Okno na podwórze (Rear Window).txt

(67 KB) Pobierz
{1}{75}movie info: DIVX  720x576 25.0fps 1,0 GB|/SubEdit b.4040 (http://subedit.prv.pl)/
{760}{891}OKNO NA PODW�RZE
{3524}{3571}M�czy�ni, czy sko�czyli�cie 40 lat?
{3572}{3619}Czy gdy budzicie si� rano|czujecie zm�czenie?
{3620}{3713}Czy ogarnia was uczucie apatii?
{6018}{6089}- Jefferies.|- Gratuluje, Jeff.
{6090}{6161}- Czego?|- Pozbycia si� gipsu.
{6162}{6209}Kto powiedzia�, �e si� go pozby�em?
{6210}{6257}Dzi� jest �roda.
{6258}{6353}Siedem tygodni od dnia|w kt�rym z�ama�e� nog�. Tak czy nie?
{6354}{6425}Gunnison, jak|sta�e� si� tak wielkim wydawc�
{6426}{6473}z tak s�ab� pami�ci�?
{6474}{6520}Przez oszcz�dzanie,|pilno�� i ci�k� prac�...
{6521}{6592}I nakrycie w�a�ciciela|z jego sekretark�.
{6593}{6664}- Czy pomyli�y mi si� dni?|- Nie.
{6665}{6688}Tygodnie.
{6689}{6812}W nast�pn� �rod� wyjd� z tego...|gipsowego pancerza.
{6833}{6952}Szkoda, Jeff.|C�, nie mo�na mie� szcz�cia codziennie.
{6953}{6976}Zapomnij, �e dzwoni�em.
{6977}{7048}Ta, szkoda mi ciebie, Gunnison.
{7049}{7144}Musi by� ci ci�ko, z my�l� o mnie|w gipsie przez nast�pny tydzie�.
{7145}{7216}Ten tydzie� b�dzie mnie kosztowa�|najlepszego fotografa,
{7217}{7264}A ciebie twoje zlecenie.
{7265}{7288}Gdzie?
{7289}{7360}Nie ma sensu|nawet o tym m�wi�.
{7361}{7408}Ej, przesta�. Gdzie?
{7409}{7503}Kaszmir.|Dosta�em dzi� rano cynk od szefa.
{7504}{7551}Nied�ugo wszystko p�jdzie tam z dymem.
{7552}{7623}A nie m�wi�em? Nie m�wi�em,|�e trzeba na to miejsce uwa�a�?
{7624}{7671}- M�wi�e�.|- Kiedy wyje�d�am?|O kt�rej?
{7672}{7790}- Z tym gipsem? Nie ma mowy.|- Przesta� marudzi�.
{7792}{7887}Mog� robi� zdj�cia z jeepa|albo z bawo�a indyjskiego, jak trzeba.
{7888}{7983}Jeste� zbyt cenny dla pisma|�eby�my ci na to pozwolili.
{7984}{8031}- Wy�le Morgana albo Lamberta.|- Morgana albo Lamberta.
{8032}{8079}Niech b�dzie.
{8080}{8151}Ja si� prawie da�em zabi� dla ciebie,
{8152}{8199}a ty wynagradzasz mnie|odbieraj�c mi zlecenia.
{8200}{8295}Nie prosi�em ci� by� sta�|na �rodku toru wy�cigowego.
{8296}{8367}Prosi�e� o co�|zupe�nie nowego.
{8368}{8439}- I dosta�e� to.|- No i ty te�.
{8440}{8510}- Do widzenia, Jeff.|- Chwila, Gunnison, zaczekaj.
{8511}{8558}Musisz mnie st�d wyci�gn��.
{8559}{8606}Sze�� tygodni siedzenia|w dwu pokojowym mieszkaniu
{8607}{8678}i nic lepszego do robienia opr�cz|patrzenia przez okno na s�siad�w.
{8679}{8726}- Na razie, Jeff.|- Hej, Gunnison, ja...
{8727}{8798}je�eli nie wyci�gniesz mnie|z tego bagna nudy,
{8799}{8846}zrobi� co� drastycznego.
{8847}{8894}- Na przyk�ad|- "Na przyk�ad?" O�eni� si�.
{8895}{8942}Wtedy ju� nigdy nie b�d� m�g�|gdzie� pojecha�.
{8943}{8990}Najwy�szy czas �eby� si� w ko�cu o�eni�,
{8991}{9110}Zanim staniesz si�|samotnym i zgorzknia�ym starcem.
{9111}{9182}Tak, mo�esz to sobie wyobrazi�?
{9183}{9230}Mnie �piesz�cego si� do dusznego mieszkania,
{9231}{9326}�eby s�ucha� ha�asu pralki, zmywarki,
{9327}{9421}wywozu �mieci|i zrz�dz�cej �ony.
{9447}{9517}Jeff, �ony ju� nie zrz�dz�|one dyskutuj�.
{9518}{9565}Tak?|Czy�by?
{9566}{9637}By� mo�e w ekskluzywnej dzielnicy,|dyskutuj�.
{9638}{9709}W mojej, wci�� zrz�dz�.
