Alan Loy McGinnis Sztuka mi�o�ci czyli o sekretach trwa�ego szcz�cia w ma��e�stwie P.W.Z.N. "Print 6" Lublin 1995 Tytu� orygina�u: "The Romance Factor" Przek�ad: Andrzej Czarnocki Przedruku dokonano z pozycji: "Sztuka mi�o�ci" wydanej przez Oficyn� Wydawnicz� "Vocatio" Warszawa 1994 za zgod� wydawnictwa. Cz�� 1: Cztery rady dla tych, kt�rzy chc� kocha� romantycznie Motto: Pi�kno, droga pani, syci tylko oczy, s�odycz usposobienia oczarowuje dusz�. Wolter Jak by� pi�knym niezale�nie od wygl�du Wielu ludzi uwa�a, �e ich szcz�ciu w �yciu stoi na przeszkodzie niemo�no�� znalezienia w�a�ciwego partnera. Trawi� wi�c mn�stwo czasu na poszukiwaniu kogo� kto by ich uszcz�liwi�. Tymczasem rozwi�zanie problemu polega nie tyle na tym, by znale�� w�a�ciw� osob�, co na tym, by si� samemu ni� sta�. Moje ma��e�stwo uwa�am za niezwykle udane. Diane zdaje si� jednak pasowa� do wielu m�czyzn i prawdopodobnie potrafi�aby stworzy� szcz�liwy zwi�zek z niejednym spo�r�d zazdroszcz�cych mi m�czyzn. Z jednej strony oczywi�cie jest mi przyjemnie, gdy my�l�, �e �aden z nich nie m�g�by zaoferowa� jej tego, co ja. Z drugiej jednak strony zdaj� sobie spraw�, �e w�a�ciwa Diane zdolno�� do tworzenia szcz�liwych zwi�zk�w wynika przede wszystkim z tego, jaka ona sama jest. Moja �ona w ka�d� relacj� wnios�aby umiej�tno�� kochania i bycia kochan�, uszcz�liwiania i cieszenia si� ka�d� wsp�ln� chwil�. Takie zakwestionowanie przeznaczenia dwojga ludzi dla siebie i dopuszczenie my�li o tym, �e �ona mog�aby by� szcz�liwa z kim� innym, brzmi pewnie dla niekt�rych z pewno�ci� nieromantycznie. .. Chc� jednak powiedzie� przez to tylko tyle, �e powodzenie w mi�o�ci zale�y w g��wnej mierze od osobowo�ci cz�owieka. Poci�gaj�ca powierzchowno�� i �ut szcz�cia nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodzi�y, ale wszyscy przecie� znamy owe nieustannie zd��aj�ce na randk� z "kim� cudownym" pi�kno�ci, kt�rym wiecznie co� w mi�o�ci nie wychodzi. I znamy r�wnie� zupe�nie przeci�tnie wygl�daj�ce kobiety, za kt�rymi zdaje si� szale� po�owa m�czyzn na tym �wiecie w dowolnym wieku. O takich kobietach m�wi si� - jak o Joannie d'Arc - �e "maj� co� w sobie". Kto obserwowa�, jak taka kobieta potrafi nie tylko oczarowa� m�czyzn�, lecz tak�e utrzyma� jego zainteresowanie, na pewno si� ze mn� zgodzi. Sex-appeal Cho� w naszej epoce po�wi�ca mu si� mn�stwo uwagi, w gruncie rzeczy nie bardzo wiadomo, dlaczego niekt�re osoby tak przyci�gaj� p�e� przeciwn� albo dlaczego niekt�rzy partnerzy gustuj� tylko w sobie nawzajem i w nikim innym. Co w danym typie damskiej sylwetki poci�ga niekt�rych m�czyzn nie robi�c na innych �adnego wra�enia? I co widz� kobiety w dziwol�gu, kt�ry ma wi�ksze powodzenie od niejednego znacznie przystojniejszego m�czyzny? Odpowiedzi na tego typu pytania maj� praktyczne znaczenie zar�wno dla os�b od lat �yj�cych w ma��e�stwie, jak i samotnych - wszystkim bowiem zale�y na powodzeniu u p�ci przeciwnej. W konsekwencji stajemy wobec pytania o wag� wygl�du zewn�trznego dla wzajemnego doboru mi�dzy osobami r�nej p�ci. Spr�bujmy odwr�ci� role i zapyta� samych siebie: "Na ile istotny w pierwszym kontakcie jest dla mnie wygl�d zewn�trzny m�czyzny (kobiety)? I na ile by�by on istotny dla naszego wsp�lnego �ycia?" Zdecydowana wi�kszo�� na pierwsze pytanie odpowie: "Bardzo istotny", na drugie za�: "Nie bardzo". By�oby chyba hipokryzj� powtarza� za naszymi matkami, �e "liczy si� tylko to, co jest w �rodku". W pierwszym zetkni�ciu wygl�d zewn�trzny odgrywa ogromn� rol�. Sza�owej dziewczynie b�dzie si� k�ania� na ulicy mn�stwo m�czyzn, kt�rzy mijaliby j� bez s�owa, gdyby tak� nie by�a. Zwi�ksza to oczywi�cie jej szanse. Zalety takiej sytuacji s� jednak zwykle przeceniane. Pewna pi�kno�� stwierdzi�a kiedy�: "Wyr�nianie si� urod� ma swoje ujemne strony. Cz�owiek styka si� z mn�stwem facet�w, kt�rym chodzi wy��cznie o cia�o". Poniewa� wi�c wspaniali kochankowie rzadko wygl�daj� wspaniale, pierwsza zasada dotycz�ca wzbudzania w drugim cz�owieku mi�o�ci brzmi: Pracuj nad swoim pi�knem wewn�trznym. Cho� rada ta mo�e si� wyda� staro�wiecka i niewyszukana, zdolno�� wzbudzenia nami�tno�ci w drugim cz�owieku zale�y od wewn�trznych, a nie zewn�trznych predyspozycji. By�em kiedy� um�wiony jednego dnia na dwie rozmowy z kobietami. Mia�y mniej wi�cej po tyle samo lat. Jedna zosta�a obdarzona wszelkimi atrybutami naturalnego pi�kna; idealn� figur�, intryguj�cym kolorem oczu, regularnymi rysami i wspania�ymi w�osami. Czy jednak by�a atrakcyjna? Ani troch�. W�osy zwisa�y jej smutno, str�j skutecznie ukrywa� zalety figury, a niedba�y spos�b siedzenia zdradza� niech�� do w�asnego cia�a. Na tym samym krze�le zasiad�a p�niej kobieta, kt�ra mia�a znacznie mniejszy kapita� urody - za du�y nos, wielkie stopy. .. Tymczasem jak�e odmienne wra�enie robi�a na rozm�wcy! By�a to fantastyczna dziewczyna i do tego bardzo atrakcyjna jako kobieta. Jej spos�b siedzenia na krze�le, jej ubranie - niew�tpliwie przemy�lane pod k�tem uwydatnienia walor�w powierzchowno�ci (a ja, jak wi�kszo�� m�czyzn, nigdy jeszcze nie spotka�em kobiety, kt�ra by ich w og�le nie posiada�a), s�owem ca�a otaczaj�ca j� aura kobieco�ci robi�y piorunuj�ce wra�enie. R�nic� mi�dzy tymi kobietami potrafi� podsumowa� tylko w ten spos�b: ta druga mia�a klas�, natomiast ta pierwsza jej nie mia�a. W kontek�cie sex-appealu takie stwierdzenie mo�e si� wyda� dziwne, ale s�dz�, �e wi�kszo�� m�czyzn zrozumie, co mam na my�li. Od czasu do czasu spotykamy kobiety, kt�re emanuj� jak�� magnetyczn� si��. Przejawia si� ona w tym, jak m�wi�, jak si� poruszaj�, w jaki spos�b trzymaj� g�ow�, jak patrz�, a nawet w tym, jak wiatr igra z ich w�osami. .. Idealna figura Najlepszym �wiadectwem neurozy seksualnej. kt�rej ulega wsp�czesny zachodni �wiat jest praktyka punktowania za aparycj� na zasadzie: "Tej dziewczynie da�bym 3 punkty, tej 7 i p�, a tamtej 10". Przy przydziale punkt�w brane s� przypuszczalnie pod uwag� w�osy, z�by, musku�y (u m�czyzn), cera i grubo�� tkanki t�uszczowej w okre�lonych miejscach - tak jakby od tego w g��wnej mierze zale�a�o erotyczne oddzia�ywanie na drug� osob�, tak jakby seksualna atrakcyjno�� danego cz�owieka ogranicza�a si� tylko do czasu, w kt�rym zachowuje on pewne cechy fizyczne. Gdyby tak by�o, racj� mia�by Sokrates twierdz�c, �e "kr�tko kr�luje pi�kno". (Por. Diogenes Laertios, �ywoty i pogl�dy s�ynnych filozof�w, prze�. Irena Kro�ska, Warszawa 1982, s. 264) Kobieta osi�ga fizjologiczn� kulminacj� seksualn� w okresie, gdy przeobra�a si� jej m�odzie�cza sylwetka. Czy to oznacza, �e p�niej nieub�aganie traci na atrakcyjno�ci? Oczywi�cie nie! Niekt�re kobiety widz�c na ulicy m�czyzn� z dwadzie�cia lat m�odsz� od niego os�bk�, najwyra�niej aktualn� towarzyszk� �ycia, a� kul� si� w sobie ze strachu, �e r�wnie� ich m�owi pr�dzej czy p�niej zawr�ci w g�owie jaka� spotykana na basenie pi�kno��. Kobiety te nie zdaj� sobie jednak sprawy z si�y, jak� dysponuj� w stosunku do m�a. W�a�ciwie wykorzystana wiedza i do�wiadczenie s� wystarczaj�c� przeciwwag� dla ka�dej m�odej dyletantki. Dwudziestotrzyletniego Balzaka wprowadzi�a w �wiat nami�tno�ci Laura de Berny, kobieta czterdziestopi�cioletnia. Ich zwi�zek przetrwa� pi�tna�cie lat. Maurice Gaudeket mia� trzydzie�ci pi�� lat, kiedy zakocha� si� we francuskiej powie�ciopisarce Colette, pod�wczas pani w wieku lat pi��dziesi�ciu dw�ch. Goethe liczy� sobie dwadzie�cia sze�� lat, a Charlotte von Stein - trzydzie�ci trzy. Rousseau mia� dwadzie�cia jeden, a pani de Warens - trzydzie�ci cztery. Dr Samuel Johnson by� tak zwi�zany ze swoj� �on� Tetty, niezbyt atrakcyjn� i du�o od niego starsz�, �e b�d�c ju� wdowcem d�ugo jeszcze nie rozstawa� si� z jej obr�czk�. Maj�c sze��dziesi�t sze�� lat Sara Bernardt pozna�a o trzydzie�ci pi�� lat m�odszego Lou Tellegena. Ten ostatni w swojej autobiografii nazwa� sp�dzone z ni� chwile "najwspanialszymi czterema latami mojego �ycia". Prawie dwa tysi�ce lat temu Plutarch powiedzia�: "W ciemno�ci wszystkie niewiasty s� do siebie podobne". (Plutarch, Przestrogi ma��e�skie, prze�. H. Birnbaum, Antwerpia 1936, s. 110). W rzeczy samej - porywaj�cy seks nie ma nic wsp�lnego z kszta�tem biustu czy d�ugo�ci� penisa. Wa�ne jest jedynie, jak cz�owiek potrafi wykorzysta� kapita�, kt�ry posiada. M�j znajomy, kt�ry ostatnio zakocha� si� i o�eni� z kobiet� raczej nie podziwian� za urod�, po powrocie z podr�y po�lubnej zawo�a� zachwycony: "Wierz mi - kiedy si� kochamy, jest pi�kna! To niesamowite, co si� z ni� dzieje, kiedy drzwi zamykaj� si� za nami". Je�li zbli�enie mi�osne jest dla nas czym� porywaj�cym, je�li potrafimy zauwa�y�, czego potrzebuje partner, i nie �a�ujemy mu tego, nast�pnego ranka nie b�dzie on mia� naszej aparycji nic do zarzucenia. "Te zdj�cia w magazynach dla m�czyzn wywo�uj� we mnie poczucie ni�szo�ci" - zwierzy�a mi si� kiedy� znajoma. "Mog�abym �wiczy� osiem godzin dziennie, a i tak nigdy nie b�d� mia�a takiego cia�a". R�wnie� m�czy�ni daj� wyraz podobnym odczuciom. Ilekro� m�czyzna nie �mie zaproponowa� randki pi�knej kobiecie, prawie zawsze podaje jako pow�d w�asny wygl�d zewn�trzny. Uwa�a, �e nie jest do�� przystojny. Nie afirmuj�c swojego cia�a, rzeczywi�cie b�dzie robi� wra�enie nieatrakcyjnego. Reakcje cz�owieka na pewne bod�ce s� w du�ej mierze zdeterminowane tym. co dr John Money w swojej ksi��ce Love and Love Sickness (Mi�o�� i t�sknota za mi�o�ci�) nazywa "odciskiem" kulturowym. Nasze �rodowisko kulturowe, bardziej ni� jakiekolwiek inne w historii ludzko�ci, usi�uje nas przekona�, �e seksowno�� musi i�� w parze z konkretnymi cechami fizycznymi, na przyk�ad z du�ym biustem. Tymczasem, jak pisze Ernest Becker w ksi��ce Angel in Armor (Anio� w zbroi), nie ma najmniejszego powodu, by uwa�a� du�e piersi za bardziej seksowne od ma�ych, dlatego tylko, �e s� du�e. Wszystko zale�y od oceniaj�cego. Szukaj�c zach�annie informacji o tym, co ...
edmund144