Six Feet Under 1x13 Knock Knock.txt

(28 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  512x384 23.976fps 348.0 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:01:36:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:40:Ekspansja zwolniła wraz z gospodarkš.
00:01:43:To naturalne.
00:01:45:Nie, tylko rozwój jest naturalny.
00:01:48:Rozwój jest najważniejszš rzeczš.
00:01:51:Brzmi doć ostro, ale to prawda.
00:01:54:Nie można godzić się ze słabociš.
00:01:57:To lenistwo.|A tego nie cierpię.
00:02:00:Obserwowałam cię.
00:02:02:- Tak?|- Jeste bystry.
00:02:05:I ambitny.
00:02:09:Ale też płytki i niemoralny.|Lubię takich mężczyzn.
00:02:13:Potrzebujemy nowych zakładów.|Nie mamy kasy.
00:02:17:Potrzebujemy nieruchomoci,
00:02:20:bo przestajemy być elastyczni, wiesz?
00:02:23:- Tak.|- 3 nowe zakłady...
00:02:25:przed końcem roku.
00:02:27:- Trzy?|- Tak, trzy.
00:02:29:Będziesz za to odpowiadał.
00:02:32:Mam nadzieję,|że podołasz zadaniu.
00:02:36:- Pytania?|- Nie, proszę pani.
00:02:38:Pierdol się!
00:02:40:Jeszcze raz tak powiesz,|to wytnę ci jaja,
00:02:44:serce i wylę mamusi, jasne?
00:02:46:- Jasne.|- W porzšdku.
00:02:53:Kurwa.
00:02:54:Co się stało?|Wszystko w porzšdku?
00:02:57:Tak, wszystko gra.
00:03:00:Mogłam nie jeć tych limaków.|Zawsze mnie po nich pali.
00:03:08:Po tym dołku kończymy.
00:03:11:Muszę się napić.
00:03:16:Cholera, podkręciłam!
00:03:28:Egzamin na licencję|pogrzebowš w toku
00:03:50:POTRZEBUJĘ CIĘ... B
00:04:07:Czeć.
00:04:10:Stało się co okropnego.|Nie miałam do kogo ić.
00:04:16:Bardzo mi przykro,|ale mówiłem ci już...
00:04:19:Muszę zorganizować pogrzeb.
00:04:21:Ciocia Lilian.
00:04:23:Była najważniejszš osobš|w moim życiu.
00:04:27:Mylałe, że przyszłam|w innej sprawie?
00:04:31:David, błagam cię.|Wróć w końcu na ziemię.
00:04:35:To łatwe. Jestem zorganizowana.
00:04:38:Jestem profesjonalistkš.
00:04:41:Rok temu robiłam|imprezę na Złote Globy.
00:04:45:The Hollywood Reporter|nazwał jš "oszałamiajšcš".
00:04:50:Pogrzeb cioci też|musi być oszałamiajšcy.
00:04:54:Muszę mieć te programy|najpóniej jutro.
00:04:58:Jeste dobrym dostawcš.|Nie chcę kończyć współpracy.
00:05:03:wietnie. Dziękuję.|Tak, na razie.
00:05:06:Dobra, to załatwione.
00:05:08:Idę do Winstona.|Może pożyczš mi...
00:05:11:biżuterię na oględziny cioci.
00:05:13:- Podpisz...|- Mówię poważnie.
00:05:16:Nie martw się o koszty.|Wychowała mnie. Jestem jej to winna.
00:05:21:Poza tym...
00:05:23:miała kasę.
00:05:24:I pozwę ten klub do sšdu.
00:05:26:- Podpisz...|- Mam z nimi na pieńku...
00:05:28:od kiedy chiński kelner...
00:05:32:wygłosił niestosowny|komentarz o mojej sukni.
00:05:37:Przelę ci faks.
00:05:44:Co ci zajęło tyle czasu?
00:05:47:Miałem egzamin|na dyrektora domu pogrzebowego.
00:05:51:Gdybym wyszedł,|zdawałbym w marcu.
00:05:54:Wybacz mi.
00:05:58:Chodzi o to, że...
00:06:01:Muszę odwiedzić Billy'ego w szpitalu.
00:06:04:Muszę, Nate.
00:06:07:- W porzšdku.|- On mnie potrzebuje. Czuję to.
00:06:12:- Pojedziesz ze mnš? Proszę.|- Oczywicie.
00:06:17:Dziękuję.
00:06:20:- Co robisz w weekend?|- Nie wiem.
00:06:23:Co wymylę,|żeby uniknšć rodziny.
00:06:26:- Dlaczego?|- W sobotę urzšdzam imprezę.
00:06:30:Tak?
00:06:31:Ojciec i macocha|odnawiajš lub na Hawajach.
00:06:35:- Nie jedziesz?|- Nie ma mowy.
00:06:38:Robiš to co pół roku.|Żadna rewelacja.
00:06:42:A zgadnij, kto ma klucze|do chaty ojca w Bel Air?
00:06:48:Już wiem,|po co udajesz dobrš córkę.
00:06:51:A mylała, że po co?
00:06:54:Co u twojego pana Odlota?
00:06:57:Odwal się.
00:07:00:Zastanawiałam się tylko, czy...
00:07:03:już mu przeszło.
00:07:06:Tak. On jest silny.
00:07:10:Niesamowicie silny.
00:07:12:Silniejszy niż myli.
00:07:15:To chyba dobrze, prawda?
00:07:19:Mylę, że tak.
00:07:21:We go na imprezę, jeli chcesz.
00:07:25:Dobra, przyjdę z nim.
00:07:28:Znienawidził mnie.
00:07:30:Miał tylko mnie,|a ja go tam wysłałam.
00:07:33:Dla jego własnego dobra.
00:07:37:Zawsze uważał,|że wiat jest przeciwko niemu.
00:07:42:To przez matkę.
00:07:44:Traktowała dzieci jak modę.
00:07:46:Nie miała wyboru.|Wyrzšdził sobie krzywdę.
00:07:53:Boję się tego, co mi powie.
00:07:56:Nie pozwól, by znowu cię zranił.
00:08:00:Dla waszego dobra.
00:08:02:A jeli pomyli,|że to ja go krzywdzę?
00:08:05:- Jeli ma rację?|- Przecież go uratowała.
00:08:15:Kupię po drodze trochę|suszonych grzybków.
00:08:21:Chcesz mnie zabrać na kolację?
00:08:24:Nie, nie ma w tym|nic złego, ale...
00:08:27:Nigdy wczeniej mnie|nie zapraszałe.
00:08:31:Bo z powodu Nathaniela|zawsze bylimy w domu.
00:08:36:Muszę kończyć.
00:08:38:Wpadniesz po mnie o 8:00?|Nie za póno?
00:08:41:Nie, w domu.|Kończę, czeć.
00:08:49:- Musisz zostać dłużej.|- Co?
00:08:52:Mamy dużo zamówień.
00:08:54:Sš tylko 3. To niedużo.
00:08:57:Robbie będzie o 6 rano.
00:08:59:Nadchodzi Dzień Ojca,|ruchliwy czas.
00:09:02:Nikt nie kupuje wtedy kwiatów.|To pojutrze.
00:09:06:Będš dzi jakie zamówienia?
00:09:08:Tak. Musisz zostać.
00:09:11:Zmień plany.
00:09:15:Nie!
00:09:18:To moja firma!|Ja jestem szefem.
00:09:21:Tak, ale nie możesz|kierować moim życiem.
00:09:24:Nie dbam o twoje mieszne życie.
00:09:28:pisz na dworze,|w namiocie, jak uchodcy.
00:09:32:Jeste po prostu zazdrosny o Hirama!
00:09:35:To jest irytujšce.|Wybrałam Hirama!
00:09:39:Wybacz, jeli le|mnie zrozumiałe!
00:09:42:Nie zachowuj się jak gówniarz!
00:09:45:Już to przerabiałam.
00:09:47:Nie mam zamiaru po raz|kolejny tego przeżywać!
00:09:52:Zwalniam cię!
00:09:54:- Nie możesz.|- Włanie to zrobiłem!
00:09:56:Teraz możesz ić.|Id sobie, zwalniam cię!
00:10:08:Drobiazg.
00:10:10:Guz na głowie i nieduży siniak.
00:10:14:Większoć zakryta włosami.|Dobrze, że...
00:10:17:gęste jak na jej wiek.
00:10:21:Co?!
00:10:23:Tracy chce dużo zmienić.
00:10:26:Trumnę, muzykę, kwiaty|i godzinę oględzin.
00:10:30:Jak mam urzšdzić oszałamiajšcy pogrzeb,
00:10:33:jak nie może się zdecydować?
00:10:37:Skoro podpisała umowę,|to nie może być zmian.
00:10:41:- Powiedziałbym jej to...|- Nie jeste wspólnikiem.
00:10:46:Zrób wszystko, co możesz,|by wyglšdała jak najlepiej.
00:10:51:- Zawsze się staram.|- Wiem.
00:10:54:Ale to ważny pogrzeb,|na którym mnóstwo zarobimy.
00:10:58:- Ja tego nie odczuję.|- Dalimy ci podwyżkę.
00:11:23:Chcesz, żebym poszedł z tobš?
00:11:26:Nie chcę,|by wiedział, że tu jeste.
00:11:32:Będę blisko, jakby co.
00:11:41:Dobrze
00:11:58:Billy?
00:12:02:Czeć.
00:12:05:Czeć.
00:12:09:Jak się czujesz?
00:12:11:- Dobrze.|- Tak?
00:12:13:Tak.
00:12:15:Nie czuję już tego,|co czułem wczeniej.
00:12:20:Tak mi przykro, Billy.
00:12:23:To dziwne.
00:12:26:Kocham cię ponad wszystko,
00:12:31:a mogłem cię bardzo zranić.
00:12:38:Wtedy wydawało mi się to logiczne.
00:12:48:- Wiesz...|- Nienawidzę tego.
00:12:51:Nie mogę znieć tego,|że tak wariuję.
00:12:55:Nie mogę funkcjonować bez leków.
00:12:58:- Spieprzyłem ci życie.|- Nieprawda.
00:13:02:- To zrobiłam sama.|- Zasługujesz na szczęcie.
00:13:06:Ja nie.
00:13:13:Mam pokręconš karmę.
00:13:16:- Ja też.|- Nie. Tylko ja.
00:13:20:Fakt, że mogłem cię skrzywdzić...
00:13:25:przygnębia mnie najbardziej.
00:13:30:Kiedy cię widzę,
00:13:32:pragnę cię przeprosić.
00:13:36:Wybacz mi, proszę.
00:13:41:W głębi duszy czuję,|jakby łzy ciekły mi po policzkach.
00:13:48:Ale tego nie widać.
00:13:50:Nie płacz.|Proszę, nie płacz.
00:13:54:Dlatego, że ja nie mogę.
00:13:57:Żyj szczęliwie.
00:14:00:Chcę, żeby była szczęliwa.|Wtedy i ja będę szczęliwy.
00:14:05:Dobrze.
00:14:12:Czuję się taki zagubiony...
00:14:16:w rodku.
00:14:20:Chciałbym stšd wyjć.
00:14:24:- Już tego nie doczekam.|- Wszystko będzie dobrze.
00:14:36:- Wyjdziesz stšd.|- Wszystko w porzšdku.
00:14:42:Jest dobrze.
00:14:46:Jeste taka wspaniała.
00:14:55:Dlaczego ja nie mam filmów?
00:14:58:Nie wiem.
00:15:01:Kupiłem kamerę i cišgle|filmowalimy to, co robili chłopcy.
00:15:06:Kiedy ty się urodziła, filmowanie...
00:15:10:stało się już nudne.
00:15:13:Dlatego czuję się|jak obywatel niższej kategorii.
00:15:18:Głowa do góry, skarbie.
00:15:21:Może ten brak uwagi zmusi cię...
00:15:24:do ruszenia dupy|i osišgnięcia czego w życiu.
00:15:36:Wyrzucono mnie z pracy.
00:15:39:- Kurde.|- No włanie.
00:15:41:Padłam ofiarš szantażu seksualnego.
00:15:45:- Co?|- Kazał mi dłużej zostać,
00:15:48:żebym nie umówiła się z Hiramem.
00:15:51:- Dupek!|- Odmówiłam i zwolnił mnie.
00:15:55:Dzwonię do adwokata.
00:15:57:Lepiej tam nie wracaj.
00:15:59:Mam dyplom.|Znajdę jakš pracę.
00:16:02:- Pieprzyć Nikolaia.|- Włanie.
00:16:12:Mylałe kiedy,|żeby się ożenić?
00:16:16:- Jasne, ale...|- Jestemy razem od roku.
00:16:20:Praktycznie u mnie mieszkasz,|znasz moje złe strony.
00:16:25:- Co więcej chcesz wiedzieć?|- Znam cię pół roku.
00:16:29:Jasne, liczysz dni.
00:16:30:- Nie...|- Zaznaczasz noce?
00:16:32:Jak więzień w celi,|jak hrabia Monte Christo?
00:16:35:Od kiedy chcesz lubu?
00:16:38:Chcę wiedzieć, dokšd zmierzamy|i czy nie tracę czasu.
00:16:43:- A gdybym chciała dziecko?|- Nie chciała.
00:16:47:A ty chciałby mieć dziecko?|Masz już 35 lat.
00:16:51:Jaki zwišzek był najdłuższy?
00:16:54:- Ten.|- To żałosne.
00:16:56:Nie angażowała się od ogólniaka.
00:16:59:Ja wiem, na czym|polega stały zwišzek.
00:17:01:Wielu facetów by od ciebie uciekło...
00:17:04:- po tym piekle.|- O to więc chodzi.
00:17:08:Chcesz uciec ode mnie.
00:17:11:Ty tego chcesz!
00:17:13:Uważaj!
00:17:26:Augusto ma chrzciny w niedzielę.
00:17:28:Chcemy urzšdzić przyjęcie...
00:17:31:dla naszej rodziny i...
00:17:35:Nasze mieszkanie|jest na to trochę za małe.
00:17:43:Moglibymy zorganizować je tutaj?
00:17:48:Oględziny Lilian|będš między 3:00 a 6:00.
00:17:52:Tak, wiem.|Ale mylałem, że pón...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin