Twin Peaks - Episode 104.txt

(26 KB) Pobierz
00:01:21:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:25:ODC. 4 (1004)|Jednoręki
00:02:43:Tak, tak. Miał długie włosy.| Obrzydliwe, długie, siwe włosy.
00:03:02:Widziałam go... w nogach łóżka Laury.
00:03:07:Wyglšdał jak zwierzę.
00:03:09:- Widziała go pani przedtem ?|- Nie, nigdy.
00:03:13:Jego twarz...| Boże, jego twarz !
00:03:17:Sarah, opowiedziała im o naszyjniku ?| Będziecie zachwyceni.
00:03:22:O jakim naszyjniku ?
00:03:24:Miała dwie wizje.
00:03:28:Słuchamy, Sarah ?
00:03:30:Leland...
00:03:33:- Leland !|- Sarah...
00:03:38:Jest noc.
00:03:42:Snop wiatła przesuwa się po ziemi.
00:03:46:Ręka.
00:03:48:Ręka w rękawiczce.
00:03:51:Podnosi kamień.
00:03:53:I wycišga wisiorek.
00:03:56:Złamany na pół.
00:03:59:Należał do Laury.
00:04:03:Zaproszenie do miłoci.
00:04:12:Nie walcz z tym Chet.| Oboje wiemy, że co nas łšczy.
00:04:17:I nie przestanie.
00:04:21:Na litoć boskš, Emerald.| To możliwe, ale...
00:04:24:jestem mężem twojej siostry. To złe.
00:04:28:Mówiłe, że nic nas nie rozłšczy...
00:04:31:Dzień dobry, Lucy. Co się dzieje ?
00:04:33:Za sprawš Jade,| Jared nie popełnił samobójstwa
00:04:37:i zmienił testament,| pozostawiajšc Towers Jade, a nie Emerald.
00:04:40:Emerald się dowiedziała i uwodzi Cheta,
00:04:42:żeby ten dał jej nowy testament,| bo chce go zniszczyć.
00:04:45:Montana planuje zabić Jared o północy,| aby Towers przypadło Emerald i Montanie.
00:04:49:Ale mylę, że Emerald gra na dwie strony,| a on o tym jeszcze nie wie. 
00:04:53:Biedny Chet.
00:04:55:Co się dzieje... tutaj.
00:04:57:Agent Cooper jest z doktorem Jacoby| w pokoju konferencyjnym.
00:05:00:Dziękuję.
00:05:03:Lucy, dlaczego nie pozwoliła mi| zostać wczoraj na noc ?
00:05:07:Kawy, funkcjonariuszu Brennan ?
00:05:24:Czy Laura przychodziła do pana,| bo była uzależniona od kokainy ?
00:05:28:Agencie Cooper, chciałbym pomóc,| ale jest drobny problem.
00:05:34:Proszę zrozumieć,| obowišzuje mnie tajemnica lekarska.
00:05:41:Powiedzmy zatem, że odwiedzała pana,| ponieważ miała problemy.
00:05:44:O tak.
00:05:46:Czy te problemy miały zwišzek z seksem ?
00:05:48:Agencie Cooper...
00:05:51:Problemy całego naszego społeczeństwa| majš zwišzek z seksem.
00:05:58:Tybet.
00:06:01:Wie pan, ja również interesuję się wschodem.
00:06:04:Ale bliższym - Hawajami.
00:06:08:Hawajczycy używali niegdy kłšczy imbiru,
00:06:12:żeby umierzyć ból, który jakże często,| miał podłoże seksualne.
00:06:19:Imbir nie uzależnia. Kokaina - tak.
00:06:22:Fakt, że Laura Palmer szukała lekarstwa,
00:06:25:nawet równie niepewnego,| to dobry znak.
00:06:29:Doktorze Jacoby, rozumiem| że Laura wiele dla pana znaczyła.
00:06:32:Dlaczego nie chce nam pan pomóc ?
00:06:35:Mylę, że moje prywatne ledztwo,
00:06:41:będzie trwało całe życie.
00:06:45:Laura miała tajemnice.
00:06:50:Wokół nich zbudowała mur.
00:06:55:Przez pół roku, nie zdołałem go przebić.
00:06:59:Zawsze będę sobie to wyrzucać.
00:07:03:Doktorze...
00:07:05:Czy Laura rozmawiała z panem| o Bobbym Briggsie lub Jamesie Hurleyu ?
00:07:09:To chłopcy, Laura była kobietš.
00:07:12:Przed mierciš odbyła stosunek| z trzema mężczyznami.
00:07:16:Czy był pan jednym z nich ?
00:07:19:- Nie.|- Kto jš zabił, doktorze Jacoby ?
00:07:23:W noc po mierci Laury,| ledziłem mężczyznę...
00:07:27:... o którym Laura mi mówiła.| Prowadził czerwonš Corvettę.
00:07:33:Jechałem za nim do drogi| do starego tartaku. Zgubiłem go.
00:07:37:To wszystko, co mogę powiedzieć.
00:07:40:Agencie Cooper, dzwoni Gordon Cole.| Chciał pan z nim mówić, przełšczyć go ?
00:07:45:Tak, Lucy.
00:07:47:Dziękuję, doktorze.| To wszystko.
00:07:52:Pozostanie pan w miecie ?
00:07:55:Wybieram się do Pebble Beach,| ale dopiero pod koniec miesišca.
00:08:01:Trzymajcie się.
00:08:03:- Czy Leo Jonhnson jedzi czerwonš Corvettš ?|- Tak.
00:08:07:Jak stoimy z Jacquesem Renault ?
00:08:09:Wysłałem list gończy, jego brat wyszedł| dzi rano za kaucjš i zniknšł.
00:08:14:Harry, to mój zwierzchnik.
00:08:18:Dzień dobry Gordon, co słychać ?
00:08:20:Cooper, od czego zaczšć ? Od dziewczyny, czy od| nowego przyjaciela Alberta - Harry'ego Trumana ?
00:08:25:Od Laury Palmer.
00:08:27:Albert się napracował. Powróz z przedramienia...
00:08:30:...to zwykły sznurek produkowany przez Finleya.
00:08:34:- A ten z nadgarstków ?|- Nie wiemy, jeszcze nie rozpoznany.
00:08:38:- Rany na ramionach zostały zadane przez ptaka.|- Przez ptaka ?
00:08:41:Przefaksuję ci rekonstrukcję| przedmiotu znalezionego w żołšdku.
00:08:45:Dobrze. Przekaż Albertowi,| że czekamy na wyniki.
00:08:48:A teraz złe nowiny, Coop.
00:08:50:Albert złożył skargę dotyczšcš zajcia| z miejscowym szeryfem Trumanem.
00:08:55:Żšda usunięcia go z policji, Coop.
00:08:58:Gordon, znasz Alberta.
00:09:01:Moim zdaniem, szeryf Truman zaprezentował anielskš| cierpliwoć, nie uderzajšc go dzień wczeniej.
00:09:06:- Chce pójć do prokuratury.|- Umieć raport pod 'Z" jak "zapomnij".
00:09:10:I powiedz Abertowi, że będę z nim walczyć.
00:09:14:- Coop, uspokój się i rozłšcz się.|- Na razie, Gordon.
00:09:19:Dziękuję. Słabo spałem dzi w nocy.
00:09:23:Harry, dopóki tu jestem, nie przejmuj się tym,
00:09:26:że jaki mieszczuch się na tobie wyżywa.
00:09:31:- To jego widziałem we nie.|- Widziałe go ?
00:09:35:Miałem przeczucie, że mój sen| i widzenie Sarah Palmer sš powišzane.
00:09:39:Nie poszedłem dzi do niej,| bo nie chciałem na niš wpłynšć.
00:09:41:Jestem silnym medium.| Jego oczy były bliżej osadzone.
00:09:45:Funkcjonariusz Hawk do Agenta Coopera.
00:09:50:Hawk...
00:09:52:Tak. Zostań tam.| led każdy jego krok.
00:09:56:Ile czasu nam zabierze dotarcie| do motelu Timber Falls ?
00:10:00:- Dziesięć minut.|- Pół godziny. Zależy jak jechać.
00:10:03:Hawk znalazł jednorękiego.
00:10:16:Szkoda, że nie widziałam miny Josie,| kiedy otworzyła sejf,
00:10:19:żeby pokazać swojemu Romeo| podwójny komplet ksišg.
00:10:23:Znalazła tylko tę, w której wszystko gra.
00:10:27:Gdzie jest księga, która stwierdza bankructwo ?
00:10:30:Mam więcej niż jednš skrytkę.
00:10:33:W biurku na górze.
00:10:36:W górnej szufladzie jest podwójne dno.
00:10:40:Nawet "pudelek" Pete o niej nie wie.
00:10:46:Konam z głodu.
00:10:54:Nie sšdzę, żeby nam| przynieli obiad do pokoju.
00:11:00:Wolałaby teraz być w Great Northern ?
00:11:05:Wolałabym w końcu podpalić| ten przeklęty tartak.
00:11:15:Harry. Jest w motelu.| Pokój 101. Nazwisko Gerard.
00:11:21:Kiedy tartak spłonie,| w gazetach majš być nagłówki:
00:11:26:"Josie Packard spaliła tartak| dla pieniędzy z ubezpieczenia".
