Wanda Sztander-Współuzależnienie.doc

(62 KB) Pobierz
Wanda Sztander - Pułapka współuzależnienia

Wanda Sztander - Pułapka współuzależnienia

 

 

 

Warszawa 1993r

Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

 

 

 

 

 

Rodzina z problemem alkoholowym przypomina pod pewnym względem dziecięcą zabawę o nazwie „ Rolnik sam w dolinie” Jak pamiętacie – rolnik bierze żonę, żona bierze dziecko, dziecko bierze nianię….Chodzi o sytuacje , w której  nie tyle człowiek sięga po kieliszek, co kieliszek sięga po człowieka. Kieliszek „ bierze”, dajmy na to Piotra. Piotr bierze żonę, żona bierze dziecko. Niektórzy nazywają to karuzelą uzależnienia.

 

Alkohol wciąga w pewien rodzaj wiru. Obsesja alkoholowa, to jest : myślenie o piciu, Krążąc po orbicie wraz ze „swoim” alkoholikiem stajesz się podatna na obsesję alkoholową. Ty także  zaczynasz koncentrować swoje życie wokół alkoholu, nie pijąc go. Myślisz ciągle o tym, czy on się dziś napije, czy nie. Co jeszcze możesz zrobić, by się nie napił. Jak się zachować gdy przyjdzie pijany. Popatrz twoje życie, przez bliską ci osobę przestało być zależne od ciebie, a zaczęło być zależne od alkoholu. Dlatego współmałżonków, rodziców, dorastające dzieci i innych najbliższych ofierze nałogu nazywa się koalkoholikami lub osobami współuzależnionymi.

 

Jeśli żyjesz w bezpośredniej bliskości osoby uzależnionej, możesz zobaczyć , które z poniższych stwierdzeń odnoszą się do ciebie:

 

- rozwiązywanie jego problemów lub łagodzenie jego cierpienia jest rzeczą najważniejszą w moim życiu, niezależnie od tego, ile mnie to emocjonalnie kosztuje

 

- chronię go przed konsekwencjami jego postępowania, kłamię, aby go osłaniać, ukrywam jego złe postępki, nigdy nie pozwalam o nim źle mówić

 

- próbuje ze wszystkich sił nakłonić go, by postępował wedle moich wskazówek

 

- nie zwracam uwagi na własne odczucia i potrzeby, zajmują mnie tylko jego uczucia i jego potrzeby

 

- jestem gotowa zrobić wszystko, byle tylko mnie nie porzucił

 

- doświadczam znacznie więcej namiętności w burzliwym i dramatycznym związku

 

- jestem perfekcjonistką i za wszystko, co się nie udaje, winię siebie

 

- jestem w środku wściekła, czuję się niedoceniana i wykorzystywana

 

- udaję, że wszystko jest w porządku, choć wcale tak nie jest

- najważniejsze w moim życiu jest to, by mnie kochał i to pragnienie nadaje mojemu życiu kształt

 

Jeśli na trzy z powyższych punktów odpowiedziałaś „ tak”- jesteś w pułapce. Ponieważ jesteś w pułapce, ponieważ przestałaś kierować swoim życiem, ponieważ twoje stosunki z bliskimi ludźmi przestały być satysfakcjonujące, ty zaś sama doświadczasz cierpienia i chaosu, potrzebujesz pomocy. Musisz wiedzieć, że współuzależnienie obejmuje następujące zjawiska:

- cierpienie i chaos emocjonalny

- zaburzenia psychosomatyczne z nerwicą włącznie

- zażywanie leków uspokajających ( włącznie z alkoholem) dla uśmierzenia niepokoju

- niezamierzone wspomaganie choroby uzależnienia osoby ci bliskiej

 

 

Przyzwalanie czyli niezamierzone wspomaganie choroby

 

 

Współuzależnienie wiąże się z postawą przyzwolenia. Wirując z osobą uzależnioną w chorym świecie iluzji i zaprzeczania, sama  nasiąkasz myśleniem pełnym zaprzeczeń ( Nie , on nie jest alkoholikiem), oskarżeń wobec innych ( Gdyby miał inną matkę), usprawiedliwień ( To dlatego, że pracuje w takiej branży). Przyzwalanie przejawia się w zwalnianiu kogoś z odpowiedzialności za swoje życie przez branie tego życia w swoje ręce.

To ty przecież na przemian oskarżasz lub zbawiasz swego alkoholika, zatrzymujesz, odciągasz, myślisz za niego, odmawiasz picia za niego, planujesz za niego, podejmujesz za niego życiowe decyzje. 

Sprzyjasz przez to chorobie. Jesteś pełna postawy nadodpowiedzialności za niego tak, jak jest się odpowiedzialnym za dziecko. Wiele kobiet mówi, że to tak, jakby się miało w domu jeszcze jedno dziecko.

 

Istotnie, w sensie emocjonalno – społecznym alkoholik jest dzieckiem, co najwyżej dorastającym młodzieńcem. To całkowicie zrozumiałe. Jeśli ktoś zaczął intensywnie pić w wieku kilkunastu lub dwudziestu kilku i robił to przez następne dziesięć, piętnaście lub dwadzieścia lat, to przecież nie  przebył bardzo ważnej dla każdego drogi: drogi społecznego i emocjonalnego dojrzewania. Ten rodzaj  dojrzałości oznacza nauczenie się satysfakcjonujących relacji z ludźmi z pozycji partnera a nie dziecka. Oznacza to nauczenie się nowych ról rodzinnych: współmałżonka i rodzica. Nauczenie się tego, jak konstruktywnie rozwiązywać konflikty z najbliższymi. Gdzie szukać parcia w swoich słabościach i dylematach, co robić z rozterkami. Na to wszystko nie ma przepisów, znakomitą część pracy trzeba wykonać samodzielnie poprzez próby i błędy, siniaki i sukcesy. Jeśli ktoś nie pobierał takich nauk od życia z otwartymi oczami i trzeźwą głową …- pozostał pod wieloma względami w tym miejscu , gdzie zaczął pić.

 

Przyzwolenie, przyjmowanie odpowiedzialności za, sprzyja dalszemu staniu w tym samym miejscu. Dlatego jest wspomaganiem choroby. Alkoholizm jest nie tylko chorobą ciała, lecz także chorobą uczuć i chorobą duszy.

 

Na jednej z sesji, gdzie pracowali nad swoimi sprawami alkoholicy i koalkoholicy poprosiliśmy jedną z uczestniczek, by opisała 30 sposobów, w jaki ułatwia swojemu mężowi picie. Anna bardzo broniła się przed tym twierdząc, że nie robi absolutnie nic takiego, co najwyżej okazuje mu w jego biedzie trochę zwykłej, ludzkiej życzliwości. Wobec nalegań grupy Anna zgodziła się poświęcić swój osobisty czas na sporządzenie takiej listy zastrzegając się , że znajdą się na niej dwa lub trzy punkty. Oto efekt tej pracy, który ją samą poraził swoją wymową: warto dodać, że Anna żyje ze swoim mężem w separacji z powodu jego alkoholizmu.

 

1. zapewniam mu bezpłatny dach nad głową

2. lubi przywłaszczać sobie drobne przedmioty codziennego użytku, a ja się na to zgadzam, choć w środku buntuję się z całej duszy

3. przeżywam troskę o jego ubiór ( w prezencie sweter, dres)

4. miałam pomysł na tani , kolorowy telewizor dla niego, lecz nie chciał go kupić uważając że jest za drogi

5. pozwalam na korzystanie z owoców na działce, chociaż nie tknie palcem przy pracy na niej

6. przychodzi do nas oglądać telewizję zajmując najlepsze miejsce

7. podpowiadam mu, by kupił lodówkę, lecz równocześnie pozwalam korzystać z mojej

8. piorę w pralce jego rzeczy, gdy zbyt długo leżą brudne

9. dostarczam mu pomysłów na urządzenie jego pokoju ( dałam stare zasłony, kuchenkę – pomagam przy instalacji)

10. troszczę się o jego relacje z dalszą rodziną, pouczam go jak ma z nią postępować

11. angażuję się w załatwianie jego emerytury , dostarczam porad

12. odsuwam od niego wszelkie troski materialne w sprawie naszych dzieci

13. nie żądam nigdy żadnej pomocy w sprawach domowych

14. nie  wymagam uczestnictwa w pracach remontowych na rzecz domu

15. oddaję usługi typu „ przeszyj na maszynie”

16. nie komentuję uwag w sprawie, ile stracił w naszej wspólnocie

17. nie przypominam” mojego” samochodu Jacka roweru, desek do remontu mieszkania i wielu innych rzeczy, które sprzedał

18. zwracam uwagę na jego komfort czytania. Nie protestuję, gdy zabiera lampkę z pokoju córki, „ bo ona w nocy nie czyta”

19. nagadałam jego bratu, ze go źle traktuje i mało się nim opiekuje

20. zaniosłam lekarzowi kwiaty za to, że nastraszył go w sprawie jego picia

21. gdy widzę, że cierpi z powodu samotności, wpraszam się na kawę lub herbatę

22. chwalę głośno przy dzieciach każdą jego przysługę ( np. że nam przyniósł chleb, gdy był w sklepie)

23. trzymam w kasie jego pieniądze ( w osobnym portfelu) bo  on się , że je wyda

24. nie mam odwagi powierzać mu opieki nad dziećmi, gdy wyjeżdżam – opiekuje się nimi starsze rodzeństwo

25. jest mi przykro i czuję się winna , gdy zarzuca mi , że często nie ma mnie w domu

26. organizuję jego imieniny, choć on tego nie lubi

27. kupuję prezenty od dzieci i każę je wręczać ojcu na imieniny, chociaż dzieci nie mają na to ochoty

28. „ przeprowadziłam” go do oddzielnego pokoju. Ja nie mam swojego kąta  - mieszkam w kuchni

29. myślę o tym, skąd wziąć pieniądze , żeby przebudować mieszkanie, by mieć jakiś pokoik dla siebie.

30. zabroniłam absolutnie przychodzić do domu koleżankom od kieliszka. Mam nad tym pełną kontrolę – co innego, gdy on wyjdzie z domu

 

 

Imiona i szczegóły w tej relacji są zmienione

 

 

 

Kryzys

 

 

Kluczem w sprawie zmiany postawy przyzwalającej jest słowo „ kryzys”. Zacznij pozwalać twojemu alkoholikowi na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za wszelkie skutki swojego picia. Aby to uczynić, trzeba zrozumieć swoje przyzwalanie i swoje współuczestniczenie. To wcale nie musi być proste. Najpewniej będziesz się bronić przed zobaczeniem tego wszystkiego, jak i przed tym, że potrzebujesz sojuszników w próbie wyrwania się z wiru współuzależnienia . Będziesz przekonana, ze najlepiej poradzisz sobie sama. Zważ zwodniczość takiego przekonania. Twój alkoholik też prawdopodobnie sądzi lub sądził, że „poradzi sobie sam” . Podobnie jak obsesje alkoholowe ta ostatnia jest także bliźniaczym przejawem choroby alkoholowej , przejawem współuzależnienia.

 

Rozważ , czy w twojej sytuacji nie okazałyby się zbawienne następujące zalecenia:

- nie musisz dłużej uciekać od choroby. Zacznij uczyć się wiedzy opartej na faktach na temat alkoholizmu

- nie musisz dłużej szukać winnych tego stanu rzeczy. Zacznij koncentrować się na własnych działaniach, teraz i w przyszłości

- nie musisz  dłużej kontrolować picia alkoholika. Zacznij dowiadywać się o możliwościach leczenia, namawiając go jawnie do tego

- nie musisz dłużej przychodzić „ z pomocą” alkoholikowi. Zacznij pozwalać mu na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za wszelkie następstwa jego picia

- nie musisz dłużej interesować się powodami jego picia. W miarę możliwości powracaj do wzorów normalnego życia

- nie musisz dłużej wygrażać. Zacznij mówić to, co myślisz i robić to , co mówisz

- nie musisz dłużej przyjmować lub wyłudzać obietnic. Przestań się liczyć z nimi w swoim realnym życiu

- nie musisz ukrywać faktu, że szukasz pomocy. Zacznij otwarcie mówić o tym alkoholikowi

- nie musisz dłużej gderać i wygłaszać kazań. Zacznij rzeczowo informować go o każdym niewłaściwym zachowaniu

- nie musisz dłużej znosić ataków na siebie i dzieci. Zacznij bawić się, poszukaj pomocy

- nie musisz być marionetką. Zacznij istnieć osobno

 

 

Cierpienie

 

 

Twoje cierpienie jest związane z życiem w długotrwałym i uciążliwym stresie psychicznym. Żyjesz w stanie ciągłego pogotowia emocjonalnego, czegoś w rodzaju stanu” wysokiego napięcia”. Nikt , kto żyje blisko z osobą uzależnioną przez kilka lub kilkanaście lat,  nie pozostaje bez piętna tej sytuacji. Ponieważ sytuacja jest nienormalna, ogromnym wysiłkiem można zachować tylko część normalności.

Bezpośrednim źródłem twojego cierpienia jednak chaos emocjonalny. Stres twojego życia ogniskuje się w życiu uczuciowym. Jesteś narażona na przeżywanie  trudnych i przykrych emocji: bezradności, wstydu, poczucia winy, lęku i urazy, złości, żalu i poczucia krzywdy. Oczywiście, w twoim pejzażu emocjonalnym jest także miejsce na radość, satysfakcję, miłość, wdzięczność i wiele innych przyjemnych odczuć. Są one jednak zaledwie wyspami na oceanie żalu, wstydu i lęku.

Wszyscy przeżywamy trudne, przykre uczucia , naturalnie nie jesteś wyjątkiem w tej sprawie. Zawsze ważne są dwa aspekty tego przeżywania; po pierwsze , ile miejsca uczucia te zajmują w naszym życiu i po drugie , na ile konstruktywnie potrafimy sobie z nimi radzić. Co to znaczy? Odpowiedz na następujące pytania:

- czy w swej bezradności potrafisz odróżnić to, na co masz wpływ  od tego, na co nie masz wpływu?

- czy potrafisz pogodzić się z tym, czego nie da się zmienić?

- czy masz siłę i odwagę, by zmieniać to co możliwe?

- czy udaje ci się przełożyć twój gniew na rzeczowy i jasny komunikat, że oto na coś nie zgadzasz się i stawiasz wyraźne granice?

- czy potrafisz w zdrowy sposób dbać o siebie i skutecznie siebie bronić?

- czy jesteś w stanie odłączyć się od swego alkoholika i uznać, że nie musisz wstydzić się za niego?

- czy łatwo ci odstąpić od myślenia „ za kogoś” , robienia czegoś „ za kogoś”

- czy masz dostępne dla siebie źródło siły i oparcia , z którego czerpiesz w najtrudniejszych sytuacjach?

- czy umiesz odpoczywać tak, by czuć się wypoczętą?

- czy potrafisz wreszcie uwolnić się od winy za jego picie, wbrew temu, co słyszysz od niego i innych ludzi?

- czy możesz sobie pozwolić na to, by nie czuć się odpowiedzialną za wszystkich i wszystko dookoła?

 

Zapewne nie. W przeciwnym razie byłabyś pełna spokoju , harmonii  i pogody duch niezależnie od tego, co dzieje się z twoim alkoholikiem. Miłość i trwoga o kogoś innego nie wykluczają  poczucia własnej wartości , wewnętrznej siły, adekwatności i bycia porządku.

 

Jeśli twój chaos i zamęt przybiorą naprawdę poważne rozmiary, trudne i przykre uczucia spotęgują się. Możesz śledzić jak twoja bezradność przeradza się w żal, żal w agresję i atak, a te ostatnie w poczucie winy. Jak iskra po zamkniętym obwodzie: poczucie winy w urazę, uraza w złość, złość z powrotem w bezradność. Jeśli masz  poważne trudności z konstruktywnym poradzeniem sobie z trudnościami i przykrymi emocjami, jesteś w błędnym kole pułapki. Może wtedy właśnie sięgniesz po pigułkę, alkohol, narkotyk.

 

Wskutek twojego cierpienia i zaburzenia emocjonalnego, twoje stosunki z najbliższymi są dalekie od satysfakcjonujących. Zapewne nauczyłaś się stosować pewne sztuczki i manipulacje w miejsce dojrzalej i otwartej komunikacji.

 

·         raczej robisz awantury niż realistycznie negocjujesz

·         raczej wygrażasz niż stawiasz konsekwentne ultimatum

·         raczej przypochlebiasz się niż wymagasz

·         źródeł swojego cierpienia upatrujesz na przemian: w sobie lub innych ludziach, a nie w twoich relacjach a innymi ludźmi.

 

Co znaczy to ostatnie?

Chodzi o to, że zapewne dokonujesz gwałtownych skoków z miejsca „ to moja wina” do miejsca „ to przez ciebie!”. Jeśli jesteś czyimś niewolnikiem , to patrząc na rzecz całą z punktu widzenia tej relacji widać wyraźnie, że biorą w tym udział dwie osoby: pan i niewolnik, których łączy  określona relacja. To jest tak, jakbyście oboje trzymali za dwa końce tej samej liny. Nic nie zależy w tej sytuacji tylko od jednej osoby. Dlatego trudno mówić , że to „ moja wina” lub „ że to przez ciebie”. Zmieniając relację trzeba zmienić coś z jednej i z drugiej strony. Na przykład : dla siebie znaleźć oparcie, a drugiej stronie postawić wymaganie. Nic się nie zmieni, gdy będziesz „ rzucać się” w pozycji niewolnika. Nie możesz stawiać wymagań bez zaplecza i oparcia. Musisz dokonać wysiłku, by zmienić coś w sobie ( swojej mentalności, aktywności, uczuciach). Oczywiście , czasem to się nie uda. Stawianie ultimatum pociąga za sobą ryzyko odmowy. Jeśli mówisz: Wezmę dzieci i pójdę do mamy , jeżeli nie przestaniesz pić, sprawdź dokładnie, czy jesteś wewnętrznie gotowa  do takiego posunięcia i czy mama cię przyjmie. I zrób to jeśli on nie przestanie pić.

 

Obliczono , że na każdy rok życia w chorej  sytuacji rodziny z problemem uzależnienia od alkoholu potrzeba miesiąca intensywnej pracy psychicznej przywracającej zdrowie. Mam na myśli grupowa terapię psychologiczną oraz / lub uczestnictwo w grupach Al. – Anonu czy innych grupach wsparcia. Al. – Anon jest grupą, w której bliscy – głównie członkowie rodzin alkoholika – dzielą się siłą i nadzieją, a także wzorami życia i postępowania w związku z piciem bliskiej osoby.

Spotkania grup odbywają się raz w tygodniu, a informacje o tym gdzie i kiedy – powinna mieć każda poradnia odwykowa i każdy telefon zaufania. Wystarczy tam tylko przyjść, nie trzeba nic mówić, ani jakkolwiek się ujawniać czy przedstawiać.

 

Jeśli chodzi o psychologiczną prace nad sobą, jej cele i droga są określone zgrabnie w następujących punktach:

 

12 kroków do zdrowienia

 

1. przyznaj uczciwie , że jest to problem, którego samodzielnie nie jesteś w stanie rozwiązać, biorąc pod uwagę wiedzę i środki , jakimi aktualnie dysponujesz

 

2. podejmij naukę dotyczącą prawdziwych powodów twoich trudności

 

3. naucz się określać symptomy twoich trudności jako istniejące w relacjach , a nie w osobach

 

4. nie oskarżaj innych o to, że ty masz problemy

 

5. przestań krytykować się nieustannie za błędy i brak perfekcji

 

6. zaprzestań manipulacji i słownych gierek, gdy chcesz coś osiągnąć. Naucz się stawiać wymagania.

 

7. zdobądź się na prośbę , gdy chcesz czegoś od drugiego człowieka, szanując jednocześnie jego prawo do odmowy

 

8. naucz się w pełni odczuwać i wyrażać swoje uczucia

 

9. podejmij wysiłki w kierunku pogłębienia świadomości swoich uczuć, myśli , potrzeb, radości, chceń i pragnień.

10. naucz się określać swoje psychologiczne granice w relacjach z innymi. Naucz się mówić „ nie”

 

11. naucz się bliskości z innymi ludźmi, by móc otrzymywać od nich potrzebne ci informacje, opiekę, odzwierciedlenie i więź.

 

12. naucz się żyć w świadomości , że twoje relacje z innymi ludźmi są zmienne , a nie stałe. Otworzy ci to nowe możliwości współżycia z ludźmi.

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin