. sam. 00:09:09:Nie zwrócę sobš większej uwagi|a to da mi szansę 00:09:11:Na spotkanie z moimi hiszpańskimi agentami|Którzy go poszukujš. 00:09:14:Mała grupa specjalna strzelców przyłšczonych|do sił Dunneta będzie przemieszczać się dzień po mnie, 00:09:19:Na wypadek gdybym potrzebował pomocy 00:09:24:Oto gdzie się udasz, Ryszardzie. 00:09:26:Chcę żeby dowodził tymi strzelcami wyborowymi 00:09:30:Sir Arturze 00:09:33:Ludzie,którymi bedziesz dowodził nie mogš nic wiedzieć|o celu tej misji na wypadek wpadki 00:09:38:Jest to sekret który dzielisz|wraz z oficerami, z którymi bedziesz współpracował 00:09:41:Majorem Dunnettem i kapitanem Murrayem 00:09:44:cokolwiek się wydarzy,|Jeden z was musi dostać się do Casa Antigua. 00:09:49:Znajdziesz swoich ludzi w obozie|jakie 3 mile na północ stšd 00:09:52:- Oni lubiš surowe życie 00:09:58:Spodziewajš się Ciebie jutro o wicie 00:10:00:Daj to kapitanowi Murrayowi 00:10:06:Major Dunnett jest oficerem|starej szkoły, Sharpe. 00:10:11:on może hmmm... On może nie aprobować 00:10:14:Awansowanego przeze Mnie oficera 00:10:16:Tak jest 00:10:18:On może hmmm... 00:10:20:Nie zwracać uwagi na swoje maniery. 00:10:24:Więc Pan musi zwracać uwagę na swoje 00:10:26:Sir. 00:10:29:Powodzenia, Panie Sharpe. 00:10:33:Er Ryszardzie... 00:10:37:szyling 00:10:50:Da sobie radę?, Hogan? 00:10:52:Wykona zadanie albo zginie, sir. 00:11:29:Teresa. Quitalos. Venga, rapido! 00:11:47:Arriba! 00:11:56:Arriba 00:11:59:Allez! Attention! 00:12:11:Attention 00:12:36:Regroupez-vous! 00:12:38:Regroupez-vous 00:13:08:To wybrańcy, Sharpe. 00:13:10:Mogš wyglšdać jak banda cyganów 00:13:12:Ale sš najlepszymi strzelacami|w armii króla Jerzego 00:13:36:Oi! 00:13:37:Żołnierzu! 00:13:39:Kto tam? 00:13:42:Porucznik Sharpe. 00:13:44:95-ty strzelców 00:13:48:Prosze o wybaczenie, sir. Nie wiedziałem za dobrze 00:13:53:- A ty kto?|- Isaiah Tongue. 00:13:56:Wybraniec, sir. 00:13:58:Wybraniec? A gdzie jest reszta, Tongue? 00:14:02:W stodole, sir. 00:14:06:Spanie na straży z ładunkami strzeleckimi 00:14:09:Jeszcze raz cię złapię, Sam to zrobię. 00:14:16:On mógł cie za to zastrzelić, Sierżancie 00:14:18:Nie mnie. Major Dunnett Nie przepada za oficerami|Awansowanymi z sierżanta 00:14:22:Popieszmy się, Isaiah. Chcę zobaczyć co się stanie|Kiedy obudzi Harpera. 00:14:40:Wstawać! 00:14:43:Na nogi leniwe bękarty! 00:14:54:WSTAWAĆ! 00:14:57:No już! 00:15:03:Błogosławieństwa cie prowadzš, przyjacielu. 00:15:08:Nie widzisz że jestem oficerem?,|ćwoku? (krwawy kłusaku bagienny;))? 00:15:11:Taaaaa A ja jestem Napoleon Bonnaparte 00:15:25:Widział kto nowego oficera? 00:15:28:Major Dunnett kazał mi go znaleć 00:15:40:Nazwisko? stopień? 00:15:43:Patrick Michael Harper. Wybraniec, sir. 00:15:46:TY? Wybraniec? 00:15:48:Pokaż mi. 00:15:56:Co to? 00:15:58:Likier? 00:16:00:Alkohol to zniewaga w oczach Pana. 00:16:02:Dawaj to tutaj Harper żebym mógł to zniszczyć. 00:16:05:cholerny metodysta 00:16:11:To jest najlepsza brandy, sir. 00:16:23:Nie ma to jak udany poranek, Harper. 00:16:37:Co tu się wyrabia? 00:16:41:Porucznik Sharpe, sir. 00:16:44:Oto moje rozkazy. 00:16:48:Sharpe. 00:16:49:Sharpe? Czy to nie ten, którego 00:16:52:- Wellsley awansował z sierżanta?- Sir. 00:16:55:Papiery sš w porzšdku, sir.|Wyglšda na to że Sharpe Włanie zdobywa sobie autorytet 00:16:59:Nie tutaj, nie tak 00:17:02:Tarzanie się z szeregowymi żolnierzami! 00:17:04:- To nie działa w ten sposób Sharpe|- Nie, sir. 00:17:10:Harper, Napadłe na oficera 00:17:13:- to podpada pod pluton|- Obudziłem go, sir. 00:17:16:Myslał, że jestem intruzem. Moja wina, sir. 00:17:20:Jeżeli Pan tak mówi. 00:17:22:Ale my mamy pewne reguły Sharpe 00:17:25:Oficer powinien zachowywać się jak gentelman.|Nawet kiedy nim nie jest 00:17:30:- Tak jest.|- Wymarsz! 00:17:32:Uformować tylnš straż 00:17:40:Pełna gotowoć za pięć minut 00:17:47:Milczenie jest złotem, Cooper. 00:17:49:Przecież nic nie powiedziałem, co? 00:17:51:Dziwny ofcer z tego Sharpe'a 00:17:55:Nie jest prawdziwym oficerem 00:17:58:Prawdziwy skurwiel 00:18:14:- Nazwisko?|- Cooper. Sir. 00:18:17:Skšd jestecie, Cooper? 00:18:19:- Shoreditch, sir.|- co robilicie przedtem ? 00:18:23:Głównie handel, sir. Własnociš... 00:18:27:i tym podobne. 00:18:29:Czy to nie była przypadkiem cudza własnoć, Cooper? 00:18:36:- Ty.|- Daniel Hagman. 00:18:38:Hrabstwo Cheshire. Poacher. 00:18:40:Więc, Jestecie dobrym strzelcem, nieprawdaż?, Hagman? 00:18:43:Tak jest, potrafie strzelać, sir. 00:18:47:Więc jazda 00:18:49:Pokaż mi. 00:19:05:Znieważyłe królewski mundur, Hagman. 00:19:08:Mógłbym za to postawić was przed sšdem. 00:19:15:- No?|- Harris. z Wheatley w Oxfordshire. 00:19:18:A wczeniej? 00:19:20:Uniżony sługa Lorda Bacchusa|i niewypłacalny bankrut 00:19:25:Więc jeste łajdakiem i straceńcem, Harris. 00:19:27:Jest jeszcze cos co możesz robić? 00:19:30:Potrafie czytać, sir. 00:19:38:Isaiah Tongue, sir. 00:19:39:tak, to wiem. skšd jestecie, 00:19:42:- Tongue?|- a bo ja wiem, sir. 00:19:44:głosniej! 00:19:46:Nie wiem, sir. 00:19:48:a wasza rodzina? 00:19:50:Nie wiem, sir. 00:19:54:co robilicie wczeniej? 00:19:56:Wojsko, sir. 00:19:59:tylko armia. 00:20:10:Po co tu jestecie, Harper? 00:20:15:Ty pustogłowy Irlandczyku! 00:20:28:Więc... 00:20:30:Wybrańcy, eh? 00:20:32:Hmmm... 00:20:34:Ja was nie wybrałem. 00:20:36:Ale zapamętajcie to sobie 00:20:39:znam was dobrze 00:20:41:zawsze was znałem 00:20:43:Was i takich jak wy, całe życie 00:20:48:Ws...
kiedi