Ballada ślubna.odt

(15 KB) Pobierz

Edgar Allan Poe

Ballada ślubna

przeł. Barbara Beaupré

Szczęśliwa jestem. O! szczęśliwa

Złoty mi pierścień zdobi dłoń,

Zasłona bladą twarz opływa,

Gałązka mirtu wieńczy skroń.

Bezcenne zdobią mnie klejnoty,

Na palcu pierścień błyska złoty.

 

Pan mój, co kocha mnie nad miarę,

Miłość ślubuje mi i wiarę,

Miłośnie pieści moją dłoń.

A gdy mi przysiąg słowa głosi,

Pierś mi westchnieniem się podnosi.

Bo w mowie jego słyszę głos

Tego, co martwy padł na błoń

I spoczął wśród mogilnej niwy,

Gdzie mu krew bladą plami skroń

I gdzie już jest szczęśliwy.

 

Pan mój pochyla się nade mną

Usta na bladą kładąc skroń,

Wówczas wspomnienia falą ciemną

Niosą mnie na cmentarną błoń

Gdzie wiecznym snem w mogile śpi

Z przeszytą skronią D'Elormie.

Z bladego czoła krew mu spływa,

Tam jestem z nim szczęśliwa.

 

Przysięga śluby nasze wieńczy.

Już złoty pierścień złączył nas,

A choć stargany sen młodzieńczy,

Choć serce moje we łzach jęczy,

Już złoty pierścień złączył nas,

W błyszczące zakuł mnie ogniwa

Na znak, żem jest szczęśliwa.

 

Och! ze snu tego zbudź mnie Boże!

Co bladą mi odurzył skroń,

Bo się dziś jednym tylko trwożę,

Że ten, co martwy padł na błoń

I spoczął wśród mogilnej niwy,

Gdzie mu krew bladą plami skroń,

Nie jest tam może dziś szczęśliwy.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin