Czym jest nałogowa miłość.pdf

(96 KB) Pobierz
QPrint
C
Scc
Ccc
ccc
cccccS
cccc
ccc
cc
c
c
"RozglĢdaþem siħ za kobietami. Ukþadaþem plan dziaþania. Wybieraþem cel i podrywaþem
go. Jak kobieta mnie bardzo "krħciþa", to duŇo robiþem, Ňeby jej daę znaę o sobie i nie
zniechħcaþem siħ. Zabieraþo mi to duŇo czasu. WyrŇniaþem jĢ. Musiaþo to byę zauroczenie
tak mocne, Ňe aŇ mnie przeszywaþo na wylot. W chwili zainicjowania seksu - wszystko
znikaþo. Potem, przez chwilħ to ciĢgnĢþem, a gdy poczuþem znudzenie, szukaþem kolejnego
"haju" - braþem sobie dodatkowĢ kobietħ i rozþadowywaþem emocje "na boku". (Rafaþ)
ccc
ccccc
cccc
ccc
ccc
ccccc
ccc
c
c
ccccc
103102963.001.png
ccc
cccc
cc
cC
cc
ccc
ccc
c
S
ccCc
ccc
cc
c
"Bħdħ wszystkim, czego potrzebujesz", "zrobiħ wszystko, czego chcesz" - takie sþowa
sþychaę w popularnych piosenkach o miþoĻci. SĢ jednak osoby, ktre przyjħþy je za swoje
Ňyciowe motto. Ludzie owþadniħci miþoĻciĢ starajĢ siħ dopasowaę do drugiego czþowieka,
zupeþnie zapominajĢc o swoich potrzebach, czy ograniczeniach. "WyobraŇaþam sobie jaki
powinien byę ten mħŇczyzna, ktrego pokocham. Nie powiem, wielokrotnie wpþyw na jego
obraz miaþ wþaĻnie oglĢdany film. WyobraŇaþam sobie go, ale Ňaden z istniejĢcych ludzi nie
byþ w stanie speþnię wszystkich moich marzeı na raz. Prowadziþam listħ niezbħdnych cech.
Miejscami byþa absurdalna, niemniej bardzo baþam siħ, Ňe to nie bħdzie ta osoba i
dopisywaþam do listy kolejne wymagania. Nawet, gdy siħ do kogoĻ przywiĢzywaþam,
uwaŇaþam, Ňe to tylko substytut mojej prawdziwej miþoĻci, i Ňe ten jedyny w koıcu nadejdzie.
Zawsze ten nowy byþ lepszy - bo mogþam Ňyę wyobraŇeniami, jaki on jest. Gdy jednak kogoĻ
bliŇej poznawaþam - czuþam siħ oszukana". (Basia)
"Mj ideaþ: to mħŇczyzna opiekuıczy, gþowa rodziny. Chcħ, by dobrze zarabiaþ i bym siħ
czuþa przy nim bezpiecznie. WþaĻciwie partner, z ktrym teraz jestem, speþnia te wymogi. Ale
co jakiĻ czas przychodzi mi do gþowy pomysþ, Ňe mogþabym go zostawię i znaleŅę kogoĻ
lepszego. ZaczĢę wszystko od nowa z kimĻ zupeþnie obcym". (Krystyna)
"MyĻlħ, Ňe gþd miþoĻci objawiaþ siħ u mnie silnym pragnieniem zwiĢzania siħ, wrħcz
stopienia z kimĻ w jednĢ caþoĻę. Dla kogoĻ takiego byþam gotowa sprzedaę siebie, tzn.
oddawaþam temu komuĻ absolutnĢ wþadzħ nad sobĢ. Byþ dla mnie mħŇczyznĢ-bogiem. On
zastħpowaþ mi wszystko. CaþĢ sobĢ byþam z nim zwiĢzana. Chcħ zaznaczyę, Ňe miaþo to
miejsce w Ļwiecie fantazji, do ktrego miaþam wstħp tylko ja i w ktrym umieszczaþam w
wyznaczonej przeze mnie roli jego - mojego pana i wþadcħ. Idealizowaþam mj obiekt, tak by
pasowaþ do mojego scenariusza. Musiaþ to byę ktoĻ wspaniaþy, mĢdry, miaþ byę moim
wybawcĢ, wreszcie - bezwarunkowo zaakceptowaę mnie. Miaþ docenię moje zalety,
podziwiaę mnie. Miaþam byę dla niego tĢ jedynĢ, wspaniaþĢ istotĢ, kimĻ, dla kogo bħdzie
gotw do najwyŇszych poĻwiħceı. Mj ideaþ, oprcz tych zalet, byþ przystojnym brunetem,
czarujĢcym, bþyskotliwym, dowcipnym, miaþ wþadzħ, siþħ przebicia. Musiaþ leŇeę u moich
stp, byę na kaŇde moje skinienie. W lot zauwaŇaę moje potrzeby i w taki sam sposb je
zaspokajaę. To miaþ byę mj wybawca, ktry zrekompensowaþby wszystkie moje deficyty z
dzieciıstwa, taki bg - kochajĢcy tatuĻ". (Wioletta)
ccc
cc
cc
ccc
cc
c
c
ccccc
cc
c
Scccccc
c
cccc
ccccc
c
cc
cc
c
ccC
cc
ccccc
cccc
ccccc
c
cc
ccc
cccc
ccc
ccc
ccccc
cc
cc
cc
cccc
ccccc
ccc
c
ccccc
"Poszukiwaþam mħŇczyzn, ktrzy mieli mi zrekompensowaę surowoĻę i brak akceptacji ze
strony ojca. U nich staraþam siħ uzyskaę choę okruch akceptacji. Im bardziej byli chþodni i
odrzucajĢcy - tym bardziej siħ staraþam, tym bardziej przywiĢzywaþam siħ do nich. Tak byþo
od pierwszego zwiĢzku w wieku lat 14, aŇ do czasu kiedy podjħþam terapiħ. Pamiħtam, Ňe
zawsze idealizowaþam swoich mħŇczyzn i przyjaciþ. ņe ten pierwszy (i kaŇdy kolejny) byþ dla
mnie najlepszy, najwspanialszy, jedyny. Wierzyþam, Ňe zawsze bħdzie mnie kochaþ.
Przymykaþam oczy na wszelkie oznaki, Ňe jest Ņle, Ňe ktoĻ jest wobec mnie nie w porzĢdku
lub, Ňe zaczyna odchodzię. Dopiero kiedy nagle zostawaþam sama, dziwiþam siħ: jak to siħ
staþo? Potem, gdy byþam mħŇatkĢ, wydawaþo mi siħ normalne, Ňe mam bliskich przyjaciþ
mħŇczyzn, czasem waŇniejszych od mħŇa. To byþy chore zwiĢzki". (Wiesia)
"Szukaþam w mħŇczyznach tego, czego nie dostaþam od ojca: zainteresowania, ciepþa,
opieki. Nie potrafiþam byę sama. Spotkania z nimi dawaþy mi "haj". Robiþam wszystko, by
nie czuę pustki w sobie. BħdĢc sama miaþam uczucie, Ňe umieram i Ňe to bħdzie koniec, Ňe
nie dam sobie sama rady. Zawsze ktoĻ przy mnie byþ - nie byþam samotna". (Krystyna)
MiþoĻę jest naþogowa, kiedy w relacji z partnerem lub obiektem tracħ wþasne granice -
pomijam swoje potrzeby, nie umiem powiedzieę NIE, gdy coĻ mi nie odpowiada a nie
postħpujħ zgodnie z wþasnĢ wolĢ i dobrem. "Dobra gospodyni zawsze ma zapas. W razie
gdyby mi nie wyszþo z tym, z ktrym teraz jestem, byþ ktoĻ na boku. Facet, z ktrym byþam,
nigdy nie mgþ mi daę wszystkiego, dlatego szukaþam nastħpnego. Tkwiþam w wielu
zwiĢzkach na raz. Nie umiaþam stawiaę granic. Czħsto pozostawaþam w zwiĢzku chociaŇ
tego nie chciaþam. Wchodziþam w seks, mimo Ňe nie miaþam ochoty. Nie umiaþam
powiedzieę stop".(Krystyna)
"Mj mħŇczyzna-bg, w Ļwiecie fantazji byþ kimĻ idealnym, ale w realnym Ļwiecie pasowaþ
do mojego ideaþu tylko w poczĢtkowej fazie znajomoĻci. W rzeczywistoĻci okazywaþ siħ
zimnym draniem, wykorzystujĢcym, manipulujĢcym, raniĢcym mnie, uzaleŇnionym od
wþadzy i - co byþo dla mnie najtragiczniejsze - odrzucajĢcym. Pomimo tego, staraþam siħ
uŇywaę rŇnych sztuczek, aby mnie pokochaþ. Zawsze taka znajomoĻę okazywaþa siħ dla
mnie bardzo niszczĢca. Czuþam siħ zrozpaczona, pokonana, wpadaþam w depresjħ, nie
byþam w stanie funkcjonowaę w normalnym Ļwiecie. Po raz kolejny okazywaþam siħ
skrzywdzonym dzieckiem, byþa to wiktymizacja - powtrzenie traumy z dzieciıstwa".
(Wioletta)
ccccc
ccc
ccc
cc
cccccc
c
cccc
cc
"W koıcu nie miaþam Ňadnych przyjaciþek, bo kaŇdej uwodziþam chþopaka". (Monika)
"Straciþam mnstwo czasu i energii. Ominħþa mnie szansa na prawdziwĢ miþoĻę i zwiĢzek
ze zdrowym mħŇczyznĢ".(Wiesia)
"Bojħ siħ zwiĢzkw. Chciaþabym kogoĻ pokochaę, chciaþabym sama byę kochana, ale nade
wszystko, po prostu, bojħ siħ. Czujħ, Ňe zabrnħþam w jednokierunkowĢ ulicħ, z ktrej nie ma
wyjĻcia. Cokolwiek zaczynam, brakuje mi odwagi, by ciĢgnĢę to dalej. Wolħ siħ wycofaę".
(Basia)
"Prbowaþam popeþnię samobjstwo wskutek miþosnej obsesji i licznych uczuciowych
uwikþaı". (Jola)
ccc
ccc
c
Zgłoś jeśli naruszono regulamin