00:11:31:A nie: "Mistrzyni głupoty| upiekła się w lesie".
00:11:45:Panie Gerard, policja - otwierać.
00:11:51:Jezu...
00:11:55:Strzał ? Co poważnego.
00:12:01:Panie Gerard !
00:12:04:- Nie ruszać się !|- Boże !
00:12:07:Chcę widzieć pańskie ręce.
00:12:18:Powiesz mi czy polała się krew.| Zrobię małemu Elvisowi...
00:12:23:...kšpiel.
00:12:37:[ JEDNOOKI JACK ]
00:12:42:Jak to go pan nie zna ? Zna go pan.
00:12:44:Nie proszę pana. Nigdy go nie widziałem...
00:12:48:... ale wie pan, kogo mi przypomina.
00:12:51:Panie Gerard, czy ma pan przyjaciela| o imieniu Bob ?
00:12:53:Bob Lydecker jest moim najlepszym kumplem.
00:12:56:- Co pan robił w szpitalu ?|- Bob jest w stanie pišczki.
00:12:59:Trzy dni temu jaki Lydecker został| napadnięty w Lowtown przed barem.
00:13:04:- To Bob.|- Czy pański przyjaciel jest lekarzem ?
00:13:07:To najlepszy weterynarz w tych stronach.
00:13:10:Dziękuję.
00:13:12:Jest czysty. Nigdy nie notowany.
00:13:16:Obejrzyj jego samochód.
00:13:19:- Ma pan na drugie Michael ?|- Po wujku.
00:13:22:- Jak pan stracił rękę ?|- W wypadku drogowym.
00:13:26:Jechałem z Memphis do...| wszystko jedno.
00:13:30:Sprzedawałem lekarstwa. Niezła praca.
00:13:36:To sprzedaję teraz. Wszyscy potrzebujš butów.
00:13:39:- Same prawe.|- Na wzór.
00:13:43:Dostawa w cišgu dwóch dni.
00:13:46:Moglibymy zaopatrzyć cały posterunek.
00:13:49:Czy na tej ręce,| którš pan stracił miał pan tatuaż ?
00:13:52:O co chodzi ? Ja tylko sprzedaję buty.
00:13:56:Spokojnie, panie Gerard.| Proszę odpowiedzieć na pytanie.
00:13:59:Jeli nam pan nie powie i tak się dowiemy.| Co tam było napisane ?
00:14:06:Pisało...
00:14:09:Mama !
00:14:19:Harry.
00:14:23:- Co tam masz ?|- Samochód już tu był, kiedy przyjechałem.
00:14:27:To auto Josie Packard.
00:14:44:Przeprowadziłam ledztwo.
00:14:49:Prawdziwe życie, to nie algebra.
00:14:52:Może powinna uciec i wstšpić do cyrku ?
00:14:56:Uciec ?
00:14:58:Mam lepszy pomysł.
00:15:00:Wysoki, ciemnowłosy, przystojny| przybysz zakochuje się we mnie
00:15:05:i zabierze mnie do wiata tajemnic| i międzynarodowych intryg.
00:15:10:Agent FBI ? Marzycielka.
00:15:14:Może.
00:15:17:Może zrozumie, że jestem kobietš jego życia,| bo pomogę mu dojć, kto zabił Laurę.
00:15:22:- Doprawdy ?|- Tak. A ty mi pomożesz.
00:15:26:Fakt: Laura spotykała się z Jamesem Hurleyem| za plecami Bobby'ego.
00:15:30:- No to co ?|- Więc to prawda ?
00:15:35:Fakt: Laura lubiła kokę.
00:15:38:To też nie tajemnica.
00:15:41:Znałam jš słabiej niż ty, a jednak sporo wiem.
00:15:44:Laura była dzika. Pomożesz mi ?
00:15:50:Do czego jeszcze doszła Sherlocku ?
00:15:54:Wczoraj doktor Jacoby namawiał mojego| brata Johnny'ego do pójcia na pogrzeb.
00:15:59:Powiedział mu, że Laurze| jest teraz lepiej, ple ple ple,
00:16:03:i że wie o tym bo...| Laura była jego pacjentkš.
00:16:12:- Laura widywała się z Jacobym ?|- To nie wszystko.
00:16:15:- Słyszała o Jednookim Jacku ?|- To western z Marlonem Brando ?
00:16:19:To lokal po drugiej stronie granicy.| Pracujš tam "dziewczęta".
00:16:23:Chcesz powiedzieć, że Laura też ?
00:16:26:Nie wiem, ale jeli to prawda,| chciałaby się o tym czego dowiedzieć ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin