Kowal PZWS - Wieczorami.txt

(0 KB) Pobierz
Mrona noc za oknami ja wychodzę na ulice
Idę wcišż przed siebie, zastanawiam się nad życiem
Co przyniesie jutro, tego wczeniej nikt nie powie
Cisza wokół, pomaga poukładać myli w głowie

Codziennie powtarzam te spacery
Chwile uspokojeń oderwania się od reszty
Głucha cisza nikt nad uchem znów nie jęczy
Jestem tylko sam, latarnie owietlajš drogę

Bez zakłóceń myli, abonent poza zasięgiem
Zatrzymuje się na chwile,tylko stan polepsze
Takie chwile dla mnie sš najlepsze
Wdycham ten dym głęboko w płuca

Godzina dosyć ludzka, lecz na miecie jak to zwykle pustka
Miasto pi a ja ruszam wcišż przed siebie
Jeli będę w miejscu stał to nie będzie wcale lepiej
Biorę słowa te też dzi do siebie

Tylko nasze czyny kreujš nasze szanse na tš przyszłoć
Musimy włożyć więcej starań żeby co z tego wyszło
Lecz i tak nikt nie wie co nas czeka za zakrętem
Najważniejsze czy otrzšsne się zanim na złš drogę zejdę

Zgłoś jeśli naruszono regulamin