Budowa i rozmiary.
Tarcze wikingów miały zazwyczaj średnicę 80-90cm.
Zrobione były z pojedynczej warstwy desek.
Tarcze z Gokstad były zrobione z 7 do 8 sosnowych desek o różnej szerokości. Deski z reguły były tylko 6-10mm grubości (patrz tabela 2) i stawały się nawet cieńsze przy zewnętrznej krawędzi.
Nie ma archeologicznych dowodów na płytową konstrukcję ówczesnych tarcz, chociaż takie pojawiają się we współczesnej literaturze.
Ryc. 1
Tarcza z łodzi pogrzebnej w Gokstad (Norwegia) Anno Domini 905. Średnica 94cm.
. Przód. Typ umba „Rygh 564”
. Tył. Warto zwrócić uwagę na dziurki potrzebne do obicia tarczy oraz na pojedynczą drewnianą poprzeczkę służącą za uchwyt – inne podpory, które można zobaczyć na zdjęciach, to współczesne dodatki.
. Przekrój. Widoczne zmniejszenie grubości desek przy krawędzi.
Deski były prawdopodobnie sklejone. Dodatkowe wzmocnienie dawały: umbo,
poprzeczka-uchwyt, otoczka (czyli obicie krawędzi) (patrz poniżej) oraz skórzane obicie. Przynajmniej niektóre tarcze z Birki miały cienkie skórzane obicie, a kilka wcześniejszych angielskich tarcz było obite skórą z dwóch stron. Bynajmniej tarcze z Gokstad były pomalowane, co dowodzi, że nie obijano ich skórą. Warto zauważyć, że ich jednolita i krucha konstrukcja sugeruje, iż były tylko ozdobami zrobionymi specjalnie na potrzeby pochówku i nie były używane w boju.
Interesującą analogią do tarczy z Gokstad jest tarcza znaleziona na torfowym bagnisku w Tirskom na Łotwie. Datuje się ją na IX stulecie, zbudowana jest z sześciu świerkowych lub jodłowych desek. Wysłana jest sprasowaną trawą i obita skórą z tyłu i z przodu.
Umbo.
Na środku tarczy znajdowała się okrągła dziura zakryta przez mniej lub bardziej półkuliste, żelazne wybrzuszenie. Wybrzuszenie owe miało około 15cm średnicy (włączając w to obrzeże). Obudowywało one uchwyt. Żelazna kopuła była dość cienka. Jej grubość wahała się od 3 do 5mm, z tym że obrzeże było nieco cieńsze. Mowa o umbach.
Wyróżnia się dwa główne typy umb – te wcześniejsze miały wysoką kopułę osadzoną na „szyjce” - „Rygh 564” ryc. 2-a. Późniejsze zaś miały lekko spłaszczoną kopułę bez „szyjki” - „R 562” ryc. 2-b. Mniej popularne były umba widoczne na rycinach 2-c „R 563” i 2-d „R 565”
Ryc. 2
Umba. Klasyfikacja Rygh`a: a. R564 b. R562 c. R563 d. R565.
Pojedyncze przykłady umb z zębatymi obrzeżami są znane z Telemark w Norwegii (ryc. 3-a); Birki w Szwecji i Ile de Groix we Francji (ryc. 3-e). W późniejszych pochówkach znaleziono także kilka unikalnych umb z wyszukanymi obrzeżami (ryc. 3-b,c,d,e). Te umba mogły mieć zachodnio-europejskie pochodzenie.
Umbo było zazwyczaj zamontowane za pomocą gwoździ o szerokich daszkach. Ich końcówki po przybiciu zaginano albo spłaszczano z tyłu tarczy (ryc. 3-d,h). W Birce były to najczęściej 4 gwoździe, okazjonalnie 6 (jak w tarczach z Gokstad). W Ile de Groix – 5.
Umba o dekoracyjnych obrzeżach znajdowano w grobach w Birce.
Ryc. 3
Umba.
a. Umbo z zębatym obrzeżem – Telemark w Norwegii.
b-e. Ile de Groix we Francji. Końcówki gwoździ były raczej spłaszczane niż zaginane.
f. Dekoracyjne znalezione w Birce.
g. Birka, mosiężne krawędzie obrzeża umba.
h. Birka, zagięte gwoździe.
Rękojeść lub uchwyt.
W tarczach z Gokstad za uchwyt służyła listwa przybita z tyłu, przechodząca przez dziurę (pod umbem) (ryc. 1). W bardziej skomplikowanych tarczach drewniany rdzeń był okryty żelazem, często zdobionym brązem lub też srebrną mozaiką (ryc. 4-a).
Ryc. 4
Uchwyty. X wiek.
. Dwa fragmenty ozdobionego srebrem, żelaznego uchwytu z drewnianym rdzeniem. Pochówek. Hedeby w Schleswig-Holstein w Niemczech.
. Fragment uchwytu ze szpachelkowatym zakończeniem. Gokstad.
c-d. Potrójny zaczep na rączkę tarczy, forma zwierzęcej/ludzkiej maski. Pochówek w Hedeby i w Birce.
Rękojeść była długa, często biegła wzdłuż całej średnicy tarczy i zbiegała się w obu jej końcach. Końcówki mogły być spłaszczone w „szpachelki”, które z kolei były bezpośrednio przybite do tarczy (ryc. 4-b), albo też przypięte do niej za pomocą osobnych uchwytów z brązu (ryc. 4-c,d). Rzadko kiedy gwoździe trzymające umbo przechodziły przez rękojeść. Uchwyt mógł być owinięty skórą.
Oprawa krawędzi.
Ciągłe, metalowe oprawy tarcz były już przestarzałe w Erze Wikingów.
W znalezionych tarczach w ogóle nie ma dowodów na istnienie takich opraw, co świadczy o tym, że albo ich nie było, albo zostały zniszczone przez naturę. Na tarczach z Gokstad znajdują się dziurki w odległości około 2cm od krawędzi. Odstępy między dziurkami wynoszą 3,5cm (ryc. 1-a,b). Dziurki te przypuszczalnie służyły do przymocowania oprawek. Wszystkie inny ślady po otoczce tarczy uległy zniszczeniu. Można spekulować, że krawędź była oprawiona skórzanym pasem zamontowanym za pomocą szwów lub rzemienia, albo nawet bardzo drobnych gwoździ.
Ryc. 5
Metalowe klamry z obręczy tarczy.
. znalezione w pochówku w Birce – typ „A” – proste U-kształtne klamry.
. znalezione w innym pochówku w Birce – typ „B” – z wypukłością na skórzane obicie.
. znalezione w Lindholm Hoye w Danii. Zwiększona otoczka wokół nitów.
Małe klamry zrobione z żelaza lub brązu są z rzadka spotykane w grobach (ryc. 5).
Klamry były czasem prosto udekorowane przez ocynkowanie(?), dziurki/stemple, albo też grawerowanie (ryc. 5-c). W kilku grobach z Birki klamry były tak ułożone, że powstawała ciągła oprawa tarczy (ryc. 6). Jednakże zachowała się tylko obręcz, co może wskazywać na rozmyślne uszkodzenie tarczy przed pochówkiem.
Ryc. 6
Jedna z tarcz znalezionych w pochówkach w Birce.
. szkic tarczy po jej odkopaniu.
. rekonstrukcja zrobiona przez autora tego artykułu.
Czasem kilka klamer jest rozmieszczonych równomiernie wokół tarczy – możliwe, że w celu przymocowania skórzanej oprawy, której ślady czasem się odnajduje. W jednym z grobów w Birce znaleziono właśnie takie klamry przymocowane na skórzanej oprawie (ryc. 7).
Ich nierówne rozmieszczenie i mała liczba sugerują, że to nie było ich główne zadanie.
Mogły tutaj służyć do wzmocnienia złączonych desek lub też były użyte przy naprawie uszkodzonej tarczy (czyli zakrywały wyszczerbienia – myśl tłumacza;) ).
Ryc. 7
Grób w Birce (Bj850).
. szczątki tarczy po odkopaniu. 1=umbo 2=klamry 3=końcówka uchwytu.
. rekonstrukcja tarczy zrobiona przez autora tego artykułu.
. krawędź tarczy – widoczna brązowa klamra otaczająca skórzane obicie.
Inne części.
Z rzadka znajduje się inne części montowane na tarczach (włączają w to gwoździe – ryc. 8-a).
Kilka pochówków w Birce zawierało małe pierścienie na skoblu (ryc. 8-b,c). Przechodziły one przez płytę tarczy, a czasem także przez rękojeść, z pierścieniem sterczącym z tylniej strony tarczy. Mogły służyć do jej wieszania, albo jako dodatkowe punkty uchwytu. (Brak tu wyjaśnienia o co chodzi, ale przypuszczalnie przez te pierścienie przechodziły jakieś rzemienie, które umożliwiały inne uchwycenie tarczy – tak myślę – tłumacz:) ).
Ryc. 8
Inne metalowe części tarczy.
. grób w Birce, X stulecie, gwóźdź użyty do przymocowania rękojeści do tarczy.
. również znalezione w jednym z grobów w Birce, pierścień na skoblu.
. schematyczne rozłożenie skobli z tyłu tarczy, te numery to numeracja grobów w Birce.
Dekoracje.
Archeologia, tak jak literatura i źródła artystyczne, stwierdza, że tarcze były często pomalowane. Przód tarcz z Gokstad był zamalowany na żółto (prawdopodobnie przy pomocy: orpiment=taki minerał=aurypigmentowy minerał=tlenek arsenu=As2O3) albo na czarno (prawdopodobnie przy pomocy węgla). Na drakkarze były rozmieszczone przemiennie.
Możliwe, że w owych czasach były popularne czerwone tarcze.
Wzmianki o czerwonych tarczach znaleziono na Duńskim kamieniu runicznym oraz w kilku sagach. W jednym z grobów, rozkład warstw pigmentu świadczył o tym, iż była ona czerwona.
Fragmenty tarczy z Ballateare sugerują, że skórzane obicie tej tarczy było pomalowane w czarno-czerwony wzór na białym tle (ryc. 9). Przypuszczalnie użyto farby gesso (organiczna forma, taka jak żółtko jajka) (gesso jest słowem nieprzetłumaczalnym na polski i używanym także w polskiej sztuce). Ślady białego malowania znaleziono także na tarczy z Manx Cronk Moar.
Ryc. 9
Fragment „gesso” z przodu tarczy z Ballateare.
Ostatnio w Grimstrup w Danii odkryto grób pochodzący z X wieku. Znajdowała się w nim drewniana płyta, która zakrywała ciało od głowy do bioder. Ponieważ nie znaleziono innych takich śladów w pełni wyekwipowanych męskich pochówkach, przypuszcza się, że owa płyta była niedokończoną tarczą. Była ona pomalowana w przeplatany wzór (ryc. 10), z tym że całego projektu, nadgryzionego przez ząb czasu, nie dało się już rozpoznać. Kolor tła jest ciemnoniebieski. Przeplatanka jest zielono-czerwona o białych krawędziach. Widocznych jest również kilka czerwonych linii oraz kilka białych kropek.
Ryc. 10
Tarcza (chociaż nie można być tego pewnym) z Grimstrup. Dwa detale wzoru wymalowanego na tarczy.
Tarcze w sztuce wikingów mają często wzór rozchodzących się od umba, zakrzywionych linii (ryc. 11-a,b,c,d). Możliwe, że przedstawia to metalowe pasy wzmacniające tarczę (nieznanych w archeologii), albo nawet szwy na skórzanym obiciu, lub też oznaczało odcinki pomalowane na kontrastujące kolory, jak to jest pokazane w kilku manuskryptach Franków (ryc. 12).
Inspiracją dla dekoracji rekonstruowanych tarcz mogą być także pozostałe pomalowane drewniane obiekty z czasów Wikingów.
Ryc. 11
Tarcze w ówczesnej sztuce; a,b – rysunki na kamieniach z Gotland – VII-VIII wiek; c,d – srebrne wisiorki z Birki w Szwecji – X wiek; e – brązowy wisiorek „Walkirii” z Hedeby w Niemczech – X wiek; f – fragment gobelinów, Oseberg w Norwegii, rok 834.
Ryc. 12
Spiralnie pomalowane i podzielone tarcze, Golden Psalter of St. Gall, Frankowie, X wiek.
Metalowe dekoracje w formie bestii czy ptaszków doczepionych do przodu tarczy graniczą z poprzedzającym czas Wikingów, okresem Wandali. Jednakowoż kilka przykładów metalowych ozdób z czasów Wikingów jest podanych powyżej.
Techniki walki.
Analizując uszkodzenia uzbrojenia z Rzymskiej Epoki Żelaza, archeolodzy dowiedli, że głównym zadaniem tarczy była ochrona przed wszelakimi pociskami, podczas gdy pojedynki odbywały się tylko na miecze. Jednakże użycie tarczy w walce wręcz odnotowano w kilku obrzędach.
Ciężka, żelazna konstrukcja umba z Epoki Wikingów jest odmienna od cienkiej, brązowej z Rzymskiej Epoki Żelaza. Możliwe, że wskazuje to na zmianę w stylu walki wręcz, gdyż odparowywanie ciosów umbem stało się możliwe. Niewielka grubość tarczy wikingów sprawiała, że mogła ona z łatwością pęknąć. Możliwe, że celowo robiono je w taki sposób. Dzięki temu ostrze przeciwnika mogło utkwić w tarczy. Zanim atakujący wyswobodził swoją broń, mógł już nie żyć.
Od tłumacza:
Jasno widać, że tymi tarczami się nie taranowano, tak jak to się dzisiaj robi.
Sposób trzymania był jeden – prostopadły. Dzisiaj przekłada się przez pasy i trzyma równolegle. Plusy trzymania prostopadłego, to możliwość parowania umbem. Plusem trzymania równoległego jest użycie mniejszej siły i możliwość taranowania tarczą (co jest jednak jak widać wyżej, niezgodne z prawdą). Myślę, że trzeba iść jednak na ustępstwa:)
Co do krawędzi tarczy, to nie zgadza mi się jedno. W technikach walki napisano, że w miękkim drewnie ostrze przeciwnika mogło łatwo ugrząźć – a co z tarczami, które miały te żelazne klamry wokoło? W każdym razie je także trzymano prostopadle, czyli nie taranowano nimi. Uderzając z impetem w przeciwnika i trzymając w ten sposób w najlepszym razie wybije się nadgarstek. Przypuszczam jednak, że jak taki ważący grubo ponad 100kg przeciwnik (w zbroi) walnie w tarczę, to łapa złamana. Dlatego uważam, że tego nie robiono...
Artykuł ten napisano na podstawie książek wielu archeologów. Spis (po angielsku) jest na tłumaczonej stronie.
Dołączam zdjęcie tarczy znalezionej na Łotwie:
lotgar