{9710}{9805}C�, sam wiesz najlepiej.|Zadzwoni� za jaki� czas.
{9806}{9914}Dobra, tylko miej jakie�|dobre wiadomo�ci.
{11173}{11220}Dzie� dobry.|Powiedzia�am "Dzie� dobry!"
{11221}{11291}A, dzie� dobry.
{11700}{11810}Na twoim miejscu|nie kopa�abym tak g��boko.
{11820}{11891}Za bardzo je podlewasz.
{11892}{11982}Mo�e si� wreszcie zamkniesz?
{12036}{12059}Te� co�!
{12060}{12145}Tego si� nie spodziewa�am!
{12156}{12189}Kara stanowa|za podgl�danie,
{12190}{12227}to sze�� miesi�cy w poprawczaku.
{12228}{12275}Och, witaj, kochanie
{12276}{12323}W poprawczaku nie ma okien.
{12324}{12419}W dawnych czasach,|wyk�uwali oczy rozgrzanym pogrzebaczem.
{12420}{12491}Kt�ra� z tych sexbomb w bikini,|kt�re zawsze ogl�dasz
{12492}{12538}warta jest rozgrzanego pogrzebacza?
{12539}{12604}Och, skarbie.
{12611}{12658}Stali�my si� ras� podgl�daczy.
{12659}{12706}Ludzie powinni|wyj�� ze swoich mieszka�
{12707}{12754}i popatrze� na nie z zewn�trz|dla odmiany.
{12755}{12850}Tak jest.|I co ty na szczypt� domowej filozofii?
{12851}{12898}Reader's Digest, Kwiecie� 1939.
{12899}{12970}C�, cytuje tylko z najlepszych.
{12971}{13018}Nie musisz dzisiaj|mierzy� mi temperatury.
{13019}{13090}Spokojnie.|Sprawdzimy czy przekroczy 100.
{13091}{13138}Wiesz co, powinna� by�|cyga�sk� wr�k�
{13139}{13210}zamiast piel�gniark� firmy ubezpieczeniowej.
{13211}{13306}Mam nosa do k�opot�w.|Wyczuje je na kilometr.
{13307}{13426}S�ysza�e� o za�amaniu rynku w '29?|Przewidzia�am to.
{13427}{13474}Ciekawe jak tego dokona�a�, Stella?
{13475}{13569}Po prostu, by�am piel�gniark�|dyrektora General Motors.
{13570}{13680}"Nerki," stwierdzili.|"Nerwy" powiedzia�am.
{13690}{13723}Potem zada�am sobie pytanie,
{13724}{13809}'Czym General Motors|tak si� denerwuje? "
{13810}{13905}"Nadprodukcja," pomy�la�am.|"Za�amanie."
{13906}{13977}Je�eli General Motors musi chodzi�|do �azienki dziesi�� razy dziennie,
{13978}{14071}ca�y kraj gotowy jest popu�ci�.
{14074}{14145}Wiesz, Stella,|w ekonomii, chore nerki
{14146}{14193}nie maj� �adnego zwi�zku z rynkiem.
{14194}{14241}- �adnego.|- Za�ama� si�, nieprawda�?
{14242}{14337}Wyczuwam k�opoty|w tym mieszkaniu.
{14338}{14385}Najpierw rozwali�e� sobie nog�,
{14386}{14457}teraz zaczynasz|wygl�da� przez okno,
{14458}{14504}Widzisz rzeczy, kt�rych nie powiniene�.
{14505}{14552}K�opoty.
{14553}{14600}Ju� ci� widz� w s�dzie
{14601}{14672}otoczonego gromad� prawnik�w|w dwurz�dowych garniturach.
{14673}{14696}Bronisz si�.
{14697}{14792}M�wisz, "Wysoki S�dzio|to by� tylko niewinna zabawa.
{14793}{14864}Kocham swoich s�siad�w, jak ojciec. "
{14865}{14912}A S�dzia na to,|"C�, gratuluje.
{14913}{15024}W�a�nie urodzi� pan|trzy lata w wi�zieniu. "
{15033}{15080}Teraz to nawet k�opoty|by�y by mile widziane.
{15081}{15128}Masz niedob�r hormon�w.
{15129}{15176}Stwierdzi�a� to na podstawie termometru?
{15177}{15224}Te opalaj�ce si� pi�kno�ci,|kt�re ogl�dasz
{15225}{15366}przez miesi�c nie podwy�szy�y|twojej temperatury o jeden stopie�.
{15369}{15434}Zaczyna si�.
{15465}{15545}Jeszcze jeden tydzie�.
{15656}{15703}My�l�, �e masz racj�.
{15704}{15751}My�l�, �e tu b�d� jakie�|k�opoty.
{15752}{15775}Wiedzia�am.
{15776}{15871}Czy ty to kiedykolwiek podgrzewasz?
{15872}{15943}Przynajmniej pobudza krwiobieg.
{15944}{16015}- Jakie k�opoty?|- Lisa Fremont.
{16016}{16111}Chyba �artujesz?|Ona jest pi�kn�, m�od� dziewczyn�,
{16112}{16183}a ty jeste� ca�kiem zdrowym|m�odym m�czyzn�.
{16184}{16231}- Ona oczekuje, �e si� z ni� o�eni�.|- To normalne.
{16232}{16279}- Ale ja nie chce.|- To nienormalne.
{16280}{16351}Po prostu nie jestem gotowy na ma��e�stwo.
{16352}{16423}Ka�dy facet jest gotowy|gdy ta "jedyna" nadejdzie.
{16424}{16471}Lisa Fremont jest t� "jedyn�"|dla ka�dego
{16472}{16518}kt�ry widzi chocia� na jedno oko.
{16519}{16566}Lisa jest w porz�dku.
{16567}{16614}- Pok��cili�cie si�, czy co?|- Nie.
{16615}{16710}- Ojciec na�adowa� karabin?|- Co?
{16711}{16758}- Prosz� ci�, Stella.|- To ju� si� zdarza�o.
{16759}{16830}Niekt�re z najszcz�liwszych|ma��e�stw na �wiecie
{16831}{16878}zacz�y si� "pod luf�,"|mo�na by powiedzie�.
{16879}{16950}- Nie, ona nie jest dziewczyn� dla mnie.|- C�, jest tylko doskona�a.
{16951}{16998}Jest zbyt doskona�a. Zbyt utalentowana.
{16999}{17070}Zbyt pi�kna.|Zbyt wyrafinowana.
{17071}{17118}Jest wszystkim tym, czego nie pragn�.
{17119}{17190}A czy o tym czego pragniesz|mo�na dyskutowa�?
{17191}{17281}Co?|To bardzo proste, Stella.
{17287}{17358}Ona nale�y do specyficznej|atmosfery Park Avenue:
{17359}{17454}drogie restauracje|i artystyczne imprezy.
{17455}{17501}Rozs�dni ludzie poradz� sobie|gdziekolwiek si� znajd�.
{17502}{17573}Czy wyobra�asz sobie j� w��cz�c� si�|po �wiecie z n�dznym fotoreporterem,
{17574}{17631}kt�ry w banku nigdy nie ma wi�cej ni�|tygodniowa wyp�ata?
{17632}{17693}Gdyby tylko ona by�a "zwyczajna".
{17694}{17741}Czy ty si� w og�le o�enisz?
{17742}{17789}Kiedy� pewnie tak.
{17790}{17861}Ale gdy to zrobi�, to z kim�,|kto oczekuje od �ycia wi�cej
{17862}{17965}ni� nowej sukienki|i wystawnej kolacji
{17982}{18029}lub kolejnego skandalu.
{18030}{18101}Potrzebuje kobiety, kt�ra...|Uwa�aj.
{18102}{18197}Kt�ra pojedzie wsz�dzie|i zrobi wszystko.
{18198}{18269}Wi�c pozostaje mi jedynie|przerwa� nasz zwi�zek.
{18270}{18317}Niech znajdzie sobie kogo� innego.
{18318}{18365}Ju� widz� jak m�wisz:
{18366}{18461}"Odejd� ode mnie,|doskonale pi�kna kobieto."
{18462}{18532}Niech pan pos�ucha, panie Jefferies,|Nie jestem wykszta�con� kobiet�,
{18533}{18580}ale co do jednego jestem pewna.
{18581}{18676}Kiedy m�czyzna i kobieta|spotkaj� si� i spodobaj� si� sobie,
{18677}{18724}Powinni po��czy� si�, trach!,
{18725}{18772}Jak para taks�wek na Broadway-u,
{18773}{18820}a nie siedzie� i analizowa� si� nawzajem,
{18821}{18868}jak dwa osobniki w butelkach.
{18869}{18940}Jest inteligentne podej�cie|do ma��e�stwa.
{18941}{18964}Inteligencja.
{18965}{19084}Nic nie przysporzy�o cz�owiekowi tyle problem�w|co inteligencja.
{19085}{19132}Nowoczesne ma��e�stwo.
{19133}{19252}- Nie, dokonali�my post�pu emocjonalnego.|- Bzdury.
{19253}{19324}Kiedy� wystarczy�o pozna� kogo�,|zainteresowa� si� i �eni�o si�.
{19325}{19372}Teraz, trzeba przeczyta� sporo ksi��ek,
{19373}{19468}pe�nych cztero-sylabowych s��w,|analizowa� si�
{19469}{19515}do momentu,|w kt�rym nie ma r�nicy mi�dzy
{19516}{19623}pieszczotami,|a kontrol� administracyjn�.
{19636}{19683}Ludzie maj� r�ne poziomy emocjonalne...
{19684}{19779}Kiedy wysz�am za Mylesa, oboje byli�my|nieprzystosowanymi do �ycia dziwakami.
{19780}{19875}I nadal nimi jeste�my,|i cieszymy si� ka�d� minut�.
{19876}{19923}Dobra, niech ci b�dzie Stella.
{19924}{19971}Czy mog�aby� zrobi� mi kanapk�?
{19972}{20067}Tak, pewnie, a chleb posmaruje|odrobin� zdrowego rozs�dku.
{20068}{20139}Lisa kocha ci� do szale�stwa.
{20140}{20235}Mam dla cieb...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin