00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:02:W poprzednim odcinku "G�owy rodziny": 00:00:04:O Bo�e! Powiedz ojcu|�eby nie uruchamia� samochodu. 00:00:09:Chcesz numer mojej odznaki?|Masz! To m�j pieprzony numer odznaki! 00:00:14:- Nie mog� przegra� tej sprawy.|- Lois, ta sprawa ju� jest przegrana. 00:00:18:Kto ci to zrobi�?! 00:00:20:W ca�ym moim �yciu|nie widzia�am wirusa kt�ry tak szybko si� rozmna�a. 00:00:30:Wszyscy kt�rym powiedzia�em o pliku nie �yj�. 00:00:33:Co masz na my�li, "Przetnij niebieski kabel"?|One wszystkie s� niebieskie! 00:00:38:Sp�jrzmy prawdzie w oczy. On nigdy nie obudzi si� ze �pi�czki. 00:00:49:Brian wyjecha� do Los Angeles|�eby si� odnale��. 00:00:53:"Mog�oby si� zdawa�, �e wszystko co dzi� widzisz 00:00:57:"To przemoc w filmach i sex w telewizji 00:01:00:"Ale co sta�o si� z tymi staro�wieckimi warto�ciami 00:01:03:"Na kt�rych kiedy� polegali�my? 00:01:07:"Na szcz�cie jest g�owa rodziny 00:01:10:"Na szcz�cie jest ten, kt�ry z u�miechem na twarzy|zrobi wszystkie te rzeczy, kt�re sprawi� �e b�dziemy 00:01:15:"�mia� si� i p�aka� 00:01:17:"Oto G�owa Rodziny" 00:01:19:>>T�umaczenie: Caps-L<<|<caps-l@o2.pl>,|drobna kosmetyka - Mr Sinister <Mr.Sinister@wp.pl> 00:01:26:Peter, nie wyrzucaj rzeczy Brian'a. 00:01:28:Przecie� nie zostanie w LA na zawsze.|On tylko potrzebuje si� odnale��. 00:01:32:On nie wr�ci, Lois.|Po prostu odszed� od nas. 00:01:35:O rany, prze�yli�my razem wspania�e chwile. 00:01:39:�ap kolego! 00:01:43:Argh! O Bo�e! O Bo�e! 00:01:49:Je�li wr�ci,|chc� �eby zasta� wszystko w takim stanie jak by�o. 00:01:53:Spokojnie! Delikatniej. 00:01:55:Nie zdrapujesz wymiot�w ze swojej �wi�tecznej sukienki|tylko myjesz w�osy dziecka! 00:02:00:- Dostali�my list od Brian'a.|- Powiedz �e mnie nie ma. 00:02:03:- Daj zobaczy�.|- Argh! Argh! 00:02:06:Przepraszam skarbie.|Ju�. Lepiej? 00:02:09:Ty to masz tupet panienko.|Je�li... W�a�ciwie to tak, lepiej. 00:02:15:"Pozdrowienia z Kalifornii.|By�em bardzo zaj�ty." 00:02:18:"�wietnie si� bawi�. Pr�buj�|swoich si� pisz�c scenariusze." 00:02:21:"To jest tak proste jak ka�dy my�li." 00:02:24:"Bra�em udzia� w wielu Hollywoodzkich imprezach." Oh! 00:02:32:Bobby! By�e� �wietny we "W�ciek�ym byku". 00:02:35:Hej, Jodie, jak tam dziecko? 00:02:37:No dobra. 00:02:40:Potrzebuj� wi�cej chrupk�w serowych. Oprah chyba przegi�a.|�adnych wyka�aczek. Zrobi sobie krzywd�. 00:02:45:S�ysza�e� o Jasonie?|Paramount kupi�o jego scenariusz. 00:02:48:- Kupili "�mier� Nie Oszcz�dzi Tygrysa"?|- Sto kawa�k�w. Nie�le, co? 00:02:53:Rany. Jak d�ugo by� w LA?|Nieprawdopodobne. 00:02:56:Wiesz �e on nazwa� g��wnego bohatera|Jan Przeci�tniak? Daj spok�j... 00:03:01:No c�, niech mu si� powodzi. 00:03:14:Keanu Reeves. Wow. 00:03:16:Rzadko si� tak rozp�ywam, wi�c wybacz, ale... 00:03:19:Kiedy pisa�em "Stra�nika wybrze�a"... Tak tak, pisz� scenariusze.|Tak czy inaczej... Kiedy pisa�em "Stra�nika wybrze�a" wiedzia�em �e by�by�... 00:03:28:- Na twojej g�owie jest dzi�cio�.|- Wiem, przylatuje i odlatuje. 00:03:33:Teraz wracamy do "Dzieciaki m�wi� najstraszniejsze rzeczy". 00:03:36:W porz�dku. Masz czas. Co sta�o si� potem? 00:03:39:On... powiedzia� �e mnie zabije|je�li komu� o tym powiem. 00:03:43:- Pami�tasz jak wygl�da�?|- Tak. Mia� blizn� na ramieniu 00:03:49:i mia� wielk� g�upi� g�ow�. 00:03:52:Wielk� g�upi� g�ow�! 00:03:58:O rany, czego to|dzieciaki nie wymy�l�. 00:04:01:Je�li masz dziecko, kt�re chcia�by� wykorzysta�|�eby polecie� za darmo do LA, zg�o� je do naszego programu. 00:04:06:Nast�pne przes�uchania w Nowym Jorku,|Chicago i Quahog w Rhode Island. 00:04:08:- Mo�e Stewie m�g�by si� dosta�.|- Chyba �nisz. 00:04:14:Tak! Mogliby�my polecie� za darmo do LA i|zobaczy� si� z Brianem. 00:04:17:Rany, nie by�em w Californii od kiedy|mieszka�em tam z moj� drug� rodzin�. 00:04:22:Ludziska, w�a�nie dosta�em zaproszenie|na imprez� w domu Sharon Tate! 00:04:26:Mo�ecie przyj��, ale musicie mi|obieca�, �e nie nie narobicie mi wstydu. 00:04:31:M�w! Wiem �e robisz wszystko|�eby zniweczy� moje plany dominacji nad �wiatem. 00:04:35:Dla kogo pracujesz?|Libijczycy? Francuzi? 00:04:39:No c�. Je�li tortury nie dzia�aj�,|to mo�e troch� czu�o�ci zrobi swoje. 00:04:44:Hm, podoba mi si� tw�j gust je�li idzie o kobiety.|Taak, b�dziemy si� dobrze bawi�. 00:04:50:Taak, podoba ci si� to, prawda? 00:04:54:O Bo�e. Uprawiam seks ze �wini�...|Sta�em si� jak m�j ojciec. 00:04:57:Stewie, chod�my po twoje ubranko marynarskie. 00:05:00:Musisz wygl�da� s�odko|na przes�uchaniu do telewizji. 00:05:03:Lois, m�wi�em ci. Nie ma mowy... 00:05:06:Telewizja powiadasz? Od wybrze�a do wybrze�a? 00:05:09:Idealnie! B�d� m�g� u�y� mojego|hipnotyzera na niczego nie spodziewaj�cej si� publiczno�ci. 00:05:16:Zawsze uwielbia�am ten marynarski str�j.|Albo m�g�by� w�o�y� sztruksowe spodenki i sweterek. 00:05:21:A ty mog�aby� si� na co� przyda�|i wytrze� mi pup� - ruchem okr�nym. 00:05:26:I nie patrz tak na mnie! 00:05:33:O m�j Bo�e. To Michael Eisner.|Ja to sko�cz� Julio. 00:05:40:Bardzo prosz�, panie Eisner. Zosta� z-Brian-izowany. 00:05:43:Mo�e zauwa�ysz ten zapach nowego scenariusza. 00:05:45:Kierowca ka�dego samochodu kt�ry umyj�|odje�d�a z u�miechem na ustach, od�wie�aczem powietrza, 00:05:50:i kopi� scenariusza - komedii|o dorastaj�cych nastolatkach z Wisconsin. 00:05:54:- Jak ci na imi�?|- Brian. 00:05:56:Popatrzmy... O, prosz� bardzo. 00:05:59:Brian. 00:06:00:Do zobaczenia w Disneylandzie. Przynie� pieni�dze. 00:06:10:Popatrz. To Tom Tucker z wiadomo�ci.|A to musi by� jego syn. 00:06:14:- O rany.|- G�upio mi, �e tak si� przygl�dam bez kupowania biletu. 00:06:18:Jak mam to niby zagra�?|Odgry�� g�ow� kurczakowi? 00:06:21:- Tato, oni si� na mnie gapi�.|- To z zazdro�ci. 00:06:27:- Jeste� nast�pny.|- Chwileczk�. My byli�my nast�pni! 00:06:29:Hej! Hej! Nie odwracaj si� do mnie plecami! 00:06:35:Wiesz co zrobimy?|Kupimy kamer� i zrobimy w�asny program. 00:06:39:- Ale ja nie chc�.|- W�a�nie �e chcesz. Chcesz, bo to normalne. 00:06:45:Powiedz, Stewie. Jak� prac� ma mamusia? 00:06:48:Ciekawe pytanie.|Nale�a�oby si� zastanowi�, jak zdefiniowa� s�owo "praca" 00:06:52:nie wdaj�c si� w nadawanie bezu�ytecznych etykiet? 00:06:55:Przepraszam, chyba odpowiedzia�em|pytaniem na pytanie. 00:07:00:Jak ci si� wydaje, ile lat ma tw�j tatu�? 00:07:02:42. 00:07:04:Oh. Znaczy si�, tatu� jest stary. Mo�e mie� nawet 7. 00:07:12:Tak jest. To w�a�nie chcecie us�ysze�.|Taa, dajcie si� wodzi� za nos. 00:07:17:Stopy tatusia �mierdz�! 00:07:20:Idioci. 00:07:22:Pa�stwo Griffin, on jest uroczy. 00:07:25:Gratulacje.|Stewie we�mie udzia� w programie. 00:07:29:S�ysza�a�? Jedziemy do Hollywood!|Tam ludzie s� seksowni i m�drzy 00:07:34:i zawsze m�wi� co� �miesznego|tu� przed przerw� na reklamy. 00:07:47:�wietnie. Zawsze musz� siedzie�|obok jakiego� cholernego bachora... 00:07:50:Co� ty powiedzia�? 00:07:52:- Stewie, nie r�b awantur.|- Nie teraz, Lois. 00:07:54:Odwr�� si�! Jak chcesz mi co�|powiedzie�, powiedz mi to w twarz. 00:07:58:Udajesz �e mnie nie s�yszysz?|Sam tego chcia�e�! 00:08:00:Zamierza�em ogl�da� film, ale zapomnij o tym.|Przez nast�pne 5 godzin jeste� moj� suk�. 00:08:05:�ee! �ee! 00:08:06:Moje uszy odstaj�|i nie ma sposobu �eby mnie pocieszy�. 00:08:10:Jestem g�odny i prawdopodobnie z�bkuj�.|By� mo�e si� zmoczy�em. Kto wie? Jestem dzieckiem. 00:08:15:�ee! �ee! 00:08:21:Wiadomo�� dla Brian'a.|Tu Jack Nicholson. 00:08:26:Pos�uchaj, czyta�em tw�j scenariusz|i przyku� moj� uwag�. 00:08:31:To jest co� w czym chcia�bym wzi��|udzia�, wi�c zadzwo�... 00:08:39:Dobra, tylko si� z ciebie nabijam. Ja i m�j kumpel|Phil w�a�nie znale�li�my tw�j scenariusz w Starbucks. 00:08:46:- Powiedz mu �e jest do niczego.|- Taaa, jest do niczego. 00:08:49:Daj sobie spok�j, frajerze. I nie zamieszczaj|swojego numeru na ok�adce, g��bie... 00:08:53:Jestem g�odny. 00:08:57:- Rezydencja Jasper'a. 00:08:59:- Kim do diab�a jest Jasper? Gdzie jest Brian?|- Peter? To ja. Jasper to m�j kuzyn. 00:09:04:Przesiaduj� u niego jak jest w pracy.|Dzwonisz z kom�rki? 00:09:07:- Ta, jeste�my w Los Angeles.|- Co? C-c� za wspania�� niespodzianka. 00:09:12:- Brian, mo�emy si� um�wi� na obiad?|- W�a�nie, nie jeste� zbyt s�awny �eby si� z nami widywa�? 00:09:17:C�, by�em zaproszony na premier�|nowego... ee... 00:09:24:nowego filmu z Val'em Kilmer'em,|ale wol� was zabra� na obiad. 00:09:28:- Co powiecie na Musso & Frank o �smej?|- OK. Do zobaczenia p�niej, panie Wielka Szansa... 00:09:33:Cholera. Nie nacisn��em "Zako�cz".|To b�dzie mnie kosztowa� maj�tek. 00:09:42:Brian! Wr�ci�em. Opowiadaj wszystko.|Siedz�, s�ucham. 00:09:45:To jest Ricardo. Ricardo, Brian.|On nie m�wi po angielsku. Mog�? Mm-mm. 00:09:49:To plotkujemy? OK, ja pierwszy. Zakocha�em si�.|Ooh, za du�o polewy. 00:09:53:Jest z Filipin.|Wiem - niez�e ze mnie zi�ko. 00:09:57:- Jak idzie pisanko?|- Okropnie. Nigdzie mnie nie chc�. 00:10:01:Znam kogo�, musz� ci� z nim pozna�.|Jest producentem. �wietnym. 00:10:04:Serio? Dzi�ki, to by�oby super. 00:10:07:- Lubisz seks w wielkim mie�cie?|- Ca�kiem niez�y serial. 00:10:09:Nie m�wi�em o serialu.|Uuuu! Jestem niegrzeczny. 00:10:14:Niech kto� mnie ostudzi. 00:10:19:Tu pisze, �e to ten s�ynny rynsztok|do kt�rego policjant wpad� ze �miechu 00:10:22:po tym jak Eddie Murphy powiedzia� mu,|�e tylko podwi�z� transwestyt� do domu. 00:10:28:- Oh, to chyba m�j. 00:10:29:- Halo.|- Hej, Peter. Tu Quagmire. 00:10:32:- Czo�em, Quagmire.|- Zesz�ej nocy uprawia�em seks z czarn� lask�. 00:10:36:Uh... uh... musz� lecie�. 00:10:39:- Przepraszam.|- Za co? Powiedzia� tylko "czarna laska". 00:10:41:wiem, ale tw�j ch�opak wygl�da na jednego|z tych waszych typowych "z�ych czarnuch�w". 00:10:44:Wporzo, G?|H�? No? No? To luzik. 00:10:54:Halle Berry by�aby idealna jako wychowawczyni|z kt�r� wszystkie dzieciaki chcia�yby si� "zadawa�". 00:10:59:Jasper mia� racj�. ...
xxxPRO